POlacca e Italiano cz.3

Temat przeniesiony do archwium.
271-300 z 358
>Wiesz,kaczek,zaczynam cię lubić

to fajnie

>ale troche się
>pogubiłeś,przeczytaj dokładnie swoje wpisy,najpierw zarzucasz nam
>pisanie "bzdetów" a potem sam chcesz stać się członkiem naszego
>babskiego klanu,coś tu mi nie gra ...

to chyba nie ja.

Co do reszty - rozumiem cię i to właśnie chciałem powiedzieć. To naprawdę wspaniałe być z drugą osobą, ale być razem a nie na odległość. Jeśli możesz to bądź z nim bez tęsknienia.
zadna tajemnica, juz o tym pisalam kilka razy; jade na erasmusa do Rzymu (takie stypendium naukowe), a tym samym jade mieszkac z moim mezczyzna; to bedzie nasza proba bycia razem na co dzien:) jesli bedzie nam razem dobrze rowniez na co dzien (na bardzo co dzien ze wszystkimi tego aspektami:), to juz pewnie tam zostane; ok, ide cos zjesc, bo zaraz padne z glodu; a dopo
nie tam zebym strasznie ciekawski byl ale mozemy wpic malego browarka na zgode jakby to bylo gdzies blisko Udine :]

PS a ta pioseneczka jest naprawde szliczna .... naprawde nikt ...... ?
Witajcie Kaczki.....i stale bywalczynie tego forum.....:)
Kaczek ma racje dlaczego umiescili nasze w forum w takim dziwnym dziale..jak pomoc jezykowa...nie wiem...
Co do wlaczenia sie w rozmowy..........
Kaczki my sie zawsze na poczatku przedstawiamy, piszemy kilka slòw o sobie...a wy ladujecie nie wiadomo skad i od razu z krytyka...
no to porozmawiajmy........
powidzcie cos o sobie.........
Z facetami gada sie super, a jeszcze lepiej polemizuje:) czemu nie....
Nam kobietkom potrzebne jest czesto meskie widzenie sprawy.......
No to co...zgoda?
Czekamy na wiesci o was.
A tak poza tym, dzis w Italii Festa Repubblica.i dzien wony od pracy...
wlasnie wròcilismy z nad morza...super, choc woda dzis chlodniejsz niz w niedziele.....buziaczki.
Agaroza........a ty jak dzis spedzilas dzien ze swoim italiano?
Lulilaj.jestes?
Weba....jak sie dzis czujesz?
Emra...dlaczego sie nie odzywasz?
Piszcie dziewczynki, piszcie...
Hej hej... Nie Webam ja wprawdzie, ni Agaroza, ni Lulilaj... Ale pisze...
I to w pewnym sensie "na temat": pochwale sie, ze zrobilam wlasnie test na portalu Virgilio, oczywiscie po wlosku, hehe, dla mnie to nie lada osiagniecie, gdyz wlasciwie nie mowie po wlosku. Ucze sie dopiero od paru tygodni, sama (no, z Internetem ;-)...), nie ma przy mnie zadnego italiano co to by i poprawil, i podpowiedzial :-( Niemniej jednak bardzo mi pomaga znajomosc hiszpanskiego i katalonskiego.
A jest "na temat" (nasz, kobiecy), gdyz chodzi o znajomosc pewnych faktow dotyczacych kobiet w Italii – konkretnie, stopnia ich rownouprawnienia.
Musze powiedziec, ze jestem z siebie dumna – ze wszystkich pytan, tylko na jedno odpowiedzialam blednie! Niemniej jednak, jako podsumowanie wyniku, procz gratulacji, autorzy testu obdarzyli mnie pesymistycznym, acz slusznym niestety wnioskiem, iz nie jest to (tzn, sytuacja taka, jaka jest) bynajmniej powod do radosci... A zreszta... Sprawdzcie same, polecam! Mnie to zajelo jakies 15 minut, ale to dlatego, ze, jak mowilam, jeszcze prawie nie znam wloskiego. Tym, co znaja, nie zajmie wiecej niz 5.
Podzielcie sie wynikiem i wrazeniami, ok?
Pozdrowka z B. w rownie goracej Hiszpanii :-/

A oto link:
http://donne.virgilio.it/community/quiz/003/index.html
czesc Monika! wlasnie zrobilam test, faktycznie chwile zajmuje, ale ciesze sie ze mam szybkie lacze, bo na zwyklym modemie chyba troche sie laduje (a moze sie myle); mi wyszlo: Consapevole, mniej wiecej pol na pol odpowiedzialam prawidlowo; no kilka faktow mnie zaskoczylo, nie myslalam ze az tyle mniej kobiet korzysta z internetu na przyklad;
Franci ciao, ale macie dobrze, ze sie kapiecie, nawet w chlodniejszym morzu, u nas dzis zimno zimno, a przynajmniej mi brrrrrrrr
i faktycznie sie podozywajcie;) omincie wzrokiem moja dyspute z panami, juz po fakcie i pokoj oraz zgoda panuje na nowo:) a mi troche wstyd w sumie;) wybaczcie kobiety, errare humanum est :-) baci!
to moze nastepna czesc forum nr 4 (ktore zapewne wkrotce:) umiescimy juz w innym dziale, coby bylo po bozemu :)
nie rozumiem po co sie wdalyscie w te gierki, to tylko podkreca atmosfere. i zrobilo sie tak nieswojo! swoja droga, co za zbieg okolicznosci... dzisiaj na portalu gazety artykul na temat prowokatorow internetowych... wyjatek z artykulu:

"- Prowokatorzy potrafią ludzi zaszczekać. Robią tyle zamieszania, że ludzie zaczynają się brać za łby i już nikt nie pamięta o jakiejś sprawie"

mam wrazenie, ze to sie wlasnie u nas stalo...

pozdrawionka
nostalgiczne
mocno
test zrobilam, wcale mnie nie dziwi nic niestety :( jestem ostatnio na biezaco z tym tematem, w koncu przytaczalam tu raport forum ekonomicznego wg ktorego italia jest na 45 miejscu na swiecie jezeli chodzi o sytuacje spoleczna kobiet !!! (nawet zimbabwe jest przed nimi..) polska na 13. italia z wszystkich krajow unii jest na przedostatnim miejscu (dalej tylko grecja, ale to tez nie dziwi)

poza tym robiac test przypomnialo mi sie, ze prawie kazdy facet wloch - swiadomie choc czasami i nieswiadomie, bo niby tak w ogole to postepowy jest - uwaza, ze kobieta za kolkiem to pericolo. i musze im udowadniac, ze jezdze dobrze! slyszac potem, ze jezdze jak facet, szczerze mowiac szlag mnie trafia. jak to jak facet?!? no rozpacz.
>nie rozumiem po co sie wdalyscie w te gierki,
...
jakie gierki, jacy prowokatorzy, jakie zamieszanie??? spiskowa teoria dziejów? Na rany, dziewczyno! Skąd ten brak wiary w ludzi? Bo facet napisał na babskie tematy?
>i faktycznie sie podozywajcie;) omincie wzrokiem moja dyspute z
>panami, juz po fakcie i pokoj oraz zgoda panuje na nowo:) a mi troche
>wstyd w sumie;) wybaczcie kobiety, errare humanum est :-) baci!

nie rozumiem, dlaczego się wstydzisz? doszło do wymiany zdań, pewnie było tu trochę nieporozumień z obydwu stron. Dyskusja polega na tym, że inni mogą mieć inne zdanie, kwestia żeby to przebiegało w sposób cywilizowany i z poszanowaniem, co chyba tak było?
>przypomnialo mi sie, ze prawie kazdy facet wloch
>- swiadomie choc czasami i nieswiadomie, bo niby tak w ogole to
>postepowy jest - uwaza, ze kobieta za kolkiem to pericolo.

raz, że uogólnienia są niebezpieczne, dwa to niby polscy faceci mają lepsze zdanie o kobietach-kierowcach? no nie żartuj. Generalnie faceci uważają, że są lepszymi kierowcami niż kobiety.
Clara dobrze masz, ze swietnie prowadzisz, ja z braku samochodu i okazji prawko praktycznie do lamusa odstawilam, ale italiano obiecal mi ze mnie podszkoli, bo juz szkolil swoje kuzynki i kolezanki i mu nawet szlo :) wiadomo, ze tam bez samochodu ani rusz, szczegolnie jak sie "na wiosce" mieszka, a ja bede...
>Kaczki my sie zawsze na poczatku przedstawiamy, piszemy kilka
>slòw o sobie...

no dobra, jestem facetem, w wieku prawie bazakowskim, pracuję, żonaty. Siedzę w swym mieście przywalony robotą i marzę o wakacjach w - chyba nie muszę pisać gdzie? Może w tym roku się uda. Jestem fanem makaronów itp. reszta przy okazji.

>Z facetami gada sie super, a jeszcze lepiej polemizuje:) czemu
>nie....
>Nam kobietkom potrzebne jest czesto meskie widzenie sprawy.......

dzięki za wsparcie i zrozumienie - my naprawdę nie gryziemy. A że mamy inne zdanie? Świat jest może przez to barwniejszy

>No to co...zgoda?

ależ oczywiście!!!
oj dobrze mi, dobrze :) nie wyobrazam sobie zycia bez samochodziku!! po prostu to uwielbiam!chociaz to nie tylko przyjemnosc ale i niezaleznosc. podtrzymuje to, co napislam. w polsce nie spotkalam sie osobiscie z tak wieloma glupimi komentarzami na temat kobiet-kierowcow, uprzedzeniami i takim zdziwieniem, ze kobieta moze prowadzic rownie dobrze (no "lepiej" to raczej im nie przejdzie przez gardlo ;) !). nie wiem, moze ja obracam sie w PL w srodowisku panow, ktorzy w ogole nie dziela kierowcow na plec i nie dziwi ich, ze potrafimy jezdzic, czesto nawet lepiej od nich i o dziwo potrafia cos takiego W.Y.A.R.T.Y.K.U.L.O.W.A.C (no bo co w tym dziwnego?!?). wiecie co mi wtedy probowali tlumaczyc wlosi na taki argument? ze to pewnie dlatego, ze polki prowadza lepiej, a nie ze oni sa uprzedzeni!!! bosz... no i nawet zaczelam sama sie nad tym zastanawiac czy to moze nie jest prawda... w koncu sam test pokazal, ze wloszki maja troche do nadrobienia ;) ale inna sprawa, ze kazdy wloch uwaza sie za mistrza kierownicy i roztacza wizje, ze gdyby tylko mial kase, to przeciez taki schumacher buty by mu czyscil, bo to on wygrywalby w GP :)))
ucz sie trevi ucz :)))
poscigamy sie
na forum
;)
NO,no ,no!!!!!!!!!!witam, witam i nowych i starych!!!!kurka wodan, dwa dni mnieniebyło i tyle mnie ominęło!!!!!!spróbuję odpisać teraz a jak nie dam rady to jutro rano!!!!!!!!Chłopaki-zostańcie tutaj. A ku Waszej informacji: Nasz temat był na początku w "Inne" i nie wiem dlaczego, któregoś dnia znalazły się w "Nauka".Napisałam do administratora ale nie było żadnego odzewu i tak już zostało. Mnie też drażniło , że wpakowali nas do tego działu. Następne części powstawały tutaj by nie robić zamieszania a uważałam, że wystarczy przeczytać sam tytuł i wiadomo, że nie o pomoc językową tu chodzi.....i wtedy kogo nie interesuje to via....to tyle na razie. Próbuję pisać dalej, ale muszę się rozłączyć.Na razie!
No to tak:
Po pierwsze- widzę wpisy dwóch inteligentnych facetów z jajami, bo to nie lada wyzwanie stawić czoła tylu babkom postrzegającymi tę samą rzecz w inny sposób, nie dać się "zastraszyć" i dalej obstawać przy swoim w miarę kulturalnie. Napisałam "w miarę" bo kobieta jest bardzo złożoną i delikatną istotą a wpływ na to mają hormony, które prawie co m-c zaburzają nasze życie. I wcale nie jest nam z tym dobrze-stąd huśtawki nastrojów i to wieczne niezrozumienie przez większość mężczyzn. W związku z tym pewne zdania, dla Was absolutnie kulturalne, nas mogą urazić. Lubimy nasze forum wiemy, że czyta nas mnóstwo ludzi i czujemy pewien dyskomfort kiedy pojawia się ktoś kto "analizuje" każde wypowiedziane zdanie. my tu potrzebujemy wsparcia i zroztumienia. Nie wydaje mi się by tu ktoś komuś lukrował bo mówi się tu wszelką prawdę nawet bolesną ale w odpowiedni sposób. Mężczyźni mają swój język, często w ogóle nie zrozumiały dla kobiet i to co np. w ich ustach jest komplementem one odbierają jako obrazę. To tak dla przykładu.
Ja jestem zadowolona, że jesteście tutaj, ale mogliście się choć przedstawić na początek i zrobić jakieś lepsze wejście. Uważam, że spojrzenie z punktu widzenia faceta jest nieocenione a jak jest jeszcze do tego inteligentny to już skarb. Kultura tego wymaga by utrzymać pewien klimat każdego forum, bo choć należy ono do wszystkich to niektórzy jednak je tworzą i spotykają się tu od dawna i brakiem szacunku by było burzenie jego atmosfery. Mam nadzieję, że możemy na Was liczyć w tej kwestii. Nie dziwię się, że przyjęcie Was nie było miłe, ale wtargnęliście tu w nieodpowiedni sposób-stąd ta reakcja. Nie chcę być łapana za słówka bo to jest męczące a tu chodzi o to by każdy jasno mógł się wypowiedzieć bez zważania na to jak pisze. Kontekst się liczy, więc proszę-bez krytyki i analiz dopóki ktoś o to nie poprosi. Macie prawo jak każdy wypowiedzieć się na dany temat ale bez uszczypliwości czy dołowania dziewczyn. Nie chcę komentarzy typu:"ale ja tego nie pisałem, nie czytasz uważnie.."-ja odpisałam na to co przeczytałam i na zaś by nie było niedomówień. Mam nadzieję, że zostaniecie i wzbogacicie to miejsce .

O porodach? Ja może nie będę się wypowiadać o moich. Al epowiem tylko, że i ja panicznie bałam się bólu i boję się i przeżywałam całe 9 m-cy jak to można w ogóle wctrzymać ale byłam ciekawa i uważałam, że to bohaterstwo urodzić. Dla mnie było to za każdym razem dlatego teraz chcę cesarkę. Tak, to indywidualna sprawa każdej kobiety i nie można przewidzieć jak będzie. Co do rodzenia w wodzie-było to odwieczne moje marzenie-jest łatwiej, relaksująco. Ważne jest zawsze oddychanie i dlatego warto chodzić na kursy -ja nie chodziłam ale położna nauczyła mnie w trakcie porodu jak oddychać. W moim szpitalu o epiduralnym nikt mi nigdy nawet nie wspomniał-bałabym się poza tym.Zawsze bałam się paraliżu......jestem czasem okropna z tą swoją fantazją,ale przecież wszystko się może zdarzyć. Mnie się zdarzyło już nie jedno.....I Włochy przekraczają normę co do cc w związku z czym ma być to ograniczone. Ale kiedy? Wątpię.Doprawdy...

Kobieta za kółkiem?
Mnie mój Tata posadził za kierownicą gdy miałam 10 lat......i do 18-stki jeździłam po jakichś wertepach aż dorosłam do prawka. Jeździłam zawsze b.dużo a był to okres w Polsce kiedy kobieta za kółkiem to było wielkie wydarzenie. Ale się popisywałam!!!!Dawałam czadu, że hej! No nie powiem-szpanowałam. Kochałam jazdę i było to moje hobby. POtem , gdy przyjechałam tu jakoś mi odeszło. Za dużo tego tutaj było... Potem miałam problemy z fobiami w tym także z prowadzeniem samochodu. Dopiero po 5-ciu latach pobytu tutaj musiałam wsiąść i jeździć by odwozić dziecko do przedszkola. No i powróciło wszystko choć jeżdżę zupełnie inaczej-jestem "już" odpowiedzialna przecież. We Włoszech nigdy nikt mnie nie skrytykował przeciwnie-podziwiali za odwagę i dokładność. W POlsce słyszałam mnóstwo tekstów o babie za kierownicą ale widziałam kto to mówił a poza tym nie brałam tego do siebie bo zanałam swoją wartość pod tym względem. POza tym-udać, że czasami czegoś nie potrafimy może być tylko pomocnbe w pewnych sytuacjach.......bardzo późno to zrozumiałam i miałam odwagę wcielić to w życie.....
No to do jutra wszytskim bo jak się nie wyśpię to znów trup jutro. Dobranoc!
ciao weba, jak samopoczucie?
jezeli u mnie (w przyszlosci...) wszystko bedzie ok, to wybiore wode, zawsze o tym marzylam. ale zgadzam sie, ze wybor formy porodu to wylacznie decyzja kobiety, nawet jezeli chce cc, to chyba zdaje sobie sprawe z tego co robi. trzymaj sie kochan, jak widzisz tutaj wszystkie trzymaja za ciebie kciuki.
wiesz zgadzam sie absolutnie, ja tez wykorzystuje niecnie moja "nieumiejetnosci" trzepoczac przy tym z zaklopotania rzesami... :) to bardzo pomocne, a i panowie to lubia, wtedy moga byc tacy mescy i wykazac sie... :) ale akurat w tym temacie to juz troche niekoniecznie... tzn moge wykazac kontrolowana bezradnosc w jakiejs technicznej albo nawet tak banalnej sprawie jak uzupelnienie plynu do spryskiwacza, ale nigdy nie bede udawac, ze nie umiem jezdzic, tylko po to, zeby on sie lepiej poczul... bo i czemu mialoby to sluzyc..? ale fakt, lubie jak mezczyzni strosza piorka na dzwiek bezradnego "przepraszam, czy moglby mi pan pomoc...?"
>ale fakt, lubie jak mezczyzni strosza piorka na dzwiek bezradnego
>"przepraszam, czy moglby mi pan pomoc...?"

no ale to samo można powiedzieć o was drogie panie. Jak taka sierotka męska stanie w sklepie zrobi bezradną minkę i powie, że żona kazała mu kupić jakiś proszek do prania i on nie pamięta jaki, to panie otaczają takiego sierotka wręcz matczyną opieką. I to chyba miłe tak w jednym jak i w drugim przypadku? I naprawdę nie ma co z tym walczyć. Nie wiem dlaczego, ale część kobiet na chęć pomocy ze strony mężczyz reaguje wręcz alergicznie - jak by to miało zaraz znaczyć, że są niezdolnymi do niczego idiotkami itp. itd. - ach ten feminizm. A z drugiej strony - jeśli ten jedyny tego nie zrobi, kwiatka nie da, w drzwiach nie przepuści to odrazu bee. Chcecie być rozumiane przez facetów - OK, ale odwdzięczcie się im tym samym.

z gałązką oliwną w zębach.
Czesc i witam!
Weba, jak sie czujesz?
Musze przyznac, ze bez czytania przelecialam liczne posty kaczek dziwaczkow i pijaczkow (Wasze odpowiedzi do nich skierowane tez...), bo czasu szkoda.

Jak przyjemnie i spokojnie bylo dzisiaj na miescie w drodze do pracy - ludzie wzieli dzien wolnego po wczorajszym swiecie... Wczoraj rano nad morzem bylo juz pelno ludzi (a jeszcze w ub. sobote bylo luzniej) - sezon jest wyraznie rozpoczety.
Pozdrawiam!
Czesc tym co juz tu sa i tym ,które dojda .Przekopałam cała czesc 2 w poszukiwaniu tej rybki z groszkiem i juz mam .Za chwile biore sie do pracy przy garach .Ale przepisu na grochowa nie znalazłam .
Witam w piątek,jutro upragniona sobota,jedna z ostatnich,bo od lipca pracuję równięz w soboty-sezon turystyczny,Kaczki dzisiaj grzeczne,bravi,czy ktoś może mi powiedzieć jak w Polsce mozna zrobić pastę forno?Jakie produkty zastępcze można dać,mam na myśli również ser,u nas nie ma,raz mi sie udało kupic parmezan....
witajcie!!!wy sie cieszycie bo sobota wolna, a ja jak na zlosc musze do pracy i w niedziele tez!!ale za to we frnkfurcie nad odra!!!wiec zrekompensuje sobie to troszke szalejac i zwiedzajac!w sumie duzo pracy nie mam, tylko 4 spotkanka w pewnych firmach, ale podroz pociagiem mnie troche drazni!!no coz sila wyzsza!!
weba ciesze sie ze dajesz rade!!!trzymaj tak dalej!
a gdzie pozostale panie!!
lilulaj to ze swoim panem italiano pewnie buszuje:)
a agaroza??czyzby jakis konflikt z tesciowa czy romantyczne chwile z italiano:)
ja jeszcze 3 tygodnie!!jupi!!!
barbie6 ja roznego rodzaju sery w tym parmezan i inne typowo wloskie kupuje w duzych hipermarketach!!!zawsze mi sie udaje znalezc!!sprobuj tam!!!ja ostatnio kupowalam w "geant"!!!
wiec buziaki dla was wszystkich!!!!
ja chyba grzeczny jestem?

u nas na wsi w zasadzie wszystko można w Bomi dostać.
NO no No no :] !!! ale sie porobilo !!!
brak mi slow zeby opisac co oczy moje widza :)
troszke brak mi dzis czasu zeby brac udzial w dyskusji i mialem zamiar odpuscic ale po tym co widze ........ tym bardziej zreszta ze kontynuowanie tego tematu w tym miejscu lezy troche nie po tej stronie ktora przyjalem za orez jednej z pierwszych wypowiedzi ale niech tam, co mi tam :]
Najpierw do wszystkich zgromadzonych ze szczegolnym uwzglednieniem i poklonem dla Franzi oraz Weby i zainteresowanych ma sie rozumiec ponizszymi informacjami aby nieco zatrzec byc moze zle - pierwsze wrazenie :
Jestem w wieku przedbalzakowskim ( jak ladnie to nazwal dzisiaj dziwaczek ) - dokladnie 34 lata i jestem szczesliwym mezem i ojcem 2-ki dzieci, pracuje w firmie X gdzie dostep do internetu jeszcze nie zostal zablokowany co staram sie wykorzystac w sposob maksymalny; moj zawod wykonywany (cos z pogranicza parainformatyki) nie ma komletnie nic wspolnego z zawodem wyuczonym (cos z pogranicza medycyny) w zwiazku z czym zaczalem sie interesowac jezykiem wloskim - tak zeby bylo smieszniej ( troche to tak jak z ta ryba i rowerem a moze nie ... czas pokaze) Z malymi wyjatkami jestem spokojnym nie rzucajacym sie na oczy i w oczy czlowieczkiem spod znaku wagi. Jak na poczatek chyba dosc a w razie koniecznosci dalszych wyjasnien sluze czym tylko zdolam :]
teraz do Weby :
nie zebym byl lasy na komplementy i dlatego zwrocil uwage z Twoj wpis, bardzo cenie sobie to ze ktos potrafi przyznac komus racje lub zaakceptowac czyjes zdanie pomimo innego swojego stanowiska i takich ludzi brakuje na tym forum, zreszta nie tylko na nim... tym cechuje sie kulturalna dyskusja wlasnie ze sa rozne zdania na jeden temat a kolejne argumenty zjednuja badz eliminuja zwolennikow danej teorii. Twoja uwaga na temat hormonow pozwala mi probowac pojac stanowisko niektorych innych pan i dlatego nie staram sie robic z tego problemu chociaz czasem trudno sie "nie odgryzc" ale jak powiedzial ktos madrzejszy ode mnie "kobiet nie nalezy probowac zrozumiec tylko brac je takimi jakie sa" ale sa sytuacje kiedy o tym zapominam i daje sie poniesc tak jak tam wyzej. Mam tylko nadzieje ze nikogo zbytnio nie obrazilem :] a ze swojego zdania tez rezygnowac nie zamierzam :P


kurcze, widzisz to co ja? dziwi i zaskakuje nas to co powinno być normalne! Tylko dwie kobiety zareagowały normalnie - bez uczulenia, wysypki i palenia na stosie.

A to co zacytowałeś bierzemy za normę. Dokąd ten świat zmierza? Koleżanka jest brzydko mówiąc szowinistką - nie czyta ale wie. Z definicji - facet = zło. Matko! Skąd to się bierze w ludziach?
allora- pijaczku- miło mi, że mnie zauważyłeś tzn. mój wpis do Ciebie i do dziwaczka. Niestety dziwaczkowi gdzieś uleciałam......dobra, nie będę rozpaczać. myślę, że i tu tkwi problem jak podkreśliłeś-zamiast skupiać się na "normalności" to doszukujemy się polemiki......Myślę, że zrozumienie przychodzi z wiekiem i doświadczeniem. Poza tym zależy w jakim momencie życiowym znajduje się dana osoba. Wówczas reaguje w/g stanu, w którym się znajduje. Jeżeli jedna jest właśnie molestowana w pracy to jasne, że ostrzy zęby na każde stworzenie płci męskiej....jeżeli żyje na odległość i tylko ona wie ile ją to kosztuje by nie zwariować i tworzyć zbytnio historyjek typu:co on teraz robi? na peweno mnie zdradza no bo jak by inaczej.....to ostro zareaguje na myśl, że takie związki nie mają szans....Nie Ty to powiedziałeś i nie do Ciebie te słowa. Dzięki za przedstawienie się. A powiedz coś więcej o tej medycynie i parainformatyce......bardzo mnie to interesuje. A dzieciaczki w jakim wieku i jakiej płci? Byłeś kiedyś we Włoszech? A może zmieniłbyś nicka bo za sympatyczny jesteś....A tak wogóle to od kiedy nas czytasz i co Cię tu porzyciągało? Z czego się uśmiałeś a co Cię wkurzało?/częściowo już wiemy/. Ty też dziwaczku-nazywać Cię będę skrótem"k.d."napisz coś więcej. Poza tym jeżeli są pewne rzeczy, które nam się nie podobają tautaj to nie cytujcie z podtekstami ale mówcie otwarcie: np."dlaczego piszesz, że faceci to gnojki? mnie to zabolało i nie czuję się gnojkiem. Zobaczysz, że i dziewczyny będą inaczej dyskutowały. A Wy moje Panie spróbujcie wyzerować liczniki i starać się nie obrażać naszych nowych gości...to ważne! Oni naprawdę są nieocenieni w naszych dyskusjach bo my widziamy świat zupełnie z innej strony a facet może powiedzieć jak on to widzi i wtedy zrozumiemy lepiej zachowanie naszych partnerów a przecież o zrozumienienam chodzi , nie?
No dobra. Clara dzięki.
Pasta al forno: ja robię z mielonego mięsa-olej, przecier pom. mięso, trochę wina i się dusi.na malutkim ogniu. Ok. 30.45 min. Potem robię sos beszamelowy: masło-1/4 kostki lub mniej, mąki "na oko" kiedy masło się roztopi to sypię tej mąki ile się zmieści by się złociła-ok.3 łyżek. Jak się złączy z masłem to zalewam mlekiem zimnym i na duży gaz ciągle mieszając. Mleka dozować by konsytsencja była budyniowata. Dodajemy sól /do mięsa wyżej też oczywiście/ i ja mieszam te dwa sosy od razu w garnku. Potem kiedy kładę na formę :pasta, sos, parmezan-daję dużo sosu by prawie pływało- nie jest wtedy sucha po upieczeniu. Zamiast parmezanu możesz dać jakiś żółty ser najlepiej z owcy a jak nie to jakikolwiek. Do piekarnika nawet zimnego, na 180 st. i jakieś 30 min. Pycha!!!!
1) zauważyłem cię ale, sorry, wydawało mi się to takie normalne, więc (oczywiście jak każdy facet) uważam że nie ma co tego potwierdzać. Biję się w pierś.

2) to o związkach na odległość było moje, z młodości zostały mi pewne doświadczenia. Broń Boże nie chodziło mi o załamywanie dziewczyny, o ile mnie pamięć nie myli to pisała, że waha się nad wyjazdem - więc moim zdaniem lepiej wyjechać. Oczywiście jest ryzyko, ale ...

3) co do cytatów - tak mi łatwiej, i poza tym chyba wygodniej - "demon" forumowy nie zawsze wciska odpowiedzi tam gdzie trzeba i głupio to wygląda.

4) dzięki za niespalenie na stosie ;-)

5) o sobie: wykonuję bardzo nudną pracę biurową w nudnej firmie. Do Włoch przekonałem się na urlopie - pojechaliśmy tam w sumie przez przypadek i zachorowaliśmy (z żoną). Najfajniejsze tam to JEDZENIE!!! Zabytki też ujdą (oczywiście żartuję).

6) co do przepisu: ja mięso najpierw smażę bez oliwy! Samo w sobie ma dość tłuszczu, który ładnie na małym ogniu się wytopi. Potem dopiero wino, a jak odparuje to wtedy sosik pomidorowy. Lepsze jest gdy dodać drobno posiekanego korzenia pietruszki i selera naciowego. No i szczypta gałki muszkatałowej. A do beszamelu - na łyżkę masłą łyżkę mąki - przy takiej proporcji wychodzi najlepszy.
bardzo Wam dziękuję za przepisy,Weba jesteś niesamowita,taki dobry duszek tej strony,dzięki,ze jesteś,baci baci baci
wiesz Weba... dla Ciebie to nawet chetnie wroce do swojego nicka z ktorego juz prawie zrezygnowalem jak i uczestnictwa w wydarzeniach tej strony (pasuje do mnie czy nie ale jest)
przekonalas mnie :] ze sa jeszcze fajne kobietki i warto mowic co sie mysli
z pierwsza odpowiedzia powstrzymalem sie od napisania ze moglbym sie nawet zakochac w tym co napisalas ale teraz juz dam se na luz :]
Z cala pewnoscia odpowiedzi uczestnikow debat internetowych zaleza od wieku, stanu emocjonalnego czy tez aktualnego humoru szefa co chcac nie chcac odbija sie doborze slownictwa i argumentow i byloby idealem gdyby wszyscy o tym pomysleli zanim napisza to czy owo ale idealow brak wiec skupmy sie na dazeniu do idealu - to tez sukces w koncu !
Znowu musze sie z Toba zgodzic rowniez ze kazda z plci ma odrebne poglad na sprawe czy to porodow, prowadzenia auta itd itd Kazdy jednak punkt widzenia jest unikatowy i nieoceniony, malo tego nawet prowokatorzy sa potrzebni. (wynajeci czy nie - to do aluzji nt artykulu z pewnej gazety) Wrzucajac oko tudziez kilka slow do roznych dyskusji internetowych zauwazam ze nie potrafimy kulturalnie rozmawiac i nie wiem czy to wynik ogladania debat telewizyjnych naszych politykow czy naszych polskich "nocnych polakow rozmow" kiedy to rowniez mowi jeden glos, zwykle ten najdonosnieszy. Sztuka, ktorej nie posiadlem jeszcze acz caly czas ku niej chce dryfowac jest sztuka zachowania wlasnego zdania , zachowania go w kazdej sytuacji i co zabrzmi moze samolubnie z korzyscia dla siebie - w znaczeniu zachowania wlasnej twarzy, godnosci tudziez innych spraw pozwalajacych spojrzec w swoje lustro na dzien drugi i nastepne . Strasznie sie rozplynnilem dzisiaj zamiast pracowac :D
Moja parainformatyka - hobby ktore przez przypadek uchronilo mnie od zwolnien grupowych w mojej firmie i zapewnilo mi prace przy rosnacym w zastraszajacym tempie bezrobociu w mojej pieknej acz juz nie bogatej miescinie. Rozne dziwne zestawienia, spelnianie niemozliwych do spelnienia zachcianek mojego szefa to to czy sie param w przerwach miedzy pisaniem na forum www.wloski.ang :] czasem nawet uda mi sie naprawic jakiegos padnietego badz zawirusowanego kompa.
Moja medycyna - jestem nie do konca spelnionym zawodowo rehabilitantem nad czym ubolewam w chwilach przekroczenia poziomu adrenaliny w zwiazku z pomyslami mojego szefa.
Moje dzieciaczki - Kubus lat 5 vel Giacomo i Joanna vel Giovanna lat prawie 2
Wkurza mnie - ludzka glupota a do granic mozliwosci wydawanie sadow o kims i arbitralne ocenianie go
Smieszy - humor absurdalny, ten przynajmniej nikogo nie obraza

uffffffffffffffff :] co dalej ???
Temat przeniesiony do archwium.
271-300 z 358