czy to nie dziwne?

Temat przeniesiony do archwium.
121-150 z 222
viva Polonia!!!
[wpis usunięty]
a ja mam faceta polaka i pisze o nim w nawiasach
mam nadzieję, że ta kolekcja to coś bardziej górnolotnego i mnniej zakłamanego niż programy pani Ewy ...
przepraszam, ale o tej porze moja nadzwyczajna błyskotliwośc mnie zawodzi :D o co wam chodzi z tymi nawiasami?
facet w nawiasach..tzn taki tymczasowy..na krotko..no przeciez nie na zawsze..jakby byl na zawsze to by nie byl w nawiasach :D
ja bym raczej powiedziła, że Dziwakowi chodziło o takie wtrącanie w rozmowę z silniejszym zaakcentowaniem iż mój facet to ITALIONO...oczywiście chyba najlepiej aby Italo to wyjaśnił
jeden ma nawiasy inny nawisy a jeszcze inny zawiasy
abstrahując: ostatnio jadąc do Włoch miałam PRZEUROCZĄ "sąsiadkę" obok siebie, jechała z nastoletnią córką i mówiła: ja sie aż boje co to będzie jak ci włosi zobacza moją córkę! ona taka młoda, poważnie jak na swój wiek wygląda, no i jeszcze do tego blondynka!

no naprawdę... powinni tych włochów chyba kastrowac, żeby się tak nie rzucali jak psy na mięso... moi drodzy, czyż nie?


;-)))
ale mnie np kilka osób tak ma w zwyczaju pytać: "jak tam twój italiano"? jakby to była inna rasa, Jesus Christ :|
Ubawiłam się...

Świeże mieso powieźli...będą się chłopaki cieszyććććććććć:)
powinnas byla doradzic tej kobiecie niech corke zawiezie na syberie,tam jest zimno to bedzie ubrana w gruba kufaje i chuste co przykryje te blad wlosy
oni swoje wiedzą. nie ma sensu dyskutować. czasami w tych autobusach to się toczą całodniowe debaty, jak sie całe kolo gospodyn polskich zbierze i zaczną temat typu - a co to za jedzenie! same kluski i pomidory! itd - jedna drugą wspiera, potwierdza i klepie po ramieniu, dając znak, że rozumie jej straszny los wśród tych klusek i pomidorów... nie ma sensu się odzywać
kastracja w niczym nie pomoze..seks ma sie' w pamieci'..tylko hormonow sie kastrat nie produkuje ale kuska dalej mu staje..tylko zaplodnic nie moze..vide w dawnych czasach kastraci w haremach..
powinnas byla doradzic tej kobiecie niech corke zawiezie na syberie,tam jest zimno to bedzie ubrana w gruba kufaje i chuste co przykryje te blad wlosy
Sette, widać że ze wsi nie pochodzisz.;)
Widziałaś kiedykolwiek wykastrowanego byka, który by skakała na krowę?;)

A pomysły na chirurgiczną kastrację gwałcicieli i innych zboczków, to według Ciebie mają na celu uniemożliwić zapłodnienia, czy spowodować brak ochoty na gwałt?
a ja myslalam ze dla kastrata to juz tylko wisi
...i oto tym optymistycznym akcentem kończymy na dziś ! :D życzę dobrej nocy :* ;-)
mam wykastrowanego psa i widze, ze zachowuje sie jak przedtem..jak czuje suke z cieczka to idzie od niej 'rowno' /a kastracja odbyla sie z powodu prostaty powiekszonej 4 x..pierwszy raz dalam zgode na kastracje zwierzecia,z powodow zdrowotnych..//i nie wypominajcie mi,bo ryczalam jak glupia z powodu jego cierpienia/zachowanie kastrata niczym sie nie rozni od normalnego zachowania mezczyzny..moja opinie opieram na fakcie wlasnych obserwacji ze swiata zwierzat i z histori haremow..seks ma sie W PAMIECI..i dobrze :D
impotent nie może bo mu wisi:)
Znalezione w sieci:

kastracja i popęd
mój kot był kastrowany dwa dni temu, mamy w domu też kotkę, która właśnie dostała rui. Byłam przekonana, że kocur po kastracji nie będzie nawet wyrażał chęci, a okazało się, że przed chwilą musiałam ich separować. Czy kocur po kastracji wciąż jest zainteresowany kotką z rują, lecz nie będzie z tego potomstwa, czy też kastracja nie przebiegła jak powinna? Druga sprawa, kotka niedawno się okociła i wciąż karmi małą i do tego dostała wczoraj rui,czy to normalne?

odpowiedź:
kot dopiero 2 3 mies po sterylizacji przestanie się interesować kotką, po takim czasie ginie we krwi testosteron odpowiedzialny za jego zachowanie, zachowanie kota jest więc prawidłowe, teoretycznie 2 dni po zabiegu jest mozliwośc zapł kotki/ jeszcvze żywe plemniki/,ruja u kotki karmiacej nie jest niczym nienormalnym
mojemu to ciagle stoi
o cholera mam piernikowe okruszki pod klawiaturą..to wasza wina!
Quasi ..moze chemiczna kastracja to cos innego niz kastracja zwyczajna..nie wiem...moze owa chemia blokuje osrodek pozadania w mozgu..uwazam, ze kastrat zwyczajny odczuwa pozadanie..jak moj piesek co jak spotkal dwie znajome suczki z cieczka /matka i corka/ to sie bral rowno za jedna i druga..pelna osluga..byla zaloty zachety..one zadowlone ..jak widac nie dyskryminowaly go z powodu kastracji..czyby psy nie odczuwaly braku zapachu feromonow?..jak bylo widac akceptowalu go obydwie ..byly chetne obydwie..tak wygalada swiat zwierzat..mysle ze i sultanskie naloznice w haremach byly zadowolone z kastratow..nie odtracaly ich.No wiec co to jest kastracja chemiczna?
bo jesz w ukryciu,nawet nie poczestowalas
kto chce okruszka??? hmmmm piernikowe okruszki:)
Nie wiem, nigdy nie słyszałem, żeby kastrat był zdolny do stosunku. Nie słyszałem też o przypadkach współżycia eunuchów z nałożnicami władców. Z tego, co wiem,oni właśnie tam byli zatrudniani po to, żeby ich nie bzykać.
....tylko pilnować.
kastracja chemiczna musi polegac na mozliwosci obnizenia poziomu pozadania a raczej wlasciwe slow popedu seksualnego/plcoowego...no ze facetowi sie nie chce myslec o seksie i ruszyc w kierunku uskutecznienai aktu plciowego ,jego inicjacji..samego aktu plciowego?
no to ja juz nic nie wiem..nie jestem facetem ,nie znam sie na tym
Temat przeniesiony do archwium.
121-150 z 222

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Życie, praca, nauka


Zostaw uwagę