Bergamo, Milano, Brescia i okolice

Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 203
najwyraźniej to te oliwki..bo zupełnie gubię się w jego toku myślenia:):)
Ostro musiał Dziwak zarwać od swojej Pani Aligator:):)

to prawda że ex l. mi uciekła z forum???
to kup psa..pies najlepszym przyjacielem czlowieka..nigdy cie nie zdradzi ..jak facet..czy falszywa pryjaciolka :D
pies mnie pogryzł,zawarł sztamę z kotem i uciekli razem w nieznane...
Italo...."padruga" to to samo co Twoje Koleżanka:):)
orsa....:):) przygarnąć Cię???:):), no ale ja wogóle nie z tych miast które tu wypisano...
Sette racja pies najlepszy przyjaciel!!!!!!...to było bez żadnej ironi czy sarkazmu...
Wy sie ze mnie smiejcie.Kupilem sobie wino a Szwedki mi je wypily a teraz sobie ide do swiatyni albo obory jak kto woli czyli piwiarni.
A Australijka pojechala wczoraj na 3 dni do Portugali.A nasz uklad amore jest do niczego,ale kolenstwo mamy fajne.No w koncu nie dla samego sexu sie zyje :).

Kurde ta melodia jest chyba fajna
nie szkodzi!jak będzie trzeba to ja się przeprowadzę.....
orsa...to tak gdzieś w połowie drogi się spotkamy co???uczciwie będzie:)

Dziwak..ja się z Ciebie nie śmieja...no co ty ja z Ciebie...w życiu!!!!Dałeś szwedkom Twoje wino wypić??????eh....słuchaj to ja już rozumiem dlaczego teraz uderzasz do kobiet z dolnego Nilu....Szwedki złe...dziewczyny z Australii uceikają..włoszki.???? no więc...:)
na autogrilu he he!
italo,jak dobrze rozumiem wychodzi równanie: amore-sex=koleżeństwo..do kitu trochę
no prosze jaki pomys...autogrill...spoko...grill "na" autogrilu..wybierzmy takie ekstremalny w sensie wogóle nie po drodze...ale wtedy gajowy nie dotrze...eh
o nie moge...ale podsumowałaś...no Italo broń się!!!! Wybrniesz z klasą???
czekaj, czekaj...ja jeszcz z wypowiedzi Italo wywynioskowałam, że pożycie seksualne im nie wyszło...ups
nie prowokuj go !! jak mi zasoli ripostą to się do grilla nie pozbieram!
wiesz..Australijka..one tam podobno na tej drugiej półkuli wszystko na odwrót mają...
Widzisz umbryjko, różnica między Tobą a tymi osobami polega na tym, że Ty oprócz znajomych z internetu, miałaś też innych, takich z normalnego życia. A one wyraźnie piszą, że mimo że mieszkają ileś tam czasu w Mediolanie to nie poznały ani jednej Polki, poza osobami poznanymi w internecie, a to się nie liczy. Sama mieszkam w Mediolanie i wiem, że jest tu multum Polaków. Jeśli ktoś żyje 3 miesiące w Mediolanie i twierdzi że nie spotkał ani jednej Polki to znaczy, że chyba siedzi cały czas w domu jak emeryt. Poza tym Ty, jak przypuszczam mieszkasz w Umbrii. Nie wiem, jak tam jest, ale mogę Ci napisać jak wygląda życie w Mediolanie. Mediolan jest niesamowitym, pulsującym życiem miastem, z mnóstwem młodych ludzi z całego świata. Ludzie są tu bardzo otwarci i towarzyscy. Właściwie największym dylematem moim i mojego męża jest z kim chcemy się spotkać danego popołudnia, bo każdego dnia ze 20 różnych znajomych pisze i dzwoni żeby gdzieś wyskoczyć. I większość z moich znajomych mieszkających w Mediolanie (nie tylko Polaków) ma podobne problemy - nie starcza czasu żeby się spotkać ze wszystkimi fajnymi znajomymi. Jeśli ktoś mieszkający w Milano musi szukać towarzystwa na grila wśród obcych ludzi z łapanki na forum, to musi być jakimś niesamowitym egoistą, bo tacy rzeczywiście są tu tępieni i towarzysko ignorowani.
No còz,jezeli chodzi o dziewczyny to ostanio nie mam chyba "KOCHONES" to z hiszpanskiego znaczy JAJ :)
Italo?????nie no co Ty...(ok ok...do grila chyba się pozbierasz:):) )
(mi jeszcze nie dokuczył a wiele razy stworzyłam mu okazje...nie martw się stanę w Twojej obronie):):):)
Dziwak to jak to z tym amore u Ciebie jest?
matko!!biedaku..
Dziwak!!!!...nie można tak otwarcie się do tego przyznawać...źle to robisz...powinnieneś powiedzieć, że "wszystkiemu winna jest ta ich egzotyka ...a Polki są the best!!!!"...Italo serio nie ma już z nami ex l.????
italo...na osłodę mogę ci opowiedzieć jak wygląda życie w mediolanie!...zresztą nie,kilka linijek wyżej wspaniale opisuje to pysia,polecam lekturę!
Ciao bella ide pic piwo,nie mam kochonez.Hitler Kaput :))
Ciao bella ide pic piwo,nie mam kochonez.Hitler Kaput :))
pysia ptysia...wtrące się w temat i skieruje kilka zdań bezpośrednio do Ciebie...mijasz się trochę z prawdą...gdziekolwiek na obczyźnie spotkanie swojego rodaka daje ogrom radości...tak gdzie ja bywam we włoszech mam przede wszystkim włoskich znajomych/przyjaciół więc gdy spotykam kogoś z kraju jest mi bardzo miło z kimś takim porozmawiać a jeśli ktoś by mi powiedział że organizowany jest grill gdzieś w pobliżu i spotkają się tam moi rodacy (choćby z "łapanki"z forum) z największa przyjemnością bym się tam wybrała...właśnie z celu zawarcia nowych znajomości...
Dziwak tylko nie zrób (z tego powodu)niczego głupiego!!!!!!!!!!!!!!!!!
aagnese nie dyskutuj z nią! każdego dnia 20znajomych dzwoni z prośbą o spotkanie a ona w sobotni wieczór przed kompem na naszym forum siedzi,ha ha,nie wyrobię troll jeden!
po namyśle cofam słowo "przyjaźń" bo przyjaźń to coś co się buduje latami ....więc mam dobrych/świetnych znajomych/koleżanki i kolegów...
Dziwak...znowu to robisz...odwracasz się dupą!!!!
chłopisko nie ma jaj a ty jeszcze mu z dupą wyskakujesz...daj spokój!
nie nie nie...ja dbam o swój tyłek....to Dziwak zawsze się dupą odwraca...
Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 203

« 

Życie, praca, nauka

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia