polacca e italiano cz.8

Temat przeniesiony do archwium.
121-150 z 369
dziewczyny jak minal weekend?cos pusto, nie ma zadnych wpisow...
dziewczyny! nie wstyd wam, my tu z Marzena orzemy jak możemy a reszta cisza?Ja na prezykład dzis po 12 godz ciężkiej pracy piszę do was parę słów, weekend się skończył więc myslę że i wasze wpisy też się pojawią, piszcie jak tam po wolnym, ja pracowicie spędziłam sobote niedzielę też , to chociaż sobie poczytam.Barbi co słychać w kwestii pracy a i gardło zdrowe czy dalej szwankuje?
Ja też żle sie czuję, bolą mnie wszystkie kości, gardło, katar, fakt chyba pogoda do bani.Gorąco człowiek sie poci potem przewiew i choroba gotowa.Zeby jakoś funkcjonować zjadłam wieczorem tonę prochów, kilo makijażu, to by nikogo nie straszyc.Teraz wszystko przestało działać, wiec ledwo żyje, zaraz goracy pryznic i spać.Widzicie ja w takim stanie, a siedze i do was pisze,nie może już być gorzej...prawda?
Pozdrawiam wszystkich zdrowych i chorych, miłego dnia
Włoszka baw się dobrze na wypadzie, czekam na gg z niecierpliwoscią na twój powrót,mam nadzieję że pogoda ci dopisze.Hej!
Ojej,Dorka troche mnie zawstydzilaś.Rzeczywiście,tu pusto,ja też jakoś się zabiedbalam.Gardlo ok,ale kaszel dalej mnie męczy,teraz testuję wloski sposób-miód z cytryną,jest lepiej ,ale wciąż kaszlę,szczególnie kiedy zapalę !
NIe potrafię sobie odmówić papierosa teraz.Jestem namiętmą palaczką,czesto myślę o rzuceniu tego draństwa,ale mam za malo silnej woli,zadnej motywacji,nawet to że puszczam z dymem tyle szmalu nie przemawia do mojej wyobrazni !
Weekend minąl mi w gronie przyjaciól,byla też moja mama-stąd moje milczenie.Teraz czując sie trochę lepiej powoli myśle o wyjeżdzie.Najgorsze sa rachunki,szczególnie dla TP-neostrada kosztuje.
Powiecie,że jestem matta da legare,ale postanowilam dać szansę mojemu italiano,przemyślalam wszystkie za i przeciw;jadę!Wiem,że niebędzie latwo,ale bez niego nie wyobrażam sobie zycia,sprobuję udawać,że nic się nie wydarzylo,bez żadnego drążenia i wyjasniania,nie mialam takiej sytuacji nigdy w życiu,więc nie wiem ,jak sobie z tym poradze...
Marzenka,ja bylam tez brzydkim kaczątkiem od kiedy pamiętam,najbrzydsza z moich sióstr.Zdawalam sobie z tego sprawę i bardzo cierpialam,zamykalam się w świecie ksiązek i zylam marzeniami.Potem ktoś mi powiedzial,że jeste mpiękna i ja naprawdę taka bylam,zmienilam duzo w swoim wyglądzie,w ciągu miesiąca schudlam 10 kg,
nie byla to drakońska dieta,jadlam tylko obiad-wykupilam w restauracji abonament,w domu nie mialam nic oprocz kawy i herbaty-udalo mi się.Od tamtej pory nigdy się nie objadam,od stolu wstaję z lekkim glodem,potrafię zostawić nawet troszkę na telerzu,jeśli czuję ,że mam dość...budzi to podziw moich znajomych,ale tak jest.Ze slodyczy tylko gorzka czekolada,w chwilach slabości-chalwa,uwielbiam!
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.Buziaki.
czesc kobietki
dobrze, ze sa tacy co tu pelnia dyzury i to nie tylko w szpitalu :-))))
ja dopiero za pare dni uwolnie sie na dobre i wtedy dam Wam popalic.
Barby-dobrze, ze wrocil Ci dawny wigor i mozesz dalej dzialac. Decyzje sa Twoje-tylko Ty wiesz najlepiej co w srodku sie dzieje i znasz najlepiej cala sytuacje. Uwazaj na siebie.
Dorka- dobrze, ze tu z Marzenka sobie dyskutujecie to przynajmniej jest ktos obecny.
Antylopke widzialam wyzej ale zajeta
Szymka czy Szymonka-sorry nie zapamietalam-witamy Cie
I jeszcze byl krociutki, nowy wpis ale nie pamietam nicka-witajcie wszyscy!!!

Sluchajcie. Ja tu pisalam do administratora by umiescil nasze forum troszke z boku bysmy rzeczywiscie nie byli latwa zdobycza dla niepowolanych. Kogo bedzie interesowal temat ten bedzie musial wejsc specjalnie na to forum i nie bedzie mogl zarzucac nam, ze gadamy nie na temat lub wpisywac jakies posty nie na miejscu... Co o tym sadzicie? Chcialabym byscie wyrazili swoja opinie.

Ja tymczasem znow zmykam i zycze wszystkim milego tygodnia.
Dziewczyny-piszcie choc zdanko, by bylo wiaddomo ze jestesmy obecne.
Pa
Jeszcze raz ja ,jakoś mnie do Was ciągnie.witaj Weba,obawialam sie,że twoja nieobecność ma jakiś inny powód,ale jesteś ,więc jest ok,tak?
Co do twojej propozycji ,jestem za.
Chcialam dodać ,że on nie wie jeszcze o mojej decyzji,trochę go podręczę...
Wczoraj rozmawialam z koleżanką,która pracuje na Sycylii,ucieszyla sie,że znów się spotkamy,ona jest super,nie jest to może przyjażń,ale coś wiecej niż koleżeństwo-trudno mi to nazwać,jesteśmy dla siebie wsparciem w ciężkich chwilach,ale bez intymnych zwierzeń i sekretów,i tak chyba zostanie.Pa
mnie tez do was ciagnie, wyspana, świeżutka, troszke lepiej czująca sie witam jeszcze raz.
Weba pozdrawiam, ciesze się że jest ok z toba i maleństwem.Jeśli chodzi o pomysł, jasne można tak zrobić, jesli wiesz jak działaj, ja sie zgadzam, czy u ciebie też było tak gorąco jak tu?Dzieki bogu teraz troche sie ochłodziło, spadł nawet deszcz, wiec da się żyć.
Barbi ja fajki rzuciłam rok temu w maju , doszłam do wniosku,że nie mogę być niewolnikiem jakiego kolwiek nałogu(jedynie miłość).Tak z dnia na dzień po prostu przestałam, nie mam zbyt silnej woli, ale jak coś chcę i to bardzo to wtedy to robię, najważniejsze jest przestawic sobie w głowie.Teraz czasem jak jestem na piwie z moimi laskami, które palą, to sobie do piwka zapale papierosa, ale na tym koniec.Jeśli kiedyś sie dobrze zmotywujesz to pewnie rzucisz.Oczywiście mój mąz też rzucił, nie miał wyjscia, jakiś niecały miesiąc po mnie, strasznie mi śmierdział i wstyd mu było że ja mogę to i on.
Barbi, na pewno cię nie osądzamy, najważniejsze jest to co się w sercu nosi, rozmówisz się i zobaczysz na miejscu czy potrafisz mu wybaczyć czy nie, zreszta każda z nas wiele potrafi wybaczyc swojemu amore, wiem bo też wiele razy wybaczałam akurat może nie to co ty, ale wierz ,że też bolało.Uważam ,że to słuszna decyzja ,pojedziesz rozmówisz się spojrzysz prosto w oczy... i zobaczysz, albo utoniesz, albo się odkochasz.Zycze ci jak najlepiej.Też ci zazdroszcze, wstajesz od pełnego talerza z odczuciem głodu, nie ty to dopiero masz silną wole, nie ma co.Ja jak rzuciłam fajki to doszły mi nadprogramowe 4 kiloski, ale mój marito mówi ,że takich seksi piersi nigdy w życiu nie miałam, a poza tym w każdą niedzielę gotuje takie rzeczy ,że rzadna silna wola nie pomoże.Nie mam niestety w tej chwili żadnych kompleksów, chodż może powinnam, nie mam czasu nawet miec.
NOWA jeśli to czytasz to po prostu się włącz do nas, ew. ja czekam wieczorem na gg.Dziewczyny są super, na pewno cię miło przyjma.Zapewniam.Pozdrawienia od pociągającej dziś (nosem)Dorki.
Dzień dobry wszystkim.U mnie ulewa,ale to dobrze ,że trochę popada,będzie świerze powietrze.
DORKA -pisałam wczoraj z domu na gg ,ale chyba cie nie było,w każdym razie napiszę jeczcze raz.
BARBIE jedź,porozmawiaj,spójrz w oczy i jeśli potrafisz wybaczyć,to jesteś wielka.Nam wszystkim zdarzają się chwile słabości ,ja w każdym razie się nie zarzekam.
MARZENKA co słychać.
ALE LEJE!
Emra fakt wczoraj pracowałam, dziś ok 20 pisz na moje gg napewno będe, w tygoniu komp wieczorem jest mój, wyjątek to niedziela, wtedy króluje maz, u mnie może nie leje ale taki mały deszczyk pada, jest super , wreszcie troche chłodniej pa do wieczora
Dorka,powiedz kochana,jak to zrobilaś!Tak z dnia na dzien?Mialaś jakiś silny
motyw?Tak bym chciala pozbyc sie tego świństwa,a wciąż odkladam do nastepnego sylwestra-to jedna z moich noworocznych obietnic,nigdy nie dotrzymana.Potem gonię do sklepu nocnego i kupuje na zapas,wstyd!
Tak naprawdę to boję się tych kg,chociaz moim cyckom dobrze by to zrobilo.
Pa,narazie
weba napisz cos wiecej o tym gdzie mamy sie przeniesc...co to znaczy " z boku" i ze trzeba bedzie wejsc specjalnie na to forum?
Czy to nowe forum?
Troche nie kapuje...
Pozdrawiam wszystkich...
Jak rzuciłam palenie:po pierwsze moja sytuacja życiowa była dość ustabilizowana, nie miałam jakichś większych problemów, które spędzały by mi sen z powiek, czyli mówiąc krótko nie miałam nerwów, byłam w miarę spokojna,to ułatwia :po drugie dość długo nosiłam się z myslą że to zrobię, dałam sobie kilka miesięcy czasu na oswojenie się z myślą, że i tak rzucę śmierdziele,nie wyznaczałam sobie rzadnej konkretnej daty:po trzecie jak byłam na dyżurze w szpitalu nie paliłam, nie chciałam być tą śmierdzącą, dotykać noworodki takimi łapami poza tym mówię matce,że nie powinna palić w ciąży czy karmiąc piersią a sama dopiero to robiłam,:po czwarte ja naprawde miałam dość palenia, po prostu czułam że powinnam rzucić:po piąte chodż czynnik finansowy najmniej przemawia postanowiłam, że to co wypalałam to wydam na siebie, i w ten sposób chodze raz na tydzień do solarium(chodż to ponoć też niezdrowe), mój facet postanowił,że założy sobie za to internet, co oczywiście zrobił, poza tym kleił sobie nikorett, ponoć pomaga.To tyle może ci coś pomogłam, ale Barbi pamiętaj nic na siłę bo wtedy napewno skutek będzie odwrotny od zamierzonego.Co do kilogramów, to sie nie martw łatwo potem zrzucić ale mi się po prostu narazie nie chce, jak już wcześniej pisałam, nie mam kompleksów ot i co.To by było tyle, Pozdrawiam FRANCI, wpadaj częściej
witajcie. u mojej dzidzi i u mnie juz lepiej z katarem i migdalkami. leczymy sie dwie antybiotykami. dzisiaj byla bardzo grzeczna.bawila sie caly czas.cos ostatnio malutko je, ale to napewno przez migdalki. u nas padal dzisiaj mocno deszcz, nareszcie, beda grzyby. czekam na nie i to bardzo.co do forum to fajnie by bylo gdyby bylo umieszczone z boku. sami swoim i tylko osoby ktorym odpowiadaja nasze tematy. mysle tez ze jest ostatnio malo wpisow , dlatego ze wiekszosc osob kontaktuje sie ze soba na gadu gadu, i dlatego.jutro jade do miasta- mieszkam na prowincjii-4km od centrum , na zakupy , mleko , pampersy i takie tam rzeczy, dziewczyny poradzcie mi co mam zrobic strasznie wychodza mi wlosy, dwa miesiace temu farbowalam taka byle jaka farba, byla mocna i tania. od tej pory wychodza mi wlosy od cebulek, i to duzo. kupilam nawet maseczke do wlosow 3 minutowa ale to nie daje efektow. pozdrawiam.
POzdrawiam koleżanki zwłaszcza tą z którą dziś sie komunikowałam, Emraa laska z ciebie , jest super.
Marzenka ja pisałam do ciebie na twoje gg mam cię ale chyba nie widziałaś może się kiedyś zgadamy, co do włosów może witamin ci brakuje. Może podetnij trochę łatwiej będzie ci pielęgnować.
Małgonia jesteś super czekam na forum i na gg.Cuciola dostaniesz w tyłek pisz co u ciebie dziewczyny piszcie.Weba zakładaj jak umiesz tylko daj namiary gdzie żebyśmy znalazłyMiłego wieczoru
no dziendoberek!!!

Witam wszystkie osobki- nawet Franci wyszla zza krzaczka :-)))))buziaczki dla Ciebie
Forum byloby tu, ciagle na www.wloski.ang. tylko jakos tak nie umiem nawet powiedzec jak bo sama sie dobrze na tym nie znam . Rozmawialam z paroma osobami, ktore mi podsunely ten pomysl i napisalam do administratora. Ale byl do niedawna na urloie i ma nieco roboty wiec czekam na odzew jak on to widzi.
Nie wiem konkretnie jak moznaby to umiescic czy w temetacha na samej gorze z prawej str gdzie sà:egzaminy, gielda, forum.... czy jeszcze jakos inaczej. Chodzi o to by ostatni wpis nie wyswietlal sie przy otwieraniu calej strony nie rzucal sie w oczy. No i by wchodzono na to forum z intencja.
Zobaczymy czy w ogole dojdzie do tych przenosin.

Dorka-dzieki za pozdro- goraco bylo u nas tydzien przed Wami ale to duchota. Teraz natomiast od paru dni jest lepiej.
Co do jedzenia to dobrze sprobowac ograniczyc ilosci. Zaczac jesc czesto ale malutko, nawet gryza co jakis czas. A jezeli jest potrzeba gryzienia to marchewka na okraglo. POwoli organizm odzwyczaja sie od slodyczy-przetestowalam to mille volte na sobie. Zero smazonego i jak najmniej oliwy. Powoli, malymi kroczkami mozna to zmienic. Oczywiscie gdy jest zimno trzeba doladowac zapasy.

Na razie tyle, pozdrawiam Was wszystkie, do nastepnego.
Witam wszystkich w ten deszczowy dzień:)

Marzenko na wypadające włosy dobry jest Thallium Dagomed 47, nie wiem dokładnie ile kosztuje, ale nie jest drogi, można go kupić w aptece, jest jeszcze taki żel zapobiegający wypadaniu włosom Dermena i kosztuje coś około 25 zł. Wciera sie go w skórę głowy tuż u nasady włosów. Mój mąż miał plackowate łysienie, oczywiście jak to facet nie poszedł do lekarza, ale babka w aptece poleciła te produkty i uporał się z tym. Miał to ze stresu. Jeśli specyfiki z apteczne półki nie pomogą, to radzę udać sie jednak do dermatologa, bo stracić włosy to jest chwila, gorzej je odzyskać.
Barbie6 podziwiam Cie, ja niewiem czy umiałabym okazać tyle łaski facetowi, ale musze Ci powiedzieć, że pomimo tego, że Cię nie znam, bardzo dużo myślałam o Tobie i całej tej sytuacji (mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe:) i pomyślałam, że może warto wyjaśnić tą sprawę, dowiedzieć się dlaczego to wszystko się wydażyło i jaki udział w tym wszystkim miała Twoja pseudo przyjaciółka, co było motywem jej postępowania, może to co on powiedział o zdradzie wcale nie jest prawdą, może powiedział tak tylko, aby zadać Ci ból, potym jak sam się dowiedział o Twoim fikcyjnym ślubie. Nie powinnaś jednak przechodzić do porządku dziennego nad tym co sie stało, o ile sie stało, lecz pokazać mu jak bardzo Cie zranił, że nie zasłużyłaś na to, co Ci zrobił. Nie mówie tu o ciągłym wytykaniu i przypominaniu, ale o zabezpieczenie sie na przyszłośc, o wyjaśnieniu sprawy i zamknięciu jej raz na zawsze.

Mam nadzieję, że nie odbierzesz mojego postu jak pouczeń lub rad, chciałam jedynie podzielic się z Tobą moimi myślami i powiedzię, że cokolwiek nie zrobisz będzie to Twoja decyzja i napewno dla Ciebie słuszna.

Dziewczyny, mam nadzieję, że przyjmniecie mnie do Waszego grona, bo bardzo mi sie u Was podoba, pozdrawiam wszystkie Panie.
papa
Ciao Ala,emocje opadly i wrócilo logiczne myślenie,on się z nią przespal-to pewne,powiedzial mi ,zę lepiej będzie ,kiedy dowiem się od niego,ona myślala,że skoro ja juz jestem"męzatką",to w końcu zajmie moje miejsce...
przeliczyla sie,bo los chce inaczej,cala intryga byla wcześniej planowana,teraz to zrozumialam.Musze pojechać i przekonac się,czy możliwe jest zrozumieć to wszystko i wybaczyć,bardzo mi na nim zależy,on mnie ama da morire-tak mówi kilka razy dziennie-więc spróbuję,nigdy nie bylam w takiej sytuacji,wiec nie wiem,jaki będzie epilog....Ale jestem już inna,naprawdę nie wiem co zrobię,kiedy się spotkamy,a to juz niedlugo.
Wrócilam od fryzjera i jak zwykle jeste niezadowolona,znów za krótko...
Mówisz jej tyle,ona robi swoje.Ja mam zawsze krótkie wlosy,nie mam ich za wiele i dobre strzyżenie to podstawa,potem stoję przed lustrem i dostaję szalu,bo mi nie wychodzi ,jak bym chciala.Ale pocieszam sie ,że to nie tylko mój problem,czytalam,ze Wy tez przezywacie to samo po wizycie u fryzjera...pozdrawiam was wszystkie.
Bardzo króciutko ale serdecznie!Ala witaj, pisz dużo i czesto, super że chcesz , widac że masz poukładane w głowie, mądrze piszesz.
Pozdrawiam wszystkie laski i uciekam pracować zajrzę jutro po dyżurze.Barbi jak dla mnie to decyzja słuszna, myślisz logicznie,jedz i pisz jak poszło.Do zobaczenia.
Dorka pigułka bardzo dziękuje za miłe słowa, fajnie należeć do grona tak przyjaznych ludzi. Barbie6 jak najbardziej powinnaś pojechac i sprawę wyjaśnić, trzymam kciuki, wcześniej czytałam, że robicie jakąś zbiórkę dla Barbie na wyjazd(nie wiem czy dobrze zrozumiałam) chetnie sie przyłącze.
Z fryzjerem to juz inna historia. Jak mam jakies wyjście, to idę do fryzjera, później lece z płaczem i wstydem do domu, myje głowę i robie sobie sama fryz. Mój pan oczywiście za każdym razem zarzeka się, że juz mi nie da więcej iść do fryzjera, ale co tam i tak idę. Teraz 24 września bawie sie na weselu i zaś ide do fryzjera, ale powiem Wam kobietki, że za każdym razem mam nadzieję, że będzie dobrze i idę, ciekawe jaki będzie finał tej wizyty.
pozdrawiam raz jeszcze.
Dzień dobry.
ALA witaj w naszym gronie,fajnie,ze zainteresowało cię nasze forum.
FRANCI daj znać.
WEBA jak się czujesz ,napisz coś o sobie.
DORKA dziękuje za komplementy i nawzajem.
BARBI jedź , być może to jest miłość Twojego życia,nie wolno zostawić spraw do końca nie wyjaśnionych.
Ja jestem teraz "proszę pana na zakręcie",mam rozdarte serce,i radzę Ci Barbie załatw to do końca,albo tak,albo tak,bo najgorsze co może w życiu być to zawieszenie w próżni.
witajcie. ala dziekuje ci za rade dotyczaca wypadania wlosow, musze sprobowac ten specyfikt. z moja niunka juz dobrze, ja nadal mam katar , az uszy mam przytkane.bylam dzisiaj w miescie. polazilam po sklepach. zauwazylam ze bardzo modne sa brazy w polaczeniu ze zlotem. spodnice, zakiety. spodnie no i bluzki. a na dodatek prawie wszystko ze sztruksu. moze jak zarobie na grzybach kupie sobie taki ciuszek. dziewczyny az wstyd mi sie przyznac, ale ostatnio dalam nabrac cie z allergo na pewna licytacje. licytowano, nowa spodniczke ze sztruksu z falbanka, w super cenie 25 zl, no i zamowilam ta spodnice, co sie okazalo no spodnica przeszla ale miala dwie plamy odbarwione zelazkiem.i poprute obszycie falbanki ok.10 cm. calkowita lipa. ta falbanke jakos recznie obszylam. ale nadaje sie tylko do chodzenia po podworku. do tego zaplacilam 7 zl za paczke i 3 za pzrlew oplaty, takze ten interes kosztowal mnie 35 zl. napisalam sprzedajacej o tym lipnym towarze ale wszystkiego sie wyparla. no i mam nauczke jak kupowac to tylko ze sklepu,zeby widziec co sie kupuje i w jakim stanie.dorka pozdrawiam serdecznie i pozostale dziewczyny.
to jeszczeraz ja. wlasnie zauwazylam ze administrator zrobil jakies zmiany i jestesmy w katregorii INNE. co o tym sadzicie?
cześć kochane dziewczyny, jestem chora jak cholera, założyłam sobie wenflon i szprycuje się sama antybiotykami dożylnie, nie mam czasu na choroby, a ta co się przyplątała bez odpowiedniego traktowania będzie ciągła się kupe czasu.Jak narazie mam dość, jestem chyba troszkę przemęczona , dziś po 18 godz. pracy jade na kurs wrócę wieczorem jutro zas na nockę a wczesniej do przychodni, dopiero w piątek i sobote trochę luzu , coś mi się zdaje, że jak wyjade do pracy do itali to dopiero tam odpoczne.
ok, dobrze że jestesmy w innym katalogu, fakt bardziej z boku,ale to i lepiej.
Emra pozazdrościłam ci fotki i kazałam meżowi mi też coś takiego zrobic, to moje w miarę aktualne zdjęcie. Pisze w miarę, bo uwielbiam zmiany, średnio co pół roku kombinuje co tu zrobić kudłami by sie odmienic bo mi się wizerunek w lustrze nudzi.Mąż mówi że dobrze że zmieniam fryzury nie facetów i dzieki temu mam spokój.
Co do fryzjerów to pisałam ,że oni mają dziwne wizje naszych fryzur my sobie a oni oczywście inaczej.
Marzenka, ja nigdy nie kupuje jak nie pomacam i nie popatrze, a kocham ciuchy, co tu kryc, typowa baba jestem i tyle.Ale żeby mieć przyjemność to trzeba podotykać poprzymierzać, no nie?Słuchaj raz się sparzyłaś, każdemu się zdarzapo prostu współczuje wyrzuconej w błoto kasy.Nic bedę kończyc ,pozdrawiam wszystkie gorąco.Słuchajcie dziewczyny mam cynk od dziewczyny , która chce się dołączyc do nas że nie może wysłać odpowiedzi, nie wiem ja tłumaczyłam jej na gg jak to robić, ona zrobiła tak jak jej mówiłam i nie poszło.Ma na imię Małgosia,jest bardzo miła, myśle że potrzebuje naszego wsparcia bo chyba jest troche samotna.Tyle wprowadzenia, pomóżcie napiszcie, ona czyta forum, może ja coś nie tak jej tłumacze, może któras ma czas i zrobi to jeszcze raz na forum?Bardzo proszę, a ty Małgosiu , wiem że czytasz, trzymaj się bo nie jestes sama.
Zycze wszystkim miłego dnia i do nastepnego razu
Witajcie wszyscy,Małgosiu nie wiem,czy chcesz się zalogować czy tylko wpadać jako gość,podaję moje gg do pracy do godz.16 :[tel],moze razem coś zaradzimy.
Dorka pisze,ze jestes samotna,no to witaj w klubie,mnie ona ostatnio strasznie doskwiera.
Dorka no właśnie widziałam fotkę ,super,hihi już wiem jak wyglądasz no i z kim rozmawiam.Zdzwonimy się,ok?
Oj co do szmatek,to też tak mam ,ze czasem kupię i nie noszę,ale bardziej dotyczy to butów.pozdro
Cześć ,ja wczoraj wieczorem zamartwialam sie ,gdzie my teraz jesteśmy,nie moglam znależć nas w zadnym temacie.No ,ale widze ,że jest ok.Dorka,ciebie też dopadlo?Ja prawie jestem zdrowa,ostatnie podrygi robi kaszel,ale mnie trzymalo!
Do Malgosi-ja tez mialam ten problem z wyslaniem odpowiedzi i ktoraś z forumowiczek napisala:wejdz na ostatni wpis i kliknij"odpowiedz",tak zrobilam,otworzyla mi sie inna stronka i via!spróbuj tak zrobić i przylącz się do nas.
Co do Waszej zrzutki dla mnie ,to pisalam już,a może zrzucimy się na ten ukradziony rower,co Dorka?Pozdrawiam
Jeszcze do malgosi,na stronie ,gzdzie wpisujesz nie jest konieczna rejestracja,ja się z tym bujalam i nie wyszlo,piszesz swój nick i dalej,powodzenia
czesc wzystkim
pozdrawiam wszystkie kobietki i tak szybciutko pisze . Jak widzicie przeniesiono nas do CafeItalia i o to chodzilo. Wpiszcie sobie ten adres w "ulubione" to nigdy nie bedziecie szukac tematu i od razu otworzy Wam sie tutaj. Jutro powinnam byc wolniejsza bo szkola sie zaczyna i wtedy podopisuje sie.
Milego dzionka.
Weba,ja nie kumam,jaki adres?Google mi nie znajdują...
podaje adres Cafe:

http://www.wloski.ang.pl/forum.php?katalog=21
Witajcie wszyscy. Wreszcie udało mi się zalogować. Fajna ta stronka wiecie? Jestem tu dopiero od dwóch dni i sobie czytam wszystkie wypowiedzi cz. 8. Też jestem fanką wszystkiego co włoskie, ale nie mam swojego italiano, występuję jako singiel i cieszę sie, że mogę dołaczyć do grupy. Jeśli chodzi o włoski, to od kilku lat w nim siedzę, ale jestem samoukiem, mieszkając w małej miejkscowości nie mam z kim poparlać.
Dorko - jestem tu i dziękuję za życzliwość i pozdrowienia... Cucciola - fajnie było pogadać na gg... i Tobie Emra dziękuję za wskazówki...
Marzenko - ja też mam problem z włosami - witaj w klubie... Barbi - wiem, co czujesz, bo sama cierpię od urodzenia i wiem, co to ból - rozumiem Cię doskonale, ale nie załamuj się, bo warto żyć... masz tyle życzliwych osób, mnie też dopisz. Na razie tyle. Pozdrawiam Was wszystkie i do zobaczenia na łączach
margerithos WITAJ z nami,FINALMENTE.
co do włosów to ja dziękuję za wizje fryzjerów.
mam swoją wizję ,zresztą nie tylko jeśli chodzi o włosy,a jak jestem niezadowolona to mówię wprost.zresztą przed każdym cięciem ,moja fryzjerka wie,że musi mnie zapytać jak i jaka długość.hihi
Witaj Emra, milo było Cię poznać, a co do włosów to miesiąc temu ściełam bo miałam za długie, obecnie są do ramion, ale i tak przy czesaniu, bardzo dużo zostaje na grzebieniu, w umywalce, wannie, zlewie... może to skutek leków, które zażywam ze względu na schorzenie neurologiczne i reumatyczne, nie wiem ale wypróbuję specyfiki o których byla mowa na forum... tu jest super i chcę być z Wami, by wymieniać poglądy. Pozdrawiam wszystkich i do miłego spotkania na łączach znowu. Pa! Muszę lecieć!
Temat przeniesiony do archwium.
121-150 z 369

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa