POLACCA E ITALIANO CZ.2

Temat przeniesiony do archwium.
391-420 z 505
No tak, Franci:
Dawaj jej co chce i bacz czy sobie radzi z gryzieniem. Dawaj jej małe kawałeczki. Moja połykała i do dziś jak jest głodna połyka. Może jeść naprawdę wszytsko, nawet pastę, ale rozdziabaną widelcem. Ja Mateuszowi robiłam te posiłki o których pisała Ota, ale mówisz, że Mała ma dość i moja w ogóle nie chciała takich potraw. To co my tylko podziabane. Nawet mięsko możesz skubać na takie maciupeńkie kawałeczki. Możesz dać jej verdura cotta, jajko, sery wszelkiego rodzaju, owoce. Moje dzieciaki np. najlepiej lubią wszystko osobno. Nie kanapkę z czymś tylko np. wyjmuję prosciutto i wcinają to. POtem proszą o ser-jedzą ser Potem chcą chleb-itp. Tyle mogę Ci powiedzieć.
A fasolę i ja moczę i potem rano gotuję z oliwą potem można zrobić soffritto-czosnek, marchew, może być sedano-dorzucsam do fasoli i jeszcze przecier pomid. i u mnie dodaje się pastinę malutką.

Alisa to co jadłaś z morza to są chyba riccioli. Ja na szczęście nie miałam okazji nnawet na to patrzeć. Na samą myśl mi się robi....
Ale gamberi lubię bo są słodkawe i nadają sosom specyficzny smak. Muszą być świerze jednakże.

Trevi-to Ty masz wygodę ze swoim facetem-możesz gotować nawet po polsku.

Słuchaj Ota- a to badanie to musi być koniecznie w 11-stym tyg? Bo ja będę wtedy w POlszy-jeśli się ułoży. A nie wiem czy tam te rzeczy robią. Apropos adresu siostry mej: pomyliłam kierunki: Turystyczna jet to ulica przy której wybudowali Eclerc i ta ulica wiedzie nie na Chełm a na Włodawę, Łęczną....Kalina jest o rzut beretem stamtąd....

Hej Luisa-dłaś popis wtedy! Kurka, rzeczywiście można spalić się ze wstydu. Ja pamiętam wciąż to moje nieszczęsne letto, które wstawiłam do lodówki-zamiast latte. I że jemy cavallo zamiast cavolo. I zamiast powiedzieć:allora perche non vai? rzuciłam-allora perche non vedi?Ale to były pierwsze m-ce mojego tu pobytu.

Co do facetów......hmmm...ponieważ obracałam się w świecie sportu i w moim mieście chłopy miały hopla na punkcie ciała, więc nie brałam nawet pod uwagę, że przy mnie może stanąć jakiś chudzielczyk bezmięśniowy. W ogóle bezmięśniowy nie wchodził w grę. PO prostu nie pasowałby do mnie:-DDDD.
Sama byłam dobrze uformowana, że tak powiem-nie tam siłownie czy co, po prostu ćwiczyłam coś i już moja budowa taka. A czy blondyn czy brunet-nie-musiał mieć w sobie coś i ta męskość właśnie a nie lala. Rzeczy w ciele faceta, na które zwracałam uwagę, to: USTA!!!!!!!DUPKA!!!!!!!brwi-ładna forma, zęby, nogi, dłonie i paznokcie. No, może coś pominęłam?Wymgająca jestem?No i oczywiście wyższy odemnie a to nie było łatwe /175/. No itrafił mi się długi, chudy, ma mięśnie ale takie kogucie bo taką ma budowę-zresztą jest to jego kompleks-dupka na szczęście jest, brwi też, dłonie i paznokcie choć zjechane od ciężkiej pracy. Dodatkowo ma właśnie piękne rzęsy i kręcone włosy. Nogi też ma wyobraźcie sobie. Ale nie jest absolutnie w moim typie.Za to jest super mężem i ojcem-choć czasem tak palloso, że nie można wytrzymać. Ale kto nie jest?
asiazet-ja Ci nie pomogę ale na forum ogólnym tematycznie możesz znaleźć coś. Gdzie jest tytuł "szkoła" albo "nauka".

Dziewczyny wpisałam się nieco wyżej. Nad trevi chyba.
ja kocham jeremiego ironsa ,to mój typ ,szaleję za nim.poza tym lubię też brunetów i czarne oczy,ale irons mnie zwala z nóg.
A ja kochalam Al Pacino, byl boski, szkoda ze juz taki stary! No ba!
Czesc dziewczyny...tak duzo sie tu dzis dzieje, ze wlasciwie nie nadazam z czytaniem...a juz nie mowie o jakims wpisie.
Ja nie mam dzieci ale licznych siostrzencow...jeden ma troszke ponad roczek i mimo , ze jest alergikiem na mleczko bardzo lubi wszystko co jedza inni...moze byc pikantne, slone oby to nie byla papka dla specjalnie dla dzici...jesli mala ma zabki, radzi sobie z gryzieniem i nie jest na nic uczulona moze podawac jej to co jedza pozostali...oczywiscie po malym przystosowaniu.
Co do facetow...ja generalnie tez wole nie wyblaklych, delikatnych..ale jak pojawia sie uczucia i i facet jest meski z charakteru..to znaczy dla mnie odpowiedzialny opiekunczy...to chyba zaczyna mi sie podobac akurat taki jaki jest...moze byc lysy...gruby...Chyba z wiekiem nasze gusta troszke sie przewartosciowuja bardziej zwracamy uwage na walory wewnetrzne niz te zewnetrzne.
hmmmm, ja kiedys w LO to bylam pewna, ze minimum 190, zbudowany i meski; blondyni nigdy nie wchodzili w gre w zasadzie, moze dlatego ze moja pierwsz milosc byla postawnym brunetem:) i to takim wlasnie z pieknymi oczami hihi; teraz mi sie pozmienialo i rozni faceci mi sie podobaja, a nawet niscy bardziej, bo sa "poręczni" :))) ja mam tylko 160 cm, ech; siostra mi reszte zabrala:) w kazdym razie moj ukochany to jest srednio wysoki, srednio szczuply, moja mama nazywa go "misiem", no naprawde:) nie no jakis gruby strasznie to nie jest, a z urody no to ja mu mowie, ze wyglada jak z Alkaidy:))) czyli raczej wloski typ (a jego mama jest blondynka o niebieskich oczach i jasnej cerze!:) e co tam, super jest moj facet i tyle ;))) a ze slawnych to mi sie kiedys (za mlodu hehe) podobal Keanu Reeves, a teraz wole Kevina Spacey, chyba za ten ogolny spokoj i ironiczny usmiech;) w ogole lysawych lubie:) chociaz moj ma wlosow az za duzo na glowie:))))))) ech, temat rzeka ogolnie; ja tez kiedys myslalam, ze chudziaki nie wchodza w gre; dopoki nie spotkalam jednego takiego chudego:))) ale to juz dawne czasy :) buon pomeriggio!
Trevi, chyba tak juz jest jak jestesmy mlode to mamy jakies marzenia troche dziewczece...wysoki , przystojny...a z czasem zmienia sie to w madry, opiekunczy...Z wiekiem nardziej sexi staje sie inteligencja i sposob bycia niz super muskulatura... Jak facet jest najpiekniejszy a nie ma z nim o czym pogadac ...to i czar pryska i wydaje sie jagby mniej piekny. Kiedys kochalam sie w takim powyzej 180cm brunet, niebieskie oczy...AWF...wiec super zbudowany...a dzis niewysoki...przecietny...ale madry, inteligentny...ale to nie znaczy , ze jest mniej atrakcyjny...moze nawet bardziej :)
fajna dyskusja,ja przekonałam się,że nie wygląd ,ale to "coś" jest ważne,może być facet przystojny,miły ale gdy nie ma tego "coś"jest tylko facetem;jest,bojest...ja zakochałam się w italiano,który tez nie jest zbyt wysoki,dojrzały,włosów prawie nie ma ,ale gdy spojrzał na mnie po raz pierwszy,poraził mnie ... i tak juz zostało,na moje nieszczęście,bo nigdy nie będziemy razem,rozstaliśmy sie kilka miesięcy temu(po raz trzeci-zawsze wracałam,aby sie przekonać,czy już mogę na niego patrzeć bez palpitacji serca)ale on nie pozwala mi zapomnieć,dzwoni i robimy "gorącą linię"...to jakies szaleństwo,i obawiam się ,że moje mocne postanowienie chwieje się..jego oczy mnie przesladują,i te słowa "gioia mia,ti amo da morire,torna"prosze nie osądzajcie mnie,czekałam na coś takiego całe życie-dość długie-ale czy można być szczęśliwą ze świadomością,że komuś to sprawi ból? e la vita la mia
hmmm, fajni ci nasi faceci:)moij ex italiano to taki playboy byl i w sumie nadal jest..tu zarwac tu spojrzec i panienka jego..dalam sie anbrac ale tylko na 2 miesiace...a brzyszke mial dosc spory i nawet nie wysoki...ale nadrabial swoimi "wyuczonymi"sposobami uwodzenia...wiele dalo sie nabrac..potem troszke zmadrzalam i trafil mi sie ten moj chudzielec z 185 cm wzrostu gdzie ja tylko 160:)wiecie jak komicznie wygladamy, a przy tym ja troszke okraglejsza jestem, i biust troche i pupcia ah co tu duzo mowic...:)...no ale jemu to sie podoba...a to najwazniejsze....i coraz bardziej doceniam jego spsobob bycia,poczucie humoru, jego poglady, nawet wady akceptuje, niz to czy on jest bozkiem, czy jakims macho...a on nie z takich...do mnie sie bal odezwac na poczatku znajomosci, to ja musialam go zagadywac..potem ta moja "sierota", bardzo lubi ten wyraz:) jakos sie otworzyl i teraz nie zamienilabym go za nic na siwecie na kogos innego...choc wkurzac umie ludzi i to bardzo, tak jak ostatnio...ale coz, kazdy ma jakiegos bzika, kazdy jakies hobby ma...taka piosenka byla, pamietacie ???chyba z tik taka:)oj kiedy to bylo...:)
ALE ŻEŚCIE SIĘ DZIEWCZYNY ROZĆWIERKAŁY DZISIAJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

:-)
hej dziewczyny!ale dzisiaj czytania!!!super!!!!!!no i jakie fajne tematy;)
no to teraz ja!ja u facetw zwracam uwage na dlonie,oczy,usmiech(w tej kolejnosci)moze miec fajna pupe ale bez tych cech,nie nie nie.........
jak bylam mlodsza to szukalam cech podobnych do mnie,facet do tanca i do rozanca ,jak to mowimy.ale z wiekiem ,tym bardziej ze nie szukam faceta bo go mam (ale oczy mam i tez patrze)podobaja mi sie faceci przystojni(ale nie playboy)starsi a szczegolnie gdy...maja fisia na punkcie swojej rodziny!nie wiem dlaczego moze to tez jest samowolna ocena, ale dla mnie jest to bardzo pociagajace.nie nawidze lovelasow,co prawia tysiac komplementow a potem do domciu-toz to szmatlawiec (komplementy wiecie w jakim stylu).
takich facetow wiecej spotkalam w Polsce,w wloszech przynajmniej w mojej pracy jest wielu facetow ok 40-stki(nadmienie ze niezle wygladaja)ale jak ja to mowie niezle z nich dzieciaki.mnie to nie pociaga, ale co zrobic tak mam.
jezeli tylko mowimy o kontakcie wzrokowym no to wiadomo tylko wyzej wymienione czesci ciala no i pupa (tutaj nosza fajne jeansy).no to tyle smucenia!
aha!Franci ,jak dasz ogloszenie o wypozyczeniu meza to dopisz mnie;z powodow o ktorych pisalyscie wczesniej.na marginesie czemu my nie mamy takiego powera?
ja postanowilam cos ze soba zrobic.wyobrazcie sobie ze dzisiaj jestem po pierwszym Fitboxie(box z aerobikiem dla kobiet).wycisk taki ,ze wracalam z trzesacymi sie miesniami,a co jutro mnie czeka!!!!!!!!
powiem cos wam jeszcze na co jestem bardzo zla!dzisiaj moj syn byl w Romie z klasa,jak wrocili ,odebralam go i szlam w strone auta.i wyobrazcie sobie ida dwie Polki na co jedna wskazuje na polska rejestracja na moim aucie i mowi:patrz,kurde, z Polski ,i obrocily sie (ja stalam przy dzwiach) z usmiechem ironicznym, no nie wiem jak to nazwac.i nic ,poszly,i cos tam komentowaly po wlosku. ja stalam z otwara buzia,moze jak bym byla bardziej wygadana to powiedzialabym cosik.ja to mam szczescie na te Polki !
ale szkoda gadac o rzeczach nieistotnych!
jak fajnie poczytac jak to bylo jak sie mialo chlopaka a potem czekalo sie ,czekalo na wolna chate lub akademik.........
buziaki dziewczyny!
aha!Ota, Cashia!na via Vespasiano (pierwsza boczna od Piazza Risorgimento,rownolegla do via Ottaviano)jest sklep Polski,nawet sa gazety ale uwaga obsluga koszmarna (ja spotkalam dziewczyne,i jak mowilam po polsku-no do jasnej cholery to polski sklep-to ona dwa razy sie pytala :slucham?mowila po polsku normalnie,no rodaczka wypisz wymaluj.ale mila to ona nie byla).w kazdym raziem nie powiem wam czy jest bardzo dobrze zaopatrzony(sa wedline,kielbasy,slodycze konserwy)w porownaniu z tym drugim sklepem w Romie ale tam jeszcze nie bylam.ale mam telefon i adres mail do ksiegarni polskiej ,jak chcecie to napisze :)))))))
buziaki dla wszystkich dziewczyn!!!!!!!!!!
faktycznie dzis duzo piszecie i super; ja tylko dodam ze ja standardowo uwielbiam meskie rece najbardziej ze wszystkich czesci ciala hm hm:)i lubie bardziej wlochatych niz nie (oprocz glowy moze:) w ogole, to jednak ten moj "ideal" to w podstawowce byl, bo mi sie przypomnialo, ze w LO sie jednak kochalam w co najmniej jednym blondynie z blekitnymi:) ech, ja tez powinnam cos ze soba zrobic na sportowo, np dzis mialam wolny dzien (chorzy wykladowcy, albo moze sobie juz weekend dlugi zaczeli;), a ja go przebimbalam w domciu, jedzac i czytajac zalegle gazety; ech ech, totalny rozklad normalnie:) moralny i fizyczny, i to ciagłe: juz od JUTRA (dieta, sport, bieganie, itp itp niepotrzebne skreslic...) kiedyz ja sie w koncu zmobilizuje
Weba: nie przeczytalam wszystkiego, ale zauwazylam Twoje pytanie o badanie.
Tak, to badanie - "ecografia con la translucenza nucale" czyli usg faldu karkowego robi sie najlepiej w 11. tygodniu, w kazdym razie miedzy 10. a 12. tygodniem. Tylko w tym wczesnym okresie na usg mozna zmierzyc ten fald karkowy i na jego podstawie wyliczyc dosc dokladne prawdopodobienstwo ewent. syndromu Downa. Oczywiscie, ze w PL je robia, ale gdzie robia je dobrze, to juz miejscowi wiedza lepiej (na forum edziecko na gazecie wyborczej sa podfora, np. "ciaza" i tam na pewno co jakis czas o nim pisza). Poza tym na roznych medycznych stronach na pewno cos znajdziesz. Jest to dobra alternatywa dla kobiet, ktore nie chca robic badan inwazyjnych, a chca "cos" wiedziec lub chca zobaczyc, czy amnio (albo inne bad. inwazyjne) ma sens.
Na razie, pozdrawiam!
Anka1: dawaj ten telefon i e-mail do ksiegarni polskiej (to ta z okolic Tiburtiny, ktora zna Cashia?)! Dziekuje!
Weba , Ota ma racje...mozesz zrobic to w Polsce.Tylko jesli chcesz przyjac to dziecko i tak, takie jaKIE BEDZIE TO NIE WIEM CZY JEST SENS ROBIC TO BADANIE?!
Ja tez nie robilam amniopunkcji bo chcialam i tak przyjac moje dziecko.
A poza tym zobaczysz jaki maly, sliczny geniusz ci wyrosnie..bedzie zdrowe i normalne...zobaczysz...
Milego dnia.
Jak dolegliwosci ciazowe?
Ja ich nigdy nie mialam, wiec nie wiem co to znaczy nudnosci cz
No i badanie faldu karkowego wyklucza tylko zespòl Downa, nie mòwi nic o innych przypadlosciach.
Amniopunkcja jest duzo rozleglejszym badaniem.
Jak medycznie tu dzisiaj, dziewczyny ;-) Chyba nie mogę się wypowiedzieć w tej materii..;-) Mogę tylko z całego serca i szczerymi myślami wesprzeć Cię, Weba ;-)))
Cieszę się, że rozpętała sie nam taka urocza dyskusja o typach i ulubionych rejonach męskiego ciała ;-)))

Ja...Cóż ..uwielbiam męskie dłonie...mam po prostu koooota na tym punkcie ;-))) Sama jestem dość wysoka 172 cm a mój italiano 181 więc jakaś tam różnica wzrostu między nami jest ale nawykłam do facetów klasy "koszykarskiej" ;-)) a tu mi się taki "poręczny "(fakt..;-)) ) italiano trafił...I to ja-wielbicielka wysokich jasnookich blondynów mam teraz typowego italiano na stanie...;-))) he he...tak to się w życiu układa..na przekór...dowcipnie odwrotnie...
czesc!
Ota! podaje namiary :
Ksiegarnia Polska
Via Circonvallazione Nomentana 516,
Tiburtina
tel.[tel]
e-mail [email] (nie wiem czy dziala ,nie probowalam)
pozdrawiam
Nie jest tajemnicą, że Włochów pociąga najbardziej ich słowiańska uroda, blond włosy i niebieskie oczy,,;-))) To może uogólnienie ale zazwyczaj tak "się mówi".. No więc dziewczyny zaspokojcie moją szloną ciekawość i dajcie mi jakieś wyobrażenie o was (bo staram się sobie was wyobrazić, każdą po jej wypowiedziach w których można rozpoznać niektóre cechy charakteru a te, czasem bez naszej woli, tworzą w naszej wyobraźni obraz osoby, której nigdy nie widziałyśmy a tylko pisałyśmy na fioletowej stronie ;-)))
No i czy stereotyp w waszym wypadu-jasnej, niebieskookiej Polski- jest prawdą?
P.S. Ja mam niebieskie oczy ale...surprise ;-))) jestem najprawdziwszą ciemną brunetką....:-))) (no może nie ciemną na umyśle ;-)))
Co za brednie wyszły-nie "ich słowiańska uroda" tylko "nas Polek słowiańska uroda zazwyczaj" co za gapa ze mnie.Tak to jest jak jednym palcem sie w pracy pisze robiąc 100 rzeczy naraz..;-)))
ja obalam stereotyp o słowianskiej urodzie polek,jestem ciemna brunetką o czarnych oczach,krótkowłosą,czesto słyszałam ,że jastem podobna do włoszki,a zatem?
haha no to ja niestety naleze do typu kobiet ktore chyba podobaja sie wlochom....jestem blondynka,naturalna:) z wielkimi niestety niebieskimi oczami, troche niziutka, .....wiec zawsze jak tam jade to patrza sie i patrza sie na mnie tymi swoimi oczkami, a ja zawsze przerazona jestem,bo tego nie lubie:)...no wiec w tym roku czeka mnie to samo,a juz widze zlosc mego italiano na twarzy...hahah:)
Ja akurat tez jestem blondynka, ale teraz juz nie taka jasna... oczy niebieskie, a jakze, ale "oprawa" oczu ciemna, cera normalna (czyli nie jak corka mlynarza...). Zawsze lubilam swoje kolory (przynajmniej tyle...).
witaj lulilaj,jak odmienne są gusta....ale miło poczytać o nich,bo na samą myśl o przystojnych facetach robi mi się słodko.ja lubię wysokich i smukłych facetów,dłonie -taaaaa-są bardzo ważne-długie palce w szczególności,lubię zawadiackie oczy i szalony uśmiech.ale tego co mnie kręci nie da się ot tak ująć,wiecie na pewno o co w tym wszystkim chodzi.pupy nie lubię takiej umięśnionej,wolę jak dżinsy trochę "wiszą",w ogóle podoba mi facet w stylu kowboja,lubię jak ma trochę krzywe nogi...
no i pociąga mnie ich logika...
a co do urody Polek ,to rzeczywiście większość blondynek z niebieskimi oczami.ja mam teraz naturalny ,ciemny blond a oczy niebieskie, są
momenty,że szare. ,ale przecież prawdziwi mężczyźnie nie patrzą tylko na urodę zewnętrzną ale szukają w kobiecie tego "coś".
prawda dziewczyny?
ale to samolubnie zabrzmialo, ze chyba sie niestety podobam...ale to prawda...ale czasem jest to milekiedy jakis pan zapyta co slychac, czy napije sie kawy, skad jestem...to mile, ale z drugiej strony nie lubie takich natretnych mlokosow, ktorzy tez sie trafiaja...wtedy sie ich boje, choc nauczyli mnie juz znajomi, zebym na nich po prostu nie reagowala...ale wiecie co??wiekszosc wlochow ktora mnie na poczatku poznala i ja nie powiedzialam skad jestem, to oni brali mnie za rosjanke, ukrainke najpierw a potem dopiero za polke...dziwilo mnie to troche....chco w sumie nasze urody sa podobne takie slowianskie:(haah:)
prawda ,Emra,ja tez nie wiem,co zobaczył we mnie mój italiano(a ja w nim) to jest coś,czytałam że CHEMIA!!!!! jest odpowiedzialna za to ,co przezywamy w stosunku do innej osoby i to ona sprawia,że jestesmy nieprzewidywalni,jedni nas przyciagają -inni odpychają,o! a może i FIZYKA?????????
alisa nie ma się z czego tłumaczyć,masz po prostu powodzenie i tyle .ja to rozumiem,bo chociaż za piękna nie jestem,ale faceci mi zawsze mówią,że rozsiewam dookoła jakąś aurę...tylko,że jak narazie po poprzednim związku jestem cały czas sama i ta aura coś nieskuteczna jest.ale to chyba dlatego,że faceci zwyczajnie się mnie boją,a ja pragnę spotkać kogoś kto miałby nade mną "władzę".a zresztą sama nie wiem...wybredna jakaś jestem,ale czasem to takie palanty mnie adorują,że ....a ja jestem ciemną blondynką.
:) we Wloszech to sie mozna dowartosciowac ;) raj dla zakompleksionych dziewczat co nie dziewczyny? na poczatku to nawet wydaje sie zabawne, ale na dluzsza skale bardzo meczace i uciazliwe, zgadzacie sie ze mna stale mieszkanki Wloch? kiedy ja wreszcie bede miala samochodzik.
Franci: sprobuj prosze z plackami z jablkami, mozna tez dodac banana, moj synek je uwielbia :) , troche maki, starkowane jablko i zoltko (na bialko wiele malych dzieci jest uczulonych) i to wszystko. moj maluch potrafi zjesc 5.
milego dnia :)
haha no mnie tez sie zdarzalo, ze co niektorzy sa zbyt nachalni, ze by wrecz nie pwoeidziec odrazajacy swym zachowaniem...ale ja tez do pieknych nie naleze, powaznie wam moweie, szczerze to mam troche kil wiecej, troche nadwyraz wyrosniety biust od bozi:),...mnie to przeszkadza, ale panom pewnie sie podoba ...tak twierdzi moj italiano...a jemu podoba sie u mnie to ze ze mna nigdy nic nie wiadomo...jestem cholernie nieobliczalana i zawsze cos wykombinuje...i jemu to imponuje...
Temat przeniesiony do archwium.
391-420 z 505

 »

Pomoc językowa