Hej!
Co do kosmetykow - ja nie uzywam wloskich, kupuje "zagraniczne", ktore sa tez w PL, zarowno w supermarkecie, jak i w perfumerii. Jak mam okazje, to oczywiscie przywoze sobie polskie.
Po polsku nie gotuje, bo nie umiem, niestety. Po wlosku jest (mi) latwiej. Ew. drugie dania "miedzynarodowe" typu mieso w roznej postaci + tzw. jarzynka.
Jestem z Rzymu. Pozdrawiam!