Zapraszam na wakacje

Temat przeniesiony do archwium.
181-210 z 253
boże dziewczyno jaka ty pusta jestes nie moge uwierzyc, co cie k... obchodzi co ona tam robi , współczuje mezczyznie twojemu jezeli takiego masz skoro twierdzisz ze sprzatanie gotowanie pranie i prasowanie to nbie wiem co to jest. Bardzo dobrze ze dogadza swojemu narzeczonemu widocznie lubi to i sprawia jej przyjemność. Ja tez bym tak chciała bo bardzo lubie prace domowe a w szczegolnosci jak robie to dla mojego narzyczongo. Szok zastanow sie co wygadujesz
..zajrzalam do tematu....nie dotyczy mnie, ale zwrocilo moja uwage cos, obok czego nigdy jakos nie moglam spokojnie przejsc, z czym mozna spotkac sie wszedzie, bez wzgledu na szerokosc geograficzna pod ktora sie mieszka, ale dziwnym zbiegiem okolicznosci czestsze przejawy tego spotkalam albo w naszym kraju, albo manifestowane przez moich rodakow....
co powoduje, ze jakies banalne zaproszenie na wakacje prowokuje w ludziach miedzy innymi takie reakcje jak ?:
-sugerowanie, iz zaproszenie jest pulapka przygotowana do sciagniecia niewinnej istoty do obcego kraju w celu sprzedania jej nastepnie jako niewolnicy do haremu....
-sugerowanie, iz powyzsza niewolnica ma byc przeznaczona dla zaspokojenia wyuzdanych zachcianek partnera zapraszajacej,
-sugerowanie, powolujac sie na kwestie wdziekow i tipsow zapraszajacej (ogladanych na publicznie udostepnionych fotografiach), iz zapraszajaca ma przeszlosc watpliwej reputacji,
-sugerowanie rozbuhanej zamoznosci zapraszajacej ( swoja droga tez bylam w Wenecji i w Riccione a nie uwazam sie za bardzo bogata..mah..)
-obrazliwe sugerowanie glupoty zapraszajacej i potencjalnej niewolnicy, jesli takowa sie znajdzie i dobrowolnie wpadnie w szpony rozpasanych zloczyncow......

....i moze mozna byloby przesc nad tymi i innymi sugestiami do porzadku dziennego, ignorujac je, ale wlasnie ten obrazliwy ton niektorych wypowiedzi mnie zatrzymal...
co powoduje wasze reakcje, ludzie malego wymiaru, ktorzy zabieracie sie za komentowanie drugiej osby, jej stylu i sposobu zycia, jej preferencji, sposobu spedzania wolnego czasu, jej gustow itd,itp? ( ze juz nie wspomne o tym, ze nie macie nawet do tego prawa, ale skoro Biri odpowiada na wasze insynuacje, to sama dolewa oliwy do ognia...)

ja znalazlam tylko jedna odpowiedz na to pytanie....zawisc.....a to brzydka bestia....

"Czymże bowiem jest zawiść, to silne, nieposkromione uczucie? Przecież nie wywołuje jej obiekt poczynań zawistnika. To uczucie przychodzi od środka, z samej głębi ludzkiej jaźni. Bowiem zawiść to jest odmiana dumy. To jest gorsza odmiana dumy. Człowiek, który bardzo silnie przeżywa siebie samego - a więc jest dumny - ale któremu życie nie ułożyło się na miarę jego własnej wartości, wyraża swoją rozpacz i gniew właśnie przez zawiść. Zawiść jest znakiem ogromnej dysharmonii między tym, kim mógłby być ten człowiek a tym, kim jest. Jest świadectwem jego świadomości tej dysharmonii.

Współczujmy zawistnikom, bo to co dzieje się w ich duszy jest stokroć większym przekleństwem niż te niewygody i nawet katastrofy, które dotykają ich ofiary. "

cordialmente;)
No, pani Małgosi chyba nie kojarzę:) A na przedstawienia Maybe Theatre Company nie chodziłaś?
Qrcze, mi manca 3miasto...A najbardziej Gdyni- gdzie uczyłam englisha...
nie kojarzysz pani prof Malgosi? no nie mozliwe, ona dzialala na anglistyce, tyle ze nazwiska nie kojarze, taka starsza pani, teraz juz na emeryturze z reszta:))) Teatru nie kojarze niestety, ja na UG dojerzdzalam 1,5 h w jedna strone, wiec czesciej siedzialam w gdynia a nie w gdansku, bo gdynia piekniejsza hehe he he he he he eh:)))))))))))
Hm...Pani Małgosia na anglistyce??Ale ona rzeczywiście profesor?:) Czy doktor albo mgr??
hmm to mnie zagielas, nie pamietam czy dr czy prof., ale z etgo co mi swita w glowie to cale swoje zycie tam pracowala, wiec musi byc jakkolwiek znana..... hmmm jak ona sie nazywala... nie pamietam...qrcze, ale niezbyt przyjazna osobka jesli chodzi o moje wpomnienia z lektoratu...
Wiesz, jeśli ona na lektoracie uczyła, to niekoniecznie na anglistyce...Tym bardziej że na lektoraty posyłają mgr-ów...A kadra na anglistyce, zwłaszcza ta z tytułami, jest męska w większości...
nie robie castingu wazne zebym miala o czym rozmawiac z ta dziewczyna nie musi byc ladna ...ja dzis zegnam moich tesciow wiec bede nieobecna ale jak wroce to ci odpowiem ograniczona kobieto..
Aha - popieram, oczywiście-zdecydowanie wolę Gdynię od Gdańska..:-)
ta ograniczona to do alejaja ....bez obrazy dla osoby ktora wyrazila swoja opinie ostatnia...
Maddy,jeszcze jedno-czy z Tobą przypadkiem nie studiowała Iza R. z okolic Kartuz?Ona chyba właśnie w "5" mieszkała..Bo tak by mi się to rocznikowo zgadzało...
Widzę, że temat nie schodzi z pierwszych stron forum:) Nie rozumiem całej tej sytuacji, przecież dziewczyna ma prawo zaprosić kogo jej się żywnie podoba i nikt z nas tego nie zmieni. Napisała zaproszenie, a nie zapytanie czy Wam się to podoba czy nie.
A tak, a propso to uważam, że gdyby napisała, że zaprasza np. dziecko z sierocińca, to nikt nie czepiałby się jak wygląda i ile ma kasy. Wydaję mi się , że przez niektórych przemawia tylko zawiść..
floraska to od Florencji???Hm ja tez z Gdanska jestem dziewczyny, od 3 lat we Wloszech...
Dziekuje Trishya nie moglabym tego lepiej ujac masz racje ja juz powiedzialam co mialam powiedziec i kazde moje slowo chocby to ze ide na mercato bedzie obracane przeciwko mnie ....lubie mercato i uwazam ze wiekszosc dziewczyn ktora mieszka w itali tam chodzi i wcale nie grzebie w uzywanych ciuchach a nawet jesli to sprawa osobista a nie temat do wysmiewania ...nie uwazam sie za slicznosc tym bardziej za bogaczke zyje mi sie dobrze,mam mozliwosc zaproszenia kogos i moj facet nikogo nie wykorzysta a gotujac dwa talerze pasty ugotuje bez problemu trzy ....w tym temacie jest wiele obraz skierowanych nie tylko do mnie ,napisanych przez ososby bez stalych nickow niby nic i o niczym nie swiadczy ale daje nam prawo do czytania innych wypowidzi osoby ktora sklada taki wpis ...
Nie..floraska to hybryd florydy z nebraską-taki nick ze studiów...
A gdzie we Włoszech jesteś?Właśnie we Florencji??
we Florencji, a ty? a tak na marginesie Floryda piekna, bylam w marcu, cos cudownego..
tak nawiazujac to waszego wczesniejszego watka ja skonczylam AWF w Gdansku, na Zabiance, i tak mnie jakos na wspomnienia wzielo czytajac wasze przezycia z uczelni..
Konsternacja. Teraz zastanawiam sie czy użalać sie nad twoim losem, czy...... Zresztą i tak tego nie zrozumiesz. Jesteś prymitywna i zaślepiona swoim hehehehehe "amore". HIhihihihihi. Pana Boga zlapala za nogi. Nie posiada sie ze szczęścia i chce to udowodnić choćby przypadkowym znajomym. Juz wszystkie Polki w okolicy maja cię dosyć, że szukasz akceptacji w internecie?
hej floraska!!! he he he tak tak znam Ize, studiowala ze mna a nawet w grupie. Sorki ze tak zniknelam, ale akurat zmianialismy neta i no i wlasnie mi rozlaczyli w poludnie a teraz podlaczylismy dopiero nowy modem, :)
proponuje zamknac temat, zaprosilas, zainteresowane napisza, nie dawaj juz okazji wyladowywania sie sfrustrowanym panienkom (alejaja - nick nietrafnie dobrany, Twoje wypowiedzi to zenada...) a co do zarzutow o casting - dlaczego to tak od razu nazywacie?? chcialybyscie spedzic 2 tygodnie z osoba, o ktorej nic nie wiecie??? ja chcialabym wiedziec jak najwiecej (ile to mozliwe w przypadku poznawania osob przez net)
Chiudiamo!!
Biri nie mam stalego nicka bo zapomnialam hasla,tak sobie poczytalam i Ci powiem szczerze dziewczyno ty sie nie przejmuj jakas zakompleksiona idiotka ktora chce sobie cos udowodnic, glupota ludzka nie zna granic.Zastanawiam sie co ty robisz w zyciu i skoro tak komentujesz birichine to moze napiszesz nam cos o sobie,samo to w jaki sposob wypowidasz sie o Italiano daje duzo do myslenia pewnie dostalas juz po d.... za przeproszeniem i teraz wyzywasz sie na innych a co cie obchodzi co ta dziewczyna robi,nie masz swoich zmartwien ,mysle ze jestes bardzo nieszczesliwa w zyciu i chowasz sie za monitorem obsypujac wszystkich zlosliwymi uwagami gdyz Nie potrafisz inaczej zwrocic na siebie uwagi.
Taaaaaaaaaa....... Raczej z dolu.
Taaaaaaaa..... Czyj?
taaaaa. Czyj mail cie interesuje?
Tak lepiej zakonczyc temat moj meil i gadu sa napisane propozycja aktualna i chcialabym zeby juz zeszlo z pierwszej strony forum jest wiele innych rzeczy o ktorych warto porozmawiac .....pozdrawiam wszystkich Biri
Un momento per favore. Próbuje sprowadzic tego kopciuszka na ziemie. Siedzi w domu, robi zakupy na mercato, maluje mieszkanie, gotuje i prasuje koszule. Jej amore, to zapalony kibic pilki noznej. Calymi wieczorami siedzi z nosem przed szklanym ekranem. Hahahaah. Studiuje "krój i szycie". Nawet uszyla swojej teściówce spódnice. szkada, ze nie napisala opinii swojej "teściówki"na temat jej zdolności. Teściówka wie, ze jej syn ma codziennie pastę i wyprasowaną koszulę więc wciska jej pieniądze za to. A ona? "skromnisia" wzbrania się mocno. Heheheheheeh! Pisze, że ma zdolności astronomiczne! Hihihihihi! Swoim koleżankom z netu przesyla horoskopy żywcem ściągnięte z Onetu. Karierowiczka! Tylko szkoda mi tych naiwnych dziewczyn, które jej wierza. Siedzi w Italii 3 lata i jeszcze języka nie zna. Nie dziwie się, bo przez 28 lat nie poznala polskiego. Taaaa... O święta naiwności! Wszystkim nadaje od "ograniczonych" tyczasem sama ogranicza się do czterech scian i mercato. Żyje tylko kaprysami swojego " amore", który i tak ja kopnie za kilka miesięcy. No chyba, że jest z tych litościwych, to może kilkanaście. W koncu jak juz zrobi wszystkie remonty (Polak wszystko potrafi), to po co mu stara baba?
Birichina! Przpraszam, że wylalam Ci kubel zimej wody na glowe. W sumie jestes fajna dziewczyna, ale żyjesz w swiecie fantazji. "Szukaj kogoś bez kogo zyc nie możesz, a nie kogoś z kim możesz zyć". Baci.
Vita e dura. Taaaaa
Jestem spod znaku "Bliźnięta" więc nasze znaki nie sa konfliktowe. Jak masz MSN messanger, to możemy poklikać. Jak nie, to przypomnij mi Swoje GG. Moze jeszcze cos Ci podpowiem?
ale jaja - szukasz kumpli????
Temat przeniesiony do archwium.
181-210 z 253

« 

Życie, praca, nauka

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia