POLACCA E ITALIANO CZ.2

Temat przeniesiony do archwium.
421-450 z 505
barbie,może to metafizyka haha
ok koncze z ta samoocena siebie, bo strasznie tego nie lubie..po prostu jestem jaka jestem, jak komus pasuje to ze mna jest jesli nie to wtedy nasze drogi sie rozchodza i kazdy szuka czegos nowego...sama wiem ze nie jestem jakas histeryczka,uwielabiam sie smiac, jestem bardzo otwarta i to pomaga mi zjednywac sobie wielu ludzi a o to przeciez chodzi...
a ja mam trochę za mało kg i nie mogę przytyć, jestem'magrolina",kieddy spytałam mego italiano co we mnie jest ładnego,powiedział,ze wszystko;wszystko ,znaczy nic-powiedziałam,mów po kolei...a on ,że piersi,malutkie ,ale najpiękniejsze..,hahaha,właśnie te cycki sa moim zmartwieniem ,a on widzie je piekne,i co?naprawde małe jest piekne!acha,lubię facetów,którzy są trochę "zakręceni" come me,maja w sobie coś z łobuziaka,psocą z wdziękiem , ojej brak mi słów,ale chyba wiecie o co mi chodzi
Dzieki Enri..dzisiaj spròbuje tych plackòw.Wczoraj pròbowalam chlebek z szyneczka..i skonczylo sie na zrzucaniu szyneczki, oblizaniu masla i kilka kesòw chleba...a potem zjadla caly serek waniliowy...ktòry moze jesc dzien i noc...no i jak mam urozmaicac jej posilki???
Co do facetòw..........
Dla mnie wazny jest bardzo....zapach...jak facet jest spocony i smierdzacy...nie moge nawet rozmawoac.No i zeby, a co za tym idzie usmiech...rece owszem, ale tez bardzo wazne sa stopy a szczegòlnie...paznokcie u stòp.Na szczescie wielu Wlochòw ma slicznie wypielegnowane stopy i nosi sandaly, klapki...co uwielbiam, a nie jakies adidasy w upal.
franci z tym zapachem to się zgadza,ale wiesz jak twój facet się spoci to jakoś tak nie czuje się tego zapachu,a jak to pot z pracy albo z baraszkowania to nawet jest on przyjemny,nie sądzisz?no oczywiście jest to facet ,który rano się ogolił i użył jakiejś fajnej wody
Emra, jestem za, czasem spocony w odpowiednich warunkach facet jest bardzo ok:) ale oczywiscie taki, ktory ogolnie dba o siebie; przyznaje sie, ze maniakalnie uwielbiam zapach mojego, najlepiej lekko wymieszany z zapachem mydla:)))) dobra, jestem nienormalna; ale od tej chemii sie wszystko zaczelo takze u nas...
a w ogole to jestem blondynka (ciemna pod kazdym wzgledem), dlugie wlosy dosc i niebieskie w miare duze oczy, jasna cera, teoretycznie czysty stereotyp:) ale raczej nieregularne rysy mam, wcale nie jakas tam ladna, no klopoty z cera nawracajace, w dodatku mala 160 cm i obecnie zaokraglona dosc z biustem i wszystkim, strasznie sie obzeralam przez ta zime, przyznaje... hehe, smieje sie, ze jak mnie poznal, to szczuplejsza bylam i w ogole:) ale strasznie stresujacy rok w miedzyczasie zaliczylam (magisterka, nowa praca, nowy facet heh heh) no i teraz moge tylko zaspiewac: "motylem bylam", ale nie powiem, faceci sie wystarczajaco ogladaja, chyba, ze mam zly dzien, bo wtedy mam swiadoma mine "zejdź mi z drogi albo zginiesz" :))) pozdrawiam dziewczyny i jakos dzis nieobecna Webe podwojnie! ogladacie dzis mecz (Puchar Europy)? komu kibicujecie? a wasi faceci? paaaaaaaaaaaa
Rozbroiłyście mnie tymi komentarzami o męskich zapaszkach, paznokciach u stóp (Franci chylę czoła ;-))) hi hi ale sobie "miejsce" znalazłaś ;-)))))))))) i wiszącymi portkami na tyłeczku ....
Jesteście wariatki...;-DDDDDDDDDDD Fajnie to poczytać... Kurczę ja tu jestem chyba w nielicznej grupie brunetek...Cóż, samo przez się sie rozumie, że suuuuper powodzenia tam nie mam..Owszem wywalaja te swoje czarne gałki ale oni to chyba na wszystko co się rusza tak sie gapia ;-))) he, he...;-DDDD No ale jak twierdzi mój italiano połączenie tak ciemnych włosów i jasnych oczu jest u nich rzadko spotykane...I tak mu się to podoba.tłumaczyłam biduli, że u nas to częściej sie spotyka ale w porę się zreflektowałam sie, że sobie konkurencję jeszcze napędzę..;-)) Głupia jestem oj głupia!!! ;-))))

Weba, melduj sie , bo nie wiemy co u Ciebie!!!! do roboty!!! Pisać nam tu marsz!! Teraz ja tu "pokrzyczę " na Ciebie!! ;-))) ciotki się niepokoją..;-D
hah!a moj italiano to cholernie szczery byl. bo jak zapytalam co mu sie we mnie spodobalo to powiedzial ze nic:)jak oczy zrobilam i sie od razu wkurzylam...oczywiscie zartowal ale ja juz w panike wpadlam, jak to nic, to po kiego grzyba zemna jestes:)a on na o ze ze mna nigdy nic nie widomo:)a z wloszka to mialaby staly rytual spotkan, wiec woli odmiane ze mna!!dobre tlumaczenie nie:) a co do wagi, to tak jak pislam to chudych nie aleze, i jestem na tym punkcie chora!!!kiedys tez jakos tak gadalam z italiano i mowie ze jak nie pasuje to wynocha:)a on na to ze jak jeszcze wszystko znajduje na moim ciele to nie jest tak zle...:)hahha no to mu sie zart udal:) a wogole to wlasnie sie boje tam jechac w to lato...ja strasznie zakompleksiona jestem i juz widze jakie sceny bede urzadzac zeby wyjsc na plaze itd..pod tym wzdgledem jestem okropna , ja to weim ale niestety inaczej nie potrafie..wiec moj biedny italiano jeszcze nie wei co go czeka tak naprawde:) oj bedzie zly :)
oj, Alisa, mam to samo; niby dorosla kobieta i takie tam... ale mu powiedzialam, ze jak nad morze, to bedziemy w krzakach lezec i juz, bo ja sie nie rozbiore:))) chociaz ja to mniej na temat tuszy mam kompleksy (to jakos mi nie przeszkadza az tak bardzo), ale miewam koszmarne klopoty z cera jak juz wspominalam; oczywiscie on tego nie widzi i twierdzi ze w ogole nie ma problemu, ale ja z tym mam jednak problem wciaz; niby 25 lat, a czasem to jakbym kurde byla wciaz w okresie dojrzewania, che schifo; ale zgodzil sie na krzaki, na razie to na (prawie) wszystko sie zgadza, ciekawe jak dlugo hi hi (gorzki smiech)
hha trevi u mnie niestety krzaki nie wchodza w rachube!!bo mieszkamy nad samym morzem, gdzie sa skaliste plazer i zzzeeeeerrro krzakow:(wiec on nawet nie wie co to za wojny bedziemy toczyc:) no coz, albo zakceptuje albo nie!!u mnie tak jak u ciebie, na wszystko sie zgadza, ostatnio jak wam pisalam ze nie chcial wyjsc po mnie na lotnisko, to sie wylaczylam, wiec spotulnial i juz nawet bilet kupil bo dzwonil....wiec, ze mna nie tak latwo..ja mu juz wiele rzeczyw ybaczylam, ktore robil na poczatku , wiec teraz chodzi jak zegareczek...i ioby tak dalej:)
Taaa, ja tez mam jakies tam swoje "szmery w głowie" na punkcie mojego brzusia i juz myslę jak to będzie na tej plaży jak przyjade do italiano w sierpniu...;-))) Ale wiecie, jestem swiadoma, że same sobie krzywde robimy wpędzając sie w kompleksy i ...mówiąc o nich swoim facetom..moze oni na prawdę sa ślepi..;-)?!
Ja swój "zegareczek" cały czas "nastawiam" ;-))) ale coś mu te turbinki w mózgu jeszcze się blokują i muszę się w zegarmistrza chyba pobawic na miejsce tj. jechac do niego i zrobić z nim porządek żeby już zupełnie spotulniał...Raczej spokojniutki i milutki jest ale czasem są zgrzyty..;-)))))
lulilaj ale mnie rozbawilas:) to prawda...choc ja czasem za szczera jestem co do mego italiano, ja mu o wszystkim mowie, on w sumie mnie tez..ale faceci faktycznie inaczej odbieraja nasze fanaberie, jako cos co w ogole nie istnieje...kiedys jak sie pomalaowalam ,tzn caly make up, a robie to codziennie, to moj italiano stowierdzil ze ooo ladnie sie pomalowalam, i czemu nie robie tego codziennie...no wtedy myslalam ze go udusze...:)slepy i tyle....:)ale i tak uroczy bo moj:)
Powinnam juz isc spac....bo jutro ,mimo,ze Boze Cialo...w Italii nie ma dnia wolnego.
Ale taka mi mysl przeszla.......ile macie par butòw?
Wszystkich...lacznie z kapciami, klapkami i kozakami?
Jutro sama policze tylko sie dopcham do kantyny...bo tu mamy pòlki z butami....ciekawa jestem.
Policzcie i napiszcie.....kazda.....
Bo ja chyba jestem chora z kupowaniem butòw...tak powiedziala ostatnio moja mama jak u mnie ostatnio byla....i chce sie przekonac czy to tylko ja jestem chora...a przy okazji policze tez buty mojego meza.....niech tylko spròbuje miec wiecej niz ja:):):)
I jeszcze cos....
Tym razem to mòj tato twierdzi...ze inna moja choroba to jest..kupowanie perfum.
Ile macie aktualnie flakonòw w lazience i czym sie psikacie?
Ja na nieszczescie mam blisko San Marino, gdzie perfumy mozna naprawde kupic taniej...i nawet mam swòj sklep, w ktòrym mam upust(ale wstyd)..
Na stanie mam 5 buteleczek...
Hugo Boss-Woomen
Versace -Woomen
Moschino -Oh de Moschino
Gabryske sabatini- stara wersja, ta pierwsz
i podròbke Kenzo...
Czy jestem chora?
Sorki ale cos mi sie za szybko wyslalo.....
Dobranoc...juz nie truje
franci,nie martw się to nie tylko ty.ja lubię light blue-dolce&gabbana,
chance-chanel,miracle-lancome i czarnego gucci.ja mam dostęp do tanich ale oryginałów,także też mam sporo.o jeszcze kenzo elephant ale już mi się znudził.mam też na oku coś nowego,haha.ale lubię mieć jakieś flakoniki ,wtedy czuję się pewniej,a poza tym kupowanie perfumów albo dostawanie ich,jest bardzo dobrym lekiem na chandrę.znam jeszcze kilka innych leków,z których bardzo dobrze działa na mnie jedzenie fast foodów...a wy jakie recepty macie?
dzien doberek!!ogladalyscie moze wczorajszy mecz!!j strasznie sie ciesze ze wygral liverpool bo tam nasz dudek:)choc milano tez mi zal:(moj nawet wieczorem dzwonil i mowil z eto kleska ..;)hah no trudno odbija pozniej...
franci co do butow to mam ok 12 lub 15 par...lubie wygodne buciki i potrafie chodzic zanimi tygodniami, ale jak kupie to jestem strasznie zadowolona...
co do perfum to ja jestem z tych osobek,ktore uzywaja non stop tych samych..choc ostatnio zdarza mi sie eksperymentowac...tez ich troche mam, bo jezdzac do niemeic zawsze kupuje w "douglasie" (super sklep) i zawsze trafiam na jakies promocje..a wiec moje ulubione to gucci nr 1 i 2!!cos peiknego!!no i oczywiscie jil sanders!!oststnio tez sprobowlam moschino i tez jestem zadowolona...echo tez ma super zapach...i tyle!!ja posiadam takie perfumiki , ale the best uwazam gucci i jil sanders...to cghyba z powodow sentymentalnych:)
Dzieńdoberek,

Ota dzięki za info.
Franci-rzyczę sobie takich "dolegliwości" jakie miałaś Ty. Na razie cisza-może za wcześnie na nudności. To dopiero 38-my dzień, czyli szósty tydzień.
Gdybym robiła takie badanie to przynajmniej wiedziałabym na co się mam nastawiać. Usg będę chciała zrobić bo w Polsce byłabym do 5-tego m-ca ciąży a nie robić żadnych badań przez ten czas nie dawałoby mi spokoju. Chociaż po to by wiedzieć czy całe i jakiej płci. POza tym nie jestem odporna na toksoplazmozę i tu niestety muszę trzymać rękę na pulsie.
Pewnie , że amniopunkcja jest diokładniejsza ale ja niemam zamiaru tego robić bo znam przypadki zakażeń i poronień-w piątym m-cu. Poza tym to dodatkowy stres a ja i tak bym nie usunęła, zresztą jak można zabijać tak duże dziecko?!!!Przecież zanim zrobią dokładne badania to jest to porządny 5-ty m-c!!!
Lulilaj, dzięki za wsparcie. W ogóle Wy-panienki i innne. których temat nie interesuje kontynuujcie swoje-nie patrzcie na te nasze wymiany informacji.

Ja jestem szatynką z szarymi oczami. Kiedyś były granatowe-takie ma moja Dzidzia i ciemny blond. Mate ma identyczny kolor z moim oczu i włoski blond ale taki dziwny nie jasny i nie ciemny. POza tym mój problem to oprawa oczu. Nie jest biała ale nie jest ciemna. Dla mnie za jasna, choć taka jest teraz moda na rozjaśnianie brwi-przynajmniej we Włoszech. Ja natomiast całe życie robiłam sobie hennę i miałam włosy od kasztana po ciemne. Odkąd jestem tutaj i zaczęłam akceptować swoją urodę, robię pasemka w kolarach jasnych, odpowiadających mojej oprawie. Zresztą znalazłam świetną fryzjerką z jajem, która ma wyczucie-jest po prostu artystką-wystarczy wejść nawet do jej salonu by zobaczyć jak jest urządzony-nie wygląda na fryzjerski-jakieś projektowanie wnętrz.......I ona dobrała mi świetny kolor pod pasemka i potem niewiele jaśniejszych na ten kolor. Teraz będę chciała rozjaśnić tę głowę zwłaszcza, że w lecie same płowieją......
A wracając do urody.....moje rysy nie są typowo słowiańskie bo mam nieco krwi mieszanej i wszyscy myślą, że jestem z północy-Skandynawia albo Tedesca albo Inglese.....Ale taka brzydka to ja nie jestem.......
Enri-tak masz rację-można się tu dowartościować i dlatego powinno tu przyjeżdżać wiele młodych , zakompleksionych dziewcząt by nie traciły czasu na narzekanie ale żeby szybko dowartościowały się i znały własną wartość. Ja właśnie straciłam mnśstwo czasu i płakałam całe życie, że mam za bardzo wystającą pupę.....a tymczasem tu to skarb!!!Dziwnym sposobem tylko dziewczyny mi dawały to odczuć bo faceci jakoś byli bardzo zadowoleni:-DDD

Wiecie co dziewczyny ja dopiero teraz rozumiem punkt widzenia facetów. My się przemujemy szczegółami, bo to są szczegóły, których oni nawet nie zauważają. Co dla nas jest kompleksem, dlanich jest całkiem normalne i piękne. Dlatego starajcie się patrzeć na sswoją kobiecość bo to jest najważniejsze a nie ileś kg więcej. Owszem, jeżeli te kg idą w pas to zniekształca, ale jeżeli jest różnica między bioderkami i pasem to nie ma problemu. Ile razy widziałyście smukłe baby ale bez sensu? Nic pociągającego? Ja to zrozumiałam za młodu i tak sobie dodawałam otuchy. Barbara Srtraison-kurczę nie pamiętam jak się ją pisze-brzydka jak cholera- miała tych chłopów na pęczki- nie dlatego że jest gwiazdą-a inni faceci, np. ten z Rolling stones'ów a ! Mick Jagger-no przecież brzydactwo-małe, chude, brzydkie i amęskie......a kobity szalały za nim. Liczy się właśnie błysk w oku, gest, ruchy, spojrzenie....kocham gdy facet "rozbiera wzrokiem"-dosłownie. Takie seksualne spojrzenie, że aż ciarki przechodzą-doświadczyłyście tego kiedyś?Cudna sprawa.
No i alisa tak trzymaj.
Trevi dzięki za pozdrowionka-siedziałam wczoraj w domu na dole z włączoną klimą bo nie dało rady wyjść a na górze-gdzie stoi komp ni ema klimy jest dach i upał i nie mogłam tu być.
Lulilaj-dobra, jesteś brunetką, ale nie dodałaś czy ciemną, bo tu wpisy były dokładne..:-DDDDD
Ojojoj!!!!rękę na mnie podnoszą!!!!już , już-dzisiaj nie powiesz, że nie pisałam........a co do jasnej oprawy brunetki-tak, rzeczywiście tu to super sprawa. Doceń to i ciesz się!!!!
alisa-daj spokój z tymi kilogramami-szczery to on jest, nie powiem.......:-DDD-
ciesz się kurdę i wariuj. A jakbyś naprawdę nie miała powodzenia to co? wtedy mogłabyś wpadać w kompleksy.Poza tym dziewczynyx-trevi, Ty też-widziałyście Włoszki na plaży? chyba nie. No to sobie poptrzcie i przejdą Wam kompleksy. Najgorszy jest pierwszy raz, potem rozejrzycie się dookoła i już będziecie czuć się spokojne. POza tym Trevi-zajrzyj na stronkę z kolagenem . Pomoże Ci na pewno-kosztuje ale myślę, że Cię wyleczy. Ja go stosuję od paru m-cy i cera nie ta.POza tym działa też jak pelling i wywala spod skóry wszelką chemię. Stronka: kolagen.pl
Och, kobietki, mój mąż poznawał, że byłam u fryzjera gdy znajdował rachunek......po iluś tam dniach:-DDDD
Dobrze robicie-trzymajcie chłopaków w ryzach!!!wychowujcie ich sobie.
buty?-jestem strasznie wybredna i rzadko kiedy podobają mi się jakieś. Muszą mnie "walnąć" jak zresztł każdy inny ciuch-a to zdarza się napardwę baaaaaaaardzo rzadko. Mam dwie pary sandałków-niestety stawiam już na wygodę bo mam problemy ze ścięgnem w stopie i nie mogę kupować sobie każdego rodzaju....Półbuty-cztery pary, w tym dwie zamszowe-jedne kozaki, i sabotki dwie pary. A, i sportowe jedne. Dla mnie to bardzo dużo bo lata temu w POlsce miałam jedną parę na każdy sezon. Nie było wtedy dużego wyboru..
Perfumy?Po ciążach-tzn. od pierwszej, czyli od 10-ciu lat nie daję rady używać stale perfum. Kiedyś to miałam fioła i mnie nie było w ogóle czuć tylko te perfumy do przesady. Co m-c kupowałam sobie inne. ale to wieki temu. Teraz mam na stanie parę sztuk, ale zostawiła mi je kiedyś jedna dziewczyny-nie używam bo nie lubię. Moje to "poison" Diora-ciemna zieleń-mam ją od 6-ciu lat
ale tylko w zimie dobrze się nosi i teraz niedawnokupiłam sobie Guerlain /nie wim czy dobrze piszę-nie chce mi się schodzić/" Chance coś tam". Miłe, nie powiem, ale wciąż jestem w poszukiwaniu mojego zapachu i jeszcze nie trafiłam a to już lata jak się za tym krącę. Musi być zdecydowany, nie duszący, miły-że koi kiedy go czuję. Mam milion pr'bek, ale nie mogę nic zaakceptować-tutaj dają te perfumki na tony. Tak, miracle jest niezłe, też używałam przez czas jakiś ale to nie to. Jador jest za mocny. Moschino za duszące, choć był czas, że bardzo mi się podobało. W ogóle to tęsknię za le Jardin firmy Coty, było tego pełno 10 lat temu w POlszy a podobno nie można nigdzie dostać. Chciałam zopbaczyć czy i dzisiaj podobało by mi się.
NO, dobrze, chyba wystarczająco napisałam, nie? Czuję się lepiej, czekam na wyjazd z niecierpliwością bo z gorącem dla mnie zaczyna się siedzenie w domu. A kto jeszcze się wybiera do POlski? Aniu, a Ty? Ota może wymienimy sobie jakieś namiary? co Ty na to?
Podaję Wam mój mail: [email]
No to miłego dzionka dziewczęta!

A co z częścią nr 3?
krotko, bo zaraz uczennica przyjdzie; dzien dobry dzien dobry i milego dnia; Weba welcome back i nas "panienki" (hihihi) tez te tematy interesuja, bo kiedys nas tez bede dotyczyc (tzn erm, moze powinnam powiedziec MNIE interesuja, a nie tak za wszystkie sie wypowiadac); o co chodzi z tym kolagenem? ja weszlam na ta strone, a tam sa jakies urzadzenia kosmetyczne Biotronik...???; w ogole to ja mam po prostu tradzik z roznymi nasileniami i do tego bardzo wrazliwa skore wrecz alergiczna; na pewno o to chodzi? jak bedziesz miala chwile, to napisz co z tym kolagenem i z ta strona, czego tam szukac, jesli to ta;
ja butow mam malo, z reguly kupuje solidne i dobrej firmy, ale rzadko, bo w ogole rzadko kupuje ciuchy, bo cienko z kasa ostatnio, a ja zazwyczaj wole na podroze itp wydawac, ale mi sie zmienia powoli :))) butow ktore nosze mam hm hm ok 7 - 8 par, a w sumie ciagle w jednych chodze; ale napradwe juz mi sie zaczyna to nudzic i mam szczery zamiar bardziej sobie garderobe urozmaicic:)
perfum ostatnio rzadko uzywam, bo jak jest cieplo, to mnie mdli;)))) ale zawsze i bezwzglednie moge wachac i uzywac CK One, banalnie moze, lubie, bo sa takie swieze ale z pieprzem hi hi, naprawde czasem mam wrazenie, ze lekko pachna pieprzem; ok, mialo byc krotko, a robota czeka; pozdrawiam, papapapapapa
Czesc dziewczeta...
Ja tez sie pozbylam kompleksow jak przyjechalam do Wloch, zaczelam nawet chodzic w spodniczkach i sukienkach, wczesniej tylko spodnie i spodnie. Ja to zawsze taka srednia bylam, srenia wzrostem, srednia waga, wlosy tez sredni blad, oczy tak pomiedzy niebieskim a szarym, taka srednia, szara myszka. A teraz wlosy rozjasnily sie od slonca, cera zbrazowiala, oczy sa bardziej niebieskie, w porownaniu z wloszkami jestem bardziej chuda niz gruba, mysle ze jest lepiej niz kiedykolwiek. Biustem nie grzesze i mam na czym siedziec ale przestalam sie tym przejmowac. Mojemu mezczyznie sie podobam i to jest najwazniejsze a inni mnie nie obchodza.
Co do butow i generalnie ubran to mnie niestety tez musi powalic zebym cos kupila. Bardzo dlugo chodze po sklepach zanim cos znajde, dlatego czesto sie stresuje zakupami. Ale czasem uda mi sie cos znalezc. Butow to nie mam za duzo, wzielam tylko te ulubione, 7 par razem (w tym klapki, polbuty i sportowe). Co do perfum to mam tylko Hugo-Deep Red (juz mi sie znudzil) i kupilam sobie wode 'muschio bianco' z balsamem i bardzo mi sie podoba. Srednio zmieniam zapach raz na rok ale to tylko jak znajde cos ladnego przez przypadek.
Fajnie ze napisalyscie jak wygladacie, zupelnie inaczej widzialam was w mojej glowie. Ale to jeszcze nie wszystkie kobiatki, czekamy!
A przypomnialo mi sie, dzisiaj robie zupe grzybowa z suszonych grzybow i powiedzcie mi czy moge dodac grzybowa kostke rosolowa czy lepiej warzywna? Logiczne dla mnie ze grzybowa ale gotowanie nie jest logiczne, wiec pytam was.
Ostatnio mialam zrobic cos dietetycznego, zrobilam zupe warzywna, chyba nie byla za bardzo 'light' bo wsypalam pol szklanki maki, ale za to dodalam tylko jogurt. Srednia byla, ale im smakowala. Ale chyba przestane gotowac bo wiecie co? Za kazdym razem jak cos ugotuje i panom bardzo smakuje i mnie zachwalaja to 'tesciowa' takie glupie miny robi. Albo mi sie wydaje. Zreszta nie bede sie przejmowac.

Zycze wszystkim tym, ktorzy go maja przyjemnego dlugiego weekendu a reszcie milego dnia. Pa!
Weba, ja tez zdecydowanie nie robilam amnio, z tych samych powodow co Ty.
aha, moj mail: [email]

Z perfum lubie tylko zapachy tzw. tu suche (secco) i niektore kwiatowe. Dla amatorek tego typu zapachow polecam "Pleasures" Estee Lauder oraz "Sunflowers" Elizabeth Arden, tylko ze ten ostatni zapach szybko sie ulatnia (to woda toaletowa, nie istnieje chyba w wersji perfum).
pozdrawiam!
Witam wszystkich! Dawno mnie nie bylo, ale ze sie dzialo wokol mnie duzo to i nie znalazlam czasu na wpisy, czytalam zas wszystko!:) Ale dzis cos jestem zla, rozdrazniona i mi girano... wiec i tak i tak bedzie krotko. Napisze wiecej jak mi przejdzie:)
Moja metamorfoza byla identyczna jak ta opisana przez Agaroze - w Polsce bylam sredniego wzrostu, szatynka, waga srednia, oczy piwne, nic specjalnego. Na ulicy by sie za mna nie obejrzal nawet pies z kulawa noga:) A tutaj jestem wysoka, szczupla, blondynka z ciekawa uroda:) I wzbudzam pozytywne reakcje:) Moja waga sie nie przejmuje, troche tyje jak mam problemy, a tych ostatnio coraz wiecej - mialo byc coraz mniej, a tu czasem coraz ich wiecej i wiecej. Prawde mowiac zaczynam myslec o powrocie do domu, bo to do niczego nie podobne. Oczywiscie moje rozterki powoduja we mnie frustracje i kompleksy pokrzywdzonej, i nie chce sobie niczego odmawiac, coby nie czuc sie gorzej i jeszcze bardziej pokrzywdzona, wiec kupuje i jem na co tylko mam ochote. Jak tak dalej pojdzie, to zadna z was nie bedzie mogla sie schowac na plazy w krzakach, bo ja juz tam bede, zajmujac soba cale miejsce:) Czego ani wam, ani sobie, nie zycze:) Zreszta emra i weba maja racje - patrzec na Wloszki i wyciagac wnioski nie robi nam Polkom zle:)
Zakupow szczerze i z calego serca nienawidze. Wyobrazcie sobie, ze moja ulubiona pare butow, przeslicznych i bardzo wygodnych, kupila mi moja mama bez mojego udzialu:) Do mojej niecheci do chodzenia po sklepach dolacza sie takze niechec do przymierzania oraz fakt, ze rzecz musi mi sie naprawde spodobac, musi do mnie krzyczec, zlapac mnie za rekaw i najlepiej samodzielnie sie wpakowac do koszyka, abym sie zdecydowala na zakup. Do tego dodajcie problemy finansowe i wyjdzie, ze zaopatruje sie na bazarkach, gdzie szybko i tanio:) Butow mam malo, jakies 5-7 par, i uwielbiam Acqua di Gio:)
Trevi, wiesz, ja mieszkam dokladnie na trasie tego pociagu, o ktorym pisalas, ze cie dowozi (bedzie cie dowozil) do Rzymu, jezdze nim codziennie do pracy:) A i samo Poggio Mirtetto nie jest daleko, mozna zaczac planowac spotkanie w gronie patriotycznym:)
Jezeli ci nie przeszkadza bede sie juz na nie cieszyc i o nim sobie myslec i je sobie wyobrazac, bo wczoraj zjedlismy kolacje w takim towarzystwie, ze prawde mowiac juz chyba nigdy nie dam sie namowic na wyjscie z naszymi wloskimi, blizszymi lub dalszymi, znajomymi. Burini. Byl taki watek na forum, "Czy Wloszki nadaja sie na przyjaciolki" o ile sie nie myle, gdzie dziewczyny pisaly o swoich wrazeniach ze wspolnych wyjsc z Wlochami, i moj wczorajszy wieczor moglby sluzyc za wzor, przyklad i ideal wieczoru, ktorego za wszelka cene nalezy unikac. Wciaz mam jeszcze niesmak jak sobie o tych ludziach pomysle. Mam nadzieje, juz ich nigdy wiecej nie spotkac, naprawde. I tym bardziej brakuje mi zwyczajnego wieczoru przy piwie i pogaduchach. Jak znajdziesz czas podczas twojego tu pobytu to odezwij sie, ok? Pleeeeeasssse...:)
Koncze, bo mi frustracje wylaza jak sloma z butow.
Pozdrawiam ogol:)
Przejrzalam jeszcze raz poprzednie wpisy i tak juz na szybko dopisuje:
Anka - ta scena opisana przez ciebie z Polkami to chyba normalka, ja tez czasami widze krzywe spojrzenia innych Polek (lub generalnie mowiac kobiet o bardzo slowianskim typie urody, nie mam pewnosci, czy sa to akurat Polki) gdy w pociagu zdarza mi sie konczyc rozmowe po wlosku jakim "buziaki" albo "no to czesc". I generalnie chyba dlatego nie zaczepiam, nie podchodze i nie staram sie nawiazac z kontaktu z innymi Polkami. Laczacy nas wspolny jezyk to moze byc za malo aby takie bratanie sie mialo sens. Ja zreszta bojazliwa raczej jestem i mi nie starcza odwagi aby za kazdym razem ryzykowac i przekonywac sie jakie te inne Polki sa. Pewnie glupio robie...
Emra - mi tez podobaja sie faceci z silnymi, ale najlepiej krzywymi nogami:))) Nie jestem sama! Jestes cudowna i cie uwielbiam:) Myslalam, ze to jakies tylko moje "odchylenie" (od standardowych skadinad gustow:)))
trevi ,też mam problemy z cerą,tzn.mam ją strasznie wrażliwą i alergiczną i jest jasna,ale mnie się właśnie taka podoba,bo do mojego ciemnego ,popielatego blondu bardzo pasuje i do niebiesko-szarych oczu .wiesz,chodzę regularnie co miesiąc do kosmetyczki i bardzo mi to pomoga,robię też dwa razy do roku zabiegi kwasami owocowymi,które bardzo wygładzają skórę,likwidują nierówności i wnikają wgłąb skóry ,przez co nie robią się bolesne wypryski.mam kosmetyki antyalergiczne i zamiast toniku przemywam twarz 3% roztworem kwasu bornego.znam te problemy bardzo dobrze,także jak chcesz coś dodatkowo wiedzieć to napisz.poza tym nie używaj raczej kosmetyków ,które wysuszają tzn.do cery trądzikowej,bo jest to zbyt niebezpieczne dla cery wrażliwej i tzw.zamknięte koło,bo wówczas skóra się przesusza i trzeba ją nawilżać.kremy tylko w postaci emulsji do takiej cery ,ja też na noc nakładam na buźke zwykły puder dla dzieci-johnson baby,rozcieram go w dłoniach i nakładam.
kurcze ,gratuluję Dudkowi,ale płakałam razem z Paolo Maldinim...a na karnych wyszłam do kuchni,bo czułam co się kroi..
Cashia!
Udalo Ci sie wcisnac jakas dosadna riposte podczas wczorajszego "odlotowego" wieczoru??? Mam nadzieje, ze tak, bo wyglada, jakby Wasi znajomi baaardzo sobie na to zasluzyli...
Jasne, ze sam fakt bycia Polka/Polakiem to za malo, zeby sie zaraz "bratac"... ja tez jestem nieufna to znajomosci zawieranych na tzw. ulicy. Pozdr.
Emra, te kuracje kwasami robisz tez u kosmetyczki, czy kupujesz specjalne kremy? jesli tak, to jakie...???
cashia ,jak cię w niektórych wątkach czytam,to tak jakbym słyszała siebie,nie martw się tą plażą,usiądziemy sobie ,bo ja co prawda u góry jestem szczupła,biust -75 b,ale dół to jest imponujący.a ja zawsze chciałam być koścista ,no i z przodu rośnie mi jakiś worek-ale jego nie jestem w stanie tolerować.
co do ciuchów to najchętniej ubierałabym się na czarno i biało,a teraz wszyscy w różu chodzą.mnie się podoba prostota i klasyka coś na styl gucciego albo versace pret a porter chyba.
ale o nich oczywiście mogę sobie tylko pomarzyć.
cashia też cię uwielbiam ,jesteś KUL,podoba mi się twoje podejście do życia.
Hej dziewczyny!
Widze że z dnia na dzień tematy się zmieniaja...Ale to miłe że inwencji nie brakuje.
Weba- nie jestem w stanie Tobie nic madrego tak naprawdę powiedzieć, bo nie mam jeszcze a ni jednego skarba, ale cieszę się że moje słowa poprawiły ci nastrój,...choć wywołały łzy...Trzymaj się ciepło!!.
Agaroza-wykupie chyba całą księgarnie!!Mam nadzieje że u Ciebie, tzn w Polsce jest wszystko ok, że nie bedziesz musiała jechać wcześniej,choc pewnie tęsknisz ,wiem..Buziaki

Co do wyglądu to jestem drobnej budowy,ogólnie mała ale dla mnie to nie ma wiekszego znaczenia-"male jest piękne, duże do roboty"-moje motto życiowe(nie wiem skąd to wziełam..:) )..a we włoszech to chyba- "Botte piccola fa buon vino", nie? hehe...
Ale z drugiej strony to nie wiem czy taka drobna bede dalej..W pracy nic tylko przy komputerze i to albo z kanapeczką, albo sałateczką itd itp...No i tym sposobem wychodowałam sobie niezły balonik, a raczej pomarańcze! bo niestety jakis cellulitisik się pokazał..:((( Właśnie znacie jakiś dobry preparat na te sprawy??? Moze we włoszech jakieś dobre specyfiki mają,hmm?RATUNKU!!!!! ;) Jeszcze troche to łatwiej bedzie mnie przeskoczyć niz obejść!! :)hehe...

A tak ogólnie to ze mnie ciemna blondynka choć rok temu "zblondyniałam" bardziej.Własnie wybieram sie przed wyjazdem do fryzjera.. odrosty i te sprawy,masakra!! Mogłam nie farbować!!

A właśnie powiedzcie mi jak tam jest z fryzjerami i kosmetyczkami? Drogo?Większość cech odziedziczyłam po tatusiu i tych wewnętrznych i niestety tych zewnętrznych...moja zmora życiowa..;//...Kożystacie we włoszech z zabiegów depilacji? Bo nawet nie wiem jak to u nich wyglada i ile kosztuje.
Jak pomyśle iloma szczegółami my kobiety się przejmujemy....faceci by juz po jednym takim problemie dali sobie spokój, i przestaliby sie przejmować..
Ale cóż..tak juz jesteśmy zaprogramowane....Zreszta wydaje mi sie że jesteśmy o dnich o wiele bardziej mocniejsze i odporne na ból...i to ból różnego pochodzenia...Co by oni bez nas...A CO MY BEZ NICH!!heeh..
Emra, a moze khaki czy jakis niekrzyczacy zielony, bezowy/brazowy by Cie urzadzal? Wcale nie chodza "wszyscy" w rozu! (a fe - cukierkowy roz...)
Temat przeniesiony do archwium.
421-450 z 505

 »

Pomoc językowa