Milli , Ota fajnie was znowu czytac. Milli a gdziez cie wywialo az do Petersburga? Czy to w ramach pracy? I co sie dzieje z twoja mama, ze tak czesto jestescie na pogotowiu? a tez juz drugi raz w tym miesiacu jestem chora, na poczatku jak tu przyjechalam nic mnie nie ruszlao, ale widzem,ze teraz wilgoc daje sie we znaki...i odpornosc organizmu juz nie ta. Bylam ostatnio w termach, 2 godziny relaksu, jak nigdy, i sauny aromatyczne, myslalam ,ze mi to dobrze zrobi i kapiele bromowo- jodowe i natryski o aromacie pomaranczy...a rozlozylam sie juz dzien pozniej.Na szczescie moje dziecko jakos sie trzyma zdrowotnie.Cos mnie dopada jakas melancholia...w Polsce powiedzialabym...jesien idzie, nie ma na to rady....ale tu to ja jesieni nie czuje.Wybralam sie wiec dzis do fryzjera, niezle, przeszlo mi marudzenie. I nowe kozaki tez sie sprawdzily, humor poprawiony.