Nie latajcie Volareweb!!!

Temat przeniesiony do archwium.
211-240 z 263
serdecznym duszyczkom dziekuje za slowa zrozumienia i wspolczucia, pozdrawiam
wlasnie przypomniala mi sie katastrofa lotnicza, ktora przeciez nie tak dawno miala miejsce w Polsce, samolot casa był prowadzony przez służby ruchu lotniczego sił powietrznych-bardzo doświadczonych pilotow, a wyprodukowany zostal w 2007 roku i byl jeszcze na gwarancji wiec chyba nie stary rzęch jakis..
a wracali przeciez z konferencji o bezpieczeństwie lotów...


a nasi politycy jakimi starymi rupieciami lataj, przeciez nawet ci biedni piloci juz sie buntuja, bo boja sie o wlasne zycie
nikt cie nie slucha
dlaczego nie chcesz sluchac tych argumentow tylko upierasz sie przy swoim?
no coz, nie chcesz slyszec to nie sluchaj, rozumiem ze masz gleboko w rowku to, ze ktos zginal w katastrofie i mamy tu przez nastepny miesiac walkowac twoj nieszczesliwy lot? laczecie z toba w bolu
czy wy sie dobrze czujecie? powiedzialam nikt cie nie slucha, tak poprostu, a tu jakies obelgi pod moim adresem!
kasia z milano, co ty ode mnie chcesz? gdzie w slowach 'nikt cie nie slucha' jest upieranie sie przy swoich argumentach i o co ci w ogole chodzi? czy ja to napisalam do ciebie?
o nie moja droga,to ja powinnam zapytac co ty ode mnie chcesz?
jakie znowu obelgi?
a to,ze nie przyjmujesz do siebie zadnej argumentacji to prawda.wybacz
kasia z milano, ja napisalam do mulino 'nikt cie nie slucha' a ty nie z gruszki ni z pietruszki do mnie: dlaczego nie chcesz sluchac tych argumentow tylko upierasz sie przy swoim?
gdzie tu sens, i gdzie w slowach nikt cie nie slucha upieranie sei przy swoim, najpierw wytlumacz a potem, kieruj do mnie swoje wypowiedzi
W kwestii formalnej: wyrażenie "nikt cię nie słucha" sugeruje wiedzę autora tegoż wyrażenia dotyczącą braku słuchaczy osoby, do której to wyrażenie było skierowane.
Sugestia ta, moim zdaniem, jest niczym nie poparta, gdyż autor wspomnianego wyrażenia, nie posiada możliwości weryfikacji powyższego stwierdzenia.

No, coś w tym stylu.:))
"nikt cie nie slucha"to dla mnie cos w stylu mam cie gleboko w nosie,mow se co chcesz a ja i tak wiem swoje...

ot,wytlumaczylam i potwierdzam poprzednie stwierdzenie
prawie robi roznice, jestes jedyna osoba ktora tutaj odgadla moje intencje...nikt cie nie slucha swiadzcylo wlasnie o tym, a ze sa osoby, ktore tlumacza sobie wszystko na swoj wygodny sposob, to juz nie moja sprawa
ty juz sama nie wiesz co potwierdzasz
alez skad,wiem i to bardzo dobrze
potwierdzam to co stwierdzilam wczesniej,a mianowicie,ze nie przyjmujesz do siebie tego,co mysla na ten temat inne osoby

JASNE?
przyjmuje, a i owszem, ale nie przyjme tego, ze np rozmawiam z kims innym, a yu nagle ktos ni stad ni z owad sie wtraca, tak jak ty
haha,wywracasz kota ogonem...brava
ty to masz tupet
Przydarzyło się nawet Vistorii Beckham :)
http://www.pudelek.pl/artykul/11281/samolot_stanal_w_plomieniach/
No dobrze, zawsze na tym forum ludzie musza, co niektorzy sie objechac nawzajem.
Ja lecialam Volareweb tylko raz w marcu tego roku i musze powiedziec ze mam mile,neutralne wspomnienia.Oprocz ladowania, bo pilot gdy juz bylismy blisko Mediolanu nagle zaczal schodzic tak szybko, ze facet obok mnie zazartowal ze sie rozbijemy(zart w sumie nie na miejscu) i naprawde rzucalo samolotem i nawet ktos kto jedynie lata samolotami odczuwal ze schodzimy za szybko, ale po jakichs 4 minutach wszystko wrocilo do normy i zeszlismy spokojnie na Ziemie.
Tak wiec ladowanie nieco nie mile przypisalabym raczej umiejetnosciom pilota, co tez zdarzylo sie mi jak lecialam Ryanairem do Londynu, ladowanie bylo tak ostre, juz blisko Ziemi samolot przechylal sie mocno z lewej na prawa, czulo sie brak stabilnosci i lupnal o Ziemie bardzo mocno, dodam ze jak zetknal sie z ziemia to mial jeszcze bardzo duzo predkosc (porownuje to z predkosciami innych lotow jakie odbylam) i musial z calej sily hamowac, tak ze ludzie zapierali sie o fotele przed soba i juz po zatrzymaniu maszyny na twarzach lecacych obok mnie facetow pojawil ze usmiech ze zyjemy, aj sie szczerze balam myslec, ze chyba zaraz sie pas skonczy, naprawde samolot pedzil po tym pasie.A zeby bylo smieszniej, kobieta pilotowala, jak sie okazlao na koniec gdy nas pozegnala, chyba babki sie nie nadaja, a szkoda bo jestem za kobietami w takich zawodach, ale zycie wazniejsze....
Lecialam raz z Rzymu do Polski w zeszlym roku latem Centralwings i w sloneczny dzien byly turbulencje i raz wpadlismy w taka jakby dziure, lupnelo jakby a przeciez nie ma w co lupnac.Moj wujke co latal do Ameryki poludniowej mowi ze sa to obszary rozrzedzonego powietrza i samolot jak w nie wejdzie to nie ma tej wypornosci i spada, ale to nie zalezy od linii, bo moja koleznaka leciala Finnair do Helsinek i tez tego doswiadczyla.

Poza tym jeden wniosek, ktos tu mowi ze nie sprawdzaja piloci samolotu przed ponownym startem - pomyslcie jak to mozliwe?Co pilotowi i zalodze nie zalezy na ich wlasnycm zyciu??Co oni sa jakimis wariatami?Jesli juz to firma im wciska takie maszyny, ale chyba oni tez nie chca za cene pracy ryzykowac zycia.
i zeby nie bylo, najblizszym razem lece do Polski droga linia, wiec nie bronie wcale tanich ale i nie pognebiam.
Wspolczuje koleznace przezycia.
Konstancjo masz racje z tym Ryanairem, tez lecialam i zawsze silnie laduje, poza tym kolezanka jak ladowali w londynie to za pozno pilot otworzyl kola, tez najedli sie strachu
A tak zmieniajac temat to czy ktos wie skad z Warszawy wylatuje Volare? Bo nigdzie nie moge znalezc takowej informacji. Ktory terminal? Napisalam do nich maila z pytaniem ale olali mnie cieplym moczem ;)
Czytajac wypowiedzi mam gesia skorke myslac o rodzinie ktora w przyszlym tygodniu do mnie przylatuje wlasnie Volare. Ja nigdy nimi nie latalam, ale latalam wieloma liniami i nie mozna powiedziec ze te tanie to w ogole dno i wodorosty, najwiekszy ich minus to niestety niepunktualnosc, a turbulencje itd. to sie zdarzaja wszedzie bo nie zalezy to od maszyny :( czekam na odpowiedz:)
Przed odlotem na tablicy będzie wyświetlone z jakiego terminalu odlatuje ich samolot.
Terminal Etiuda
wiem wiem ale mam nadzieje ze nie bedzie to Etiuda do ktorej niestety trzeba troche podejsc :( a z bagazem nie jest to najwygodniejsze :(
A jednak Etiuda ? :( Ale dziekuje za odpowiedz :)
Odloty są podzielone na Etiudę i stary terminal, ale wszystkie przyloty przylatują na terminal 2.
Linie lotnicze oszczędzają kosztem bezpieczeństwa
2[tel]:16
źródło: PAP

Zgłoszenie awarii na macierzystym lotnisku to korzyść dla przewoźnika, ale osiągnięta kosztem zagrożenia życia pasażerów i załogi (fot. arch.)Linie lotnicze wożą pasażerów po Europie uszkodzonymi samolotami. Raporty o zauważonych defektach i awariach piloci składają dopiero po zakończeniu dnia pracy, albo w drodze do macierzystego lotniska.
80 do 90 proc. awarii zgłaszanych jest dopiero po powrocie maszyny na macierzyste lotnisko – podaje brytyjski dziennik „The Independent”, powołując się na zestawienia sporządzone przez mechaników firm remontowych. Dotyczy to również takich awarii jak wycieki płynu hamulcowego i utrata szczelności kabiny pasażerskiej.

Zgłoszenie awarii na macierzystym lotnisku pozwala linii utrzymać rozkład lotów, zaoszczędzić na wynajęciu ekipy remontowej w obcym porcie lotniczym oraz przeprowadzić naprawę przez własnych mechaników, którzy najlepiej znają samolot. Są to ewidentne korzyści dla przewoźnika, ale osiągnięte kosztem zagrożenia życia pasażerów i załogi.

Analizę zgłaszanych awarii przeprowadzili członkowie Międzynarodowego Zrzeszenia Mechaników Lotniczych – AEI, do którego należy ponad 45 tys. specjalistów. Przeglądali oni książki pokładowe samolotów. Jeden z mechaników przejrzał 40 książek pokładowych obejmujących 3 tys. lotów i stwierdził, że 90 proc. awarii zostało zgłoszonych dopiero po ostatnim locie danego dnia, kiedy samolot wrócił na macierzyste lotnisko.

Mechanicy kontrolowali książki pokładowe dyskretnie, bowiem jest to obowiązek krajowych instytucji nadzoru ruchu lotniczego. Jednak według cytowanego przez „The Independent”, sekretarza generalnego zrzeszenia AEI, Freda Bruggemana, „instytucje kontrolujące ułożyły sobie wygodne stosunki z przewoźnikami i nie traktują poważnie względów bezpieczeństwa”.
to sa fakty
Temat przeniesiony do archwium.
211-240 z 263

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Życie, praca, nauka