via Nuovo Mondo, 3

Temat przeniesiony do archwium.
1711-1740 z 1787
a czy rozi juz po rzymskiej sielance??
halo halo !
tak, tak, halo halo rozi!
a co u Pań Szanownych słychać?

Magio, dzisiaj poszły twoje rozgwiazdy AB;-) hurra hurrrrra
halo! ja już po kawie! a tu spały i spią? nadal? życie ucieka koleżanki, pupy w górę;-)
ekhm, czy juz tylko ja oddycham?
magia, musimy się spotkać, mam twoje zdobycze ostatnie:-) 3xkolczyki:-)
zyje zyje! ale chyba tylko my dwie, bo rozi przepadla jak kamien w wode :(

ze zdobyczy sie bardzo ciesze! frajda jest!!
a VNM spi...
a VNM spi...
ja nie....
ani ja...
ani ja...
hehe wariatko, jestes w wawie w w-end?
taaaak, pracujeeee :(((
nie no to się w głowie nie mieści! ten wątek dawno pogrzebany w archiwach forum...magia, rozi, gdzie WY??

chciałam się z wami podzielić, że dzisiaj wyjeżdżam na tydzień nad Gardę:-) także posmakuje Włoch ze strony północnej i słodkowodnej heheh zamierzam popróbować windsurfingu i zabieram rower to trochę się pośmiga po tych pięknych terenach...szybka decyzja, znajomi nas namówili mimo że miało być bezwyjazdowo w tym roku....a po powrocie trzeba pomyśleć o parapetówie, bo w końcu sie przepowadzamy!!! od wstępnej daty w maju minęło trochę czasu, ale hehehe czyżby miało się udać?? nie wierzę!

ślę buziaki i proszęmi się tu spowiadać gdzie wy, z kim i dlaczego oczywiśćie hahah
całuję paaaaaaaaa:-***
no to ladne rzeczy! z fioletu tyle nowosci sie dowiaduje! i parapetowka i garda i ho ho. wrocisz- krzycz! tzn. poczekaj az ja wroce i wtedy krzycz! otworzymy sezon pourlopowy :). rozi zapadla sie pod ziemie w maju...
Rozi wróciła:))))))
z bardzo szczęśłiwej podrózy, która zresztą zaczyna się każdego dnia:)
jutro więcej i dłużej, i spróbuję wyslac Wam skutecznie to, co przed chwila próbowałąm, i wrócilo bo załączniki za duże....mam nowe życie, nowy laptop i stare braki w edukacji, jak ladnie i sprawnie przesyląć wielkie załaczniki:)
Agatko-udanego szcęsliwego!! odpoczywaj przed jesienią!
magietko a Ty gdzie? ja za kilka dni jeszce nad nasze morze na kilak dni
a na razie zmykam:)
laski, wróciłam! jestem zachwycona Gardą i przede wszyStkim WINDSURFINGIEM...dumna z siebie i gotowa na kolejną zajawkę...super sport, szkoda tylko, że taki kosztowny...no ale nie popuszczę, bo czuję, że do tego pasuję:-) RE-WE-LA-CJA!!!!

Rozi, miło słyszeć, że wszystko u Ciebie pięknie:-) skrojęjutro mailika;-)
buziaki
magia, a ty gdzie?
mam zaproszenia na piątek do enklawy...idziemy potańczyć?
magia powrocila :)
windserfingu nie uprawiała, ale na spacery 20-km chodzila. cuuuuuuuuuuuudownie.
rozi, wez polary nad morze, bo pogoda jak w gorach.

uu, enklawa przeszla magii kolo nosa...
no widzę, że wróciłaś...gdzieś indziej juz mi o początkach i końcach sezonów opowiadasz;-)
mądralino, daj znaka i otwieramy...albo zamykamy...już się pogubiłam;-P
agatolino o o! to daj mi znaka tam jak ty tam :), boja tak sobie mysle, ze moze nawet jutro jakos,hm??
dostałyscie mojego maila? przez emmoski świat przesyłałam zdjęcia, ale miałam jakieś problemy ze skrzynką i wykasowały się ostatnie maile i nie wiem, czy doszły załaczniki

podziwiam agatka! byłm nad morzem, patrzyłam z podziwem na zdolnych pięknych na deskach - szczerze podziwiam! faktycznie magietko, wiałobardzo ale i świeciło cudnie. A dziś w pracy jestem po wiekach niebycia i źle mi okrutnie..
co z agrafomański wpis mi sie udał - po trzykroć podziwiam:)
jeszce się gdześ wakacyjnie wybieracie?
ja już niestety nie, a dziś idąc rano do pracy zobaczyłam pierwsze żółte, suche liście na chodniku..eh..
rozi! przyszło, przyszlo wszystko od Ciebie. Załączniki ogromne były- jeden udało mi się otworzyc, żeby móc podziwiac! Musze zebrac sie, ogarnac, zeby usiasc i odpisac.. o czas pieknie prosze :)

morze polskie piekne, prawda? choc pod koniec sierpnia juz bardziej zimne, wzburozne i nieprzewidywalne.

liscie.. zaczna zachwile mjiotacv się między butami... juz zólto sie robi niestety...astry dzis kupilam. astry= jesien.
nie wiem kiedy to lato minelo, ale jesieni nie chce na pewno..heh
fajnie że w końsu babo odezwałas, juz sie obawiałam, że jak ja wróciłam to po Was fioletowy słuch zaginął:)
jesienne obawy rozumiem i podzielam w pełni. ja się załamałam ostatnio, znajdujac pierwsze kasztany-piekne, brązowe, bezwstydnie jesienne! trudno. damy rade. Tylko denerwuje mnie, że wszysyc tak od razu wskakują w ciepłe rzeczy! juz pończochy, półbuty, dziś rano widziałam kobiety w płaszczach (!!!). Bo do kozaków pod koniec sierpnia w sklepach juz się przyzwyczaiłam.
Jestem totalnym florystycznym ignorantem!:) ..jak wygladaja ASTRY??? poszukam, zakupie i też zaproszę odwaznie jesień do domu
astry wygladaja jak takie kwiatki narysowane przez przedszkolaka, albo inaczej- platki maja takie, jakbys ciela wycinanki z zamknietymi oczami, tzn. je szarpala ;)
plaszcze, kozaki- mam ochote puknac sie w czolo , jak widze ludzi tak ubranych. ja wczoraj poszlam do pracy w spodnicy i z golymi nogami,o!
dzis tylko wsciekla od rana, bo lekarza mialam na 8 rano, a tak mnie tknelo i zadzwonilam i sie okazalo, ze firma moja cudowna jeszcze mnie nie zglosila, ze abonament jeszcze nie dziala... wiec nie poszlam. poszlam za to po swieze bulki. zjadlam 1,5! a te ostatnie pol.... nie wiem gdzie czesc bulki polozylam hahaa, sprawdzalam w lodowce i w lazience , ale tam nie wetknelam w nieswiadomosci. poczekam, az muchy sie zleca w jedno miejsce.. ;)

rozi, ogarnac sie musze, zasiasc do maosowomakaweszowych liter, ale wiesz...

milego dnia dziewczyny!
rozi,co do mnie to tez wiesz.....ja teraz nie w pracy i przed kompem od wielkiego dzwonu i wtedy trzeba ekspresowo tysiąc spraw na cito załatwic
pracę zmieniam....ale na jaką jeszcze nie wiem...trochę dupna sytuacja...urlop urlop...wieczny urlop mi się marzy...dziewczyny jak to możliwe, że gdy nie pracuję, tonie mam chwili, żeby usiąść? dlaczego to tak dziwnie działa? wracam późnym wieczorem skonana..ale lubie takie zmęczenie...cóż...trzeba się zastanowić...CO DALEJ...ooo
dzisiaj wyjątkowo jestem w pracy..powiedzmy grzecznościowo;-) wyszłam z domu o 7:30...normalnie w spódniczce, klapeczkach, nawet sobie na plecy zarzuciłam bluzkez dłużsszym rękawem...boshhh jak zmarzłam!!! alenie ma mowy bym wbiła się w płaszcz czy jakieś buciory..o nieee! stawi czooł jesiennym chłodnzm porankom...a co tam...ynowu popiepryzla mi sie klawiatura ahhh
ide, trzeba pare rzecz załatwic!

przepraszam za ten nieład, wstzd mi, och jak wstyd
dziewczyno,kiedy ty wreszcie nas odwiedzisz???? jako mezatka chyba mozesz...wpadaj, zobaczysz me nowe cztery katy...bo magia juz widziala
z albumem pelnym zdjec slubnych rozi przyjedz! przyjedz! przyjedz!

kawa...ale spac sie chce jak cholera!
dziewczyny pozdrawiam was goraco(z upaaalnego M...ale tylko do wieczora upalny)
fajnie widziec,ze NM tryska zyciem po tylu latach...

sciskamy
kasia&zosia
Temat przeniesiony do archwium.
1711-1740 z 1787

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Życie, praca, nauka