Ja chyba jestem w trakcie jednej takiej przygody z Wlochem :) Tylko nie jestem chyba na az tak straconej pozycji, bo moj Wloch ma matke w Polsce :) i chociaz ja jestem ze slaska a ona mieszka w opolskim, to czesto do niej przyjezdza :) Znamy sie juz 4 miesiace :) I poznalismy sie w Polsce, na wakacjach :) Oczywiscie, zgadza sie to,co pisaly inne zranione kobietki :) : jest romantyczny, pamieta o wszystkim, jak nikt :) jeszcze nie zawsze poznaje sie na jego zartach i stad biara sie jedyne klotnie miedzy nami :) Aktualnie moj Italiano siedzi we Wloszech, w Rzymie, ale wraca do mnie na poczatku grudnia :) Co zabawne, keidy wspominam,ze wlosi maja w zwyczaju podrywanie kazdej kobiety...:) To moj zaprzecza i mowi,ze kiedy juz ma taka jedyna to nie patrzy na inne...:) Ja na takie i podobne slowa patrze z przymrozeniem oka...ale milo mimo wszystko to slyszec :) A najbardziej podoba mi sie jego zdanie w niektorych tematach :) I te typowe wloskie ruchy rekami kiedy chce cos podkreslic :P w styczniu planuje wyjechac na 7miesiecy do Italii, wtedy dopiero bede miala o czym myslec ...:P