polacca e italiano cz.19

Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 353
Dzis Walentynki, jak je bedziecie spedzac? Mòj maz odwiòzl mala do przedszkola i wròcil ze slicznym bukietem tulipanòw ( uwielbiam tulipany).Wieczorem wybieramy sie z grupka znajomych ( okolo 18 osòb) na kolacje ,ale taka normalna, crostini i vino...tak naprawde to chcemy sie po prostu spotkac. Zycze wszystkim w tym dniu MILOSCI spelnionej , co dla kazdego moze oznaczac inne rzeczy...ale Milosci, milego dnia.
A i jeszcze jedno...polecam wszystkim majacym dzieci ksiazke W.Eichelbergera "O co pytaja dzieci"? Wbrew tytulowi , nawet osoby dorosle dowiedza sie czego ciekawego o swoim zyciu.Swietna ksiazka , polecam, czyta sie jednym tchem.
OJJJ FRANCI ale zazdroszcze ci takich walentynek. ja spedzam ten dzien jak kazdy inny. pozdrawiam:)
na dodatek oliwka zachorowala w nocy na ospe, goraczka, wysypka. jest strasznie marudna, a to dopiero poczatek choroby. smaruje ja puderm plynnym.jakos musze przetrwac te ciezkie dni. najgorsze jest ze ma cala buzke wysypana, jezyk. czy to prawda ze dzieci chore na ospe musza spedzic 2 tyg. w domu?
Biedna Oliwka ! Pilnuj zeby sie nie drapala, bo zostana jej brzydkie blizny ! Zaloz jej na noc rekawiczki z jednym palcem. To jest choroba zakazna i lepiej dla niej zeby siedziala w domu bo jak przeziebi ospe to pozniej sa naprawde powazne powiklania. Trzymajcie sie obie !!
Wspòlczuje ci Marzena, ale wiem co to wiatròwka, moja miala kiedy miala roczek.Ale jakos to przezylismy, nie zostaly zadne blizny, ale ponoc im dziecko mlodsze tym lagodniej przechodzi wiatròwke.ale pociesz sie ,ze juz bedzie miala to z glowy.
a mnie za to juz od jakiegos czasu boli gardlo, raz mija , potem wraca, wraz z pogoda....moze znacie cos dobrego na bòl gardla...?
Franci, jeszcze sie nie wyleczylas ?! Powiem Ci, ze ja tez od poczatku tego roku zapadam na rozne swinstwa i nie moge sie wyleczyc. Pogoda jest naprawde fatalna: raz pada, raz swieci slonce - kompletne pomieszanie. Dzisiaj np. czuje sie wyjatkowo fatalnie ale chyba tez jest cos z cisnieniem. Posiedze troche w pracy a potem spadam do domu. Moze spacer w parku dobrze mi zrobi ...
Franci, plucz gardlo : ziolami, woda z sola czy z sokiem z cytryny - co najmniej 2 x dziennie. Moze powoli samo sie uspokoi..
witajcie. FRANCI ciezkie dni mam za soba, zwlaszcza gdy ciagle utrzymywala sie goraczka. byla noc ze ona plakala a ja razem z nia. teraz jest juz lepiej , goraczka ustala, wysypka jest nadal, najgorszy jest jezyk, nie daje sie smarowac.franci po jakim czasie od ospy moge ja wykapac, umyc wlosy? az strupki odleca? bo ma cala glowke wysypana. pozdrawiam.
Objawowe leczenie skierowane jest na złagodzenie świądu (leki miejscowe i ogólne) i polega na:

leżeniu w łóżku podczas gorączki,
częstej zmianie ubrania i kąpielach w płynach odkażających (letnia woda z dodatkiem: nadmanganianu potasu, sody oczyszczonej (1 łyżeczka na litr wody) lub siemienia lnianego),
podawaniu leków przeciwgorączkowych (NIE stosuje się salicylanów - np. aspiryny - ze względu na możliwość wystąpienia zespołu Reye’a),
wykwity należy smarować pudrami lub płynami ograniczającymi swędzenie.

Marzena to kawalek info z wikipedii...mozna kapac , ale w lwtniej wodzie, to przynosi nawet ulge......mozesz dodac do wody...nadmanganian potasy...to takie brazowe pastylki do kupienia w aptece...i mozesz ja w tym kapac, dodaj jedna do wody ....nie martw sie , to przejdzie, ale wiem ,ze ci ciezko bo tez to przechodzilam.
No jak tam ostatni dzien karnawalu? Bo jutro juz trzeba bedzie posypac popiolem. To codzis jeszcze jakies balety, sledzie i te sprawy? Moje dziecko z tej okazji nie spi w przedszkolu, poszla przebrana za ksiezniczke i dzis bal z orkiestra....po obiedzie wszystkie dzieci do domu...juz sobie wyobrazam jak padnie. Odpukac, polepsza nam sie ze zdròwkiem.W niedziele bylismy w IKEI w Bolonii i troszke przyszalelismy...ale ja uwielbiam zmieniac cos w domu.Moje dziecko ma teraz taka sliczna posciel , ze nawet nie mamy co marzyc ,zeby przyszla chocby polezec z nami....ale to b.dobrze.Pozdrawiam.
Czesc ! Ja tez chce na bal z orkiestra przebrana za ksiezniczke ! Zeby tylko jeszcze na balu byl jakis ksiaze do wziecia :)) Dzieciaki to maja dobrze, a przynajmniej te bez wiatrowki. Jutro juz Popielec ? Jak ten czas leci... Mam ochote na sledzia!
witajcie.franci wykapalam oliwke az jej lepiej, wloski umylam. ciagle smaruje ja.czuje sie juz o wiele lepiej.tylko meczace te dni w domu. nie mozemy wychodzic. slyszalam ze 2 tyg, nie mozna wychodzic z domu. moja oliwka spi nadal ze mna. jak zasypia to spi ze mna na mojej poduszce.jest zbyt przywiazana do mnie. a ja ostatnio jakas rozbita jestem. wlasnie lyklam tabletke antydepresyjna. mam slaby charakter , dlatego. pozdrawiam.
Kilka dni temu bylam z mala na spacerze w parku Levante, i ....zobaczylam bazie...takie z jakich robi sie palmy na wielkanoc w Polsce...i znòw zatesknilam.A to wiosna po prostu sie zbliza....Uzgodnilismy w domu ,ze pod koniec lipca jedziemy do Polski...juz zyje ta mysla.Mamy teraz tyle roboty ,ze o czestych wyjazdach nie ma nawet mowy.Znòw mam zryw na czytanie.A co u was?
czesc, dziewczyny!
Przykro mi, ze dlugo nie bywalam na forum, ale nie dawalam rady (i nie wiem, czy dam teraz). W pracy duzo roboty, jak moge, to zostaje dluzej (nadgodziny: tym bardziej, ze potrzebne nam pieniadze). Po pracy biegiem (tj. godzina jazdy) do domu, wyprowadzic psa, po dzieci do przedszkola, spacer/plac zabaw, jesli nie leje, juz pominawszy fakt, ze przez jakies 3 tyg-miesiac na zmiane chorowalismy wszyscy - grypa, angina, zap. ucha itd. To tyle na (dobry, mam nadzieje) poczatek.
Pozdrawiam wszystkie!
Ota fajnie ,ze sie odezwalas....jak juz wyjdziesz na prosta to zagladaj czesciej.Zamieniliscie juz mieszkanie? A jak chlopcy w przedszkolu w tym roku, choruja wiecej czy mniej, po braku zimy mamy jakies mutacje choròb gardla i oskrzeli, tak mòwi nasz pediatra. Dzisiaj tez chyba spada cisnienie bo juz pije czwarta kawe i ciagle chce mi sie spac. Mojego meza zmoglo ( co sie prawie nie zdarza), lekarka jak go zobaczyla to wygladala przez okno czy snieg pada :), ale na szczescie to grypa a nie zadne zapalenie oskrzeli czy pluc. Wczoraj byla tez u mnie emra, przywiozla mi z Polski ogòrki kiszone...ha ha....nic innego teraz nie jem, a mòj maz jak zobaczyl ,ze pije ten kwas z ogòrkòw...musial sie odwròcic...jego strata nie wie co dobre. ciekawe co tam u weby? Weba jak nas czytasz odezwij sie co tam w twojej rodzince...a co u was dziewczynki?
hej, Franci!
Chlopcy choruja troche mniej, tylko prawie zawsze maja (mokry) kaszel. Mieli "dopiero" tylko zapalenie ucha (antybiotyk) plus przeziebienia (lek przeciwzapalny, na szczescie nie antybiotyk) i tyle.
Mieszkanie - mamy na widoku, nieduza polowke "bifamiliare", wiecej nie mowie, zeby nie zapeszyc.
Pozdrawiam!
Czesc dziewczyny ! Dzisiaj rano polazilam troche po sklepach - ostatnie wyprzedaze i jak zwykle skusilam sie na to i owo. Dobrze, ze to juz koniec wyprzedazy... Franci, ja od pewnego czasu marze, zeby pochodzic po brzozowym lesie, wejsc w taka klasyczna brzezine ... Czas najwyzszy na male wakacje w Polsce
u nas pogoda w kratke , raz slonce , raz deszcz. po ospie oliwka zachorowala na grupe, ma wysoka goraczke. jutro znowu do lekarza. mam nadzieje ze i my po tych chorobach wybierzemy sie na dlugi spacer:) pozdrawiam serdecznie.
A ja juz myslalam,ze poradzilam sobie z przeziebieniem...tymczasem wczoraj wròcilo ze zdwojona sila...prawiwe caly dzien przelezalam w lòzku, dzis zeszlam troche pomòc mezowi w sklepie bo i ona kaszle jak gruzlik...jestesmy oboje wykonczeni...nasze dziecko ,zeby nam nie robic problemòw poszlo spac razem z nami juz o 20....i spala do 6 rano. Jeszcze takiego roku to nie mialam, ciagle jestem chora, a to gardlo, a to kaszel...w przyszlym roku sie zaszczepie.Milli w sobote jest msza w Torrianie o 20.15 ale niestety ja sie tak fatalnie czuje,ze na pewno nie pojade.Ale msza oczywiscie bedzie. Jeszcze co do brzeziny....brzozy to moje ulubione drzewa...w Polsce czesto obejmowalam brzozy, dotykalam czolem tej bialej kory...bo slyszalam ,ze drzewa wyciahaja z nas wszystkie dolegliwosci...nie tylko fizyczne...i cos w tym jest. Jak bede w Polsce to kupie sobie mala brzòzke i zasadze ja w wielkiej donicy na moim tarasie...od razu sie lepiej poczuje.
Hej, dziewczyny!
Ja mysle, ze zmeczenie i niedospanie bardzo pomagaja panoszyc sie chorobskom. Ja w ubieglym roku co chwile chorowalam: grypa, parokrotnie zapalenie zatok, wreszcie na ukoronowanie ciezko przeszlam wiatrowke, ktora zlapalam od dzieci (one przeszly leciutko). W tym roku jest lepiej. No i szczepilismy sie wszyscy przeciw grypie. Cos mi sie zdaje, ze teraz kolej na meza, bo od dwoch dni stracil glos...
pozdrowka
Czesc dziwczyny ! Rzeczywiscie w tym roku szerza sie chorobska a wszystko przez to, ze nie bylo porzadnej zimy! Do tego teraz jest do slonca bardzo cieplo ale powietrze jest zimne i do tego ten wiatr. Ja od dwoch dni chodze jak pijana: cisnienie mam dobre i duzo spie a tak sie czuje jakbym byla niewyspana, no po prostu sie przewracam ! Franci, nie przyjade w sobote bo musze dojsc do siebie, nie wiem co sie ze mna dzieje, a 8 to troche pozno. A wiesz, ze w poprzednia niedziele byl u nas nowy biskup pomocniczy z Wroclawia ? moja mama poszla tam na msze bo chciala byc na Gorzkich Zalach, no i zalapala sie na nietypowa msze. Mowila, ze bardzo przyjemny. Ja juz zdazylam go sprawdzic (obgadac) z moim kolega ksiedzem, ktory sie o nim bardzo dobrze wypowiada. Mowi, ze jest wyksztalcony, inteligentny i bardzo konkretny w pracy. Znaja sie jeszcze z seminarium. Pozdrowienia dla wszystkich wiosenne i bardzo zaspane !
Franci wracaj do zdrowia szybko, bo liczylam, ze poznam Cie w sobote. Ja z dziecmi na mszy bede napewno. Tak mi brakuje polskich mszy...
czesc,mam na imie Kaska,jestem we Wloszech od 10 lat(malzenstwo z Wlochem)Szukam mam polek w podobnej sytuacji.Ja mam dwojke dzieci:7 letnia corke i 3 letniego syna i mam problem,bo nie chca mowic po polsku.Prosze was o rade
Czesc, wczoraj caly dzien w lòzku, wstawalam tylko do toalety, na okraglo, 38 albo 39 stopni, musiala przyjsc do mnie lekarka bo nie bylam w stanie dojsc do osrodka.Upocilam sie za wszystkie czasy, mam zapalenie tchawicy, dzis troszke lepiej, ale tylko troszke, zaraz wracam do lòzka, zeszlam tylko zrzucic zamòwienia mezowi w sklepie.Obiecalam sobie ,ze bede lezec przynajmniej 3 dni...troche to niemozliwe ze wzgledu na moja mala...ale tesciowe dzielnie sie nia zajmuja.Milli czy ten biskup nazywa sie Siemieniewski? Znam go osobiscie.Konkretny czlowiek i b. pomocny duchowo.Ty tez wracaj do zdrowia ,zeby cie nie zmoglo jak mnie....Bea jedz na msze ...szkoda ,ze tym razem sie nie spotkamy,ale nic straconego.Nadrobimy w Poniedzialek Wielkanocny, bo wtedy bedzie nastepna msza.Kasiu co do dzieci i mòwienia po polsku....napisze cos nastepnym razem bo teraz juz musze wracac do lòzka...ale witaj wsròd swoich:)
Dziewczynki uwazajcie na zdrowie...bo jak go brakuje to dopiero widzimy ,ze ono jest najwazniejsze.
WItajcie dziewczęta i kobitki!
Mam na imię Roma, Od jakiegoś czasu śledzę Wasze wypowiedzi, jednym słowem podglądam.. no ale postanowiłam sie ujawnić:) tak bardzo chciałabym pisać już z tej strony co Wy. Serdecznie Was pozdrawiam, życzę szczęści na każdej płaszczyźnie życia, szybkiego powrotu do zdrowia Franci, a wszystkm grzecznych dzieci no i mężów- też grzecznych naturalnie ;)
Kaska: do tej pory mowilas/mowisz do dzieci zawsze po polsku?
musze szczerze powiedziec,ze nie zawsze tak bylo.Co do mojej corki to do 2 iedo roku zycia mowilam po polsku,potem przenieslismy sie z Rzymu do malej miejscowosci w Campani i tutaj mowia w dialekcie,wiec polski zaniedbalam na rzecz wloskiego literackiego.Natomiast do syna mowie po polsku,ale widzac ze z ojcem i siostra rozmawiam po wlosku,spryciarz wie ,ze go rozumiem,poza tym chodzi do przedszkola i tam naokolo wloski,z siostra po wlosku.wiec boje sie ,ze bedzie jak z corka
Franci, co to za chorowanie ??? Wiosna idzie, na dworze 20 stopni a ty w lozku ??? Wg mnie to ze stresu i tesknoty za Polska. Wracaj szybko do zdrowia ! Ja pomimo pieknej pogody mam dola i strasznie mi melancholijnie..
Nie wiem jak sie nazywal biskup bo nie bylam na tej mszy tylko moja mama, ale sie dowiem. Pozdrowienia dla wszystkich, starych i nowych !
dziewczyny,przepraszam ,ze sie wtracam,ale mnie tez jest zle ,mam ten tzw.dolek psychiczny,moze to rzeczywiscie tesknota za polska.Jak sobie z tym radzicie?Jeszcze raz pozdrawiam Kaska
Az mi glupio pisac...ale ja nadal w lòzku, dzis koncze antybiotyk a czuje sie nadal chora, jutro ide znòw do lekarki bo obiecalam sobie ,ze tej choroby nie przechodze i bede tyle lezec ile trzeba. Najgorzej jest w nocy...zaczynam kaszlec i nie moge przestac....powiem szczerze ,ze juz dawno tak nie chorowalam. Ale tez dostaje fiola....wyczytalam wiekszosc gazet, teraz zostalo mi juz tylko "Wprost", nie moge patrzec na telewizor...schodze troche popracowac na kompie ale tylko troche....na ksiazki nie mam sily....A tak w ogòle to moja Niunia zostala dzis w domu bo wczoraj wieczorem miala biegunke i wymiotowala, niech sie troche dokuruje...dzis juz lepiej. Bea...jak tam bylo na mszy w Torrianie, opowiedz cos, jak ci sie podobalo, jak bylo...Ta choroba to nie wynik melancholii czy tesknoty, to ta okropna pogoda, ale juz wiem ,ze do Polski jedziemy pod koniec lipca...dobre i to.Pozdrawiam.
Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 353

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia