czesc dziewczyny ! rzeczywiscie dzisiaj jest slicznie. sloneczko swieci, cieplo. wlasnie wrocilam ze spaceru nad morzem i w rezerwacie kolo Rawenny. Fajnie ! Ale mnie wywialo ! No, ale przynajmniej zmienilam troche klimat. Zreszta juz psuje sie pogoda i znow sciagaja mgly z polnocy. Jutro chyba znow bedzie nieciekawie.
Weba, ze szczepieniami jest jak z antybiotykami. Po prostu najpierw euforia a teraz po 50 latach okazalo sie ze sami sobie zaszkodzilismy. Zycie zweryfikowalo juz wiele odkryc medycznych, niektore okazaly sie dobre a inne zle. Do wszystkiego trzeba podchodzic ze zdrowym, chlopskim rozsadkiem i nie zawsze tak do konca wierzyc medycynie. Rentgen tez jest zabojczy...
Ostatnio we Wloszech zmarla kilkuletnia dziewczynka po podaniu antybiotyku w syropie, ktory juz wczesniej nie raz brala. A przeciez szok anafilaktyczny mozna dostac zawsze, nawet jezeli cos jemy od lat - nagle moze nam zaszkodzic. W ktoryms momencie musi nastepowac naturalna selekcja: albo przy urodzeniu albo w wieku dzieciecym czy nastoletnim. Nie warto sie przejmowac na zapas TYLKO ZYC I CIESZYC SIE KAZDYM DNIEM !!
Franci, nie wyrzucaj gazet ! Przyjade jak juz skonczysz te "ferie zimowe" i chetnie tez sobie poczytam :)