Niestety, ten wiersz napisał nie Jan Paweł II, ale jest to (niewielka)
parafraza wiersza, który napisał kto inny: Stefan Witwicki; opublikował go
170 lat temu, w 1833 r. Tekst rozpowszechniany jako dzieło Papieża ma tylko
"istotnie" sparafrazowaną drugą linijkę. Karol Wojtyła (jeszcze jako
biskup) pisał piękne, mądre wiersze i nie potrzebuje, żeby go "dopisywać" do
cudzych utworów(!), ale jako Papież napisał tylko "Tryptyk rzymski" i
kategorycznie (m.in. na pytanie Marka Skwarnickiego, Jego wieloletniego
przyjaciela) odpowiadał, że nic więcej nie stworzył z zakresu poezji.
Trudno też uwierzyć, że to Papież osobiście sparafrazował wiersz
Witwickiego. Oryginał jest napisany pięknym, równiutkim 13-zgłoskowcem
(takim samym, jak mickiewiczowski "Pan Tadeusz", w którym zresztą Witwicki
miał swój udział: to jego pióra jest opis matecznika!). Tymczasem tekst
krążący m.in. po internecie jest rytmicznie pokaleczony! Papież był za
dobrym poetą i polonistą, żeby tak popsuć formę wiersza.
Dokumentacja fotograficzna oryginału wiersza z 1833 r. - do ściągnięcia, na
stronie http://golem.umcs.lublin.pl/users/zabeksg/sosna.htm
Więcej o Witwickim i tym wierszu - na stronie
http://gotowce.com.pl/prace/4473.htm
Patrz też: "Księga wierszy polskich XIX wieku". Zebrał Julian Tuwim,
opracował i wstępem opatrzył Juliusz W.Gomulicki.
PIW, Warszawa 1956r, wydanie drugie
Wiersz p.t."Do sosny polskiej na obczyźnie" znajduje się na str.195 tom.I
Pozwalam też sobie przytoczyć znajdujący się na stronie
http://www.naszekaszuby.pl/modules/news/article.php?storyid=770
list, podpisany przez znanych i poważanych bibliotekarzy z "Jagiellonki":
------------------------------------
Stefan Witwicki: Do sosny polskiej
Gość: bibliotekarze (149.156.94.68)
Kilka zapomnianych faktów o autorstwie wiersza "Do sosny polskiej"
Stefan Witwicki
DO SOSNY POLSKIEJ,
znalezionej w jednym z ogrodów w Chatenay
Gdzie winnice, gdzie wonne pomarańcze rosną,
Domowy mój prostaku, witaj, moja sosno!
Od matek i sióstr twoich oderwana rodu,
Stoisz, sierota, pośród cudzego ogrodu.
Jakże tu miłym jesteś gościem memu oku!
Oboje doświadczamy jednego wyroku.
I mnie także poniosła pielgrzymka daleka;
I mnie na cudzej ziemi czas życia ucieka!..
Czemuż, choć cię starania czułe otoczyły,
Nie rozwinęłaś wzrostu, utraciła siły?..
Masz tu wcześniej i słońce i rosy wiośniane,
Przecież gałąski twoje bledną poschylane:
Więdniesz, usychasz smutna śród kwietnej płaszczyzny,
Nie ma dla ciebie życia, bo nie ma ojczyzny!
Drzewo wierne! Nie zniesiesz wygnania, tęsknoty.
Jeszcze trochę jesiennej i zimowej słoty,
I padniesz martwe! Obca ziemia cię pogrzebie...
Drzewo moje! Czy będę szczęśliwszym od ciebie!
[Tekst, pisownia i interpunkcja za wydaniem: Stefan Witwicki: Zbiór pism
pomniejszonych. T. 1. Lipsk : F. A. Brockhaus, 1878; s. 243-244]
Twórcą utworu jest Stefan Witwicki (18[tel]), poeta, który w wieku 30 lat
dobrowolnie udał się na emigrację i osiedlił we Francji. Wiersz po raz
pierwszy opublikowano anonimowo w zeszycie 1. "Wieczorów pielgrzyma" (Paryż
1833). Następnie wydrukowano go w zbiorku Witwickiego: Poezje biblijne,
piosenki sielskie i wiersze różne, Paryż 1836 s. 331-332. Wspomniane w
podtytule drzewo znalezione w Chatenay (obecnie dzielnica Paryża lub, jak
podają inni, miejscowość o tej nazwie w pobliżu miasta Poitiers) stało się
dla autora inspiracją do napisania tego dziś tak popularnego utworu.
Wiersz nie miał szczęścia, w przeszłości jego autorstwo było przypisywane
Adamowi Mickiewiczowi, i to przez tak wybitnych badaczy literatury jak
Wiktor Gomulicki, Antoni Pietkiewicz (pseud. Adam Pług), Bogusław
Kraszewski, muzykę ułożył Napoleon Orda. Jako wiersz Mickiewicza
opublikowany został w czasopiśmie "Przyjaciel Dzieci" 1886 nr 35 s. 410-411
i "Wieczory Rodzinne" 1901 nr 47 s. 370. Podobno ukazał się w "Noworoczniku
dla Polek" na rok 1862, w artykule "kilka słów o rodzinie Adama Mickiewicza"
.
Zaprezentowany utwór pojawił się i zaczął krążyć w ręcznych i powielanych
odpisach w 1985 r. jako dzieło Jana Pawła II. Przekonanie, że autorem jest
Ojciec Święty sprawiło, ze w następnych latach tekst wiersza trafił na łamy
czasopism polonijnych kilku kontynentów. Jeszcze większą popularność utwór
zdobył w Polsce, już od momentu "odkrycia" deklamowany na różnych
spotkaniach i akademiach. Udokumentowaniem niesłabnącego rozgłosu było jego
wyniesienie na parnas poezji polskiej, gdzie znalazł miejsce obok m. in.
"Sonetów Krymskich" Mickiewicza, "Testamentu mojego" Słowackiego, "W
malinowym chruśniaku" Leśmiana, "Przesłania Pana Cogito" Herberta czy "Nic
dwa razy" Szymborskiej. Nastąpiło to w r. 2003, gdy utwór trafił do
antologii: "Klejnoty poezji polskiej. Od Mickiewicza do Herberta.
Antologia z analizami". Red. Dariusz Tomasz Lebioda (Warszawa,
Wydawnictwo "Nowa Era".
Niestety obok poematu Karola Wojtyły "Matka", jako drugi z reprezentatywnych
dla Jana Pawła II utworów zamieszczono tu mylnie wiersz "Do sosny polskiej",
z powszechnie znaną, a nieznaczną zmianą oryginalnego tekstu polegającą
głównie na modyfikacji drugiego wersu, gdzie:
Domowy mój prostaku, witaj, moja sosno!
zostało zastąpione przez:
Ty domowy mój prostaku, zakopiańska sosno.
Tekst wiersza kończył dopisek:
Sosna została przywieziona i ofiarowana Papieżowi przez pielgrzymkę górali z
Zakopanego i posadzona w Ogrodzie Watykańskim, gdzie uschła. Prymas Glemp
przywiózł ten wiersz z ostatniej wizyty u Papieża.
Uznanie wiersza wyszło poza literaturę. Muzykę do wiersza stworzył polonijny
kompozytor Józef Czyż, a podobno na 25- lecie pontyfikatu Jana Pawła II,
muzykę przygotował sam Wojciech Kilar.
Sprostowania odnośnie autorstwa wiersza były zamieszczane wielokrotnie,
zarówno w odniesieniu do przypisywania go Mickiewiczowi, jak i Janowi
Pawłowi II:
- Tadeusz Pini "Pamiętnik Literacki" 1902
- Janusz Odrowąż Pieniążek "Express Wieczorny" 1956
- Franciszek German, zajmujący się romantyzmem filolog, etnograf i
muzykolog, opublikował sprostowanie w piśmie "Kamena" 1956 nr 2 s. 46-47 (
tam też uwagi poety Leonarda Podhorskiego-Okołowa), a potem wyjaśnienie pt.
"Dorobku poetyckiego Jana Pawła II niesłuszne pomnożenie" ("Katolik" 1986 nr
9 s. 10)
- Marek Skwarnicki, poeta i pisarz, publicysta Tygodnika Powszechnego",
wieloletni znajomy Karola Wojtyły, redaktor pierwszego wyboru jego
twórczości literackiej "Poezje i dramaty" a potem ostatniego zbioru wierszy
Tryptyk Rzymski sprostowanie pt. Sosna i Pinie w "Tygodniku Powszechnym"
1986 nr 5 s. 8
- O losach strof "Do sosny polskiej" pisał również Wojciech Podgórski w
książce monograficznej poświęconej Stefanowi Witwickiemu (T. 1-2. Warszawa
1988)
Zwracamy się z prośbą do wszystkich, którzy spotykają się z
rozpowszechnianiem tego utworu jako wiersza Jana Pawła II, o prostowanie
zaistniałej pomyłki. Zdajemy sobie sprawę, że wiele osób zupełnie
nieświadomie zostało wprowadzonych w błąd, a ciepłe uczucie do Ojca Św.
sprawia, że utwór ten jest wciąż jest na nowo przywoływany. Tak jak dawniej
uświetniał spotkania opłatkowe i był rozpowszechniany przez Kluby
Inteligencji Katolickiej, tak dzisiaj gości w Internecie i innych mediach
(np. ostatnio w telewizyjnym magazynie katolickim "Między ziemią a niebem"
zaprezentowano go w interpretacji Artura Żmijewskiego), a dobrym
odzwierciedleniem spontaniczności odbioru wiersza, i to nawet po przyjęciu
do wiadomości, kto naprawdę jest autorem, jest zdanie: "Tak czy inaczej -
wiersz Do sosny polskiej z pewnością oddaje przeżycia Ojca Świętego -
Wielkiego Emigranta" ("Niedziela" 2005 nr 17 s. 21).
[patrz też http://www.niedziela.pl/xml.php?wyd=nd&doc=nd200517.xml&nr=48 ]
Prosimy jednak o podkreślanie, że autorem wiersza "Do sosny", rzeczywiście
pasującego do sytuacji naszego papieża, jako że od lat przebywał na
emigracji i tęsknił za Polską, jest poeta Stefan Witwicki. Wreszcie godzi
się, by sylwetka i poezje Stefana Witwickiego zostały wydobyte z
zapomnienia. Był wartościowym przedstawicielem emigracyjnej poezji
romantycznej, bliskim przyjacielem m. in. Mickiewicza, Chopina,
Brodzińskiego, Mochnackiego, w ostatnim okresie życia ciężko chorował, zmarł
w Rzymie, gdzie planował wstąpienie do zakonu braci Zmartwychwstańców. O
prawdziwym autorstwie wiersza muszą pamiętać przede wszystkim wydawcy,
nauczyciele czy inni reprezentanci polskiej inteligencji, na których ciąży
obowiązek rzetelnego zaznajamiania Polaków ze spuścizną naszego Wielkiego
Rodaka.
Z poważaniem
Ewa Bąkowska
Sebastian Grudzień
bibliotekarze Oddziału Informacji Naukowej i Katalogów Biblioteki
Jagiellońskiej
--------------------------
Pozdrawiam