oj wszyscy faceci są tacy sami, oni faktycznie nie przywiązują wagi do takich rzeczy, hmm ja imienin w ogóle nie świętuje i przyznam szczerze, ze sama nie pamiętam kiedy mam ;) trzeba jednsk spasować, niech przynajmniej pamięta o urodzinach, pwiedz, zeby zapisal sobie w telefonie jeśli ma z tym problem i już ;) bo kobiety czasem wymagają od facetów absurdalnych rzeczy i przez to same się niepotrzebnie nakręcają, są potem niepotrzebnie, bez sensu zawiedzione jak facet nie pamięta rocznicy ich pierwszej randki, wspólnego spaceru, obiadu, sniadania, pierwszego razem puszczonego bąka, nieeee proszeee, trzeba trochę wyluzować, być dla tych niemotek bardziej tolerancyjnym, oni naprawdę nie ogarniają tych wszystkich terminów :D i jest to dla nich tak "ważne" jak dla nas ich mecz w tv czy tam coś równie głupawego ;) nie mowie, ze mile jest jak facet zapomni o twoich urodzinach, ale oni naprawdę nie robią tego celowo, wiec trzeba podejść do tego trochę z przymrużeniem oka, bo wokół rocznic, dat swiat sie nie kreci i nie to jest najważniejsze w związku ;) ja wole żeby facet zapomniał o jakims "ważnym" terminie, ale za to żeby przez okragly rok traktował mnie dobrze, czyli jak krolowa ;D wiem, ze to banał co teraz pisze, ale nie kwiatki i rocznice sa tak naprawde w tym wszystkim wazne ;D Coz z tego jesli facet i co drugi dzien przynosi kwiatki jeśli źle traktuje kobiete, czy ma np. kochanke na boku a te kwiatki to tak dla odwrocenia uwagi ;) wiem, ze to nie takie proste, bo kobitki maja świra na tym punkcie, ale szkoda nerwów ;) co najwyżej należy upomnieć pacjenta, przestrzedz, powiedzieć na spokojnie, ze jest ci przykro, bo to jest dla ciebie ważne i w głębi ducha liczyłaś na jakiś podarunek w postaci ferrari pod drzwiami ;) ala pamietaj wszystko na spokojnie, bez robienia wyrzutów, scen, zrzedzenia, gdakania, kwaczenia ;) niech poczuje, ze faktycznie coś spieprzył, niech mu sie nawet lza w oku zakreci z poczucia winy ;) ale zadnych krzykow i wyzutow ;) daj tylko do zrozumienia, ze ci przykro i smutno z tego powodu ;) mozesz przez reszte dnia byc w minorowym nastroju ;) taka zagrywka aktorska ;) chodzby nie wiem jak cie korciło nie wypominaj juz tego tylko nos na kwintę ;) facet musi dostać krotki prosty przekaz- bez wałkowania caly bozy dzien tego samego, bo w potoku slow facet sie zaraz zagubi i pod koniec nie bedzie juz wiedzial o co ta cala awantura, czyli suma sumarum- zmarnowany czas, bo uczen nic nie pojął ;) a tak jak zobaczy cie smutna, lekko zawiedziona to poczuje sie winny, bedzie wiedzial, ze cos spieprzyl dziadu, z pewnoscia przyniesie to wieksze rezultaty niz wymuszone krzykiem i wrzaskiem kwiaty ;) to klucz do sukcesu ;)