to z podsłuchiwaniem to był żart - nie mój, nie pamiętam gdzie, ale gdzieś była taka scenka: sala koncertowa (bądź kinowa), dwie "przyjaciółki" nadają na pełny regulator o sprawach osobistych, nic innego nie słychać, jakiś człowiek usiłuje delikatnie zwrócić im uwagę i dostaje burę, że jest chamem bo podsłuchuje ich prywatne i osobiste rozmowy.
Na miłość boską, po co zapychać forum? Dziewczęta same robią to doskonale. A z resztą, ja naprawdę chętnie z nimi porozmawiam, tylko one jakoś nie za bardzo chcą. Pewnie dlatego, że według ich stereotypów z facetem się nie da rozmawiać. Gdzieć tu padło nawet stwierdzenie, że facetom nie można mówić wszystkiego. Miodzio!