Hej! Jesteśmy :-). W planach przeprowadzka (na razie urlop bezpłatny) a poza tym wspólnie urządzamy mieszkanie. Trochę to komiczne bo jak jestem tu a trzeba coś zdecydować to przesyłamy sobie fotki mailem i decydujemy razem.
Nie drążę tematu co było nie tak rok temu, niczego to nie zmieni. Ale sama jestem zaskoczona jak bardzo mu zależy na mnie :-)
Co przyszłość przyniesie zobaczymy.
p.s. a tak w ogóle to rok temu jak byłam bardzo zdołowana i niezadowolona ze wszystkiego to akurat w pracy zaproponowano mi fajne stanowisko i odżyłam, otworzyły się nowe perspektywy. Gdybyśmy byli wtedy razem to chyba na tę zmianę bym się nie zdecydowała. A wtedy jej potrzebowałam. Zaryzykowałam i nie żałuję.