polacca e italiano cz.14

Temat przeniesiony do archwium.
91-120 z 330
Witam i wiem że to nie tutaj robi się tłumaczenie,ale niestety na innych sie nikt nie odzywa.Bardzo proszę.Perche mi ai chiamato.myśle że to pisze dlaczego do mnie dzwonisz. Zgadłam?
pyta,dlaczego do mnie dzwonilas?
trevi, jak skonczysz juz sesje to koniecznie musimy sie w koncu spotkac!:) Na kawke, herbatke, lody czy ksiazki (w Instytucie), cokolwiek, ale tak abysmy wyrobily sie jeszcze przed koncem 2006 roku:) Ja wracam do pracy juz w ta srode, 25.01.:((((((
A okolice moje zwiedzania raczej nie sa warte:) Co zas do pociagow az mnie ciarki przechodza jak pomysle o tych opoznieniach, ktore od przyszlego tygodnia beda moim chlebem codziennym... Zwlaszcza rankiem sa dokuczliwe, bo bardzo czesto spozniam sie przez nie. A nowy szef nie lubi spoznialskich, wiec chyba bede musiala zaczac wczesniej wychodzic z domu, tak na wszelki wypadek. "Wszelki" czytaj: znow zatrzymaja pociag:)
Pozdrawiam, owocnej i szybkiej nauki zyczac!
weba neomamo nasza forumowa ucaluj synka od cioci, bardzo prosze!:)
Franci, kup jej krolika, a nie chomika! Ja mam dwa kroliki i zapewniam, ze chomik przy nich to sie chowa ze wstydu! Krolik jest mily, sympatyczny, nie ucieka, daje sie glaskac, nawet malym dzieciom (sic!), nie wymaga tyle wysilku i daje wieksza satysfakcje! Chomik to nie to samo.
Choc oczywiscie moja opinia moze nie byc postrzegana jako obiektywna (powod: Misia i Chico:) goraco namawiam do zastanowiania sie powaznie nad krolikiem:)
Mariusz - ja wlasnie wrocilam z Polski i najadlam sie tam polskich rzeczy na caly rok!:) Mniam mniam! A dzisiaj zrobilam pierogi ruskie, nieco zmodyfikowane i to w dwoch wersjach w dodatku - wieksza czesc zrobilam jak normalne ruskie tylko ze dodalam nieco boczku podsmazonego z cebulka, i byly pycha! a w drugie wsadzilam mniej sera za to dorzucilam podsmazone na maselku pieczarki. Druga wersja, jak moze latwo jest sie domyslic, dla mojego szacownego w swym wloskim podniebieniu smakosza:) Tez niezle, ale to nie to samo. Choc trzeba przyznac, ze podane w sosie pomidorowym i z parmezanem te moje pierogi tracily a te grzybowe zyskiwaly:) Ps.Nie ponosze zadnej prawnej ani moralnej odpowiedzialnosci za serwowanie pierogow z pomidorami, ale i tak jest to dla mnie wstydliwe doswiadczenie:)
Cashia...ale kròlik robi duze kupki, a chomik malutkie, a to pewnie mnie przyjdzie sprzatac.....:)
A chomika mamy dostac od naszego architekta, bo ma parke......:)
Mòj maz natomiast na kazde zwierze w domu...robi sie jak jez....
Mariusz gdzie ty kupiles ta kasze gryczana?
W eselundze?
Co to jest?
Domyslam sie ,ze to jakis rodzaj sklepu, ale w moich okolicach nioe widzialam,natomiast u mnie pojawil sie tarty chrzan.
Co do pierogòw, to moja mama juz zapowiedziala ,ze c o jak co, ale bialego sera i kabanosy to przywiezie na pewno!
Ja caly czas protestuje, nie dzwigaj, przeciez tu sie z glodu nie umiera:) ale ser bialy , to ser bialy...co prawda to prawda!
Witam, często jestem na forum i czytam Wasze wypowiedzi, ale w katalogu; Włochy, życie.... Pierwszy raz tu wpadłam i widze, że dobrze sie znacie. Ja wybieram się za tydz do Italii. Teraz będę w okolicach Wenecji przez kilka miesiecy. A potem chce wrócić po córkę do Polski i przenieść się pod Rzym, bo tu jest mój mąz. Weba, gratulacje!!!! Moja córcia ma już 8 lat i zapomniałam jak to z takim maleństwem....
ALISA 25!
Brava...
Przenioslas Dubaj z Emiratow do Indii ... i dalej laczysz sie przez chello.pl !!!
Najwyzsze noty!
To sie nazywa byc obywatelem swiata...
Salem alejkum !
pozdrowienia weekendowe, u nas na weekend tesciowie, wiec w domu jest glosno, ale za to jada sie lepiej:))) tzn lepiej, bo nas do restauracji zabrali:))) ja z eksperymetow kulinarnych, rosol ostatnio zrobilam, poniewaz w domu nic nie bylo, byl glownie warzywny, ale moj facet i tak byl zachwycony, moi wlosi uwielbiaja zupy, to jest polskie zupy :)))
Cashia: no chyba sie powinnismy spotkac, bo ja wracam na 2 semestr do PL, a dokladnie 1 marca, juz sobie kupilam bilet (26 Euro!!!, a na swieta jak jechalam to zaplacilam 260!!! tyle ze w obie strony, teraz tylko w jedna, ale roznica powala na kolana)
potem wroce pewnie dopiero jak obronie licencjat i wtedy wroce juz na stale raczej, a co najmniej na kilka lat, jesli wszystko dobrze pojdzie, bo docelowo chcielibysmy mieszkac w PL, pozyjemy zobaczymy...
podsumowujac, ostatni egzamin mam 15 lutego, wiec potem 2 tygodni luzu, polecam sie:)))
a w ogole, to nie wiem czemu, ale pociagi najbardzoej opoznione sa wlasnie wtedy jak jade na jakis egzamin, porca miseria, zlosliwosc rzeczy martwych, czy tez zywych?
ok, uciekam, papapapapapapaaaaaaaa milej niedzieli
Nie wiedzialam, ze wracasz na dalsza czesc studiow do PL, to zmienia postac rzeczy, bo oznacza to ni mniej ni wiecej, ze musimy sie strescic:) Jak tylko znajde nieco wiecej energii skrybne jakiegos maila, ok? To umowimy sie konkretnie.
I nie wiedzialam, ze planujecie mieszkac w Polsce. Tak wam zazdroszcze, ze chyba nie bede umiala poruszyc tego tematu... Ale musisz mi wybaczyc, bo to trudna dla mnie rzecz, zwlaszcza teraz, gdy dopiero co wrocilam z domu rodzinnego i gdy za nieco wiecej niz 50 godzin ide znow na caly rok do pracy.... Ahhhh...
czesc dziewczyny!
ja w domu , maly sie rozlozyl
dzisiaj poniedzialek qwiec kopiuje tekst ktory wczesniej skrobnelam bo co tutaj pisac przy poniedzialku.
pozdrawiam
fragment z czasopisma
"jesli nie lubisz poniedzialkow, masz powody. w tym dniu cisnienie krwii podnosi sie najbardziej. przyczyna:stres spowodowany powrotem do pracy.to nie przelewki.japonscy naukowcy zbadali,ze tuz po weekendzie ryzyko udaru mozgu lub zawalu serca jest az o 20 proc wyzsze niz kazdego innego dnia.niekontrolowane skoki cisnienia sa szczegolnie niebezpieczne dla mezczyzn.jest na to lekarstwo:malzenstwo.jak wykazali wroclawscy antropolodzy, zonaci mezczyzni maja znacznie nizsze cisnienie i ryzyko zawalu niz single."
a moj maz powiedzial ze wniosek jest absolutnie bledny!!!!!maja mniej stersu bo sa tak szczesliwi ze juz ida do pracy (uwalniaja sie od zon), wiec dla nich praca w poniedzialek to czyst rozkosz!!! ha, ha, ha
Zgadzam sie, ze to o poniedzialku to wielkie nieporozumienie, ale z innych przyczyn niz szanowny malzonek - dla mnie mianowicie poniedzialek jest nie pierwszym, ale OSTATNIM dniem pracy (wtorek to moj dzien wolny:) W poniedzialkowe poranki wiec jestem jedyna bodajze osoba jadaca pociagiem z usmiechem na ustach i radosna nadzieja na rychly koniec mordegi w oczach:)
Mam nadzieje, ze ten poniedzialek uplynie wam szybko i jak najmniej bolesnie:)
Pozdrawiam!
czesc dziewczyny, kobiety i mezczyzni (jesli sa)
to ja, czyli studentka po kolejnym egzaminie
uwierzycie, ze do tej pory mialam 2 egzaminy i 2 zaliczenia koncowe i dostalam 4 razy 30/30? nie zebym sie chwalila (no moze troche:) ale jestem zdziwiona, ja sie wloskiego ucze drugi rok i w ogole, chyba jednak tu na uniwersytetach jest troche nizszy poziom, a moze mniej wymagaja, nie wiem, ale w Polsce to nie mialam takich wynikow:))))
no, ale z gramatyki opisowej w czwartek nie ma szans na maxa, bo bylo jednak dla mnie za malo czasu, wyniki pojutrze
to tyle nudnego raportu, ale mam ochote sobie popisac, wiec biedne jestescie
Cashia: ale sie nie martw, bo ja licencjat bronie juz w te wakacje, wiec za pol roku znowu wroce, chociaz wole sie spotkac juz teraz:) zawsze przyjemniej wrocic, wiedzac, ze tu jest ktos ze "swoich" niedaleko;
a to nasze mieszkanie w Polsce, to bardzo dalekie plany (chociaz jego rodzice na sama wzmianke dostali prawie zawalu:PPP) jemu w Polsce sie podoba, i mi tez (hihi), wiec jakby dobrze mu szlo z biznesem, ktory dopiero co zaczal, to moze bedzie szansa
na razie to sie martwie, bo jak wroce, to musze prace znalezc, poza tym znow troche rozlaki nas czeka, chociaz nieduzo i juz zapowiedzial, ze przyjedzie na Wielkanoc i moja obrone:)
na pierwszej obronie nie byl hehehe, tylko smsa wyslal, jak to sie wszystko pozmienialo:)))))
no to tyle
trzymajcie sie cieplo, Anka zdrowia dla synka, Cashia udanego wolnego dnia, i w ogole pozdrowienia a tutte quante:)
witam wszystkie fioletki i prosze o odzew te które mnie znają.Miałam problem z komputerem i nie mam żadnych kontaktow.Julia ,Dorka i inne dziewczyny prosze o kontakt.Dzieki i pozdrawiam
Zastanawiam sie czy wszystkie"fioletki" w Polsce zamarzly...nikt sie nie odzywa.....
Napiszcie jak sie dostajecie do pracy, szkoly, czy grzeja....czy nie.
U nas okropny wiatr , ktòry nazywa sie BORa...powietrze prawdziwie arktyczne, choc na slupku 0 stopni.
A i u nas niektòre rejony zasypalo...kto jest zasypany i potrzebuje rumu...odezwac sie:)
witaj Franci,rzeczywiscie sa straszne mrozy u nas,ale akurat na dolnym slasku nie pada snieg i dzisiaj bylo sloneczko wiec dalo sie przezyc,bylam nawet na spacerze,ale rum to by sie przydal hihi.
KASIA Z MILANO mam pytanie do ciebie-z pewnoscia podrozowalas do Polski z Milano samolotem,napisz prosze jakimi liniami najlepiej i na które lotnisko.Ja co prawda lecialabym z Wroclawia ,wiec nie ma zbyt wielkiego wyboru linii lotniczych,ale moze Ty masz jakies doswiadczenia.
Ok,wracam do kuchni,bo zachcialo mi sie ryby po grecku.
a i martwie sie o Marzenke ,juz przeszlo tydzien sie nie odzywa,nie wiem co sie z nia dzieje.
Emra witaj...mam dobra wiadomosc dla ciebie...otoz jedyna linia z Wroclawia do Milano (malpensa-lotnisko) to Centralwings...ah ceny sa bardzo przystepne....
Nie martw sie o Marzenke...prawdopodobnie przekroczyla limit korzystania internetu w tym miesiacu no i pojawi sie pierwszego lutego...pozdrawiam..w kazdym razie jezeli potrzebujesz bym tobie poszperala za biletem,podaj date a ja wtedy poszperam...

Trevii sei un mito!!!30/30!!!brava...moja najwyzsza punktacja to 28/30 z chemii fizycznej....
buziaki i powodzenia
dziękuję ci kasiu z milano,nie będę już więc szukać ,skupię się na centralwings.wiesz,ja nigdy nie lecialam samolotem,a jeśli chodzi o bilet to kupiłby go mój "znajomy" tyle tylko,ze ja zupełnie nie wiem jak miałoby się to odbyć,no i przyda mi się każda rada,bo pewnie zapyta mnie o mój punkt widzenia.
dziękuje za wiadomość o marzence,zapomniałam,ze ona ma limit.
GRAZIE
np ja lece teraz do w-wy i place 25euro....tak samo i powrot...oczywiscie zalezy czy sa promocje czy tez nie...
ps.emra pytaj mnie bez problemu o cokolwiek...w miare mozliwosci pomoge....
ps.bilety kupujesz karta kredytowa przez internet....
dziękuje ci kasiu,wiesz mnie chodzi o to,ze bilety kupi on ,tylko ja nie bardzo wiem co dalej,on za nie tylko zapłaci?a ja bede musiała je gdzieś odebrać?nie mam pojęcia,on będzie mnie pytał na pewno,bo to linie "polskie".
oni nie latają w piątki i poniedziałki cholera
jest tez w jezyku wloskim...to sa bilety tzw "elektroniczne"tzn po zaplaceniu drukujesz strone ,ktora zawiera dane pasazera,date lotu no i najwazniejsze to "kod" twojej rezerwacji...on poprostu moze przeslac tobie kopie mailem lub faksem.......ty z tym wydrukowanym papierem stawiasz sie na lotnisku .robisz check-in i to wszystko....
hm, no więc u mnie za oknem -20 C, podobno od jutra mrozik ma zelżec, ale w nosie nadal zamarza, brrr. najgorzej to wysunac rano nos spod kołdry.ale sie dzis ucieszyłam bo w pracy miałam miec gościa z Francji, no i wyobraźcie sobie, ze jak usłyszał o tych temperaturach, to nagle sie okazało ze nie moze przyjechac bo ma inne spotkanie. dodam ze we francji jest jakies +10. facet klasycznie sciemniał,ale ja mialam spokój. przynajmniej przez takie temp. wszystko robactwo sie zamrozi. dobre i to.
ciekawy sposób,żeby się nieco ogrzać to szklaneczka koniaczku lub innego szlachetnego trunku no i oczywiście ciepłe miłe towarzystwo, może być męskie...
Co do robactwa-tak na pewno trochę wyginie, więc warto teraz trochę pocierpeć mając w myślach piękne letnie wieczory bez komarów....
Emra a gdzież ty się wybierasz i to teraz? mam nadzieję że jak zdam? egzamin to przyjedziesz do minie wypić ze mną za dalszą dobrą przyszłość.Widzę ze jakiś książę porywa cię do siebie...płonę z ciekawości.
Dziś mam ostatnie spotkanie we wrocku, ciekawe jak tam się przemieścić i nie zamarznąć, dziś jeszcze dołączył się do -6 stopni mrozu , wstrętny zimny wiatr.Pozdrawiam - byle do wiosny
kasiu z milano dziękuje z całego serca,teraz bede juz wiedziala.
dorka ,no moze wyląduje w tym Milano w lutym,ale jeszcze musze wiele spraw obgadać.co do toastu to oczywiście jak najbardziej,nigdy nie moge cie zlapać na gg.jak bedziesz to napisz.pozdrów rodzinke.
zycze ci powodzenia i koniecznie mnie informuj.
Ciao Franci czytalam , ze uczysz swoja pocieche polskiego , moje dzieci automatycznie mòwia po polsku , bo ja tak do nich mòwie , a ty???Czy na codzien slysza jezyk polski , jesi tak to nie masz sie o co martwic , bo jesli nie teraz to za 0,5 roku bedzie z pewnoscia swietnom "polonistka" !
Mòj maz przykladowo ,nie jest bardzo zadowolony , ze moje maluchy powtarzaja slowa polskie gdyz twierdzi , ze jak pòjda do przedszkola to beda miec z tym klopot , gdyz inne dzieci beda sie z nich smiac!!! Wiem , ze tak moze byc , gdyz juz na tyle poznalam Wlochòw , i troszke sie tego obawiam , ale chce zeby znaly polski.Ty co myslisz o tym ???
Nie wiem gdzie i w jakim regionie mieszkasz (bo to tez od tego zalezy).
Ostatnio udalam sie do ... aby przedluzyc permesso sogiorno , i bardzo sie ucieszylam i podnioslam na duchu - gdyz uzedniczka powiedziala , ze jestem w rewelacyjnej sytuacji , gdyz takich jak ja Italia potrzebuje , mloda , odwazna , wyksztalcona i "brawa mamma" ."I po co ci to permesso" powiedziala idz kochana i jak ktos cie o nie zapyta przyslij go do mnie - to jeszcze spotyka sie urzednikòw z prawdziwego zdazenia!!! ale checa i to tu we Wloszech.
Pozdrowienia dla wszystkich.
Dolanczam ròwniez gratulacje dla Weba i jej odwaznego synka , tez przez to przeszlam 2 razy - choc przez szwy tylko raz , ale moglas sie na nie nie zgodzic , wystarczylyby "zszywki" - moze znasz???
Po szwch dluzej dochodzi sie do siebie , zwlaszcza jesli to pierwsze ciecie.
W kazdym bac razie gorace buziaki ze slonecznej stolicy dla wszystkich.
acha ktos pisal , ze jest z okolicy Rzymu - moze sie ujawni , ja tez jestem z okolic i chetnie poznam mlode mamy jak ja! ZAPRASZAM DO DYSKUSJI NA TEMAT "MLODE MAMY JEDNOCZMY SIE"
Buziaki dla wszystkich!!!!!!!!!!!!
ciao!
witaj mammina!moim zdaniem powinnas przekonac meza, ze wasze dziecko ma niepowtarzalna okazje uczyc sie jezykow od malego i to za darmo!!!!i jaka to znajomosc!ja dalabym wszystko zeby znac od razu 2 jezyki,a dla dzieci to latwizna.a jakw przyszlosci zaprocentuje!skad wiesz co bedzie za 20 lat?kto by pomyslal ze znowu przyda mi sie rosyjski?kazdy jezyk ale to kazdy a nie tylko te najbardziej rozpowszechnione jest dobrze znac!to sie ceni i zreszta jest w cenie!a wiesz ile teraz kosztuje nauka!i to chyba jest gruby argument!!!!
Dorka!wspolczuje ci tego kursowania i do tego tak zimno!!!!!no z tym koniaczkiem niezly pomysl!u mnie znacznie cieplej ok 5 stopni, ale ta wigoc daje sie we znaki i zamraza mnie od srodka!!!!wiec zastosuje twoja rade!a tak na marginesie, prababcia mojego meza dozyla 104 lat (swietej pamieci) i do swojego konca (a zmarlo sie jej naturalnie nie chorowala) uzywala malej ilosci koniaczku a i czasami lubila sobie "walnac"cygarko!a jaka miala krzepe!
Pozdrowienia dla wszystkich !buziaki dla naszego malego Niccolo!!!!No ,czekamy na ciebie Weba!lap kondyche,mamusiu;)))))
pozdrawiam
Witam!
Czesc, mammina!
Byc moze to ja wspominalam, ze jestem z Rzymu - bo jestem. Tzn. mieszkamy miedzy Rzymem a Ostia, pracujemy w centrum, kazde w roznych miejscach, mamy dwojke maluchow. Moj maz jest zadowolony, ze dzieci mowia (troche) po polsku, przynajmniej tak mowi, choc nie zawsze rozumie - ale podlapal sam troche polskich slow dzieki rozmowkom z dziecmi...
W jakich okolicach mieszkacie?
Pozdrawiam wszystkie, Weba - jesli mozesz, donies, co sie u Was dzieje!
Temat przeniesiony do archwium.
91-120 z 330

« 

Życie, praca, nauka

 »

Studia językowe


Zostaw uwagę