polacca e italiano cz.19

Temat przeniesiony do archwium.
91-120 z 353
Franci - dobrze Ci, ze juz wiesz, ze jedziesz do PL...
Ja tam jeszcze niczego nie wiem, zobaczy sie pozniej (kiedy juz bilety beda coraz drozsze, blizej lata, ech).

Kaska - jak widac, w duzej mierze brak konsekwencji w mowieniu do dzieci po polsku spowodowal, ze malo (lub wcale - nie pamietam) go nie uzywaja.
Ja mam na razie dopiero cztero-i-polroczne doswiadczenia, mowie do dzieciakow tylko po polsku, rowniez wtedy, gdy jestesmy we wloskim towarzystwie. Czytamy polskie ksiazki, ogladamy polskie filmy na dvd, spiewamy sobie polskie piosenki (maja swoje ulubione); jak dotad i one mowia do mnie po polsku. Mam nadzieje, ze tak bedzie nadal.
Zajrzyj na forum dla rodzicow dzieci dwujezycznych (sa tam tez rodzice dzieci wielojezycznych) - warto.
Pozdrawiam!
Zapomnialam dodac: to forum znajduje sie wsrod forow Gazety Wyborczej.
pozdr.
Droga Franci!!!
Zdrowiej bo wiosna na dworze, a tak powaznie to zal mi, ze jestes taka chora.
W Torianie bylo cudownie!!! Dzieki Tobie poznalam wspanialych ludzi. Ksiadz przed msza powiedzial, ze Pani ... z ... nie przyjedzie bo ma zapalenie tchawicy i z tego co sie zorietowalam, to jestes jedna z glownych postaci w tym srodowisku polonijnym. Po mszy byla prawdziwa uczta z okazji imienin ksiedza, pyszny i ladny tort z podobizna ksiedza tzn. twarz byla ksiedza z mlodych lat a cala reszta jakiegos kulturysty.Byl szampan, wino i swojska atmosfera. Do domu wrocilam o polnocy bardzo zadowolona, ze bylam na polskiej mszy i ze poznalam swietnych ludzi.
W poniedzialek wielkanocny msza jest o 18.30 i mysle, ze tym razem poznam rowniez Ciebie!!!
Wykuruj sie pozadnie!!!!
wszystkim kobietka z okazji naszego swieta Najlepsze Zyczenia
Tak wszystkiego najlepszego z okazji dnia Kobiet, dla mnie kazda okazja jest dobra ,zeby swietowac , nie wzbraniam sie wiec absolutnie kiedy mòj maz z samego rana przyniosl mi bukiet ròz z mimoza.....i bardzo mnie cieszy to ,ze nie musze nic mòwic a on wreszcie pamieta ( pamieta juz od jakiegos czasu, ale dlugo nie bylo dla niego to takie oczywiste- obdarowywanie kobiety kwiatami, dluuuuuugie rozmowy na ten temat , daly efekty). Czuje sie troche lepiej, juz zaczynam wychodzic ale jeszcze daleko mi do stanu wyzdrowienia. Bea ciesze sie ,ze ci sie podobalo....slyszalam ,ze ksiadz byl zadowolony z niespodzianki imieninowej.Mam nadzieje,ze spotkamy sie w Poniedzialek Wielkanocny , ja jestem muzyczna...wiec jak zobaczysz kogos z gitara bedziesz wiedziala,ze to ja:) Ogladnelam dzisiaj fajny film "Zakochany Aniol" z Globiszem, fajna komedyjka, leciutka, mila, polecam.
my z oliwka chorujemy na angine, jakos dlugo trzyma ja ta angina po ospie. ale chyba juz najgorsze za nami. dzisiaj dzien jak dzien zadnego kwiatka... ale juz sie przyzwyczailam ze nikt -mam na mysli mezczyzne o mnie nie mysli. coz , skazana na samotnosc? byc moze poswiecam cale swoje zycie dziecku, ona jest dla mnie najwazniejsza, ja kocham nad zycie,tylko ona sie dla mnie liczy. moja corka. jestem szczesliwa ze jest przy mnie, wczoraj powiedziala mi ze mnie kocha. czego pragnac najbardziej niz takich slow. dzisiaj musze przyznac ze jestem szczesliwa matka, nie liczy sie juz dla mnie zaden mezczyzna,zadna zmiana.
czesc dziewczyny i najlepsze zyczenia chociaz spoznione ! Liczy sie przede wszystkim babska solidarnosc, ja dostalam (m.in) prezenty od moich kolezanek i sama obdarowalam te, o ktorych wiem, ze jak na razie zaden mezczyzna sie kolo nich nie kreci. a ten przepiekny bukiet frezji nie dawal mi spac cala noc od upajajacego zapachu ...
Jak nie urok....to...krecz szyjny czyli torcicollo, no juz nie mam sily....od 2 dni chodze z przyklejonymi plastrami bo nie moglam ruszac glowa. Na dodatek dowiedzialam sie ,ze zmarla w Polsce moja znajoma , z ktòra pracowalam...cale zycie miala pod gòrke, byla tak skromna, pokorna...ze wszystkim pogodzona, ale jak rok temu zmarl jej syn , a potem amputowali jej noge....nie wytrzymala.Tak mi smutno.
Mòwia ,ze od 19 maraca temperatura nam spadnie.....o 15 stopni, juz sie boje co bedzie , choroba w tym roku mnie nie omija wiec musze sie pilnowac. wy tez uwazajcie na siebie.Pozdrawiam.
witaj franci, witaj mili. franci wkoncu udalo mi sie znalesc prace, od poniedzialku ide, strasznie sie boje ! bede kontrolowac bilety, stan pojazdow, prace kierowcy.boje sie zwlaszcza tego ze jestem kobieta a ludzie rozni zwlaszcza mlodziez, bede musiala wlepiac mandaty ! poprostu zobacze czy sobie poradze, jezeli bedzie zle poprostu odejde.robilam tez badania - morfologie, mocz, ekg, przeswietlenie pluc. wszystko dobrze. juz dawno nie mialam takich badan a dobrze sie przebadac.mam tylko niskie cisnienie. kawy jakos nie pomagaja a pije 4 dziennie ! chyba ostatnio przesadzilam. oliwka jest zdrowa. a co u was? pozdrawiam.franci masz kontakt z stella?
Marzena gratulacje, mam nadzieje,ze ci sie uda, mysl ,ze to dla ciebie szansa wiec nawet jak bedzie trudno to wytrzymasz. U nas , podobnie jak w Polsce popsula sie pogoda, dzis lalo cala noc a nawet padal grad, okropne uczucie dla kogos kto mieszka na poddaszu, jak my. Mnie dopadl jakis bòl glowy dzisiaj, ale to pewnie dlatego ,ze postanowilam nie pic kawy, i dzis pierwszy dzien....dziwnie sie czuje....brakuje mi, ale sie zaparlam.My z mezem tez mamy zrobic analizy ale jeszcze kaszlemy, mamy zatkane nosy wiec poczekamy az wydobrzejemy.W niedziele podczas niedzielnego spaceru nad morzem, zgubilam zlota bransoletke, ktòra dostalam w prezencie od meza...tak mi przykro, to byla pamiatka. dziecko troche pokaszluje, ale nie jest zle.Dzis w przedszkolu byl wystep aktoròw....moje dziecko znòw spiewa kolejna piosenke :), z tymi piosenkami to sie mamy, codziennie ( ale to doslownie) spiewa cos nowego, nawet pytalam jej pani, czy ona nie zmysla....ale okazuje sie,ze nie. Ubaw po pachy z tym spiewaniem, krecimy codziennie wieczorem "jej wystepy" kamera, potem zrobimy dvd i wyslemy babci do Polski, pewnie bedzie sie cieszyc. Pozdrawiam, Marzena uszy do gòry.
Kurcze troche mnie zniecheca ,ze nikt sie nie odzywa....co sie dzieje, piszcie o tym co porabiacie, czym zyjecie, zacznijmy pisac....milli, ota , weba, marzena, trevi,bea, nie wspomne o starych bywalczynich tego forum , ktòre gdzies przepadly.. ...wiem ,ze wszystkie jestescie zajete.....ale moze kapeczke....
I mam temat....czy utrzymujecie jakis kontakt, czy macie przyjaciòl w Polsce...jak czesto sie widujecie...czy raczej przeszlyscie na "tutejsze" znajomosci...i czy te tutaj sa ...podobne do tych polskich...?
No jak zostalam wywolana imiennie, to cos napisze:)
Ja juz obiema nogami we Wloszech, nawet sie zameldowalam:P
Nawet konto w banku zalozylam. Ba, nawet do lekarza poszlam po raz pierwszy:)))
Jesli chodzi o znajomych, to ja jakos ich we Wloszech nie mam. Przynajmniej nie takich moich. Tzn oprocz Dee :D :D :D Poza tym mamy kilku wspolnych, ale to sa przyjaciele lub rodzina mojego mezczyzny.
Zdecydowanie utrzymuje staly kontakt z przyjaciolmi w Polsce - czesto maile, rzadko telefony, czasem smsy - teraz zobacze sie z wszystkimi podczas Wielkanocy.
Ogolnie wiec tutejszych znajomosci jeszcze nie mam. Moze w koncu kiedys sie z Cashia spotkam, chociaz juz duzo czasu minelo od ostatniego kontaktu - jakos tak wyszlo.
No ale zarowno Dee jak i Cashia to Polki oczywiscie:)
Nie wiem, czy znajde przyjaciolki wsrod Wloszek. Pozyjemy, zobaczymy. Na razie mieszkam tu dopiero od 9 miesiecy:)
Pozdrawiam wszystkie spod Rzymu - strasznie zimno tu, ale naprawde strasznie!
wlasnie FRANCI gdzie wszystkie dziewczyny? kiedys bylo tu tloczno, a teraz pustki. FRANCI jestes najwierniejsza temu forum, godna zaufania. piszecie o przyjazniach w polsce... ja natomiast chcialabym nawiazac kontakty w italii z osobami ktore tam mieszkaja. byc moze kiedys zobacze ten piekny kraj to moje najwieksze marzenie. chcialabym naprzyklad usiasc w jakiejs kafejce i wypic kawe z franci lub stella- ostatnio nie mam od niej wiesci.teraz jednak czuje stres, w poniedzialek do pracy, to bedzie moj najciezszy dzien. franci utylam 7 kilo ! co robic ! poprostu podjadam , oliwka zje polowe czekolady ja druga, ona polowe chipsow ja druga. a wy jak radzicie sobie z podjadaniem? co robicie z kawalkami czekoladek? chipsow? ciastek?
Trevi fajnie ,ze sie odezwalas.Miejmy nadzieje,ze sie zadomowisz na dobre w tym Rzymie. Zawsze uwazalam ,ze jednak mieszkanie w duzym miescie to co innego niz prowincja...ja przyjechalam z Wroclawia ...na prowincje...najbardziej to mi sie chce smiac jak moja mama mòwi....zapisz sie na basen....a ja mòwie ,ze maja takie godziny ,ze trudno mi sie wpasowac...a mama....to idz do innego...tylko ,ze innego nie ma, jest jeden :) Tak , ja tutaj nawiazalam duzo znajomosci, ale to sa znajomosci, nie przyjaznie. Przyjaciòl zostawilam w Polsce, choc tez z przykroscia stwierdzam,ze niektòre przyjaznie ( nawet te 20 letnie), po moim wyjezdzie nie przetrwaly, ale to na inna opowiesc. Ale sa tez wierni , niezastapieni ludzie, ktòrzy pisza maile, dzwonia, pisza nawet normalne listy...i jak zauwazylam, jestem na biezaco jak ci co kolo siebie mieszkaja.
Marzena , bedzie dobrze w pracy , zobaczysz...
a ja mam jutro urodziny, az sie boje pomyslec...ze znòw mi stuknie kolejny roczek.Szkoda ,ze pada, bo zamierzalismy jutro jechac na wycieczke...ale co sie odwlecze to nie uciecze.
Rozmawialam z weba, ta to ma grinta....dzieci w zlobku, przedszkole, szkole a ona palestra i biznes, kazda rozmowa z nia dodaje mi skrzydel....i energi , pozytywnej oczywiscie...tylko ,ze ja nie zawsze tak umiem...
Pozdrawiam wiosennie.
FRANCI wszystkiego najlepszego z okazji jutrzejszych urodzin. zycze ci z calego serca spelnienia marzen, duzo zdrowia. pozdrawiam.
Franci: Sto lat z okazji urodzin! :D

A co do wielkiego miasta hihihi, to sie usmialam, bo ja wcale w Rzymie nie mieszkam. A jedyna palestre z basenem w okolicy zamkneli z powodu bakteri jeszcze zanim sie zapisalismy :)))) No ale tez mi godziny nie pasowaly:)
Mieszkamy z moim facetem ok 50 km od Rzymu na polnoc, caly czas w tej samej miejscowosci Torrita Tiberina - wlasciwie to wioska. W sumie pol godziny samochodem od Rzymu. Nie narzekam, bo jest duzo przyjemniej niz w Rzymie, a jak mamy potrzebe wielkiego miasta, to w pol godziny jestesmy na miejscu. No i kino i inna palestre (bez basenu) mam kolo pracy - czyli "tylko" 15 km od domu :)
A tak w ogole to juz dni odliczam. 6 kwietnia jade na kilka dni do PL i juz sie nie moge doczekac.

Pozdrowienia!
Franci, najlepsze zyczenia urodzinowe, chociaz spoznione !!!! Chyba przede wszystkim powinnam Ci zyczyc zdrowia bo te cos ostatnio szwankuje. No, no nie wiedzialam, ze ty jestes "baranek" :))
Kontakty z Polska ? Z rodzina najwiecej. Tak sie dziwinie zlozylo, ze ze znajomymi z Polski mam kontakty, tylko, ze oni nie sa w Polsce ! Pisze maile z kolezanka w Kanadzie i Stanach i kupmlem misjonarzem w Papui, a przez Skype rozmawiam z kolega w Polsce i w Angli. Tutaj we Wloszech mam dwie kolezanki slowaczki, grupe wloskich znajomych na wspole wypady do kina czy na pizze, i po raz pierwszy w zyciu prawdziwa przyjaciolke (wloszke), taka od zakupow, plotek, lamentow na facetow, wspolnym wspieraniu sie itp. jakos w Polsce nigdy mi sie to nie udalo a z nia wyjatkowo sie zgadzam. Wlasciwa osoba we wlasciwym czasie ...
Franci - wszystkiego, co najlepsze, zdrowia przede wszystkim!

Skoro wywolalas i mnie "do tablicy" - to wyjasniam, ze wpadam tu teraz rzadko, czasem raz na pare dni, bo w pracy jest na ogol urwanie glowy, a w domu zwykle tez. Coz, nie kazdy jest Weba... ja niby nadazam ze wszystkim, ale duzo mnie to kosztuje i na rzeczy "extra" brakuje mi czasu i energii.

Marzena, co do "podjadania" to ja sobie dobrze radze - po prostu nie podjadam (jem, gdy jestem glodna, normalnie...).

Pozdrowka!
witajcie. ja z tym podjedaniem mam problem. poprostu szkoda mi wyrzucic kawalek batonika... czekoladki...wiem ze moj nawyk doprowadzil mnie przez zime do przytycia 7 kg. zastanawiam sie nad jakas dieta. tylko taka abym nie oslabla. dzisiaj bylam pierwszy dzien w pracy, nie bylo zle, sprawdzalam bilety w autobusach, musze przyznac ze jezdzi duzo gapowiczy, musialam wlepic mandat, niestety. teraz wczesnie wstaje o 6 stej rano, wczesniej musze sie klasc.
Nie kupuj batonikow i czekoladek (zaoszczedzisz i kalorie, i pieniadze).
Niektore z podarowanych czekoladek zalegaja u nas w szafie, az sie przedatuja i wyrzucam. Po prostu nie ma ich kiedy i kto zjadac - dzieciom, gdy sa glodne, daje na "przekaske" cos normalnego, sama tez wole...
W tym roku moze, moze zuzyjemy jaja czekoladowe, podarowane nam jeszcze w ub. roku, z data waznosci do czerwca 2007... podejrzewam, ze bedzie, jak zwykle: dzieci sprobuja po troszku przez pare dni, potem zapomna, a w koncu je wyrzuce - przeciez nie bede im ich JA oferowac do jedzenia, gdy jest tyle innych dobrych i wartosciowych rzeczy (np. banan, jablko, kanapka...).
pozdrowka!
Witajcie, dziekuje za urodzinowe zyczenia, ale nie bede wam opisywac ile lat skonczylam :) W kazdym razie bylo rodzinnie, wszyscy goscie na dietach, wiec bylo dietetycznie, tylko tort nie byl dietetyczny i wszyscy sie musieli poswiecic, ale umyslilam sobie ,ze kupie tyle wieczek , ile mam lat....ubaw byl swietny, a ile dmuchania.
U nas od kilku dni leje, samopoczucie tez takie sobie przez ta pogode. Trevi nie wiem czemu sobie wymyslilam,ze mieszkasz w Rzymie, ale widze ,ze z basenem podzielasz mòj bòl:) Ota to ma silna wole, nie kupuje czekoladek ,albo wyrzuca...ja niestety tak nie potrafie, szkoda mi.Na Wielkanoc nigdy nie kupujemy jaj czekoladowych, ani nawet colomba...bo zawsze nam tyle naznosza klienci w prezentach,ze glupota byloby jeszcze kupowac. Cos czego w Polsce nie spotkalam,a tutaj tak....nasi stali klienci, a jest ich wielu, przynosza nam ròzne rzeczy, a to skrzynke jablek, a to kiwi, a to oliwe, a to wino , a to sery, i slodkosci albo maskotki dla naszego dziecka, troche mnie to na poczatku szokowalo, ale teraz sie przyzwyczailam, do dobrego zawsze sie latwo przyzwyczaic.Zaraz po swietach bede szczepic mala pneumococco, nie jest to szczepienie obowiazkowe, ale widze ,ze i Ota tu pisala ,ze zaszczepila chlopcòw, a wokòl mnie wszystkie mamy z przedszkola szczepia.Czy ta szczepionka chroni tez przed sepsa, o ktòrej alarmuja w Polsce? Czy ktos wie? Mam nadzieje,ze bedziecie sie odzywac czesciej. Nowe pytanko......Jak radzicie sobie ze stresem, co robicie, wskazane praktyczne rady. Pozdrawiam
Znalazlam cos o tej szczepionce na sepse, ale to sa meningokoki, Ota kiedy szczepilas chlopcòw ta szczepionka, w jakim wieku?
Boje sie bo w lipcu mamy byc w Polsce, mam nadzieje,ze nic sie nam nie przyplacze.
....to fragment z dzisiejszej Wyborczej.................

Nie ma od dawna. Nie wiadomo, kiedy będzie. Brakuje w hurtowniach - tak odpowiadali wczoraj farmaceuci z kilkunastu wrocławskich aptek pytani przez nas o szczepionkę NeisVac-C, produkowaną przez firmę Baxter. To najczęściej zalecana przez lekarzy szczepionka przeciwko inwazyjnej chorobie meningokokowej. - Dlatego, że można ją podawać już niemowlętom powyżej drugiego miesiąca życia. Poza tym jest dobrze tolerowana - wyjaśnia Witold Paczosa, kierownik działu epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu.

Meningokoki typu C mogą prowadzić do zapalenia opon mózgowych lub zakażenia ogólnego, sepsy. Jej przebieg jest wtedy bardzo gwałtowny, co drugi pacjent umiera.

W ubiegłym tygodniu ognisko bakterii wywołujących sepsę odkryto w Brzegu, 40 km od Wrocławia. 11 tys. młodych ludzi w wieku 11-19 lat ma zostać zaszczepionych.

Wrocławianie coraz częściej pytają w aptekach o szczepionki. Bezskutecznie, bo tych brakuje od dawna. Nie ma ich także w hurtowniach w całej Polsce. Szczepienia nie są obowiązkowe, a jedynie zalecane.
Droga Franci!
Bardzo spoznione, ale szczere zyczenia urodzinowe: duzo zdrowia, pociechy z dzicka i z meza i zero klopotow!!!
Od kilku dni nawala mi internet "pojawia sie i znika" zanim zdaze poczytac.Dzisiaj dopiero przeczytalam wszystko - "pojawil sie" i mam nadzieje, ze tak zostanie.
Franci, hej!
My wolelismy zaszczepic dzieci, zreszta jest to wskazane, jezeli chodza do przedszkola. Nasze mialy wtedy ok. 1,5 roku - 2 lata. Dostepne tu szczepionki to Prevenar (przeciw pneumokokowi, sa "2 richiami") i Minivar (przeciw niektorym meningokokom, szkoda, ze tylko niektorym).

To nie silna wola kaze mi ograniczac slodycze (rano zawsze jem, bo padam), tylko po prostu wole np. tzw. "porzadny" obiad czy cos innego nieslodkiego... A gdy zalegaja w szafie, dochodze do wniosku, ze i tak ich nikt nie bedzie jadl, wiec po co je trzymac?
Nie cierpie jedzenia na sile, bo "szkoda wyrzucic" - to dotyczy wszytkich produktow, nie tylko slodyczy.
witajcie dziewczyny. u mnie jest tak na polce w widocznym miejscu leza czekolady, chipsy, batony... dla oliwki.ona czesto je slodycze, sama sie ich domaga. nawet przed snem wola ciuciu.zawsze unikalam slodyczy... nie kupowalam, ale teraz przynosi je calymi torbami moj exst, czasem babcia kupi. wiem ze ten nawyk trzeba zlikwidoweac, musze zaczac zamykac je i chowac.w pracy dobrze mi, radze sobie ze wszystkim, tylko po okolo 5 godzin jazdy autobusem boli mnie glowa.przesiadam sie z jednego kursu na drugi , dzisiaj ok. 25 kursow mam za soba. pozdrawiam
dzisiaj bylam w aptece. dostepne sa dwa rodzaje szczepionek na sepse.koszt od 50 do 300 zl. mozna kupic- zamowic bez problemu. szczepionke przepisuje lekarz pediatra i decyduje o rodzaju szczepionki. sa dwa czynniki wywolujace sepse. to dzisiaj dowiedzialam sie w aptece. w moim miescie sa wiec dostepne te szczepionki. mysle o zaszczepieniu oliwki. boje sie tej sepsy.
ojjj cos pustki, chyba wszystkie dziewczyny zajete przygotowaniami swiatecznymi, porzatkami. ja juz okna mam umyte,posprzatane.kartki swiateczne rodzinie wyslane. oliwka chora na gardelko bierze antybiotyk, czuje sie lepiej.
a facet do rozmowy może być? :)
Facet do rozmowy jak najbardziej.......
Jak wam minal dzien rocznicy smierci JP II ? Pamietam to forum 2 lata temu, kiedy wszyscy bylismy poruszeni wiedzac,ze odchodzi....a wy pamietacie?
Wczoraj ogladalam na TVP 1 Gorzkie Zale, tyle ludzi...swietny chòr, super aktorzy, bardzo mi sie podobalo...ciesze sie ,ze chociaz w Polsce pamieta sie o tej rocznicy ( no i w Watykanie)...w mojej parafii cisza...?!Kiedy tak sie bulwersuje ( a propos religijnosci Wlochòw) w domu, mòj maz mòwi ,ze w Polsce za 20 lat bedzie jeszcze gorzej....Tez tak uwazacie?
franci ja pamietam nasze forum dwa lata temu, poruszenie, lzy ludzi, oltarze i swieczki w oknach... modliwitwy. wczoraj ogladalam w tv o naszym PAPIEZU. WSPANIALYM CZLOWIEKU. tak bardzo go brakuje... byl kims i jest wyjatkowym.NASZ RODAK.
Temat przeniesiony do archwium.
91-120 z 353

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia