DRUGI STOLIK-czesc 12

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 277
poprzednia |
WITAJCIE W NOWEJ CZESCI NASZEJ SAGI
poprzednia strona strasznie dlugo sie przewijala no i mamy nastepna czesc.JOLU,UNA BELLA cudownie ze sie odezwalyscie, brakowalo was tutaj.MEG jak po badaniach? napewno cie troszke wymeczyli. u mnie mija dzien za dniem.MEG czy masz juz naprawiony komputer?
witajcie dziewczyny. no i mamy 11 LISTOPADA-dzien niepodleglosci. dzisiaj rano bylam na cmentarzu, bylo bardzo duzo ludzi a potem pogoda sie popsula-ciagle pada i wieje.jak dziewczyny wybory? idziecie glosowac? ja szczerze mowiac nie wybieram sie na glosowanie.nic to nie zmieni. CATTI szkoda ze nic nie piszesz,MADDY tez juz o nas zapomniala. czasem tak to jest jak wyjezdza sie do innego kraju, zapomina sie o znajomych, przyjaciolach. ma sie nowe zycie, nowych przyjaciol, swoje sprawy.BIRI co u ciebie?
Witajcie... Marzenko u mnie już dobrze. Komputer duży działa i mały też. Ja byłam na mszy za ojczyzne. W końcu jestem polką. Jutro ide na wybory bo to mój obowiązek. Wielu nie chodzi na wybory a potem narzeka na władze w kraju, gminie, powiecie, czy województwie. Wiem, że mój jeden głos niczego nie zmieni ale będe mieć czyste sumienie. Marzenko masz racje - dziewczyny ogarnęła jesienna aura lub cierpią na brak czasu. Ja będe częściej zaglądać. Jolu, Una bella - miło, że sie odezwałyście. Una bella kuruj sie. Aliska zairzyj na caffe do nas. Biri - zwolnij trochę tempo, nie musisz mieć wszystkiego od razu. Marzenko - Jak Twoja Oliwka? Buziaczki. Meg.
Marzenkoo - jak Twój włoski? Szkolisz sie, czy przestałaś? Całuski. Meg.
Witajcie.Dziś bylam na imieninach.chociaż Renaty jest jutro ,pojechałam dziś bojutro mamy obraz Matki Boskiej Częstochowskiej w parafii.Dziś rano dekorowałyśmy drogi,ale ladnie to wygląda,a jak zmazrłyśmy.
Marzenko... nie zapomnialam, ale teraz troche pojechalas...no w kazdym razie pozdrawiam.
MADDY przepraszam jezeli cie urazilam.zawsze bylas tutaj z nami, teraz malutko zagladasz, wiemy ze pracujesz,masz malo czasu.ale nie zapominaj ze zawsze czekamy tu na wiesci od ciebie.przykro jest jak nie ma wiesci od ciebie i innych osob. tu tworza sie przyjaznie,brakuje nam ciebie, CATTI i innych dziewczyn.W Polsce wybory,ja nie bylam glosowac, bo moim zdaniem to i tak nic nie pomoze. to walka o stolki, o zapewnienie sobie wysokich diet itd. co tacy radni moga zmienic? raczej nic. bylo juz wielu i skonczylo sie na obiecywaniach. MEG ja dalam sobie spokoj z nauka wloskiego bo i tak patrzac realnie tam nie podejme pracy ani nie pojade na wycieczke, wczasy itd,Oliwka rosnie jak na drozdzach, mowi jak dorosla osoba, calymi zdaniami.Martwie sie bo wyslalam wiele podan i CV do firm a telefon milczy. Praca u ogrodnika skonczyla sie. to byl tylko sezon. moje male marzenie to miec malutki sklepik z odzieza.ale wiadomo w to trzeba sporo zainwestowac.ale kazdy ma marzenia. we wtorek jade do zielonej gory w sprawie mojego zasilku, ktory konczy sie w grudniu. musze jeszcze kilka spraw pozalatwiac. pozdrawiam wszystkich. MADDY jeszcze raz przepraszam.
Witajcie... Aliska ciesze sie że macie mieć tak dostojnego gościa jak Matka Boża w cudownym obrazie... też przeżywałam to samo kilkanaście lat temu... Maddyy Marzenka nie miała złych intencji. I mnie Ciebie bardzo tu brakuje. Nie moge sie doczekać na email od Ciebie a mineły już 2 miesiące... martwimy sie. Marzenko szkoda że zaniechałaś nauki, choćby dla własnej satysfakcji że zna sie ten piękny język. Ja nie ucze sie dla korzyści czy faktu, że może kiedyś wyjade lub nie, lecz dla przyjemności. Co do wyborów to u nas frekwencja była spora. Wszyscy mają dość rządów obecnego burmistrza, stąd duże zainteresowanie wyborami. Ja miałam dziś imprezkę, urodzinową przyjaciółki, więc uważam dzień za udany. Na dworku trochę chłodniej ale jak na tę porę roku to może być. Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Pa! Meg.
http://www.stoland.com/dzieci.htm
Wiitajcie... U mnie dziś spokojnie. Spędziłam dzień na zabawie z dzieciaczkami mojej siostry. Za chwile ide jeszcze sie pouczyć italiano. Marzenko co porabiasz? Aliska jak po uroczystościach? Una Bella - jak sie czujesz? Biri - pewnie urządzanie gniazdka daje Ci wiele powodów do radości... Jola trzymaj sie jakoś! Wiem, że Ci ciężko skarbie. Buziaczki dla wszystkich. Pa! Meg.
witaj meg. u nas caly czas pada deszcz. ja caly dzien spedzilam z oliwka.bylysmy na krotkim spacerze z parasolkami. wlasnie szykuje sie bo jutro jade do zielonej gory a to ok. 50 km odemnie.nie lubie jazdy zatloczonymi autokarami. ale coz...wzywaja mnie sprawy urzedowe i czuje stres. wogole ostatnio popadam w jakas depresje. ta pogoda robi tez swoje. slonca nie ma. kupilam sobie magnez na wzmoznienie, moze postawi mnie na nogi. oby jakos przezyc jutrzejszy dzien.
Uroczystości jeszcze trawają,dziś mamy ostatni dzien wizyty i po południu obraz wedruje do innej parafii.Ostatnio ten obraz był w 1972roku.Bylam dzieckiem ale pamiętam.Ja po powrocie już się wzięłam do pracy,ale szkoda mi troche tego słoneczka wloskiego.
Witajcie... Marzenko - będzie dobrze, zobaczysz! A jesienną aurą nie ma sie co przejmować. Wystarczy pomyśleć o czymś przyjemnym, zająć się tym czym lubisz np. wspólnie pobawić z córeczką, zrobić przegląd w szafie, ugotować ulubioną potrawę, poczytać wieczorem to, co lubisz i nie myśleć o jesiennej ponurej aurze. Skieruj myśli na pozytywne rzeczy a uda Ci sie pokonać chandre i smuteczki. Jesień dotyczy wszystkich nie tylko Ciebie i trzeba ją zaakceptować ale nie koniecznie ulegać jej wpływom. Aliska - zazdroszcze Ci troszke tego świętowania i atmosfery... Musi być super co? Pozdrawiam serdecznie. Miłego dnia życzę. Meg.
witajcie dziewczyny. wlasnie wrocilam z zielonej gory. wszystko pozalatwialam. az sie ciesze.OLIWKA wlasnie spi mam wiec czas usiasc do naszego stolika. MEG dziekuje za slowa otuchy.ALISA2 ten obraz goscil kiedys takze w moim domu,kilkanascie lat temu, chodzialam jeszcze do podstawowki. pamietam jak byl u nas w domu, stal wsrod kwiatow w duzym pokoju. modlilismy sie przy nim. wedrowal z domu do domu. pozdrawiam. zajrze wieczorkiem:)
Marzenko,kilkanaście lat temu chodził inny obraz,ten po domach nie chodzi,tylko wyłącznie po kościolach.U mnie też był.Ten jest pokażnych rozmiarów
Witajcie... Marzenko a nie mówiłam? Ciesze sie, że się udało. Wiedziałam! Nawet humor Ci sie poprawił. Tak trzymaj! Aliska - chwilowo jeszcze nie ma mnie na skypie i gadu gadu. Wszystko jest na dobrej drodze. Komputer działa po sformatowaniu dysku twardego ale musze dokupić pamięć bo strasznie wolno sie uruchamia. Staruszek ma już 7 rok. Teraz pisze z kieszonkowego, a jak dokupie troche pamięci wrócę do mojego staruszka. Pozdrawiam serdecznie. Jak się któraś odezwie, to może jeszcze wpadnę.
a ja juz wykapana i zaraz wskakuje do lozeczka. MEG humor mi sie poprawil faktycznie. ALISKA masz racje obraz ten byl mniejszy, pamietam ze byla to matka boska z rysa na policzku. ogladalam na 2 ce program o foggi. dwoch reporterow pojechalo do foggi szukac prawdy o naszych 14 stu zamordowanych polakach. ojjj piekny reportaz az lezki mi lecialy za naszymi rodakami. taka ciezka niewolnicza praca i smierc. wstrzasajace. jutro jade do miasta, musze kupic mleko dla olivki, wstapie tez do lumpeksu, maja super odziez z anglii ale droga 40 zl\kg. moze znajde cos modnego dla siebie...caluski
Marzenko życzę udanych zakupów. Ja też zaraz wskakuje pod kołderkę. Pólki co dla odmiany słucham radia. Byłam dziś w bibliotece z przyjaciółką i nabrałam do czytania 6 książek. Przed snem jeszcze sie poucze italiano. Dobrej nocki. Pa! Meg.
Witajcie... ale u nas dzisiaj cieplutko... +15 stopni. Postanowiłam zrobić małe pranko i umyć okna. Szkoda marnować tak ładny dzień. Nie ma słońca, ale nie pada i jest sucho. Może wybiore sie na spacer... Teraz przygotuję obiad i troche sie poucze. Wszystkim miłego dnia życzę. Meg.
Witajcie ! Pozdrowionka dla wszystkich! Ja przed chwilą wróciłam ze szkoły, i zaraz biegnę po córcię bo ma na basenie jakieś zawody pływackie. Ciągle jestem poza sklepem ,więc dlatego nic nie piszę. A włoski też sobie zaniedbałam. Ale postanowiłam porządnie sie za to zabrać jak tylko ponadrabiam zaległości jakich sobie narobiłam wcześniej. Przy nauce jezyka liczy się systematyczność , a tego mi brakuje. Chyba potrzebuję jakiejś mobilizacji.
uciekam już ! Pa pa Jola
Witaj Jolu - miło, że odwiedziłaś stoliczek. Trzymaj się dzielnie, wiem, że nie jest Ci teraz lekko, ale pamiętaj, że masz tu nas a my pamiętamy o Tobie. Zaglądnij jak tylko będziesz mogła. Buziaki dla wszystkich. Meg.
hej dziewuszki, nie tak latwo sie mnie pozbedziecie hihihihihi, znowu sie pojawiam, ostatnio tylko sie wtracilam na chwilke jak mi marzenka na piete nastapila hehehe, zartuje, ale przyznaje, ze trafila na zly dzien, a dzis sie w koncu wyspalam i moge pogadac! nie dawalam znaku zycia bo mi kazali do pracy na noc chodzic gamonie a to mnie wykanczalo i psychincznie i fizycznie... nie spalam wiec po nocach a w dzien nasi porabani sasiedzi mieli remont wiec tez nie spalam... ufffa a do tego nienawidze rozstawac sie z moim amore tak na noc....jakos glupio w cieplego wyrka wychodzic i przytulic sie nie mozna i nic... bleee, no w kazdym razie dalam rade, przezylam i od dwoch dni spie gdzie tylko mozna, ale dzis jakos sasiedzi przystopowali i pospalam do 12...hehe bo zadzwonilam pani z biura i mnie obudziala... no ale nic, posiedzialam sobie z przyjemnoscia dzis w domku i jutro tez mam wolne i od razu swiat wydaje sie piekniejszy! A teraz zmykam do wyrka bo moja more sie zbudzil.. pa pa pozdrowka dla wszystkich, jescze sie tu odezwe! pa
witaj MADDYY.wspaniale ze sie odezwalas. az milo.u nas dzisiaj piekna sloneczna pogoda. dzisiaj sprzatalam a potem poszlam z olivka na spacer. spalil mi sie monitor i musialam przyniesc drugi ze strychu, bardzo malutki, ale wazne ze dziala jak narazie.JOLU cieszymy sie ze nas odwiedzilas, czasem brak czasu jest potrzebny aby nie rozmyslac,nie smucic sie. teraz czekamy na CATTI? gdzie ona sie podziewa? czy jest w polsce czy w milano? Ma moze ktos kontakt z CATTI?
Witajcie... Maddyy jak już jesteś, to czekam nadal na email, no chyba, że porzuciłaś zwyczaj odpisywania na nie... Marzenko ja też byłam na spacerze bo śliczna pogoda była i u nas więc szkoda było kisić sie w domu. No właśnie; nie ma Catti, Szopci, Moniki, Kasi z Milano, Aliska po powrocie z Włoch rzadko tu bywa, bo musi nacieszyć sie rodzinką. Ja teraz troche poczytam i poucze sie słówek z italiano oczywiście. Pozdrowki wszystkim. Meg.
Hej,ale dzisiaj mamy mglisto,prawie nic nie widac.Jestem lżejsza o pare groszy,aż mi szkoda.Musialam kupic kasę do sklepiku,dziś mam fiskalizacje.Zdzierstwo i tyle.No cóż,za jakis czas się zwróci,ale za takie pieniadze mialabym nowy regał dla dzieci.Uroki prowadzenia działalności:(((
Zostawiam pozdrowienia ...
Dziś sie wybieram na babski wieczór ,a co mi tam też mi sie należy.Niedlugo jadę do koleżanki na imieniny,jej mąż pracuje razem z moim,więc jesteśmy slomiane wdowy.Mam nadzieję,ze nie zaszalejemy za bardzo,pozdrawiam wszystkie,do jutra.
Ja miałam wczoraj śpiewający wieczór. Przyszedł kolega z dawnego zespołu, więc było winko, gitara, śpiew i miłe wspominki dawnych czasów. Jutro idę do mojego chrześnika na urodzinki w rodzinnym gronie, więc też będzie pewnie fajnie. I ja zostawiam pozdrowienia. W depnę jutro wieczorem, no chyba, że zabaluję za bardzo.... U nas cieplutko i słonecznie. PA! Meg.
hej dziewczyny, ja dzis w nocy znowu nie spalam, nie moge sie przestawic po tych nockach i zamiast spac w nocy wole w dzien, po czym chyba po 3 zasnelam a po 4 sie obudzilam i do pracki... hihihi ale nie jest zle, dzis nawet bylo jeszcze lepiej bo moglam wyskoczyc do mensy z moim amore i jego tysiacem dziwnych kumpli i usmialam sie na maxa. Teraz wlasnie planujemy popoludnie lettonow... czyli lezakowanie hehe, prawie jak w przedszkolu, a wieczorkiem moze kino... zobaczymy, pozdrawiam was serdecznie, meg odpisze na meila jakos na czasie, do uslyszonka!
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 277
poprzednia |

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia