szukam fajnych osob pracujacych w Bolonii.

Temat przeniesiony do archwium.
181-210 z 232
a ja właśnie w czwartek wylatuję do Pavullo ok 50 km za Boloni i będę tam pracować w klinice podaj kontakt telefoniczny!!!!
laretta jak chcesz, to dzwoń. 3331888252.
Oszczędzaj na laptopika. Bedzie latwiej i oszczędniej.
pracuję przy kompie jako psychoterapeutka ale mam przyszłego męża (Polaka) od paru miesięcy we Włoszech i siłą rzeczy przymierzam się do przeprowadzki... problem w tym, ze nie znam włoskiego ale za to niemiecki i zastanawiam się poważnie, czy na razie nie wyjechac do Niemiec i z tam zarobioną kasą przyjechac do Włoch, żeby w spokoju ewentualnie czegoś sensownego poszukać...
nie mam zamiaru zaczynac od zamiatania ulic bo ten etap przeszłam już raz w Niemczech w '88 a od tego czasu za dużo umiem i szkoda mi czasu na nowe i to takie oddolne początki...
to w wielkim skrócie tyle o mnie...:)))
witaj hellee! Milo nam, że zajrzalaś na naszą stronke. w czym możemy być pomocne?
molto molto grazie 53!!!!!
molto molto grazie 53!!!!!
molto molto grazie 53!!!!!
No wlasnie co sie dzieje z marcella?
A moze ona wròcila do Polski? Bo w koncu wakacje juz sie skonczyly i jej syn poszedl chyba do szkoly, szkoda ,ze sie nie odzywa....ale wszyscy teraz mamy poczatek roku szkolnego ( ja przedszkolnego) wiec jest co robic..pozdrawiam
Cześć wam dziewczynki.Wreszcie ktoś dał znak życia.Już myślałam,że gdzieś powyjeżdżałyście.Kiedyś pytałam się 53 czy nie wie co z Marcellą bo mnie na gg zablokowała.Po tym jak to napisałam na mojej stronce to mnie odblokowała,później zablokowała znów.Wczoraj mnie odblokowała ale od wakacji nie odezwała się.Raz tylko napisała,że syn z mężem wciąż okupują komputer i grają,że jadą razem nad jezioro a później do Polski.Miała też do niej przyjechać mama.
Franci,jak twoja Niunia widzi się w przedszkolu?
Hellee,fajnie że nas polubiłaś.
Laretta,ja też jadę pod koniec tego roku do Włoch jako pielęgniarka ale z Labor.
Ja się wybieram do włoch w pażdzierniku,lecz nie do pracy,chociaż bym chciała.Jadę w odwiedziny na 4 tygodnie.Ulcia ty też pewnie już niedługo wyjeżdżasz,prawda?Lecę z Krakowa do Torino.Pozdrawiam wszystkie
Kurs mamy do końca listopada.Albo przed albo poświętach(bo raczej nie pojedziemy wcześniej)mamy jechać na 2 miesięczny kurs do Włoch,po nim do pracy.
Wiadomość dla Miki,która chce ze mną pogadać(ze stronki dla pielęgniarek).To jest moja poczta.Czekam na kontakt
Tak więc moje dziewczynki wracamy na nasz temat.Może Marcella przestanie mnie wreszcie blokować na gg przy każdej próbie kontaktu z nią.Wczoraj miałyśmy rozmowę z Kiarą,z włoskiej firmy z którą mamy jechać do Włoch.Przepytała nas i po Nowym Roku mamy się szykować do wyjazdu.Bałyśmy się tego przepytywania ale jak to zwykle bywa,strach miał wieeeeelkie oczy.Ja mam tylko dylemat.Bo włoskie M.Z.dopatrzyło się,że miałam 3 letnią przerwę w pracy(po wypadku)w ostatnich 7. Ciekawe jak mnie potraktują,narazie jestem pod znakiem zapytania.Nie liczy się,że mam ogółem 25 lat pracy.Liczy się ta niezamierzona przerwa.
A co tam u was nowego po wakacjach?
a co tu tak cicho?... chyba nie wymarłyśmy jeszcze...hahaha
pozdrawiam wszystkie panie ...:)))
Ja wśród żywych.53 też.ale Marcella zniknęła nam z forum.Co się z nią skontaktować na gg to ukazuje mi się od razu komunikat"zostałeś zablokowany przez tego użytkownika".Inne 18 latki pewnie wzięły udział w reality typu"Będę piękna',odmłodziły się i już nas nie znają.
Czesc . czy jeszcze ktos tu zaglada?
Jasne, ze zagladamy, ale bez Marcelli zrobilo sie smutno.
Pozdrawiam dziewczynki.
Fajnie ze sie odezwalas :) Nie czytalam calego watku:( Chcialam sie dowiedziec czy sa tu dziewczyny ktore teraz sa we wloszech.Dodam ze slabo znam ta stronke i nie wiem gdzie czego szukac a przy tym jestem skolowana mocno ,bo jade pierwszy raz do wloch w piatek .Chcialam sie poradzic. Poppytac . Przepraszam napewno nakrecilam .
Ja mysle,ze ten watek zostal stworzony w specjalnym celu, zeby osoby pracujace czy mieszkajace w okolicach Bolonii mogly sie jakos spotkac.Tak sie tez umawialam z Marecella...ale jakos sie przestala odzywac , wiec i ja przestalam naciskac.Watek 18 + vat pojawil sie jakos przy okazji....
Ja pisze w watku polacca e italiano, nie mam za wiele czau, wiec trudno mi tez na biezaco wpisywac sie i tu.Poza tym musi byc ktos "prowadzacy" watek i wpisujacy sie systematycznie, wtedy jest szansa ,ze taki watek przetrwa.Pozdrawiam
Czesc dziewczyny, dzis przypadkiem tu wdeplam - nawet nie mialam pojecia, ze jest takie forum. Mieszkam w Reggio Emilia od 1987 roku, chetnie sobie porozmawiam z rowiesniczkami. Moja pasja to trekking jak tylko czas mi na to pozwala chodze na piesze wycieczki po gorach.
Witaj Sofia64 w klubie 18 + vat.
Moze wreszcie watek sie rozrusza.
Cześć dziewczynki.Widzę,że nie tylko ze mną Marcella zerwała kontakt bez podania jakiegokolwiek powodu.Co próbuję się z nią skontaktować na gg to od razu mnie blokuje(ukazuje mi się napis:"zostałeś zablokowany przez tego użytkownika").Chyba,że robi to ktoś inny na jej konto.Prosiłam żeby choć słowo napisała czy chce czy nie chce się z nami dalej kolegować.Nawet nie zareagowała.Ja prawdopodobnie już 10.I.07 jadę na 2 miesięczny kurs językowy do Sieny i Bolzano.Powiem wam jedno,im więcej się uczę tym mniej umiem.Król Lew stwierdził,że my wszystkie(szykujące się do Włoch)zgłupiałyśmy na stare lata.
Franci-jak twoja Niunia?Może nasze nowe 18 z vatem napiszą coś o sobie?
Własnie Marcella odblokowała mnie na gg ale boję się do niej odezwać bo znów mnie zablokuje.A wy jak misie zapadłyście już w sen zimowy?i jak tu kontynuować wątek,być siłą przewodnią pięknych 18 letnich z vatem skoro w/w zapadły w hibernację.
Witam...
Mam takie male pytanko dotyczace gorskich szlakow, a mianowicie: chcialabym wiedziec jak sa one (jezeli sa) oznaczane i czy mozna znalezc dokladne mapy wybranych pasm g.? Jestem milosniczka gor... a dokladniej wedrowek gorskich i niestety nie wiem jak to wszystko wyglada we Wloszech.
Pozdrawiam wszystkie milosniczki gor i nie tylko, Dodo
ulcia to dobrze ,ze sie wpisujesz...musi byc ktos kto pociagnie watek, nie zrazaj sie tym ,ze czasami nikt nie pisze....moja Niunia chodzi dzielnie do przedszkola juz 3 tydzien, i w tym tygodniu nie zdarza jej sie juz plakac, bo wczesniej i owszem....okropnie to przezywalam, i przezywam nadal...I pomyslec,ze tu w Italii jest tzw. inserimento czyli czas wdrazania dziecka do przedszkola, w moim przedszkolu on trwal 2 tygodnie, przez pierwszy tydzien chodzialm z moja niunia dzien w dzien....po 2 dniach zostawialysmy same nasze pociechy najpierw na godzine potem na 1,5 , potem na 2....w drugim tygodniu to byly juz 2,5 godz i moglismy jechac do domu, ale jakby cos sie dzialo z dzieckiem to maestra dzwoni...i czasami trzeba natychmiast przyjechac.Jednym slowem nie chca ,zeby oddalenie od rodzicòw bylo stresem.Pomyslalam sobie o dzieciach w Polsce...ktòre juz pierwszego dnia zostaja bez rodzicòw i to do 16...koszmar.Czesto zdarza mi sie krytykowac kulture wloska...ale ten zwyczaj...inserimento...jest bardzo trafiony.pozdrawiam
Do Docki...mysle ,ze oznakowania tras w gòrach to nie tylko cos charakterystycznego dla Polski:) to norma internazionale...wiec i we Wloszech sa takie oznaczenia, choc ja musze przyznac,ze odkad tu jestem ( a w Polsce tez bylam milosniczka gòr i dzielnie po nich brykalam) nie udalo mi sie pòjsc na zadna gòrska wyprawe, ale to pewnie dlatego ,ze mam male dziecko...a moze nie..?
Cześć wszystkim.Skoro Marcella nas olewa to trudno.Same pociągniemy ten temat bo to chyba jedyne miejsce gdzie są normalne rozmowy bez wrzasków, kłótni, ubliżania sobie itd.Jak piszesz o podboju przedszkola to przypomina mi się jak 1 raz zaprowadziłam moją Darię do żłobka(miała wtedy 2,5 roku,dziś ma 21 lat). Prawdę powiedziawszy to opiekunowie więcej przeżywają rozłąkę niż dzieci. Wracając do żłobka.Na dzień dobry Daria dostała metalowym wiaderkiem w głowę od pewnego 2,5 letniego dżentelmena(później okazało się,że to syn mojej ówczesnej naczelnej pielęgniarki).Niewiele myśląc oddała mu ze zdwojoną siłą.I od tego momentu,aż do 7 roku życia byli nierozłączną parą,aż do jego wyjazdu do Warszawy.Kiedy poszłam po nią ok.16 przywitała mnie słowami:"i po co tu przyszłaś?"A ja przez cały dzień w pracy wyobrażałam że płacze,tęskni.A ona nawet nie myślała o powrocie do domu.
Bojąca,Docka,Sofia-napiszcie coś o sobie,przedstawcie się nam.My o sobie b.dużo pisałyśmy od początku tematu,jak przeczytacie to nas poznacie.Musimy się jakoś poznać,łatwiej później znieść rozłąkę i tęsknotę(zwłaszcza tym nowym)wiedząc,że ma się koleżanki we Włoszech.
No,koniec świata.Wszystkie zapadły w sen zimowy,niczym misie(a to ja powinnam bo moje imie(żeńska odmiana od Ursusa-Niedźwiedzia)z łacińskiego tłumaczone brzmi"miła i wdzięczna jak mała niedźwiedzica").Jak wam wspominałam Marcela wciąż mi blokowała gg.Wreszcie napisałam na pocztę jej małżonka i stało się to co się stało.Zostałam odblokowana(ciekawe,na jak długo)ale bez najmniejszego słowa wyjaśnienia.Szkoda,bo to taka fajna i sympatyczna dziewczyna.
No,moje śpiące snem zimowym niedźwiadki.Niech wam się śni dużo miodku.
Czesc dziewczyny,coz mam Wam napisac o sobie. Ostatnimi czasy jestem zalatana, samotnie wychowuje dwojke synow 13 latka i 10 latka. Ten pierwszy daje mi spory wycisk, no niestety to taki glupi wiek. Tak poza tym to sa bardzo kochane chlopaki. Cale szczescie, ze ich mam. Po malu wychodze z tunelu, moja separacja to dosc swieza sprawa, ale zycie toczy sie dalej. Jak tylko moge to jade do Polski - przynajmniej raz do roku. Mieszkajac tu od wielu lat czasem mam takie dziwne odczucia, ze zyje na granicy dwoch swiatow. Jedna noga tu, druga tam, a w zasadzie na rozdrozu.
Temat przeniesiony do archwium.
181-210 z 232

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia