Nie musisz być sarkastyczna. Nie służy to niczemu. jesteś na forum gdzie każdy może napisać co myśli, zostawiłaś tu swój post, więc pozwoliłaś na to.
jasne, że nie wszystkie wypowiedzi są pochlebne. Spodziewałaś się, że każdy Ci napisze, TAK BIERZ ŚLUB, jest to najlepsza decyzja Twojego życia. Skoro pytasz na forum o takie rzeczy jak: życie i praca we Wloszech to znaczy, ze chcesz sie czegos dowiedziec, kazdy Ci pisze swoje zdanie, a ty to odrzucasz, poniewaz Ci nie pasuje do Twojego scenariusza.
Gratuluje:-) trzymaj dalej klapki na oczach i swoj piękny scenariusz.
ja z moim chlopakiem jestem 4 lata, poznalismy sie w Belgii i tak sie stalo, ze przyjechalam do Wloch ponad rok temu. Nie czuje sie oczarowana tym krajem, ani jego mieszkancami. Zrozumiesz to jak juz tu przyjedziesz. Skad mozesz wiedziec jak sie czuje ktos (i jak sama sie bedziesz moze czula ty za rok) kto od roku lub wiecej jest we Wloszech, bez rodziny. Facet facetem, ale ja np. tesknie za mama, za siostra, za moim miastem, za rzeczami, ktorych tu nie ma. Tesknie za mentalnoscia ludzi, ktorej tu nie odnajduje, za czyms co nawet trudno wytlumaczyc, bo to jest cos glębokiego. Gwarantuje Ci, ze sa takie chcwile, gdzie nawet Twoj wlasny facet Cie nie zrozumie, po pierwsze dlatego, ze jest facetem, po drugie on jest u siebie, a ty mimo wszystko nie.
Moze nie wiesz, ale czesto Wlosi nie wiedza, ze Polska jest w UE, nie mowie o zwyklych szarakach, ale o URZEDNIKACH lub nawet WLADZACH MIASTA. Z ignorancją ludzką mozesz walczyc, ale glową muru nie przebijesz.
Nikt Cie nie próbuje zniechęcać, ale takie posty pt. "mam tam swojego Wlocha bohatera, jego rodzina mnie pokocha, wszytko się ułoży bo się kochamy" po prostu mnie oslabiaja.
Uważaj tylko na tym forum dla Wszechpolaków i nie mów im, że o Włocha chodzi, bo Cię zlinczują ;-)