Il Nuovo Mondo

Temat przeniesiony do archwium.
421-450 z 1688
che hai fatto oggi che sei esaurita?
gia' lo so dov'e' il posto....ma io proponerrei un postuccio piu' bello
no.ok vediamo dopo...pero' ho tanta voglia di vino caldo...magia mi accompagnerai?
nie, dzis ci kochana nie akompaniuje :) hahaaa no, chybaze muszynianka moze byc :)
sono stanca percho mi sono svegliata oggi verso le 6 , heh. anche domani devo mi sveglio presto ( troppo;))
agatkaf a twoje giorno jak minelo? jaki ma dzis kolor?
rozi a ty dzis w jakich kolorach?

agatkaf-kiedy idziemy na misje NS/NM
perche * ;)
la mia giornata ok..piu' o meno

mowilam zebys mi towarzyszyla ale nie dzisiaj bo ja tez raczej tak o suchym pysku siedze tylko fra 3 o 4 giorni w jakims lokalu a varsavia hihi niekoniecznie pod markizami choc obowiazkowo musimy je zwiedzic.....no i to jest wlasnie ta misja ktorej pomyslne wykonanie uswietnimy toastem i grzancem!
czy makawesz otrzymal regalino??
bedziemy wznosily toasty za kazda literke, ktora tu napisalysmy. i jeszcze za te , ktore rozi tu napisala. hahaaa- przezyjemy???:)

hm...moze czwartek ? albo sobota ? misje wykonac nalezy jeszcze w tym tygodniu! inaczej nas tu wiecej nie zaloguje;)
ojj, nic mi nie mowil. ide go sprawdzic
makawesz pochwalil sie szwajcarskimi zegarkami i innymi czarownicami! hahaa nawet znajomoscia jezyka ang sie pochwalil- skubany!
rozi- dove sei? jakie dzis kolory? P. dzwonil ?
agatkaf ? gdzie jestes ? zasnelas czy wyruszylas na poszukiwania grzanca ??Mannadzieje, ze nie - to razem zrobimy :)))
chyba czas na sogni d'oro.... makawesz sie polozyl..ma szwajcarskie zegarki to teraz sie nimi bawi. mowil mi ze juz 24 dochodzi a jutro svegliamo alle 6 !
acha...ci sono...co za zegarki? cos bredzisz moja droga...chyba pora na ciebie trzeba spac!
ja to jeszcze posiedze...nie da rady inaczej
moja droga a kto dal makaweszowi polamance jezykowe ???:) ..bylo o zegareczkach i czarownicach :)
to z NM do toscanii przeszlysmy hahaa;)
aaaaa..rozumiem ale to juz zeszloroczny snieg...nie o to chodzilo ale niewazne...moze jeszcze makawesz czyms cie zaskoczy
magia...co ty tam luce czy tez roberto podrywasz..z toskanii.......ja ci dam!
a co z TZN czy tez ZNT...nie pamietam jak my go nazwalysmy!a przeciez mialam go wspierac!!!
TZN NSZ RMF FM czy NRD- nie wazne jak go nazwalysmy- milczy i za to chlopaka lubie :-))))
oj bo Luca i Lucca - jedno ladne , drugie moze tez to co tam, podskakuje sobie troche :) moze mnie kto zauwazy :);)

ze skromnym 175cm zawsze trzeba bic sie o swoje :)
ciao Belle, vedo che state faccendo qauato chiacchiere senza di me:)

io sento..un po meglio:)
P. mi ha inviato un messagio, ma davvero Lui non e il mio problema, perche to dire semplicemente non so che cosa voglio con Lui, magari niente, ma quando non si sa tutto puo succedera (sto rymowando:)
mi sembra che molto peggio quando si e innamorato di quacuno che non e innamorato di Noi...

ieri ho bevuto tanto vino con questo amico che con cui sono stat a ballo di san silvestro..spero che non diventero ubriaco (jak jest pijak?:) i z powodu? perquesti miei "uomini" con chi bevo troppo:)
pijak to umriaczko :)

ciao rozi.

dobrze, ze kolory zywsze :) kurcze....ale wy chyba oboje pomalutku ammorate sie robicie, prawda? a co z tym od balu ? hmm
umBriaczko*
a ja to się w ogóle zastanawiam ostatnio czy to już nie starość chlip chlip..( a miało być lepiej:)
bo jakoś tak ...holender mam wątpliwość czy ja się jeszce zakochac potrafię...tak jak kiedys, bez pamięci i bez sensu,bardzo bardzo i w ogóle
teraz to jakoś tak wszystko....poważnieje...
a jak to u Was z zakochiwaniem jest? un po di confessione perfavore:)
jesuuu rozi- taki fajny temat a tu spac trza isc !! :)

rozi- zakochiwanie bez senu nie ma sensu. zakochiwanie i wmawianie sobie , ze to nie milosc, tez glebszego sensu nie ma. wlasciwie to zadnego nie ma.
sens ma znalezienie "Tego" i zandego innego i to wydaje sie wlasciwie niewykonalne, nie ?? raz wykonalam...tzn. tak myslalam :) .......................:(
Agatka, witaj, wiedziałam,że znajdę Cię 'w nowym świecie', dai un'occhiata alla Riflesso - 'tekst piosenek' - nie wiem, czy dobrze to zrobiłam.
agatkaf !!!
mądra z Ciebie dziewczynka..już Ci to chyba mówiłam, ale w 3 zdaniach sens cały..a jak znaleźć..też nie wiem. ja tez kiedys ale nieważne, wierze że piosenke retro cytując "kazda miłość jest pierwsza"
ale co bedzie gdy nic nie będzie w sprawie tego własciwiego.....wiec tak sie zastanawiałam, czy byłaby możliwość próbowac zakochac się z kim, kto...piu meno...ale jednak trochę meno....
straszne myślenie, nie? jakiś urok trzeba odczynic żeby złe mysli z głowy przegnać:)
rozi.- mai! jesli meno to nieeee..nie da sie tak ....

qrna, latwo m owic, ze przyjdzie Ten, nie ? mozemy tak sobie mowic a kazda bedzie widziala "swoje"...
to ten od balu jest Meno a P jest Piu ?? jakby nie patrzec 2xP
zakochiwanie bez senSu*
sama nie wiem...kto jest meno kto piu, gia li conosco o no (questo speciale per me)..non so niente adesso..
ten od Balu to jest ...kolega od dawna, ostatnio jak to sie mówi mam wrażenie, że relacje nas łączącą chciałby może zmienić ale jakos....jakoś zakochac sie nie potrafie. I na razie ani w nim ani w P. aniw ogóle w nikim
może naprawde jakies czary trzeba..niedługo pełnia:)
hmm rozi... a moze niech sie po prostu toczy ? ot, tak- dzieje... nie to, zebym rad udzielala ( ja - smarkula )tylko chyba wtedy to przyniesie odpowiedz..
o P. pisalas, mowilas, usmiechalas sie a Pan Bal- ani slowa..hm..
dziewczyny nie ma co dywagowac...albo sie zakochujesz albo nie....i tyle...jesli nie czujesz tego i masz tyle watpliwosci to chyba jeszcze nie ta pora i nie to stadium.....
trzeba sie skupic na tym ze milo spedzacie czas i jest dobrze tak jak jest...niczego nie przyspieszac ani nazywac na sile...bo bedzie jedna wielka katastrofa.......a tak powolutku to moze sie cos z tego urodzi

ja cholercia od 2 lat jestem do dupy....w ogole nie kochliwe stworzenie....baa zeby sie zakochac to ja az takich wymagan to nie mama ale zeby mi sie chociaz ktos bardziej spodobal.....ale niestety iskry nie ma i wszyscy powiedzmy sobie aspirujacy do glebszego poznania mej osoby musza odejsc z kwitkiem

to dopiero jest pech i sfortuna w zyciu wiec nie narzekac mi tu moje panny! zawsze moze byc gorzej!

ladnie was pocieszlam co?
noooo...ja to potrafie!
Pan Bal..od dawna w moim życiu, przyjacielem kiedys mojego Brata...czasem jeździmy razem na wycieczki i wino czasem pijamy żartując o życiu, bo On w sumie bardzo do mnie z charakteru podobny. Ma non c'e la chimicha per niente:)
też tak myslę..niech sie toczy i niech będzie dobre (zycie)
a Ty choc wieksza ode mnie smarkula znaleźć już zdazylas..i stracic...a wiek sie podobno doswiadczeniami odmierza wiec..
Temat przeniesiony do archwium.
421-450 z 1688

« 

Nauka języka

 »

Życie, praca, nauka