miłość do włocha?

Temat przeniesiony do archwium.
301-330 z 529
spoko:)no problem...ale masz racje trzeba to przerobić, ale z drugiej strony to czy my kobietki rzeczywiście musimy poznawać wszystkie te metody uwodzenia??? Może kiedyś poznamy jakiegoś miłego człowieczka a on wykorzysta jedną z tych sztuczek ale tak w dobrej wierze...my go przekreślimy i co wtedy???
kala_83 jak co wtedy po to wymyślono randki zeby kogos wybadac.P)
randki...a jak wtedy też będzie uzywał tych sztuczek??? To kiedy w końcu wiadomo czy facetowi na prawde zależy na dziewczynie???????????????????????
randki...a jak wtedy też będzie uzywał tych sztuczek??? To kiedy w końcu wiadomo czy facetowi na prawde zależy na dziewczynie???????????????????????
kala_83 90% stosujących facetów te sztuczni ma skłoności do zdrady. 10% ma problemy ze sobą.P)
a ja i tak już niec nie wiem...ja widziałam że Luca był naprawdę zakręcony mną. Nie chodzi tu o jakieś prezenty, tak jakoś wiedziałam że mu zależy, że zawszę mi pomoże, rozśmieszy mnie gdy mi będzie smutno. Jak mogłam się tak pomylić...coż widocznie był dobrym aktorem...mi tylko pozostało powiedzieć:
"ti odio e ti amo"
pero...ti amo tanto!!!
kochana, dopoki pare razy sie nie sparzysz, to tak naprawde nic nie bedziesz wiedziala ani o zyciu, ani o facetach, ani (przede wszystkim!) o sobie
...na tym polega dojrzewanie, ze ryzykuje sie, smakuje, dosiega gwiazd i spada na dno...wyciaga wnioski i nabiera doswiadczenia...to wszystko piekna ukladanka..nie da sie analizowac zachowan kazdego po kolei...to do niczego nie prowadzi...badz po prostu czujna, miej oczy i uszy otwarte i badz swiadoma wlasnej wartosci...a na pewna nie staniesz sie lupem taniego podrywacza...jesli nawet ktos brzydko cie rozczaruje, to nie ze wzgledu na jakies wyuczone sztuczki, gierki czy niezrozumiale dla mnie techniki..a tylko dlatego, ze "wszystko sie moze zdarzyc"
powodzenia...porzuc te wszystkie badania, bo bardzo sie w tym zagubisz...ufaj sobie i sluchaj siebie:))
milych snow
ag.
---->agatkaf:) dzięki za to co napisałaś, tylko widzisz, ja juz troszkę jestem zmęczona tym wszystkim...chyba niczego się nie uczę i za bardzo ufam ludziom...
mimo wszystko trzeba ufac...pewnie, ze po przykrych doswiadczeniach trzeba swoje "odchorowac"...ale tracac wiare w ludzi (w mezczyzn), nie zauwazysz, gdy pojawi sie tuz obok ten wlasciwy
ale to tak we mnie siedzi, że nawet jak poznaje kogoś fajnego, to nawet w głębi duszy mam poczucie winy, że nie powinnam, bo może on wróci a wtedy co zrobie??? To takie chore myślenie...zakochanej;(
czas, czas, czas....nic na sile i niczego nie pospieszaj...rzeczy dzieja sie SAME wtedy kiedy jestes na nie gotowa...
kala_83 jak przyjdzie ten właściwy to sama będziesz o tym wiedzieć.P)
jak przyjdzie to niech mnie wyrwie z tego wszytskiego, albo niech wróci do mnie mój Italiano;(
i niech powie: Kala przepraszam, byłem głupi...nie mogę przestać myśleć o Tobie...ehhhhh...niech mi tak mówi takie głupoty jak wtedy na plaży o tym księżycu. Mi się chciało wtedy z tego śmiać:) ale jak wróciłam do Polski o on o tym mi pisał, to się sama w to wkręciłam...niech ktoś mnie odkręci!!!Plizzzzzzz!!!
...ale skoro raz juz zawiodl, to jak zaufac mu ponownie? na zawsze pozostanie jakas rysa...a moim zdaniem zaufanie to podstawa zwiazku
Kala83 jestes ode mnie o 5 lat mlodsza i ja tez kiedys, jakies 6 lat temu przezywalam ogromny zawod milosny. Plakalam, kochalam, cierpialam i tesknilam na przemian. Teraz z perspektywy czasu moge powiedziec ze kazda zakonczona milosc to skarb, wzbogaca nas samych, bo tak jak powiedziala Agatkaf uczy. Zanim sie nie obejrzysz bedziesz miala przy swoim boku wspanialego faceta, a oboje bedziecie wowczas bogatsi o doswiadczenia i przez to rowniez bardziej dojrzali aby pielegnowac wasza milosc:))
P.S. A jak to mawia moja babcia: Najlepszym lekarstwem na milosc jest nowa milosc, wiec otrzyj lzy i glowa do gory:)
Kala83 jestes ode mnie o 5 lat mlodsza i ja tez kiedys, jakies 6 lat temu przezywalam ogromny zawod milosny. Plakalam, kochalam, cierpialam i tesknilam na przemian. Teraz z perspektywy czasu moge powiedziec ze kazda zakonczona milosc to skarb, wzbogaca nas samych, bo tak jak powiedziala Agatkaf uczy. Zanim sie nie obejrzysz bedziesz miala przy swoim boku wspanialego faceta, a oboje bedziecie wowczas bogatsi o doswiadczenia i przez to rowniez bardziej dojrzali aby pielegnowac wasza milosc:))
P.S. A jak to mawia moja babcia: Najlepszym lekarstwem na milosc jest nowa milosc, wiec otrzyj lzy i glowa do gory:)
ja wiem że głupio piszę, ale milość ma chyba to do siebie że ogłupia wszystkich którzy z nią zatańczą...
dobra idę już spać..
dobranoc WAM wszystkim :* kolorowych...
Tobie Luca też...mio amore...mio nostalgia...ti amo - tua garnier fructis, angelo, tesoro, gattino...;)CIAO!!!
hej wszystkim:-) temat rozpoczety niedawno a ile juz odpowiedzi:-) ja poznalam swojego prawie 3 lata temu na wakacjach..i trwa to nadal,bylo i mieszkanie tam ponad rok i zwiazek na odleglosc i teraz znow na troche na odleglosc..Tak naprawde ciezko jest bardzo czasem,jak sie jest i daleko od siebie a czasem nawet i blisko. Mimo wszystko trwa i nie wiem gdzie dalej zaprowadzi. Bo ciężko jest ulozyc juz sensowna przyszlosc dla objga...majac22lata..Staram sie nie myslec za bardzo i nie analizowac,tylko zyc tym co przynosi po prostu zycie..Jesli jest milosc,nalezy ja przezyc,cieszyc sie nia,a nie narzekac ze daleko,ze zle ze smutno...Jesli cokolwiek by nie wyszlo,bedzie mi napewno bardzo zle,przede wszystkim bo stracilabym strasznie bliska,wspaniala osobe, stracilabym,bo mysle,ze gdyby nie mogl byc moim chlopakiem,nie umialabym utrzymac z nim przyjazni, nie moglabym byc przyjaciolka kogos kogo kocham nad zycie:-) powodzenia,zycze sobie i wam:-* i duzoooooo zdrowia i usmiechu:) pap
hej wszystkim:)...może dzisiejszy dzień będzie weselszy??? Cieszę się że niektóre z Was trafiły szcześliwie z tymi Wlohami, macie chłopaków, a już nawet mężów...troszkę ale tylko troszkę Wam zazdroszczę, bo ze mnie los sobie znou zażartował, a takie żarty bolą bardzo...
>Przeklejam ten sposób, który podsunal Inf.
>
>"Pierwszy na doniczkę. To znaczy daje sie prezencie kwiat takiemu
>typkowi i sprawdza sie jak zajmuje sie kwiatkiem. Wyłapie się czy ktoś
>jest opiekuńczy. A teraz sposób na sprawdzenie czy ktoś nie dopuści
>sie zdrady. Kupuje sie komórkę. Przez jakiś miesiąc wysyła sie
>namiętne sms. Po miesiącu namawia sie koleżankę aby dzwoniła z
>kupionego wcześniej numeru oczywiście takiego którego nie zna. A końcu
>po miesiącu umawia sie z obiektem na spotkanie. Jeżeli w czasie próby
>ani razu nie wspomni o sms to wiadomo czy to świadczy. A tym bardziej
>jak nie powie o spotkaniu. To sa dwa najprostsze sposoby sprawdzenia
>facetów ale skuteczne."

Pomysł z tym kwiatkiem to trochę nie bardzo.:) Ja np. jestem osobą opiekuńczą, ale kwiatków nie lubię. ;)
a nie przyszlo wam do głowy, że robiąc takie rzeczy, stawiacie sie na takim samym poziomie, jak ci, przysłowiowi już, podrywacze ?
Genio, robiąc "jakie rzeczy"?
a co Genio, panika ?? Nagle wyszlo by szydlo z worka jacy naprawde jestescie ?!
:))
A poza tym te sposoby są dobre nie tylko na Włochów, ale na każdego faceta. :)
a mnie te sposoby wydaja sie "glupie".
Mi ten z kwiatkiem wydaje się trochę nie ten tego... ;) Bo sama bym tego nie przeszła. ;)

A ten z smsami i tel. ... No cóż... nieładnie kogoś sprawdzać, ale jeśli raz po raz dostaje się kopa w d..., to może czas pomyśleć, o tym, żeby od samego początku chronić swój tyłek? :D
nie chodzi mi o to, który sposób jest lepszy a który gorszy, chodzi mi o to, że w ogóle uzywanie sposobów, trików i temuż podobnych rzeczy dla sprawdzania osoby, którą się kocha, jest rzeczą chorą, to wynaturzenie miłości, jako takiej. Ja się nie musze niczego obawiać, kocham swoją żonę a ona kocha mnie i zadne z nas nie potrzebuje poradników i opinii psychologów, ktorzy pewnie powinni zacząć od leczenia siebie samych. Widzę na tym worum, że podatność na szarlatanerię jest niesamowita.
spaggia italiana ja podalem tylko 2 na forum publiczne. Ze istnieja sposoby na sprawdzenie. Jest ich dużo wiecej . Jedne są bardzo radykale drugie delikatne i subtelne. P)
bravo genio...nic dodac nic ujac!
Temat przeniesiony do archwium.
301-330 z 529

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa