Witajcie dziewczynki.
Ja rónież jestem zdania, że pomagać trzeba z głową. Przede wszystkim trzeba pomagać tak, aby samemu sobie nie zaszkodzić i aby nie okazało się w pewnym momencie, że żyjemy nie swoim życiem.
Ja pamiętam, jak jechałam do męża do włoch, tylko na miesiąc, to różne osoby sobie o mnie wtedy przypominały.
jedni chcieli winko, inni sławnej szyneczki inni jeszcze kawy i filiżanek, ach... to były wakacje, zamiast zajmować się facetem, którego nie widziałam kilka miesięcy zajmowałam się prośbami innych, no ale, mój m. sprowadził mnie na ziemię.
Maddy ma rację, nie jest łatwo wlaczyć o kogoś, jak trzeba samemu utrzymać się na wodzie.
Marzenka wklej linka do aukcji, jak już rozruszasz biznes, trzymam kciuki:)
Meg, trzymaj się się dzielnie.
Pozdrawiam wszystkie Was bardzo mocno.
Miłego dnia:)