zawsze czytajac tych wszystkich,którzy mieszkają we Wloszech chce mi sie smiac ztego jak bardzo przestrzegają przed tym okropnym krajem.tak sie składa ,ze mam okazje porównac zycie tam i w tym naszym obecnym dobrobycie.Ja wyjechałm z Polski pod koniec 2005 roku,znałam tylko dwa słowa,nie oczekiwałam cudów,wiedziałam,ze bez jezyka nie wiele zwojuje.W kraju byłam sobie przedsiebiorcą ,producentem,który miał 150 odbiorców,realia prowadzenia działalnosci,sprzedaz na odroczony termi i tym podobne wykonczyły mnie i moją firme.Wierzcie mi,nie spałam po nocach,harowałam razem z załoga na produkcji i gówno mi zostało oprócz 130 tys kredytu do spłaty.Mogłam strzelic sobie w łeb,zostawiłabym 2 dzieci.Zaczynałam jako badante 600 euro[bo bez jezyka,bez wolnego dnia,przeytzymałam ,po jakims czasie,nauczyłam sie włoskiego na tyle aby zmienic prace,potem na lepsza i jeszcze inną.Mieszkałam niedaleko Rzymu[Rieti]stac mnie było na mieszkanie,na normalne zycie.Chciałam zabrac dzieci ,zostac na stałe,ale zakochałam sie w polaku,wróciłam tutaj,mieszkam teraz we wrocławiu i co,kto pisze te brednie o poborach netto czy brutto z kosmosu.Proszę;sprzetanie 6 w porywach 8 zł za godzinę,praca w sklepie 1200 zł d[tel]na miesnym,zakłady Cussons harówka na 3 zmiany i przewalanie 4 ton proszku na zmianie.Co ma do rzeczy ze ktos moze zarobic po studiach,menager,dyrektor itd.Ja mówie o zwykłych ludziach,nie kazdy konczy studia,jak maja zyc ludzie po zawodówkach,technikach?ja mam 40 lat ,srednie wyksztakłcenie i jestem nikim we własnym kraju.Nie miałam nawet pretensji jesli przegrałabym wyscig o prace z rodowitym włochem,czy u nas jestesmy tacy mili dla Rosjan lub Ukrainców?komu dalibysmy prace ,swojemu czy Ruskowi?Nigdy nie siedziałam z załozonymi rekoma,teraz miałam sklep,cena za wynajem 1200 euro,i bynajmniej nie w galerii.Więc skonczcie p.. o rzekomym dobrobycie,co tu sie zmieniło?gdybym miała jeszcze raz podjąc decyzję nigdy bym nie wróciła do tego chorego kraju,a jesli ktos pisze,ze jest inaczej to sciemnia.Dodam jeszcze,wyajem mieszkania ;kawalerka 1500 zl + opłaty .Ja jestem zdania,ze nogdzie nie dostanie sie nic za darmo,chyba ze w ryj!Wzedzie trzeba wykazac sie odrobina sprytu,miec troche szczescia i co nawazniejsze rozumu,nawet jak jakis bello italiano parla,ti volio bene!