Czesc dziewczyny, melduje się w nowej czesci:)
Mój Italiano odleciał dzis rano do Italii, a ja już tak tesknie…kolejne spotkanie chyba dopiero koniec lutego, początek marca, tym razem moja kolej i podroz do Italii:)
Minely swieta , sylwester, wszystko tak szybko…tak jest jak jest przyjemnie, czas leci nieubłagalnie, Bylo krótke ale super. (Ja mojego sylwestra spędziłam w klubie w czwórkę, ja, italiano, moja siostra i jej chłopak, było bardzo sympatycznie…drugi tydzień na moje nieszczęście zamiast spędzać w amorach z italiano spędziłam na pisaniu pracy magisterskiej, w czym italiano tez mi pomagalal, jeździliśmy po bibliotekach, na mój uniwerek, siedzieliśmy godzinami przy kompie i pisaliśmy…no i tak to było, w międzyczasie wieczorkiem wypad na jedzonko , do znajomych i przelecialo. Dzisiaj odwiozłam go na lotnisko, strumien lez... i niedawno wróciłam do domku. Pierwsze co zrobiłam to otworzyłam fioletowa stronke żeby poczytac jak wam minely swieta, jakos mnie ciagnie tu…
Musze tez zaraz cos popisac do magiterki,bo termin nagli a wieczorkiem na piwko z moja przyjacióla z dawnych studiów, która wraca jutro do Niemiec, jako Au-pair. Prawie wszystkie moje najlepsze przyjacólki ze studiów wyjechaly za granice żeby zarobic sobie na dalsze studia magisterskie, jako sprzątaczki w hotelach, opiekunki…ciezko jest, ale jakos każdy musi sobie radzic. Dlatego ja się ciesze kiedy któras przyjedzie , to wtedy poplotkowac można. Tutaj mam mniej „przyjacólek”, to określenie uzywam bardzo rzadko, te najlepsze przyjaznie były w liceum, studia…i zgadzam się Franci ze swiat kobiet jest niekiedy okrutny…czasami się zastanawiam, czy to ja tylko tak odczuwam, czy po prostu mam pecha do kobiecych przyjazni, bo odczuwam bardzo często zawisc, zazdrość, (ale to nie regula)..dlatego wole kumplowac się z mężczyznami, ale tu tez sytuacja nieciekawa, bo często zdarzaly się przypadki, kiedy po fakcie dowiadywałam się ze panowie oczekiwali czegos wiecej;)
Numeror 1 w najbliższej przyszłości czyli kolejne tygodnie, jest w dalszym ciagu pisanie magisterki, bo chce ja bronic w terminie czerwcu, bo od tego zalezy moja dalsza przyszłość…co będzie dalej z moim polsko-wloskim związkiem…dalsze motanie się z italii do Polonii i odwrotnie, czy jakies powazniejsze kroki…W drodze powrotnej z lotniska odwiedziłam moja babcie, a ona jak to babcia wscipska od razu z pytaniem : „ i co, jak się sprawy maja, to cos powaznego, czy tylko przejsiowe, jak on to sobie planuje ten Wloch?”..babcia zazwyczaj kochana;) podniosla mi cisnienie…nie lubie takich pytan, …odpowiedziałam żeby sama się go zapytala !!!! ok. koncze już hihi
Alisa gratuluje nowej pracy i fajnie ze nie mialas czasy na smutasy…no i uderzasz nach Deutschland, życze cieplej podróży :)
Weba mam nadzieje ze wszystko się super uda i melduj się jak tylko będziesz mogla…
Kasiu i jak świeta w Egipcie, wow pewnie było orientalnie :)
Franci, fajnie ze zawierasz polskie znajomości , jednak człowiek potrzebuje tego kontaktu ze „swoimi”:)
Trevi- pewnie musialo być super ciekawie spędzić swieta z „teściami” w Polonii, wyobrażam sobie…Mamma mojego Italiano, była w Polsce już 2 razy…raz na normalnej wycieczce, a raz „szlakiem Jana Pawla II”
Casha udanego czasu w Polonii
Mariusz, strasznie się ciesze ze wam się układa powolutku w Italii, ze dzieciaczki tez szczsliwe…trzymam kciuki za dlasze powodzenia:)
Kurcze , kogo nie wymienilam tego pozdrawiam,
Acha, i jeszcze Emra, dawno się nie odzywa kobitka na fioletowym forum…ale miala okazje pogadac sobie z moim Italiano na gg…Emra mam Ci przekazac ze bardzo dobrze sobie radzisz z wloskim..mam nadzieje ze sobie pogadamy my dwie kiedys:)