hej.
poczytałam wasze wpisy. i w sumie nie wiem co o tym wszystkim mysleć.
też kilka razy prosiłam o przetłumaczenie. raz nawet był to "romantyczny bzdet".
wiecie co w tym wszystkim jest dziwne? a przy okazji straszne?
stereotypowe myślenie.
jak ktoś prosi o przetłumaczenie - to pojawiają się teksty o braku godności, włoskich lovelasach co to chcą pukać wszystko co się rusza i o głupich, pustych panienkach, które nie mają powodzenia w Polsce wiec lecą na lecących na wszystkie włochów.
śmieszne to dla mnie.
jak łatwo jest ocenić coś, jakąś relację - nie znając szczegółow.
może i próbuje bronić inne dziewczyny, bo i mnie taka historia dotknęła? chyba tak.
nie jestem naiwna. za brzydką uważana nie jestem. za głupią też nie.
spotkałam faceta - Włocha. i wcale nie takiego typowego włocha. nie takiego co lata za wszystkimi, nie takiego co zalewa litrami slodkich komplementów i frazesów. temu włochowi nie zależało na tym, żeby sie ze mną od razu przespac. chciał rozmawiać. gadalismy dużo. po angielsku. życie jest jakie jest. ja jestem teraz tu, on jest tam. nie widujemy sie. ale kontakt został. on pisze. po angielsku. ja odpisuje. po angielsku. on dzwoni. czasem ja. i tak już od dwóch miesiecy. on chce przyjechac. nie pisze tych wszystkich włoskich bzdetów.
ja raz na jakis czas chce napisac po włosku, rzadko. ale jak już to prosze was o pomoc. uparłam sie i sie ucze. wiecej rozumiem niż gramatycznie potrafie sklecic.
mniejsza o szczegóły.
zastanawiam się - dlaczego tak łatwo jest wam oceniać i krytykować. a) takie znajomości, b) prośby o tłumaczenia. dlaczego tyle razy przewija się temat braku godności przy prośbach o tłumaczenia. co wam zależy? znacie włoski,macie chwile i ochote - możecie pomóc, jak nie macie to olejcie.
Ja nie wiem i wy też nie - jak te wszystkie relacje i znajomości wygladaja. może tak jak u mnie, że tylko czasami są wymieniane wloskie zdania by zachecic do nauki? (btw, to naprawde mnie mobilizuje i nawet jesli to wy mi pomozecie to ja to zapamietuje)
jestem pewna że jest też tutaj cała masa naiwnych dziewczynek,zakochanych itd, ale każdy ma do tego prawo. każdy świadomy i normalny czlowiek wie pewnie że na tłumaczeniach nie da sie nic poważnego ciagnac ale jesli to ma być na chwile? na krótką chwile dla wspomnień? wiecej wyrozumiałości.
pozdrawiam