DRUGI STOLIK-czesc 12

Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 277
witaj meg. u mnie slonecznie lecz zimno. to juz wkoncu grudzien. juz prawie mikolajki, dziewczyny jakie prezenty robicie swoim najblizeszym?
Hej Marzenka... u mnie też pogoda łagodna i słońce jak na wiossnę świeci. Poza tym jest troche zajęć w domciu, pomagam siostrze przy dzieciach, ale mam przy tym sporo frajdy i zabawy. Lubię tych naszych chłopców, choć czasem dokuczą. Przynajmniej sie nie nudze. Sporo sie ucze od nich ale italiano też sie ucze. Dziś byłam na kursie . Buziaczki. Meg.
a ja wlasnie szykuje walizki kupilam sobie bilet z wings i wylatuje z Bologni tak wiec mam 300km ale tez dlatego,ze przyjezdzaja na swieta rodzice mojego amore,ojciec po wypadku to dlatego przesiada sie w polowie drogi zeby sie nie meczyli w autokarze ..zostaniemy na noc w Rimini a popoludniu odwioza mnie na lotnisko i sami wroca do domu ...pozdrawiam wszystkie forumowiczki,Alise ja mieszkam prz Corso Alfieri jak bedziesz kiedys daj znac wczesniej...
biri zycze ci szczesliwej podrozy. u mnie bez zmian. jutro jade zawiezc kolejne cv. oliwka przeziebiona...
Witajcie dziewczyny.Dzis mikołajki,mój mąż jest daleko i dzis prezentu mi nie da ale córcia mi zrobila miła niespodziankę.Zostawiła mały prezencik w kuchni i poszla do szoly.Tak więc nie tylko rodzice dzieciom:)))
alise to wpaniale,masz poprostu wspaniala coreczke.no u mnie dzisiaj mikolaja nie bylo... chyba nie mial czym dojechac, wiadomo nie ma sniegu...a tak ogolnie to bylam dzisiaj z oliwka u lekarza ma chore gardelko i dostala antybiotyk, nawet chetnie go wziela.
Ciao! A ja poszłam do moich siostrzeńcÓw w stroju mikołaja pożyczonym z domu kultury. ZROBIŁAM FURRORE! DZIECI mnie nie poznały. Miałam i brode i wąsy i czapke i spodnie i płaszcz czerwony. TROCHE GŁOS zmieniłam i miałam świetną zabawę. Sama dostałam słodycze i owoce. Biri - miłego pobytu w Polsce. Aliska fajną masz dzieciarnię. Tak trzymaj. Marzenko - Powodzenia! Meg.
meg wspaniale ! super pomysl ! twoi siostrzency maja wspaniala ciocie. moja oliwka chora, bierze antybiotyk, nie chce nic jesc, nawet mleka od 2 dni nie pije. teraz spi. zmarl moj dalszy sasiad na zawal, dostal w pracy. jutro pogrzeb mial 53 lat, bardzo porzadny czlowiek,byl radnym. zostawil taki piekny dom, ogrod, samochod, zone dzieci... zauwazylam ze w moim regionie jest bardzo duza umieralnosc mezczyzn w wieku 40-55 lat.
Witaj Marzenko - szkoda, że Oliwka tak często choruje, ale z drugiej strony jesień sprzyja chorobom, anomalia w pogodzie dają sie też we znaki reumatykom, ale i sercowcom - stąd pewnie większa umieralność, zła dieta, pracoholizm, brak snu i wypoczynku... Takie życie, ale o siebie trzeba dbać. Buziaczki. Meg.
Jesien sprzyja chorobom i pracoholizm rownież.Chyba to jest główna przyczyna moich problemów.2 dni temu bylam u lekarza,bo mi serduszko za bardzo pykało.Pokazały sie jakies skurcze ale lekarz mówi,że to nie ma znaczenia,mnie to nie uspokaja.Ale lek przepisał.Marzenko,niech Oliwka wraca do zdrowia,tak czesto masz z nia problemy.Ja mam juz dzieci duże i wyszly z tego okresu.No może z małym wyjątkiem-syn najstarszy ma problemy z zatokami i zawsze jesienia łapie infekcję.Meg-a Twoje zdrówko ok?Pozdrawiam
alise ja czasem biore validol na serce jak mnie kluje.to ziolowy lek. tez ciagle w biegu jestem, w stresie,mi serce troszke za wolno bije, rok temu wykazalo ekg. po nowym roku pojde sie przebadam morfologia, ekg, wymusze na lekarzu tez przeswietlenie pluc. nie wiem czy da mi te skierowania na te badania.oliwka nic nie je, nie wiem co robic, gdzie mam isc, jest sobota i niedziela przed nami. jeszcze sie odwodni. nie wiem juz co robic, przestala sie odzywiac,dwa dni prawie nic nie je, nawet mleka.
na szczescie dzisiaj troszke je. bardzo malo, ale zawsze cos. mleka nadal nie chce. u nas dzisiaj pogoda okropna zimno, pada, szaroburo, gdzie ten snieg? ciekawe czy na swieta bedzie?milego wekendu !
Witaj Marzenko... i u mnie ciepło, śniegu nie widać, słoneczko i + 14 stopni. We wtorek jade do Krakowa no i wracam we czwartek ale będę zaglądać bo biore ze sobą sprzęcik kieszonkowy. Jestem już po kąpieli i kolacji, siedze sobie w ciepełku. Jeszcze zajrze do książeczki i poucze sie italiano. Dobrej nocki. Meg.
pozdrowionka dla wszystkich! niedługo się odezwę. pa pa
Witaj Jolu. Stolik pusty, nikogo tu nie ma a ja pozdrawiam wszystkich z Krakowa. Meg.
witajcie dziewczyny. JOLU milo ze sie odezwalas. MEG mam nadzieje ze badania beda mniej bolesne. dobrze ze masz u kogo zatrzymac sie w krakowie. u nas deszczowo, zimno, slonca nie ma. dzisiaj kupilam kartki swiateczne, czas juz je wypelnic i wyslac do rodziny jak co roku. dzwonilam dzisiaj do dziadka z budki telefonicznej i musze przyznac ze duzo wiecej znaja automat niz zwykly telefon. coz moj stacjonarny odlaczony, zostalo jeszcze wiele do splaty.ciagle musze placic za modem, chociaz stoi z rok bezuzytecznie. moje pisama jakos sa bez odpowiedzi. bede musiala osobiscie udac sie do dialogu, zawioze im ten modem osobiscie.a tak obarczona jestem dzierzawa , oplatami. z biurokracja trzeba walczyc!
ale cisza jak makiem zasial. wczoraj przyjechali i zabrali ten modem. za rezygnacje musze zaplacic 150zl. acht ten dialog....
Cisza przed świetami,dziewczyny sie zabrały pewnie za porządki świąteczne.A po niedzieli wypieki i gotowanie.Za tydzien przyjeżdża mój mężus,szkoda ze tylko na 2 tygodnie,ale takie jest zycie.Wazne że ma prace.
witaj alisa. ja jakos wogole nie czuje ze zblizaja sie swieta.jak nigdy, moze to pogoda robi nam psikusa. na lakach pasa sie krowy, kwitna stokrotki. u mojego sasiada zakwitl na zolto piekny krzew.moja oliwka juz zdrowa, czeka na snieg. watpie ze bedzie na wigilie, jakos bez uroku bedzie.ale najwazniejsza tradycja. za porzadki wezme sie w przyszlym tygodniu.
Witajcie... Ja już w domu, troche umęczona, a i o świętach nie myślę na razie. Pogoda za oknem wiosenna, więc tym bardziej sie nie chce myśleć o Wigilii. Aliska wiem że dwa tygodnie to mało, ale dobre i tyle skoro taka jest rzeczywistość. Marzenko za te 150 zŁ mogłabyś zrobić zakupy świąteczne a tu każą płacić. Zdzierstwo i tyle. Bbuziaki. Meg.
Witajcie... Ja już w domu, troche umęczona, a i o świętach nie myślę na razie. Pogoda za oknem wiosenna, więc tym bardziej sie nie chce myśleć o Wigilii. Aliska wiem że dwa tygodnie to mało, ale dobre i tyle skoro taka jest rzeczywistość. Marzenko za te 150 zŁ mogłabyś zrobić zakupy świąteczne a tu każą płacić. Zdzierstwo i tyle. Bbuziaki. Meg.
witaj meg. mam nadzieje ze dojdziesz szybciutko do siebie.wierze ci ze te wyjazdy sa meczace no i te badania bolesne.dzisiaj jak na zlosc zepsul mi sie zamek od kozakow.tragedia. prezentow na swieta nie robie, trudno nie mam za co. oliwka jest juz duza musi zrozumiec ze nie stac nas na wiele rzeczy.musi wiedziec ze jestesmy biedne inaczej bedzie domagac sie zabawek i innych rzeczy, ktorych ja nie jestem sprostac lub nie bede w przyszlosci kupic.jakos nie ciesze sie ze swiat. teraz wiem tez ze pogoda robi swoje i rozumie dziewczyny z italii, ich tesknote za sniegiem, urokiem, tradycja. musi to byc bolesne zwlaszcza dla tych ktore pierwszy raz spedzaja swieta od domu. dzisiaj poszlanm na poczte wyslac kartki swiateczne, straszne kolejki. jednak tradycja nie zamiera -nadal nudzie wysylaja kartki. bo czesc osob korzysta z zyczen wysylanych smsem lub mailem. a tak pieknie wziasc w dlon kartke z zyczeniami.
hej ragazze, ja dzis w koncu w domku siedze, jeden dzien wprawdzie ale zawsze cos...zwlaklam sie z wyrka o 11.30 hihihihi, tak sobie czytalam wasze wpisy i przyznaje ze i u mnie zauwazam dosc niepokojace objawy nostalgiczno - rodzinno - sniegowe hihih...ale napisalam, no w kazdym razie cos mi tu nie gra z ta pogada, niby swieta a tak cieplo.. no dzis akurat pada, ale generalnie cieplo tu i jakos tych swiat nie wyczekuje w zwiazku z tym.. pewnie rowniez dlatego ze milo by bylo u nas w domku... tzn w gdyni, no ale ta cholerna praca na to nie pozwala tym razem, dobre ze chociaz w styczniu pojedziemy. Burdel w domu mam nieziemski, chyba sie zabiore za male ogarniecie tego, bo nie ma gdzie usiasc, potem pojde do kosciola bo chociaz niedzielke w ten sposob mozna "poczuc". Tak sobie tez mysle, ze fajnie by bylo np do Watykanu pojechac i szopki poogladac... ufff ale jak to zrobic jak nie mamy ani jednego dnia wolnego razem z moim amore... che palle... Zdaje sie ze urlop mi jest potrzeby, jeszcze miesiac i nieco naladujemy akumulatorki... pozdrowka aaaaa!!!!! marzenaaaa!!! co ty za pierodlki gadasz! sory ale dzieciaki czekaja na prezenciki! chociaz malutkie! co to za swieta bez mikolaja, teraz i owszem zwisa mi to ze tak powiem ale jak bylam piccolina to tylko tym sie zylo! tak wiec moja rada, jutro nie kup sobie paczki papierosow a znajdz lale tudziesz cos podobnego, bo nawet za 5 zloty znajdziesz! Nie musisz chyba az tak dolowac oliwki, co?
HEJ MADDYY. wiem, wiem dzieci czekaja na swieta. tak myslalam postaram sie cos kupic dla oliwki,wczoraj jakos bylam zalamana. ona marzy o interaktywnym koniku, ktorego reklamuja w telewizji a ja nie moge spelnic jej marzen. trudno. wogole moim zdaniem nie powinni w tv wlaczac takich reklam dla dzieci. skad ludzie maja wziasc kase na takie zabawki? teraz przelaczam jak sa te reklamy. musi zapomniec o tym koniku.z paierosami gorzej- nie potrafie, czy ktos z was uwolnil sie od tego nalogu? raz na zawsze? MADDYY moim marzeniem jest pomodlic sie nad grobem papieza, ukleknac i zmowic modlitwe.
Witajcie... Marzenko Maddy ma racje. Nie rób Oliwce przykrości. Niech to będzie drobiazg za kilka złotych, ładnie zapakowany a na pewno sie ucieszy. Maddyy czekam na emaila i jakoś go nie widzę. Szkoda, że zapomniałaś. Jak nie chcesz napisać to trudno. Masz ważniejsze sprawy na głowie. Pozdrawiam i ide odpocząć. Meg.
upssssssssssss hmmm troszke zapomnialam.... scusa mi, poprawie sie, dzis mam wolne przedpoludnie i nie chce mi sie ruszac wiec siedze przed kompem jeszcze chwilke. Potem znowu sie trzeba zatoczyc do pracy, ale w sumie nie jest zle, bo cos mnie lapie depresione mniej wiecej, wiec lepiej jak sie czyms zajme...
pozdrowka aaaa! wiesz co marzenko, a moim marzeniem rowniez by bylo wybrac sie do watykanu.... miszkamy 30 km od rzymu a nie mamy ani razu dnia wolnego razem i na razie jest to nie mozliwe.... takze nie wystarczy mieszkac w rzymie... pa
ciao Ragaze a ja w warszawce juz ponad tydzien sie znajduje,zdalam egzamin na kursie i dostalam dyplom stylisti paznokci..tak wiec moze bym sie tym zajela jak juz odbiore nowe mieszkanie w domu tak za nie duzo cene bede przyjmowala klientki ...zobaczymy mi sie juz w domku nudzi strasznie tak wiec i pogadac z kims bym miala i dodotkowe euro nie zaszkodza ...polazilam po sklepach ale teraz przed switami wszystko zapchane,ludzie szukaja prezetow i wszedzie sa kolejki ...zimno sie zaczyna robic w piatek jedziemy do zakopanego na swieta wiec nie wiem czy bede mila jeszcze okazje tu wpasc ....zycze WAM zdrowych i wesolych swiat,bez zmartwien i duzym usmiechem,zeby mikolaj przyniosl prezety
biri witaj. cudownie ze zrobilas ten kurs, stylistki paznokci.gratuluje! napewno ci sie przyda, teraz widze ze dziewczyny czesto maja przedluzane paznokcie i piekne wzorki na nich. ja zawsze mialam krotkie paznokcie, chociaz zawsze sa pomalowane. lubuje sie w odcieniach czerwieni, fioletu.zycze ci milych swiat w zakopanem.moze tam bedzie snieg? u nas jak na razie za oknem pada deszcz... jutro jeszcze musze jechac do urzedu, wymienic dowod bo mam stary-ksiazeczke. mam jeszcze pare dni na to do konca roku.jeszcze do fotografa zdjecie zrobic, wniosek wypisac. zaraz wiec musze umyc wlosy, nakrecic na walki zeby jutro jakos wyjsc na tym zdjeciu.
Swieta sie zbliżaja wielkimi krokami.Dzis kolega ma mi przynieść choinke,taką żywą,bo lasu kolo mnie pod dostatkiem.Syn dzis ma ostatni dzięń zajęc na studiach,więc jutro pewnie bedzie w domu.A w sobote bedziemy juz wszyscy razem.Ja raczej śniegu nie wyglądam,bo moi bliscy maja sporo kilometrow do domu.Meg jak zdrówko?Biri udanego pobytu w Zakopanem.Pozdrawiam
witajcie dziewczyny. alise nareszcie spotkacie sie wszyscy razem na swieta. mam nadzieje ze wszyscy dotra szczesliwie. bo wiadomo dluga droga i ruch zwiekszony na drogach. ja dzisiaj ubralam dla oliwki mala choinke, ale sie cieszyla-skakala na jednej nodze:)u mnie porzadki swiateczne, w sklepach az wrzy od ludzi ale kupuja... cale wozki pelne a przy kasach ile placa... u mnie swieta beda skromne ale rodzinne i to sie liczy a nie opchany zoladek.jak narazie to ciagle pada deszcz u mnie. MEG jak sie czujesz?
Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 277

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia