polacca e italiano cz.9

Temat przeniesiony do archwium.
241-270 z 311
Witam wszystkich serdecznie,dobrze, ze u was jest ladna ogodna w Genovie nie pada ale leje tak jest od wczoraj i strasznie zimno.Margharitos ale Ci fajnie z ta przeprowadzka, my tez mamy w planach remon mieszkania chcemy uwolnic sie od rodzicow mojego chlopaka i postawic sciane miedzy mieszkaniami bo to sa dwa ale jest mur wybity,no a co za tym idzie trzeba zrobic duuzo rzeczy przede wszystkim kuchnie,w ktorej obecnie jest wszystko i nic tzw magazynek rzeczy zbednych. Z racjii ze pogoda nie sprzyja wychodzeniu na dwor wiec ide zajrzec do ksiazeczek.Trzymajcie sie
Witam wszystkich z rana. Cześć Wittoria S i Gingerka - ale fajnie, że dołączyłyście do naszego gronka fioletek... Umnie pogoda niczego sobie, słońce świeci ale nie ostro, więc pójdę umyć zaraz to okno i wytrzepać chodniczek do sypialni... no i jeszcze umyc te futryny, podobno dobrze schodzi farba, jak się je przetrze zmywaczem do paznokci, zmywacza nie mam, bo nie maluję paznokci, więc trzeba się pofatygować do sklepu... Wstałam, zjadłam śniadanko, wypiłam kawusię i spadam do roboty. Rzeczywiście, że urządzanie gniazdka zwłaszcza własnego, to fajna sprawa i dużo przy tym frajdy, a jeszcze jak ma kto pomóc, to już zupełnie odlotowo. Ztym włoskim to rzeczywiście tak jest, nie można sobie odpuszczać jak się chce coś osiągnąć. Ale skoro tu na forum są same fanki włoskiego, i wszystkim nam jest bliski ten język, skoro się ma świadomość, że oprócz mnie, ktoś ma podobne problemy, pasje, zainteresowania - jest się łatwiej zmobilizować. Na razie. Wpadnę tu wieczorkiem. Buziaczki wszystkim. - meg.
Witajcie dziewczyny, wpadłam na chwilkę, bo włóczę się po lekarzach od rana, obita jestem, bo się wywaliłam w autobusie. Ruszył jak wariat i nie zdążyłam sie złapać, przeleciałam do tyłu i wylądowałam pleckami na schodku, gwiazdeczki ujrzałam i to wszystko, myślałam, że przejdzie, ale to już kilka dni i poprawy nie ma. No więc latam pomiędzy przychdniami, na szczęście pęknięcia żadnego nigdzie nie ma, ale paskudny stan zapalny w bioderku, fuj. Przeżyję jako żem twadra sztuka, wiecie - taka "gniotsia nie łamiotsia". Aha, to ja, toja1358. Na razie, pa
...Margheritos powodzenia z tymi oknami...walcz, walcz....trzymam kciuki!, zazdroszcze ja mecze sie z tlumaczeniami
...ale teraz mam przerwe w pracy i sie nia delektuje... :)
>Marysiu13 slonko uwazaj na siebie powodzenia z lekarzami i wspolczuje tego zapalenia ...dasz sobie rade silna kobietka z ciebie ..
pa :)
cześć dziewczyny, strasznie pracowite jesteście, okna, tłumaczenia,biegi między ośrodkami zdrowia, podziwiam.Witam Gingerka!, zdaje się ,że pisałas na innych stronach na forum?, mam rację, nieważne, miło cie poznać, powiem ci ,że Ginger to moje ulubione piwo więc juz czuję do ciebie sympatię, chodżby za ten imbirowy smak...
Ja coś dziś lenia mam, weszłam do sklepiku z biżuterią zakupiłam takie trendy kolczeki, długie z koralikami, stylizowane na stare złoto,taki element aby być na czasie.No cóż przy takiej pogodzie trzeba sobie przyjemności robić.
Marysiu świetnie,że mogę się do ciebie zwrócić po imieniu, współczuję ci upadku, nieżle się poturbowałaś, takie stłuczenia dośc długo niestety bolą, okolica kości krzyżowej to miejsce szczególnie wrażliwe na ból.Dobrze ,że nie ma pęknięcia, bo by jeszcze dłużej sie to ciagło,jeśli masz ubezpieczenie prywatne to spróbuj zadziałać, ale musisz mieć dokumenty ,że ci udzielano pomocy, czyli to co dostałąś lub dostaniesz od chirurga.Spróbuj może parę groszy wpadnie..Uciekam do swoich prozaicznych czynności, trochę zaszalałam z tymi kolczykami, nie lubię nudy , taka już jestem.Buziaki dla wszystkich
To znowu ja. Dorka, dzięki za radę, ale ubezpieczenia prywatnego niestety nie mam. Kolczyki długie lubię, to jedyna ozdóbka, na którą czasem sobie pozwalam, oprócz łańcuszka z którym się nie rozstaję. W ogóle ja taka niedorobiona baba jestem, nie lubię fatałaszków i ozdób (na sobie, bo u innych mi się podobają). Zazdroszczę tej radości z robienia zakupów, podobno to dobre na stres. Ja najlepiej się odprężam przy muzyce, jak coś mam na wątrobie to słuchaweczki na uszy i wioooo, brzegiem morza. Po kilku kilometrach jestem jak nowo narodzona i znowu kocham świat. Meg, zazdroszczę Ci tego niedzielnego śpiewania, też kilka lat temu śpiewałam z młodzieżowym zespołem w kościele, ale umarło śmiercią naturalną. Dziewczyny powychodziły za mąż, porobiły się dzieciate i nie miały już czasu, proboszcz się zmienił i tak oto śpiewałabym przy goleniu, ale że się nie golę to i nie śpiewam. Wyobrażam sobie Twoją radość z mieszkanka i przeprowadzki, miłego urządzania życzę. Witam serdecznie nowe fioletowe, jak to będzie po włosku - viole chyba nie?Życzę wszystkim miłego popołudnia, ja szczęśliwa jestem, bo nie pracuję - ho molto tempo libero - ale jakoś nigdy nie odczuwam nadmiaru, zainteresowań dużo mam. A jeśli chodzi o naukę włoskiego to ciekawa jestem, czy jest tu ktoś "kursowy", bo wydaje mi się, że my wszystkie samouczki jesteśmy. Tanti saluti, ciao
Witam, witam i o zdrówko Wszystkich pytam:)
Cześć dziewczynki, jak to dobrze znów czuć się dobrze:)no prawie dobrze, fizycznie juz prawie, prawie, ale psychika mi siada, popadłam w jakiś dziwny nastrój, nic mi się nie chce, tylko bym spała, nie mam potrzeby komunikowania się z otoczeniem, a najgorsze jest to , że nawet z bliskimi nie mam ochoty porozawiać. Nie wiem czy to przesilenie jesienne czy już początek jakiejś depresji, ale skąd?, dlaczego?, nigdy sie tak nie czułam.
Przytłoczyły mie ostatnie wydarzenia, najpierw ten siatkarz, potem autobus, teraz Otylia i choć przyznam szczerze, że za dziewczyną nie przepadam, to bardzo jej współczuję. Cóż za smutny czas nastał.
A u nas, jak zawsze ciepło i przyjaźnie, tak bardzo się cieszę, chociaż ja jak zawsze nie w temacie, ale wybaczycie mi prawda?.
Obiecuję, że się poprawie.
Dorka!!!!Wielki 5 października się zbliża, mam nadzieję, że rozumiesz o czym mówię.
Muszę uciekać, ponieważ na poprawę nastroju zafundowałam sobie wielki tależ frytek:) A NIECH TAM MI W BIODRA IDZIE: MNIAM, MNIAM:)
Pozdrawiam Wszystkie Panie i każdej z osobna życzę miłego wieczora i kolorowych snów.
Buziaczki.
No cos się dzieje z tymi nastrojami ,to wam go moje fioletki troche paprawię (mam taką nadzieję) http//shog.pl/znajdz roznice/ .Ato dla was wszystkich fioletowych http;//www.aniolki.friko.pl Pozdrawiam
witajcie, dzisiaj mam ciezki dzien. nie mam juz sily... jestem zmeczona,bardzo. nie bylam na grzybach, wogole nie mialam sily zajmowac sie dzieckiem. caly dzien pilnowala ja moja mama.spalam bardzo krotko, stres, nerwy a potem wyszlo -zawalony dzien. dzisiaj jest marudna i placze. moze zeby jej ida.jeszcze nie spi, wogole nie wiem o ktorej dzisiaj zasnie. nie zbiera jej sie na sen jak narazie. pozdrawiam.
marysia 13 ja tez na poprawe nastroju zafundowalam sobie paczke chrupek i batonika.moze magnesu mam za malo ze tak mnie dzisiaj zwalilo zmeczenie z nog,,,
Witajcie wszyscy wieczorową porą... Ala792 i Marzenka - najpierw do Was... może rzeczywiście jesteście przemęczone i stąd ten nastrój niezbyt dobry. Macie na pewno racje, na chandrę najlepiej jest zjeść coś co lubicie, lub zrobic sobie małą przyjemność, moze jakaś nastrojowa muzyczka, przy której można odpocząć, zrelaksować się, wyciszyć... pomyślcie też o czymś przyjemnym, miłym co wam się ostatnio przytrafiło, a od razu poczujecie się ciut lepiej, życzę wam tego z całego serca. Marysia13 - tak jak teraz jest o niebo lepiej z twoim nickiem. Przykro mi z powodu Twej niezbyt miłej przygody w autobusie, gdy o niej czytałam, przypomniała mi się moja własna przygoda też w autobusie w 90 roku w sylwestra. Chciałam pojechać na zakupy, wsiadałam do autobusu, kierowca zagadany z kimś nie zauważył że wsiadam i przytrzasnął mi drzwiami nogę w kolanie, doznałam pęknięcia w trzech miejscach rzepki kolanowej, leżałam w gipsie dość długo, ale mimo, że to było dawno, pamietam jakby to było wczoraj, zawsze na zmiany pogody odczuwam to moje kolanko. Trzymaj się dzielnie Marysiu i wracaj do formy... Co do śpiewania w kościele / i nie tylko zresztą / to jest to dobre na poprawę nastroju, gdy śpiewam, zapominam o chorobie, troskach, kłopotach i czuję się lepiej. Dziś na mszy śpiewałam psalm / solo / a na adoracji w intencji Jana Pawła II też z moimi dziewczynkami z grupy misyjnej. Cudowna sprawa, gdy jest się potrzebnym innym i gdy można tym innym dawać odrobinę radości, życzliwości... Remoncik dobiega powoli do końca, nie umyłam jednak wszystkich futryn, bo poszłam jeszcze na próbę, ale jutro dokończę. Jutro też przychodzi do mnie facecik, który ma mi dopasować szwkę pod zlew, bo wymaga ona drobnej przeróbki i z tatą bedą je ustawiać i wieszać w kuchni... Dorka - bardzo dziękuje za wszystkie miłe słowa, usłyszane od Ciebie na gg dzisiaj, jesteś pewna, że na nie zasługuję?Zazdroszczę Ci tych kolczyków i choć sama noszę malutkie, skromniutkie, to chyba sobie kupię długie do ramion, takie jak dziewczyny teraz noszą. Choć nie pędzę ślepo za modą, na kolczyki chyba się skuszę, skoro to takie trendy, no nie? Włoszka1 - ja nastrój mam dobry, ale i tak dzięki za namiary na stronki, które podałaś. Jak będę mieć kiedyś doła, na pewno z nich skorzystam. Dziękuję raz jeszcze. A w ogóle, to siedzę przy herbatce, jestem już po kolacji i zamierzam jeszcze trochę się pouczyc tego naszego italiano. Bedę więc grzeczna i odrobię jeszcze kilka ćwiczeń. Bardzo gorąco wszystkich pozdrawiam, życzę miłego wieczorku wszystkim, wytrwałości przy książeczkach uczącym się i dobrej nocki dla śpiących już i tych, którzy idą spać. Adie pa pa! Buziunia dla wszystkich jej spragnionych. - megusia. PS. Tak pieszczotliwie mnie nazwał dzisiaj mój kuzyn ksiądz...
Witajcie dziewczyny bo jak na razie nie widze plci przeciwnej.Zauwazylam ze dzis dla wszystkich jest ciezki dzien jak i na poprawe humoru kazda zajada ,ja wlasnie wcinam insalata russa co prawda nie taka pyszna jak w Polsce bo tutaj nie dodaja jablka pietruszki i selera a zamiast tego kapary i tunczyka ale zje sie. Caly dzien nie moglam sie na niczym skupic bo pogoda do spania a jeszcze do tego zawsze na zmiane pogody strasznie bola mnie nogi mam tak od dziecka i wszyscy sie dziwia bo zazwyczaj starszych ludzi lamie w kosciach na zmiane pogody.Nawet na nauce nie moglam sie skupic.Druga rzecz ktora mnie dobija to szukanie pracy jestem tu juz przeszlo 2 miesiace a pracy jak nie bylo tak nie ma.Jedyna dobra wiadomosc w dzisiejszym dniu to taka ze moj chlopak powiedzial ze ma dla mnie niespodzianke i faktycznie duza niespodzianka okazalo sie ze na Wszystkich Swietych jedziemy do Polski wiec juz zaczynam odliczac dni. Trzymajcie sie wszyscy milej nocki ja tu jeszcze sobie poczytam co mnie ominelo jak mnie nie bylo.Dobranoc i kolorowych snow
...oj widze ,ze ten deszczowy poniedzialek dal popalic prawie wszystkim....na szczescie juz sie skonczyl i mamy nowy dzien....
..ja tez bylam bardzo zabiegana...tlumaczenia, dowiedzialam sie ze kumpele jest w ciazy....i ciesze sie z tego niezmiernie no i beda tez dwa wesela....juz mysle co na siebie wloze??????
Ciesze sie , ze przeprowadzka se udala a te witryny to juz z gorki...
Zazdroszcze kolczykow chyba tez sobie jutro kupie ...mam upatrzone..hi, hi!
Marzenko mam nadzieje ze nowy dzien bedzie lepszy od tego minionego nie przejmuj sie tak wszystko sie ulozy...a teraz usmiechnij sie!...:)
gingerca24 nie martw sie praca sie znajdzie zobaczysz...a niespodzianka super....
oki koncze mam mala depresje ale dam sobie rade jestem silna kobieta...to tylko byly makaron ...zloze urodziny ..i tyle rozlacze sie!
pa ! milego dnia wam zycze i sciskam serdecznie...
ciaociao
to znowu ja, juz zaczelam zajecia, dojazdy nie sa zle (Cashia, jezdze z Poggio Mirteto do stazione Ostiense lub Tiburtina, zaleznie jak mi sie chce, czy ty czasem tym samym nie jezdzisz?) i ogolnie ok, tylko zmeczona jestem po calym dniu i nawet nie chce mi sie sprawdzac poczty codziennie, Dorka: dzieki za wsparcie, jestes niezawodna:) az tak zle nie jest, bo spimy na pietrze, wiec chwilka dla siebie sie znajduje hihihi, na szczescie juz ozdrowial:))) no ale nie moge sie doczekac, kiedy bedziemy sami...;)
Franci: te muchy sa faktycznie nie do zniesienia!!!
saluti a tutti! szczegolnie dla nowych nabytkow forum :)
witam was dziewczyny, cholera właśnie się napisałam do was jak jaka durna , coś około 15 minut klikania , no i jeden ruch, jakiś klawisz nacisnęłam , poszło wszystko w pierony...
W skrócie było tak:
po pierwsze zmęczona jestem bo mi się 6 porodów dziś przytrafiło, a byłyśmy we dwie
po drugie było 3 dziewczyny trzech facetów
po trzecie wszyscy zdrowi i ładni(i to pocieszające)
po czwarte napisałam, że dalejmimo czasestrasznego zmęczenia praca to moja pasja
po piąte sama sobie się dziwię,że jest to moja pasja, biorąc pod uwagę, jak niektórzy ludzie nas (mnie też niestety)traktują, tzn kompletne lekceważenie, arogancja,wrogość, zamknięcie się na to co mamy im do przekazania
po szóste cieszy mnie ,że za moim przykładem chcecie kupić sobie takie trendy drobiazgi, znaczy to,że mam do czynienia ze 100% kobietami
po siódme cieszę się ,ze pogoda wraca i będzie ciepło
po ósme uwielbiam jak w kościele spiewa chór z "jajami", niecierpię tempa ślimaczego, w życiu zresztą też
po dziewiąte ALA--pamiętam o naszej dacie a jak bym mogła zapomnieć, jest ok!
po dziesiąte wyraziłam ubolewanie z powodu milczenia moich koleżanek (imiennie nie będę wymieniać, za dużo wyjdzie)
po któreś tam nieważne już które Marzenko zrób sobie morfologię i podstawow badania aha poziom żelaza, cukru, możesz mieć anemię i stąd te dolegliwości, zmęczenie , sennośc.
To chyba było tyle, więcej nie pamiętam jak sobię przypomnę, dopiszę.
Ginger trzymaj się, powodzenia w szukaaniu pracy, jak ktoś szuka to znajdzie, wierzę w to naprawdę!
Trzymajcie się ja uciekam zaraz do łóżka, muszę odpocząc, jutro jak zwykle, kupa różnych zwykłych i niezwykłych rzeczy do zrobienia
witajcie. ja juz w lepszym humorze dzisiaj. bylam na grzybach, zarobvilam 15 zl, sa robaczywe po na pol oczywiscie borowiki, nazbieralam tez maslakow i zoltkow, kilka podgrzybkow, na obiad byl wiec pyszny sosik grzybowy z ziemniakami. potem popoludniu wybralam sie do swojego rodzinnego lekarza, zbadal, zmierzy cisnienie, zrobil ekg diagnoza- zdrowa jak ryba. no i wrocilam do domu, gdzie zajelam sie oliwka. cos dzisiaj malo wpisow, moze jutro bedzie wiecej? no a byla u nas sloneczna piekna pogoda. caluski
Dobry wieczór,ja na chwilę.Smutno tu ostatnio i pustawo jakoś.Jesienna depresja dopada nas?Mnie na pewno.Kilka dni temu napislaś tasiemcowy sms do mego italiano-3 częściowy,czeka w archiwum na odpowiedni moment,jeszcze się waham,ale to tylko kwestia czasu.Niestety,z każdym dniem jestem bardziej przekonana,że nie mowy o wspólnej przyszlości,a nawet o spotkaniu.Coś we mnie peklo i nie mogę tego skleić.Za dużą dawke emocji mialąm,za dużo czasu dalam sobie do przemyślenia,do zastanowienia...no i mam niezle zamieszanie w mojej biednej lepetynie.
On chyba czuje co piszczy w trawie,w jego glosie slyszę niepokój i smutek,nie ponagla mnie,już nie żartuje.co się z nami stalo?Czas,odleglość,i jedna stronza zrobili swoje,nic sie już nie powtórzy,zaczynać od nowa nie ma sensu...nasze love story nie będzie mialo happy endu,a mialo być tak cudownie.Pamięć jest zlośliwa!
Dobranoc.
czesc dziewczynykochane. tylko pare slow - czytalam to forum jakies 2 miesiace temu, teraz zajrzalam ponownie i widze, ze... schodzicie z tematu ;) sluchajcie, kawiarenka sie powoli zamienia w kolo gospodyn i dzieki barbie6 ze napisalas cos od serca ! jestem za i trzymam kciuki, mimo wszystko, za Wasze ocalenie. wiem, ze to nie zawsze latwe, nie zawsze mozliwe, ale tez nie zawsze rzeczy sa takie czarne jak sie wydaja! musisz to pamietac. ja sie juz przekonalam nieraz ze "italiano" potrafi byc bardzo wytrwaly ;) wprawdzie dobrze znam tylko jednego, ale jestem pod wrazeniem tego jak blisko mozna sie czuc mimo odleglosci (moze i do pokonania, przyszlosc pokaze; a to nie moja pierwsza milosc do cudzoziemca.... hmm) i ze naprawde mimo moich obaw i roznych turbulencji, rzeczy sie dzieja... i milosc trwa. barbie badz dzielna.
buziaki dla wszystkich, zwlaszcza tych z mediolanu i okolic!
Barbi miałam już wyłączać kompa,ćwiczyłam sobie słówka kiedy zauważyłam twój wpis.Po pierwsze(dziś tylko liczenie mi wychodzi)witam cię ,właśnie imiennie mi cię brakowało.po drugie ciekawe jak tam mój regalo dla ciebie, znaczy ten darowany tłuszczyk?, oj czuję,że nie bardzo się do ciebie może dostać.Jakąś blokadę wyczuwam.ok Myślę,że wszystko w swoim czasie.Teraz jesteś w fazie pożegnań z przeszłością, rozliczeń z przeszłością.To bardzo dobrze, jeszcze nic nie przekreślasz, nic nie postanowiłas,tak naprawdę mądrą decyzję podjęłaś, a raczej twoja podświadomośc.Ja wierzę,że jeśli jest wam cos pisane to będziecie jeszcze razem, a jeśli nie to trudno,za rogiem być może czai się nowa miłośc, bo w życiu tak jest, niewiadomo co nam ranek przyniesie, prawda?Buziaczki Barbi, kupiłam sobie fajne kolczyki, takie długie po ramiona prawie, ty chyba lubisz takie , kiedyś coś pisałaś.POlecam na poprawę nastroju, dla urody też.
Witajcie wszystkie... Barbi - myślę, że skoro sama dochodzisz do takich wniosków, to już dużo. Po pierwsze; należy zawsze w takich sytuacjach rozważyć wszystkie za i przeciw, po drugie: postawić sobie pytanie - czy tego właśnie chcę,czy tak sobie to wszystko wyobrażałam, a moze powinno być inaczej...? Po trzecie: dobrze, że doszłaś do tego teraz, kiedy jeszcze można wszystko odkręcić, zmienić, zacząć na nowo, niż po fakcie, gdy klamka zapadła i nie ma odwrotu. Jeśli w waszym związku było zbyt wiele niejasności, niedomówień, niewiadomych, znaków zapytania, a zabrakło zaufania, wierności, czy szczerości, uważam, że nie ma sensu się męczyć i ciągnąc tego dalej... Po co się tak męczyć i szarpać, przecież jeśli nie ten, to będzie inny. Przebolejesz to jakoś mam nadzieję... Marzenko - gratuluję grzybobrania fajnie, że czujesz się lepiej i że pokazały się grzybki, będziesz mogła podreperować budżet. Brawo! Dorka - poszłam dziś do sklepu i kupiłam te bajeranckie kolczyki - długie do ramion w kształcie motylków ale ogony te motylki mają niczego sobie, na grzbiecie kawałeczki bursztynków i to za 6 zł. Kosztowały co prawda 12, ale pani powiedziała, że już po sezonie i boi się że ich nie sprzeda, więc policzyła o 50% taniej... Wittoria i Gingerka - pozdrawiam i was serdecznie. Dziś było pięknie, więc uporałam się z częścią rzeczy, ale jeszcze wszystkiego nie przeniosłam, bo jest tego sporo, ale jutro... no właśnie to już jutro debiutancka noc w nowym domku. Hurrrrra!!!!! Wreszcie. Jutro będę przenosić komputer, biurko i wszelkie akcesoria, więc na forum mogę nie zdążyć wpaść, bo pewnie będę zbyt zmęczona, albo mogę nie zdążyć się wyrobić by komputer podłączyć i zainstalować na nowym miejscu, choc nie mówię ostatniego słowa, ale gdyby mnie nie było, to nie tragizujcie, będe pamiętała i postaram się zrobić wszystko, by było dobrze i by zajrzeć choć na chwilkę, zważywszy na fakt, że pustki na forum ostatnio są dość widoczne... A poza tym, jest ok! nie miewam złego nastroju dzisiaj, świeciło ładne słoneczko, było dość ciepło i jeszcze w letnie ciuchy się ubrałam. Dobrze, że ich jeszcze nie spakowałam na dno szafy, jak mama mi kazała, bo i w październiku pogoda lubi mile zaskakiwać. Wolę tak jak jest teraz, bo gdy przychodzą te maźglate dni, kiedy i plucha i mokro - to nie chce się nosa za próg wystawiać. Jestem ogólnie zadowolona, że jakoś udało mi się to wszystko ogarnąć tak, by jutro już bez przeszkód wejść do siebie. Cieszę się więc i tą radością dalej się dziele. Pozdrawiam Was wszystkie i wszystkich gorąco, no i do następnego wpisu się żegnam, kto wie - może już napiszę z nowego miejsca...??? Dobrej i spokojnej nocki życzę. - meg.
Cześć fioletki, zaraz idę lulu, wpadłam życzyć wam buona notte. Dziś u nas pogoda była cudowna, spędziłam kilka godzin na działce, zrobiłyśmy z siostrą pożegnanie sezonu, grill, sałatki i czerwone winko. Opalałyśmy się, bo było naprawdę gorąco. Piękny początek października. Życzę wam wszystkim takiej pięknej pogody, tej wewnętrznej również, a może przede wszystkim, pa
Wpadlam tu z rana,aby sie z Wami przywitać i napisać kilka zdan.Jestem wzruszona,dobrze Was mieć!Dorka,kochana jestes jak zawsze,Twoje regalo nie dotarlo jeszcze,poczekam.Ale coś mi się sembra,że trochę dkg mi przybylo,idę do solarium,tam jes waga.W domu nie mam,nie wiem dlaczego?
Nie moglam wczoraj zasnąć,myślalam o moim smsie i postanowilam dzis go wyslać...Myślę też o rzuceniu papierosów:P Kaszlę jak stary grużlik,zgroza!
Dzis rano zadzwonila do mnie kolezanka z Toskanii z propozycją pracy,mam
kilka dni na podjęcie decyzji...chyba powiem "tak"i via!Na pewno będę cierpieć,ale ,jak mówią(Dorka patrz i ucz się) il tempo guariscie ogni dolore.
Bedę miala więcej czasu ,napisze Wam jeszcze o czymś.Teraz prysznic,jakies male co nieco dla żolądka i w miasto.Szukam kolczyków z krzemem do mojego wisiorka.Kiedy go kupowalam,nie mialam przeklutych uszu,teraz nie ma wisiorka,ale znajoma ma sklep i obiecala mi to zalatwić.
Tak więc do nastepnego wpisu,vi voglio tanto bene!
witam wszystkich i od razu przechodze do rzeczy:
dobrze, ze hikaru poruszyla ten temat w jednym zdaniu co prawda ale problem jest widoczny. Dorka, pisalam do Ciebie na gg ale widac wiadomosc do Ciebie nie doszla. Otoz kobiety drogie: zeszlysmy zupelnie z tematu-mysle,ze byloby w porzadku by zmienic temat tego watku, bo nie ma on nic wspolnego z POlacca e italiano. Mozna nazwac go "pogaduchy" albo inaczej-jakie tam bedziecie mialy propozycje-ale nalezaloby zrobic absolutnie osobne miejsce. Mam nadzieje, ze zgadzacie sie ze mna- i nie tylko ze mna-po prostu z ta prawda i wierze, ze ustosunkujecie sie do tego i ktoras z Was zrobi ten ruch by zalozyc nowy temat-to kwestia pol minuty.zostawcie link tutaj i tam odnajdziecie sie wszystkie. Niech to forum ma rece i nogi , o co zreszta niedawno zadbal administrator. Jeszcze sie nie wtracil ale obawiam sie, ze to sprawa niedalekiej przyszlosci, wiec wyprzedzmy go.
Milego dnia wszystkim zycze.
Weba nic nie dostałam od ciebie na gg.
Jeśli chodzi o forum to hm... pisałam kiedyś do ciebie też i o tym, właśnie sprawdziłam wpisy sprzed dwóch, miesiąca, wiesz czym sie różnią od tych teraz?Praktycznie niczym, inne osoby, inne tematy ale wszystko w formie pogaduchy właśnie.Kilka osób ,które się tam udzielało zamilkło, kilka pisze dalej.Widzę,że masz zupełnie inną wizję dotyczącą tego co tu sie pisze.
Jeśli jest ,czy ktoś ma problem to na bieżaąco się go analizuje, tak było juz w kilku przypadkach, w między czasie gada się o dupach marynach, ale to już było właśnie w innych częściach tez.Nie mogę mówić za wszystkich, piszę za siebie, no ale każdy może mieć inne zdanie.Sam tytuł to jeszcze nie wszystko, zresztą nie wiem czy ty sama tego doFiorelliny nie pisałaś, (w poprzedniej częsci).Fio skoro wywołałam twoje imię to wypowiedz się co?Ty też nie odzywasz się bo... nudno czy jak?
Mimo wszystko pozdrawiam, Barbi napisz jakie kolczyki kupiłaś, chyba to nie będzie żle widziane przez naszego administratora?
Zresztą nie bardzo się orientuję co można a co nie....
Właśnie myśłałam co tu w tej sytuacji zrobić? Weba a moze rzucisz jakąś propozycję nowego fajnego tematu?(wymyśłiłam to przy odkurzaniu, czyli odkurzanie może być konstruktywnym zajęciem....)
Barbi zapamiętam na pewno, wszystko co z bólem to do pielęgniarki!przyda się jak już będe po włosku się z pacjentami komunikowała!
Hej!Słuchajcie dziewczyny piszcie co myslicie a może któraś ma inne jeszcze zdanie?
Wlaśnie wrócilam,nie ma moich kolczyków.Przeczytalam wpis Weby i jestem giu",naprawde.jak bylaa mowa o "kupkach i zupkach" bylo ok.teraz nie.to smutne,ale coraz mniej osób tu zagląda,ja tez zastanawiam się ,czy warto.
moze wypowiedza się inni,nie widze juz Moniki od dawna,innych też.Czy tytul tego watku jest tak sztywny i nie może odbiegac od tematu,skoro jest nam z tym dobrze?
Emra,odezwij się-obiecalaś!
Lączy nas sympatia do Italii,mamy swoje przezycia związane z 'italianami',a jesli pszemy w miedzyszasie o nas,o naszych problemach,radościach,o cidziennym dniu-co w tym zlego?
Weba,z calym szacunkiem,a może Ty rzucisz jakąs propozycję tematu?Najlatwiej jest krytykować!
Przykro mi naprawdę,nie umiem tego wyrazić,ale forum rozsypujesię!Pozdrawiam
Witam wszystkich,rzeczywiście weba ,czasem odbiega się od tematu i w zasadzie ja często nie piszę tylko czytam.Oczywiście każdy ma swoje problemy,radości i czasem chce się podzielić,a niektóre wpisy czyni się tylko dla podtrzymania tego forum,ale nie można nikogo stąd wywalać,bo każdy ma prawo do wpisu.ktoś powiedział " koło gospodyń wiejskich",no ok ,ja nigdy nie przynależałam do takiej organizacji ,jak zwał tak zwał,ale jesteśmy ze sobą w jakiś sposób związane i są momenty kiedy czujemy się blisko.poza tym każdy musiałby obiecac ,że ani na chwilę nie odbiegnie od tematu-a ja tego nie obiecam,bo to zależy od mojego kapryśnego czasem nastroju.POZDR
wracając do tematu,powiedzcie mi jak to było u was jeśli chodzi o decyzję o zostaniu w italii na stałe.czy decydował głównie facet?czy stworzył wam warunki do tego ,czy żądałyście spełnienia jakichś warunków?proszę o króciutkie wypowiedzi na ten temat,bo widzę,ze u mnie chyba jest tak,ze to ja musiałabym faceta wziąć w obroty i postawić warunki.
ok widzę, że w większości spraw dziewczyny macie podobne zdanie do mojego.Barbi ja myślę tak jak ty z tą różnicą,że nie mam zamiaru rezygnować,a właśnie dalej tu się pokazywać bo tak naprawdę jest tu super fajnie, czasem brak inwencji ale i tak przecież może być.Dobra spadam zaraz muszę niestety wyjśc wracam dopier jutro.Mam nadzieję,że żadnej rewolucji nie przeprowadzicie.Przynajmniej nie beze mnie
Ah Barbi przyjedż do mnie u mnie kolczyków full pełen serwis...
no tak myslalam.
po pierwesze barbie: gdzie przeczytalas, ze ja krytykuje?nazwalam rzecz po imieniu. Jestes giu po przeczytaniu mojego wpisu-dziewczyny-prosze Was! tzn. lubimy sie i nie mozemy wyrazic tego co widzimy, tego co jest, nazwac po imieniu bo zaraz ktos sie obraza czy czuje sie zawiedziony. Po prostu od dawna to forum odbieglo od tematu, wykruszyli sie ludzie i zmienilo calkiem twarz jesli mozna tak to nazwac. Tu niema co sie obrazac czy obruszac tylko spojrzec trzezwo na calosc. Ja probowalam parokrotnie wywolac temat, ale przeszedl calkowicie bez echa. Nawet odpowiedzi nie dostalam na intrugujace mnie pytanie-nikt po prostu nie zauwazyl. Bylo o kupkach i zupkach ale w kontekscie innych problemow. Forum mozna podtrzymywac przez jakis czas opowiadajac o czynnosciach codziennych ale jezeli staje sie to glownym watkiem to juz nalezaloby zmienic temat. Nie podoba mi sie tez okreslenie"wyrzucac"-bo ja zaproponowalam zmiane tytulu forum. POza tym nie jestem jego wlascicielka by decydowac o tym kto ma sie wpisywac a kto nie. To mnie irytuje, ze ile razy powie sie cos co w praktyce odzwierciedla rzeczywostosc, tu od razu jest bunt, gorycz, rozczarowanie...
Pisze te rzeczy bo uwazam, ze jestescie w stanie dostrzec to co i ja i inni.
Mnie chodzi tylko o zmiane tematu a nie jakies wyrzucanie, czy cholera wie co macie na mysli. Zamiast polacca e italiano nazwac inaczej., I o to tyle problemu? Nie przyszlam tu z zewnatrz by sie wtracac komus ale jestem jedna z Was i przykro mi bardzo kiedy widze takie reakcje.
Temat przeniesiony do archwium.
241-270 z 311

« 

Solo italiano

 »

Życie, praca, nauka