polacca e italiano cz.19

Temat przeniesiony do archwium.
271-300 z 353
Czesc, Milli!
Ja natomiast w Polsce sie wygrzalam - w lipcu... tez fajnie!
Ota, dla jednych remont i przeprowadzka to frajda dla innych to katorga ... Moi sasiedzi Polacy sprowadzili sobie meble z Polski :) Taniej ich to wyszlo i chyba szybciej. Powodzenia i duuuzo cierpliwosci !
Ja mialam w Polsce ladna pogode i bylo dosc cieplo w ciagu dnia ale noce byly juz chlodne, a poza tym roznica po lipcowych upalach we Wloszech. Nie moglam sie zaaklimatyzowac. Poza tym zobaczylam wiele rzeczy niezbyt pozytywnych. Nie wiem: albo pobyt byl za krotki (3 tyg.) albo ja nie we wlasciwym humorze. Nie uwazam tego urlopu za udany.
No czesc Milli! Nareszcie! Teraz umieram z ciekawosci...co takiego zobaczylas ,ze popsulo ci urlop w PL? Co sie zmienilo? Ja tam z kazdego pobytu jestem zachwycona. Nie wspomne ,ze chodze po "moich miejscach" i doslownie oddycham moim Wroclawiem, spotykam znajomych, poddaje sie gruntownej renowacji :) ( lekarze, fryzjerzy, kosmetyczka etc..) Ale oczywiscie coraz dobitniej zdaje sobie sprawy, ze wszedzie dobrze gdzie nas nie ma - tak jak to wczesniej zauwazyla Ota. Gdyby mi przyszlo zyc w Polsce pewnie tez bym na cos narzekala, ale ponad wszystko bylabym u siebie...u siebie w Ojczyznie.Mozecie mi nie wierzyc, ale na biezaco sledze polityke polska , natomiast wloska prawie mnie nie interesuje, wszystko co dotyczy Pl jest dla mnie wazne....a tu wazne jest tylko to co dotyczy mojej rodziny ,najblizszych..i piowiedzmy regionu. Mam nadzieje,ze zaszczepie mojej coreczce choc troche milosci do Polski.
witajcie, franci, otta, mili. mnie niestety zwalila choroba najpierw zapalenie oskrzeli, zatoki, a teraz angina, ciagle na antybiotykach. musialam wziasc 4 dni chorobowego zeby dojsc do siebie. pozdrawiam.
Marzena29 co sie z toba dzieje,dlaczego bez przerwy chorujesz,i twoja oliwka ,znam was dziewczyny,bo od dawna laze po forum i sobie poczytuje od czasu do czasu,ale bylam strasznie zapracowana,zeby cos skrobnac.Juz koniec,teraz odpoczywam !!!Marzena,czy nikt CI nie moze pomoc ?
witam !
Franci, to chyba ja bylam nie w humorze, prawde mowiac to juz kilka miesiecy mam malego dola. Wroclaw rzeczywiscie robi wrazenie i zmiany w tym miescie sa porazajace. Ale u mnie w malym miescie juz tak ladnie to nie wyglada. Sklepy wciaz te same i biedne czyli ludzie nie maja pieniedzy na cos lepszego, czyli nie maja pracy. Wiekszosc mlodych wyjechala i rejestracje samochodow w sierpniu na to wskazywaly, zreszta z kim nie rozmawialam to ma kogos w UK, Itrlandi lub Niemczek. Pozostali tylko ludzie starzy (rencisci, emeryci) i lokalne pijaczki ...
Bylam kilka razy we Wrocku w odwiedzinach u rodziny ale tam sprawy niezbyt dobrze sie ukladaja ze zdrowiem, wiec wizyty nie byly znow takie napawajace optymizmem. Sama zaliczylam fryzjera i kosmetyczke, no i wybralam sobie serie masazy kregoslupa. Badania ostatnio robilam tutaj wiec nie bylo sensu, tylko zaliczylam ginekologa we Wrocku, bo do niego mam zaufanie, no i wynalazl mi cos tam, objechal i kazal wrocic za 3 miesiace - wiec chyba mnie czeka powrot do Wrocka.
Nie wiem, to chyba ja bylam negatywnie ustawiona do zycia i wszystko wplywalo na mnie negatywnie. Jedynie przyroda (gory, dzialka, owoce, kwiaty) napawaly mnie radoscia i z tego najbardziej sie cieszylam. Juz na drugi dzien po przyjezdzie zjadlam ok. 30 pierogow z jagodami ! Mialam zamrozone wlasne truskawki, no i swieze maliny z dzialki wiec robilam sobie codziennie koktajle owocowe. No i slonecznik - juz nie pamietam kiedy ostatnio skubalam swiezy slonecznik ! Oczywiscie przywiozlam sobie zapasy soku malinowego, miodu gryczanego, ogorkow kiszonych i ... grzybkow marynowanych. Juz dawno ich nie jadlam wiec jak zobaczylam w sklepie to kupilam kilka sloiczkow. Juz pierwsze maslaczki znikly, pychotka ...
Wpadne tam kiedys do Ciebie jeszcze przed zima...
Marzena,
ty chyba powinnas wziac jakas szczepionke. Naprawde tak dluzej nie mozesz chowowac ! Juz nie mowie, ze chodzenie do pracy z przeziebieniem przechodzi pozniej w zapalenie oskrzeli czyli Twoje postepowanie nie jest zbyt rozsadne. Ale takie chorowanie nie jest wlasciwe. Porozmawiaj z Twoim lekarzem o szczepionce uodparniajacej no i echinacea ! Musisz sie wzmocnic dziewczyno, masz dziecko, kogos kto na ciebie liczy i bez Twojej opieki sobie nie poradzi przez nastepne kilkanascie lat !
Milli pojaw sie kiedys u mnie, moze pojdziemy sobie na jakis spacer nad morze, pogadamy, moze troche ci przejdzie ten smutek....Kazdy z nas ma takie dni, tygodnie, a nawet ciagnace sie miesiace kiedy sie doluje..powodow tysiac.
Pogadanie czasami pomaga.Nie odwlekaj tego na swietego nigdy...zadzwon i przyjedz...sobota, niedziela...A jak tam dziewczynki z lekturami....co lezy u was teraz na nocnej szafce...? Ja przeczytalam ostatnio "Kruchosc porcelany" i wkurzylam sie na sama siebie ,ze ta ksiazke kupilam, klapa.
Hej, witam!
czesc, Franci!
U mnie nic nie lezy na nocnej szafce (tj. lezy, ale nie czytam), bo zbyt jestem padnieta wieczorami, zeby czytac, chodze spac miedzy 23:30 a 24, pare razy sie obudze w nocy z jakiegos powodu, budzik dzwoni o 6:40 (i tak niezle).
Za to w drodze do pracy, jak najbardziej czytam sobie - wlasnie przezuwam jakis kryminal (Nory Roberts) pozyczony od kolezanki, niezly; wczesniej skonczylam kupione w Polsce "Harpie" Chmielewskiej (srednio mi sie podobalo - ma lepsze ksiazki). W kolejce cos juz jest Kena Folleta - kolezanka z pracy znowu podrzucila...

Pozdrowionka dla wszystkich!
Czesc dziewczyny ! Franci przyjade jak sie troche ogarne. Przyjade z mama, ktora jest zawiedzona bo w przedszkolu na zdjeciach nie mogla znalezc Twojej malej (chodzila tam w lecie na msze). A wiesz, ze osrodek gdzie jezdzilysmy nad morze zostaje sprzedany ?
Ostatnio, dla poprawy humoru przeczytalam sobie Terry Pratheta. Polecam wszystkim goraco ! I chociaz niektore z ksiazek sa wyraznie adresowane do dzieci ale sa bardzo, bardzo budujace, optymistyczne i zabawne. Wpadlam na tego autora przez przypadek i kiedy zaczelam nad pierwsza ksiazka skrecac sie ze smiechu wiedzialam, ze to bedzie To ! Polecam szczegolnie serie o gnomach i o ciutludziach - bomba ! Podobno jest przygotowywany film animowany wlasnie o ciutludziach... Wlasnie kiedy mam dola czytam sobie "Wolni Ciutludzie" i "Kapelusz pelen szczescia" i jest mi weselej i lzej na duszy. Ale nie czytajcie tego po wlosku bo ma fatalne tlumaczenie. Polskie jest swietne.
A dla wszystkich mieszkajacych we Wloszech (i nie tylko), lubiacych troche starozytnosci (czasy Gladiatora i innych), troche historii i dobre historie kryminalne proponuje serie Stevena Saylora o Poszukiwaczu Gordianusie - takim starozymskim detektywie. Dobre ksiazki, wartka akcja, mnostwo szczegolow i opisow zycia codziennego w Rzymie pod koniec Starej Ery. Swietnie sie czyta.
W nocy grzmialo, blyskalo i lalo jak z cebra. Dzis jak gdyby nigdy nic...przepiekne slonce. Ale ja cos mam dola. A co u was?
A Ty czego masz dola ? Mnie powoli przechodzi. Wzielam kompleks witamin i mineralow, troche uspokajajacych ziolowych - i jest lepiej. Zbliza sie jesien powoli... Wyjdz na spacer, poczytaj sobie cos. Trzeba miec dla siebie zawsze taka szybka kuracje rozweselajaca (jakas ksiazka, film itp.). Czasami pomaga cos co sprawi, ze sie wzruszysz i sobie poplaczesz, moze pomoc.
witajcie. u mnie dzisiaj straszna ulewa, zimno, dni krotkie a beda jeszcze krotsze. choroba mi juz minela wiec pracuje. mili masz racje te moje zwyrodnienia kregoslupa nasilaja sie gdy jest chlodno, juz odczuwam kregoslup.ale narazie zadnych lekow nie biore.grzybow u nas malo, pokazaly sie ale strasznie robaczywe borowiki, najlepiej podgrzybki bo zdrowe. juz mamy nasuszone na swieta do krokietow i innych pysznosci. pozdrawiam.
hej a mnie wysyo grzybków.Jeszcze 3 dni temu było mało a teraz normalnie masa ,ludzi równiez masa.Moment się ludzie zwiedzieli że są.Jutro wyruszam na grzybobranie.Mam nadzieje,ze dla mnie wystarczy:)))Pozdrawiam
alise 2 a w moim regionie sie koncza grzyby... szkoda. moze jeszcze sie pojawia. ludzie zawsze mowili ze po pelni ksiezyca jest wysyp grzybow, ciekawe czy to prawda. a ja dzisiaj mialam dzien generalnego sprzatania, ale jak czysciutko i przyjemnie, nawet okna umylam.
Czesc Marzena...Wiadomosci od Meg???
witaj kasiu. niestety nie mam. jej numer gg nie odpowiada, jest niedostepna. nie wiem naprawde co sie z nia stalo.
wlasnie znalazlam jej 2 adresy i napisalam ...miejmy nadzieje,ze sie odezwie...Szkoda,ze nie utrzymywalas z nia kontaktow.
Dla chcacego nic trudnego...wlasnie mi odpisala:-)))
przy Stoliku juz wszystko gra:-)))

misja spelniona:-)
dziekuje kasiu z milano. dobrze ze z meg jest wszystko wporzadku i sie nawiazalas z nia kontakt. pozdrawiam.
WITAM WSZYSTKIE STARE I NOWE.BARDZO SIE JUZ ZA WAMI STESKNILAM.FRANCI CZY MASZ TEN SAM NUMER TELEFONU.POD KONIEC TYGODNIA BEDE NA NECIE TO WAM OPOWIEM WIECEJ.PRZEBYWAM OD ROKU W ANGLI.BUZIACZKI.JESZCZE MAM 5 MINUT NETA.
O ludzie! Wloszka, pisz natychmiast jak sie maja sprawy? Jestescie zadowoleni z tego wyjazdy? Zniknelas prawie na rok, napisz jak bedziesz mogla, tak telefon ten sam, bez zmian...pozdrawiam serdecznie
witaj wloszka 1 nareszcie sie odezwlas. napisz co u ciebie? tak dawno nie mialysmy wiesci od ciebie. pozdrawiam.
dopadlo mnie jakies przeziebienie, mam katar ,ze ledwie widze na oczy...ta pogoda.
Ja juz mam dosc lata , tesknie za slotna , polska jesienia...z parkami pelnymi spadajacych lisci, za oknem deszcz, swieczka na stole i doborowe towarzystwo do plotkowania...uff, ale sie rozmarzylam.
CZESC WAM.DOPIERO DZIS MAM DOSTEP.FRANCI JAK MASZ CHWILKE WEJDZ NA SKYPA PODAM CI MOJ NUMER TELEFONU.U MNIE SPOKO.ALE MI TESKNO ZA ITALIA.
wloszka niestety nie moglam byc wtedy na skype, sprobuj napisac cos na mojego maila
bardzo jestem ciekawa jak wam sie [email] czekam
Ciekawa jestem czy dalej mieszkasz w Cesenie?
Franci wiesz bardzo mnie to miasto interesuje.
Kruszyna czemu tak bardzo interesuje cie Cesena? Ja mieszkam w Cesenatico, ale to tylko 7 km od Ceseny. Zamierzasz sie tu przeprowadzic?
Franci to jest bardzo prwatna sprawa.
Temat przeniesiony do archwium.
271-300 z 353

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia