Najfajniej, jak wysylamy jednoczesnie posty na ten sam temat, ale dyskutujac w roznych kierunkach, potem wyjasniamy itd. i konca nie widac.
Ale: lubie scislosc. Stad nie moglam twierdzic (co widac wyzej) iz praca w przychodni czyni lekarzem itd.
Chianti, niekoniecznie abstrahujac od tematu: mily jestes czlowiek; albo moze to ja wole wywazone wypowiedzi, bez zarzutow_docinkow_wykrzyknikow itp.
Szkoda, ze kawaly mnie sie nie trzymaja: wlatuja jednym uchem i zaraz wylatuja drugim...
Ale lubie tzw. "pure nonsens'y" - znacie jakies?
Cos jak "wsiada baba do tramwaju, a druga tez w trampkach".
Zaraz Was opuszcze (na pewno ktos tam sie ucieszy), bo musze leciec na, he he, wazne spotkanie. Oby tylko wszystko zalatwic.