cześć dziewczyny, spieszę donieść Poli bo nie jest zorientowana, egzaminy pielęgniarskie zdałam 15 lat temu, teraz zdawałam ale język włoski w firmie z która podpiszę kontrakt na wyjazd do włoch właśńie.NIe jest łatwo- fakt, ale jak się nie próbuje to się nie ma.Myślę że trzeba co jakiś czas podejmować nowe wyzwania, inaczej życie byłoby niepokojąco nudne.
Czekam teraz na powrót papierów przetłumaczonych z Rzymu, nie mam pojęcia kiedy to będzie.
W wolnym czasie ćwiczę język, Weba- że ja dopiero teraz weszłam w komitywę z Emrą i sie za taką przyjemną formę nauki języka mówionego wzięłam, sama sobie sie dziwię.
Niestety Emra zna mojego ślubnego i wie,że nie ma szans na jakieś przekręty, nawet jak bym chciała to nic z tego,poza tym zawsze czujnie słucha o czym i jak rozmawiamy,wiecie taki mały dobry duszek .
Weba -complimenti, nie dajesz sie ,kurcze nawet nałożyłaś farbę na włosy, masz pozytywne objawy powrotu do normalności według mnie.Dbałość o swój wygląd zewnętrzny jest dla mnie jak najbardziej pożądany.
Na koniec powiem że najważniejsze jest zdrowie naszych dzieciaków, oj mówię wam, nie ma nic gorszego od trwałego kalectwa i to już od narodzin,wiem co piszę, napatrzę się czasem.Dzisiaj na dyżurze nocnym urodziła sie dziewczynka właśnie z wadą rozwojową nóżki i rączki, po prostu połowa ciała normalna a druga strona jak nie od tego dziecka.Straszne, prawdopodobnie nie będzie nigdy chodzić bo nóżka dużo krótsza, brak paluszków u rączki.
W takich momentach tylko oddycham z ulgą ze dzieci zdrowe, mąż normalny,jakoś sie toczy.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i do następnego razu.