ja mieszkam koło gdyni, nie nie sypie, u nas jest troche śniegu, ale zawsze mniej niż w innych regionach polski:)
A ten nastój to troche taki właśnie przedsylwestrowy, a troche to chyba dla tego, że bardzo bym chciała żeby wszyscy wokół mnie też byli tak podekscytowani moim wyjazdem, a tu.. no niby się przyzwyczaili do tej myśli, ale tato życzy mi żebymm jednak szybko wróciła, a mama jakoś ciągle daje mi do zrozumienia, że ona tak średnio w ogóle wierzy w miłość... w sumie to mi jej szkoda, a z drugiej strony chciałabym żeby się cieszyli moim szczęściem, nawet jeśli to dla nich trudne. Szlag mnie trafia, że zawsze musze myśleć o innych, nigdy o sobie:)