polacca e italiano cz.9

Temat przeniesiony do archwium.
121-150 z 311
no Aniu! Naprawde nalezy Ci sie wielkie lanie ale skonczy si ejedynie klapsem w dupke. Masz tu coraz zagladac i wrzucic jakas info. Ja o tych bransoletkach wiem od niedawna ale widzilam tylko zolta a teraz mowicie mi tu o znaczeniu kolorow..skad to w ogole sie wzielo i prosze mi to wyjasnic lopatologicznie!!!!

Emra-Ty to babomasz wene-w niedziele brac sie za takie gotowanie!!!!!przecie tera wlosy Ci smierdza smazonym!!!!! A, zapomnialam poszlas do lazienki i wyjdziesz z niej taka, ze cie syn wlasny nie pozna!

Franci- TYbierz sie za te walizy bez ociagania-och gdyby nie brzunio to i ja bym jeszcze na tydzien skoczyla do Ojczyzny.

A ja juz mysle gdzie jechac w przyszle wakacje gdzie dzieci bedea sie bawily z innymi......juz zaczne szukac w internecie.

No to tyle na dzisiaj trzeba wyjsc troche z chalupy i zobaczyc jak ludzie wygladaja.Trzymajcie sie wszystkie.
weba ,jestem estetyczna nawet jak śmierdzę smażonym.właśnie ,jakaś wena mnie naszła,miałam ochotę na jakąś wyszukaną potrawę ,to tak w zastępstwie.dałabym ci krokiecika ,ale purtroppo.teraz idę wybierać następnych złodziei.i zajrzę tu wieczorem.
Ahoj dziewczyny!.Własnie niedawno wróciłam z wypadziku na rowerkach.Miała być Srebrna Góra ale niestety zaspaliśmy na pociąg, który miał nas dowieśc w okolice.Przemyślałam sprawę i wybraliśmy się nieco bliżej.W sumie dobrze zrobiłam bo po dwuch tygodniach chorowania i leczenia moja forma nie przypominała niestety wogóle formy a foremkę.Pogoda piękna słońće wiaterek, super, naładowałam się pięknymi widokami,optymizmem, a teraz dzielę się zwami tym dobrem.
Oj Emra ja wiem jak to z facetami na zakupy się chodzi, czy duży czy mały jeden czort.Zero zrozumienia dla kobiety i jej potrzeb!
A tych krokietów ci nie wybaczę, to ty Webę zapraszasz bo daleko, ja za miedzą i co....?Jeden sms i już mnie masz akurat dziś rowerem szalałam.

Witam ANIE nie znamy się,mam nadzieję,że nic straconego, chętnie bliżej poznam twą osobę, jeśli dasz mi szansę, czyli częsciej pisz.LJeśli chodzi o temat branzoletek-popieram,ostatnio słyszałam co teraz jest modne w świecie branzoletki właśnie, wspieranie akcji charytatywnych, malutkie gadżety typu MP3, komóra ale wersja mini, adopcja dzieci najlepiej z afryki bądż innego biednego kontynentu.Aha i mówi się że coś jest jazzy zamiast trendy.
Ja tego nie wymyśliłam podaję za telewizją polską i co wy na to?Ja b.ranzoletek nie noszę bo wszystko co trzeba mam w duszy i sercu więc się nie afiszuje, ale nie przeszkadza mi broń boże gdy inni noszą.Moja córka też nosi bodaj błękitną, nie wiem co to znaczy.Ważne jest aby z branzoletką mieć faktycznie przekonania i aby one pozostały nawet jak moda minie.To jest oczywiście tylko moje zdanie .

Ah właśnie córka mi powiedziała jak teraz młodzież mówi na forsę:flota.Czyli brak środków na koncie to brak floty.

Małgosiu życze dużo siły do sprzątania, czyszczenia, urządzania, uważaj na zdrowie, powoli zdążysz, gratuluję własnego domku, słuchaj a może twoje dziewczynki z grupy by pomogły może ty je zaproś, szybciej pójdzie a i one zasługi u Bozi będą miały za pomoc bliżniemu?

Jeszcze słówko do Emry paczka w żółwim tempie lezie , ale na środe może dojdzie co?

Marzenka ty się języka ucz daj cynk czy chcesz te rozmówki jedne mi zbywają wiec ci poślę jeśli chcesz.

Fio masz chlapnięte na amen u mnie też, jak mogłaś tyle do cieebie pisałam wieczorkiem a ty nic, czyżbyś jajo wysiadywała?...

Żegnam miłe panie poczytałam o waszych łazienkowych wyczynach i mi się zachciało, a więc relaks w wannie jakieś maseczki nie wiem jeszcze coś wymyślę.Jutro mam dyzur wiec mi dużo siły potrzebne będzie , z tego też powodu uciekam odpoczywać ,relaksować się i oddawać innym przyjemnościom, w końcu niedziela jeszcze trwa.
jeszcze jedna ważna sprawa:pozdrawiam bardzo ale to bardzo ALĘ
kuruj się kochana, trzymam kciuki by jak najszybciej przeszło ci.Czekam na opowieści jak było na weselu, ale fakt poswieciłaś sie na maksa, w takim stanie iść do ludzi, podziwiam, jak to zniosłaś, dzielna jesteś.Pozdrawiam dzięki za wszystko bużka
dorka ,cześć ,sporty uprawiasz ,muszę się za siebie wziąć,obiecuje sobie od co najmniej 2 lat.
paczka idzie rzeczywiście wolno,ale wyleciała już do Polski ,także może do środy, taaaa.
krokiecików robię zawsze na zapas także zapraszam oficjalnie,a weba i tak nie przyjdzie haha,ale jakby trzeba było to mogę się poświęcić i smażyć naleśniki cały dzień,dla wszystkich.
no hej!!!!!
Weba!dzieki za klapsa, podzialalo ale nie obiecuje za czesto pisac bo wiesz ze w pracy nie mam jak:(((((nad czym ubolewam bo czasem nadrobic w czytaniu wasze wpisy siega zenitu niemozliwosci (co sie chwali ze wzgledu na jakosc i ilosc).

Pigulka Dorka!witam serdecznie i pisz jak najczesciej o nowym slangu jezykowym.Rzeczywiscie ja rowniez coraz czesciej nie rozumie mlodziezy , wiele nowych slowek pojawilo sie.O flocie slysze pierwszy raz!niezle!

jezeli mozna wrocic do spraw lazienkowych to ja wlaczam sobie muzyczke ,biore lampke winka, goraca woda ,jakies pachnace sole................mmmmmmmmmmmmmmmmm!(czytaj:rozmazylam sie!!!!!)
ale robilam to:
a.jak bylam w Polsce bo wtedy mialam wanna teraz prysznic co znaczy brak lezenia,
b.jak nikogo nie bylo w domu czyli w absolutnym odosobnieniu,
c. czyli zdarzalo sie naprawde rzadko znaczy sie prawie nigdy !
d. po tych a.b.c zaczynam sie martwic;))))
ale moge wam polecic TAI-CHI.rano po pobudce otworzyc okno, rozlozyc ramiona i oddychac gleboko przepona.to jest podstawowe cwiczenie, ale jest wiele cwiczen z ktorych mozna stworzyc 10 minutowy schemat .I co najwazniejsze naprawde dziala.mam nadzieje ze bede mogla sie w to wglebic mocnie bo bardzo mi sie to podoba. i od czasu do czasu stosuje masaz Shatsu ktory polega na ucisku punktow na naszym ciele!na poczatku nawet jest troche bolesny ale po paru razach potrafie odczytac co moje miesnie mowia!polecam!!!!

wracajac do bransoletek, znam biala-walka z rasizmem, czarna chyba oznacza to samo, zolta-walka z nowotworami, rozowa jest pomyslem "Twoj Styl"-wiara w profilaktyke i ta akcja bardzo mi sie spodobala. we wloszech nie znaja jej i mialam juz pytanie gdzie mozna ja otrzymac!!!!!!wierze ze to nie jest moda,ale ciesze sie ze ludzie nosza te ozdoby bo pewne tematy przestaja byc tematami tabu!!


no to tyle!!!!

BUZKA,PA
witajcie. wlasnie mam wolne dla siebie:) jak wczesniej ogladalam ograzki z oliwka na komputerze-a to bardzo lubi, wszedl mi jakis wirus.teraz strasznie powoli chodzi mi internet, cos samo sie zainstalowalo i jest na pasku. boze jak sie tego pozbyc, na dodatek po angielsku napisy. wow. co do lazienki to ja mam wanne, tez lubie spedzac czas w lazience. co do zapachow to lubie takie swieze, odswiezajace, cytrusowe. nie lubie mocnych, duszacych zapachow np. takich perfum. wlosy niestety bardzo czesto mi sie przetluszczaja, w upaly mylam codziennie , teraz co drugi dzien.co do niedzieli to duzo spacerow dzisiaj, pogoda piekna. na wyborach nie bylam. dorka jak ci nie potrzebne te rozmowki to chetnie mi sie przydadza. dziekuje. franci moja oliwka bardzo lubi strone www.sieciaki.pl . tam jest taka kolorowanka , z lalkami bardzo to lubi.pozdrawiam. teraz ide na herbatke.
polskie siatkarki wygraly zloto!!!!!i to z wloszkami!!!!!!!!HURA!!!!!!
Witajcie wszyscy... Ania1 - Ciebie pozdrawiam na początku i fajnie, że sie odezwałaś. Nie znamy sie jeszcze, ale nic straconego i wierzę, że nadrobimy zaległości. Cieszmy sie wspólnie wygraną Polek... Dorka - dziękuje za rade, myślę, że skorzystam z niej i zatrudnię moje dziewczynki do pomocy... Piękny dzień miałam dzisiaj. Pod względem pogody również... O 9.00 próba śpiewu z zespołem / uwielbiam śpiewać / potem msza, obiadek, ognisko z gitarą i pieczone kiełbaski + wino przeze mnie robione... z żółtego mleczu, którego wiosną pełno wszędzie... winko pierwsza klasa a jeszcze lepiej smakuje jak sie wie, że sie je samemu robiło... A wracając do śpiewania, to śpiewam wszędzie; w wannie, tańcując z miotłą, przed lustrem... fajna sprawa... rozładowuje stres emocje, nastraja pozytywnie do życia... Co do bransoletek to osobiście nie nosze, bo nie lubie jak mi coś zwisa u rąk, ale nie jestem ich przeciwniczką, a co do slangu młodzieżowego, to też uważam, że młodzież ma swoje prawa, ale ja osobiście lubię polską mowę bez upiększeń a zamiast nich ewentualnie jakieś włoskie wstaweczki, skoro to forum włoskie... nikomu niczego nie zabraniam, wiem, że młodzież podąża za modą, która skądś przyszła... tylko, że ja już fizycznie przestałam być młodzieżą, bo duchowo to pewnie jeszcze nie... Aha! U mnie był dzisiaj pyszny rosołek z makaronem, ziemniaczki, mizeria plus kurczak pieczony - udka... no i poszłam zagłosować, więc dzień nawet udany... Bardzo gorąco wszyskich pozdrawiam i idę jeszcze poczytać. Buziaczki! Pa! - meg.
margerita ale mialas wspanialy dzien! mi taki by sie przydal. w twojej miejscowosci organizowano to wszystko?
Aha! Marzenko - pozbądź się tego wirusa z komputera, bo to paskudna sprawa... Ja też na razie u rodzców mam wanne w której się mogę wypluskać, ale jak pójde na swoje, to będzie brodzik z kabinką tylko do mojej dyspozycji... Co do zabiegów upiększających, to raczej nie eksperymentuję z maseczkami... może to jakaś obawa, że cerę sobie zepsuję a mam gładką jak pupcia niemowlaka, tylko za bladą, ale już stosuję preparat by poprawić jej koloryt. Może jestem niedzisiejsza, bo i makijażu unikam jak ognia...Pozdrowki. Pa!
Jeszcze raz... Marzenko odpowiadam Ci. Tak w moich Chęcinach koło Kielc. Mało tego śpiewamy z zespołem co niedzielę i jest super atmosferka, co prawda tylko w kościele, ale śpiewamy super kawałki i frekwencja się bardzo podniiosła. Jak ułożyłam jedną piosenkę na pożegnanie jednego franusia, który wyjechał na misje, ludzie płakali, piosenka stała sie hitem i śpiewa ją cała okolica... Dorka jestem wiśnia, zapomniałam podziękować Ci za gratulacje. Dziękuje z całego serca
Fio daję znak,że odczytałam to co napisałąś, jest ok, dziś nie mam czasu dniówka, odpiszę na bank ale we wtorek, dziś już zmykam, pozdrawiam, rady słuszne, wzięłam do serca ,serio, więcej wkrótce.Buziaki
witajcie:)
wlasciwie wlasnie powinnam wsiadac do autobusu Polski Express i jechac do wawy, juz spakowana bylam i wszystko, ojciec podjechal, zeby mnie na przystanek zabrac, po czym zmienil zdanie i stwierdzil, ze jednak mnie osobiscie na lotnisko odstawi:))) razem z siostra:) ogolnie wiec jestem cala szczesliwa, bo bagaz co prawda nie jest strasznie ciezki (ksiazki wyslalam poczta - worek M, polecam!), ale za to nieporeczny, bo az 3 toboły, nie mam wystarczajaco duzego plecaka; no i zawsze to milej, jak ktoś z tobą na lotnisku czeka i czule żegna:) ok, dosyc przynudzania, mialam ochote sie wygadac, bo na razie to mnie w domu zostawili na pastwę losu i przyjada za 2 godziny:) pozdrawiam wszystkich i milego dnia!!!
Hello everybody!

Dorka – no to szczekam na wieści:)
A w ogóle to nie krzycz na mnie:>
Dorka - potworka ;p

Co do bransoletek...
W sumie nie mam zdania. Chyba generalnie chodzi o to, że ty masz rózową, ja mam różową uśmiechamy się do siebie i jest fajnie, bo myślimy o wielkich rzeczach :) I to usmiechanie najbardziej mi się w tym wszystkim podoba :) Aż strach pomysleć co będzie, gdy.. ty masz białą ja mam czarną... dlaczego?? No i nie wiem jak to jest z tym kupowaniem. Czy faktycznie dochód z tego co sprzedają dosłownie wszędzie, trafia tam gdzie powinno. Pisałam juz coś w tym stylu, o mało mnie nie spalili na stosie. Więcej nie będe bo to boli:/
Pewnie przesadzam. A to wszytko przez moją niechęć do szufladkowania.Gdybym miała starszego brata, który w dzieciństwie zamykał mnie w komodzie, to wiedziałabym skąd ten mój uraz do szuflad! A, ze było dokładnie na odwrót, bo to ja jestem starsza, to nie mam pomysłu :D

Aha – nie jestem wegetarianką, po prostu nie jem mięsa:) Bycie wegetarianką zobowiązuje. A jesli kiedyś mi odbije i będę miała ochotę wrąbać na sniadanie pół kilo boczku gołymy rencamy?? No to głupio mi będzie, ze się tak zdeklarowałam :>
No bo ja to w ogóle ostrozna jestem i nie lubie tak na hurra...
No bo tylko krowa nie zmienia poglądów czyli w wolnym tłumaczeniu...
”tempora mutantur et nos mutamur in illis” i to święta prawda jest!!
I żeby znowu nie było „co sie ta fio wymądrza" , to przetłumacze niewtajemniczonym w łącinę... „czasy sie zmieniaja i my wraz z nimi”...

No i może tak jakos bardziej filozoficznie niz zwykle pozdrawiam wszystkich jak zwykle niezwykle serdecznie ze słonecznego Górnego Śląska... grande grane dla wszystkich!

Weba - ja tez cię kocham! i
Witajcie z rana... Trewi - życzę Ci miłej podróży zatem i pomyśl czasem o nas dobrze? Ja się boję latać i jeszcze samoltem nie leciałam tak daleko bliżej zresztą też nie... Wstałam świeżutka i wypoczęta, z lekkim smaczkiem winka na ustach. Jestem już po śniadanku i kawusi... jeszcze trochę coś mamie pomogę, pocekam aż malarz skończy malować i biorę sie za ścierkę. To główne zajęcie w tym tygodniu. Na razie życzę wszystkim miłego dnia i być może zajże tu wieczorem. Pa! - meg.
Marghe: dzieki:) nie zapomne na pewno, a raczej jeszcze wiecej bede marudzic:)
dopiero teraz przeczytalam wpis Marzenki, nie wiem jak bardzo jestes zaawansowana komputerowo, ale zazwyczaj łatwo usunąć jak coś się zainstalowalo samo na pasku, moze sprobuj Moj komputer - Panel sterowania - Dodaj/usun programy, jesli wsrod programow bedzie nazwa tego, co na pasku, to usun; jest tez strona z bezplatnym skanerem antywirusowym www.mks.com.pl, na tej stronie jest Skaner Online - mozna sobie ściągnąć bezplatnie i skanowac komputer nawet kiedy nie siedzisz w internecie; nie jest to moze jakies super, ale na pewno jakies tam podstawowe wirusy i dialery usunie; powodzenia!
ps. wszystkich komputerowych speców przepraszam z góry za moj wywód laika:)
WITAJCIE.wlasnie skonczylam sprzatanie i zaraz biore sie za walke z tym wirusem. musze sie go pozbyc. nie spodziewalam sie ze taki wirus moze byc na jednej ze stronek dla dzieci z obrazkami. a jednak...margeritaco do maseczek do twarzy to kiedys robilam z drozdzy, byla nawet dobra. co do wlosow to smarowalam je kiedys zoltkiem kurzym i naprawde poprawily sie.no nie polecam jednak naparu z pokrzywy, bo kiedys nacielam garnek pogrzyw, zrobilam wywar i plukalam wlosy -cos okropnego straszna szopa byla.co do brazoletek to nie nosze, nawet zegarka na reke nie nosze, jakos przeszkadza mi na dloni. mam swoj stary wysluzony telefon kom. a tam jest zegarek. wiec zawsze zagladam do torebki, lapie go i patrze ktora godzina.u nas dzisiaj piekna pogoda, sloneczna, grzybow chyba jednak nie bedzie, jest za sucho... szkoda. zajrze wieczorkiem to naskrobie wam wiecej.
Witam szanowne uczestniczki/kow forum.
No,no niezle sie tutaj dzieje!!!!!Wciaz cos nowego..Ja juz doprawdy przestaje nadazac.Ktos wyjezdza,ktos inny przyjezdza.Jakies krokiety,maseczki,spacery po gorach:))))Alez wam zazdroszcze!!!!!!!!!
margheritos bardzo jestem ciekawa coz to za mieszkanko sobie sprawilas??Wyobraz sobie, ze ja rowniez mam rodzine w kieleckim(Tarczek/bodzentyn/Kalkow )i uwielbiam do nich jezdzic.Wogole uwielbiam te tereny.Cudowne klimaty!!!
Magi napisz cos wiecej o tym mieszkanku.Bardzo mnie kreci ten temat bo za rok rowniez nosze sie z zamiarem kupna swojego M2.I juz nie moge sie doczekac kiedy zaczne je urzadzac.
Magi chcialam zadac ci jeszcze jedno male pytanko.Moze orientujesz sie ile (tak na oko) kosztuje dzialka rekraacyjna w twoich okolicach a konkretnie okolice gor swietokrzyskich(Sw. Katarzyna,Nowy Krzyz)?Marze o kawalku ziemi z jakas altanka tak na wypady weekendowe.
A jak sie juz spelni moje marzenie(mam nadzieje w niedalekiej przyszlosci) to oglaszam wszem i wobec,WIELKI ZLOT NASZEGO FORUM !!!
A to sie dopiero bedzie dzialo!!!!!!Piwko,kielbaski,szaszlyczki,la musica italiana,tance,swobody , jednym slowem hulaj duszo piekla nie ma!!!!!!!!!
Co wy na to???????
Helpik
Dobry wieczór wszystkim.
Melduje się, że jestem, ale nie daję jeszcze rady nadrobić wszystkich zaległości. Bardzo lubię Was czytać, ale jeszcze nie jestem w stanie. Choroba nie chce ustąpić, a welflon w ręce bardzo utrudnia wszelkie czynności. Dzisiaj byłam zaś u lekarza, kolejny antybiotyk, już sama nie wiem co to za paskudztwo się przyczepiło do mnie:(.
A wesele, było bardzo udane pod względem organizacyjnym, ale choroba zabrała całą radość. Tak bardzo się na nie cieszyłam, ze względu na córkę i moją bratową, miałam zamiar świetnie się bawić, pomimo tych kwok, które na owo wesele miały iść. To se pewnie poużywały ma mnie. Nawet żona kuzyna mojego męża, która wydawała mi się bliska, zajmowała się moim mężem aż za nadto, dobrze, że mój mąż ma troszkę oleju w głowie i nie dał się zbajerować, ale z dziewuchą i tak się jeszcze policze. Zemsta będzie słodka tym bardziej, że ma bardzo przystojnego męża. Oczywiście wszytko w granicach rozsądku, bo nie pozwole sobie na zranienie mojego męża, ale muszę się odegrać.
Czy jestem wredna? Mogę z ręką na sercu powiedzieć, że nie, ale w tym przypadku będę, ponieważ rodzina jest dla mnie najważniejsza. Długo pracowała na stosunki jakie panuja między mną a moim mężem i nie pozwolę, aby jakaś tam smarkula właziła z buciorami w nasze w życie. O obrazach już nie będę pisać, bo laska przeszła samą siebie i mogę nawet zapomnieć o uwagach typu " Ty masz 26 lat? a wyglądasz na 36", ale podwalania i obłapiania mojego męża jej nie przepuszczę. Wiem, że pomyślicie , że bredzę w chorobie, ale cała ta sytuacja mnie boli i do tego jeszcze ta choroba.
Zmęczyłam się już troszkę, może potem napiszę.
Przepraszam, że nie jestem w temacie, może macie problemy a ja się nim nie interesuje, ale poczytam Was i napiszę do Was na bank.

trzymajcie się kochaniutkie.
Buziaki.
papa.
witajcie. wirus zostal zlikwidowany w moim komputerze, dzieki margerita, weszlam w ten panel sterowania i jakos pozbylam sie tego robaka. help super pomysl z tym zlotem forum. cosik malo wpisow dziewczyny i chlopcze-ZEUSEK.no moze to po weekendzie pracowity byl poniedzialek. ja tez jestem zmeczona, ale zawsze to juz chyba nalog- otwieram nasze forum, czytam i pisze... cokolwiek.
wlasnie pada deszcz.... moze wkoncu zaczna sie grzyby.
Witam wszystkich ponownie.... Marzenko, te dzięki co do wirusa należą się Trewi, bo to ona podała jak go sie pozbyć. Tobie podziękuje, za rady co do drożdży, żółtka kurzego i pokrzywy... Wiesz Marzenko, słyszałam, że wywar z herbatki pokrzywowej jest dobry do płukania włosów po ich umyciu, a picie samej herbatki pokrzywowej też podobno pomaga, choć może nieco mniej smakuje. Wypróbuje wszyskie możliwe sposoby i dziękuję raz jeszcze. Alu, kuruj się szybko, bo ileż można chorować no i jeszcze ten wenflon na pewno wygodny nie jest a antybiotyki osłabiają i po nich człowiek by tylko spał... Helpik - bardzo się cieszę, że się odezwałaś i że masz rodzinkę w świętokrzyskim. To jest ode mnie jakieś 30 kilometrów... Co do mieszkania mojego, to jest to długa historia... wybudował domek mój tata z dziadkiem jakieś 30 lat temu, i stał sobie nie wykończony w drugim podwórku... w stanie surowym. Na dole była piwniczka na ziemniaki, komórka na węgiel i takie tam sprawy... a niby góra stała pusta i czekała, aż się zdecyduję wyjść za mąż. Latka leciały, kandydat się nie pojawił, rodzice coraz starsi i wreszcie w zeszłym roku zapadła decyzja, by mieszkanko wykończyć. Jest to coś w rodzaju kawalerki / 30 metrów około / dwa pokoiki - jedn ciut większy drugi mniejszy i kuchnia przedzielona na pół tak by się zmieściła jeszcze łazienka, bo miał być tylko jeden pokój a tak mam dwa ale mikroskopijną kuchenkę i łazienkę. Mimo to jest przytulne. Łazienka, kuchnia i sypialnia tak przystosowana by można było od biedy się już zainstalować, gościnny urządzę stopniowo... brakuje mi jeszcze bardzo wielu drobiazgów, ale powoli jakoś się urządzę. Muszę kupić sztućce, garki, kosz na śmieci, lustro, wieszak, jakiś stół, krzesła, by było na czym usiąść... więc minie bardzo dużo czasu zanim je doprowadzę do jakiegoś ładu, ale gdzie mi sie spieszy, skoro większość czasu będę spedzać u rodziców a u siebie wieczory i noce, bo przecież nie będę sama ze sobą rozmawiać a moja siostra ze szwagrem pracują a dzieciakami ich zajmują się moi rodzice i ja też, więc w ciągu dnia mam zajęcia gdyż zarówno 3 latek jak i dziwięciolatek to absorbujące chłopaki, a starszy już ma obowiązki szkolne, więc dopilnować trzeba... Co dodziałek to nie mam rozeznania jeśli chodzi o tamte tereny, które podałaś. Trzeba pytać w najbliższym Urzędzie Gminy - czyli albo Bodzentyn, albo inny, który podlega gminie. Dzisiaj jak się ma pieniądze, można wszystko załatwić. A mój domek był budowany dawno, tyle, że zabezpieczony i dosłownie w drugim podwórku za domem rodziców. Dawniej było ponoć łatwiej jeśli chodzi o budowy, działki, zezwolenia... tyle mogę powiedzieć... Bardzo serdecznie i gorąco pozdrawiam wszystkich i chyba się pożegnam do następnego wpisu, a jak będą jakieś pytania jeszcze to się odezwę. Na razie Pa! - meg.
Marzenko - w takim razie udanych zbiorów Ci życzę, a Tobie Helpik, by ziściły się Twoje marzenia o kupnie działki blisko mnie, może się kiedyś rzeczywiście skrzykniemy? Góry Świętokrzyskie to rzeczywiście urocze tereny i klimat zresztą też... zdrowe powietrze i te widoki, panoramka... super sprawa... Dziś miałam nie taki znowu straszny dzień. Przyszedł malarz, zagruntował wszyskie ściany i poszedł, zabezpieczyłam podłogę i parapety folią, malarzowi z pedzla nie spadła ani jedna kropka na polakierowqaną podłogę, bo szczelnie poprzykrywałam, więc uniknęłam harówy, ale jutro nie będzie tak dobrze. Zacznie malować farbą to sie porządnie narobię, ale co tam, potem za to będzie domek czyściutki no i odrobinę prywatności tylko dla siebie. To jest warte wyrzeczeń i poświęcenia. Pa!
czesc Alu!!!
Przykro mi, ze wpisalas sie wczoraj i nikt Cie nawet nie zauwazyl, ni ebylo tez "dyzurnych" i nikt ni emogl Cie wesprzec chocby slowe. Widzisz to forum jest wlasnie stworzone na takie problemy jakie masz obecnie-m.in. Teraz akurat nic sie dzieje jak widzisz i gada sie byle podtrzymac to miejsce.
Ja uwazam, ze masz pelne prawo "dac jej w pysk"- bo chamstwo trzeba zwalczac, na pewno nie dobrym zachowaniem- oni to wtedy wykorzystuja-mnie osobiscie zycie nauczylo: chamstwem na chamstwo. Bo dobre zachowanie tu nie bedzie nigdy zrozumiane. A poza tym mamsz tyle w sobie zlosci, ze musisz cos z tym zrobic. Dobrze, ze Twoj maz nie dal sie zbalamucic ale wiesz-baba jak zagnie parol na faceta to cieazka sprawa. Bron swojego i walcz z malpa. Wierze, ze potrafisz jej dogryzc odpowiednio! A z mezem pogadaj by nastepny raz staral sie unikac takiego typu bab chocby ze wzgledu na szacunek dla Ciebie. Opracuj sobie plan i gdy wyzdrowiejesz wystapisz w pelni sil na ple bitwy!!!! Zdrowiej kochana jak najszybciej!!!

Helpik- skontaktuj sie ze mna, prosze: [email]
witam dziewczyny , doslownie nie miałam wczoraj siły by pisać, dyżur potem jeszcze biegiem na zastrzyk, kawałek ode mnie.Miałam byle jaki nastrój a to przez to,że mojej koleżanki szwagier popełnił samobójustwo.Rozpacz dla całej rodziny, a przecież miał żonę, dziecko, rodziców,rozpacz niesamowita.Stąd tez nastrój byle jaki, wspólczuję tym ludziom.

duchem byłam z wami, przeczytałam nawet wpisy, ale nic mądrego w głowie nie miałam, nic bym nie pomogła.Właśnie dyżurna była w niedyspozycji, ale juz dziś nieco lepiej, życie leci dalej.

Alusia wiem jak to się człowiek czuje z wenflonem w ręce, dopiero niedawno miałam podobną historię zdrowotną,też dłubo nie puszczało, fakt, nie miałam czasu by chorować, leżeć w łóżku, pewnie dlatego tak długo to trwało.Jeśli chodzi o twój problem, powiem ci ,że paskudny charakterek ma ta panienka;juz sam tekst o tych latach był poniżej pasa, no popatrz gwiazda od siedmiu boleści,zadnej filozofii,po chamsku do takiej laluni tak jak pisała Weba.Niecierpię ludzi , którzy uważają się za kogoś lepszego, noszą wysoko nosa, są zarozumiali, a jeszcze dokuczają innym tylko po to by się dobrze zabawić, tak jak twoja hetera.
Jeśli chodzi o męża to pogadaj z nim niech przy następnej okazji jak będziecie w towarzystwie tej zmory, niech adoruje cię jak królową, prawi masę komplementów, patrzy w oczy czule jakby pierwszy raz widział.Mówię ci szlag ją trafi, a no i niech powtarzea co 5 minut, jakie to szczęście że jesteś jego żoną, bo lepszej nie mógł sobie wymarzyć.
Mała inicjatywa ze strony twojego faceta, troszkę adoracji twojej do jej męża i zobaczysz kto będzie górą.A jak to ne pomoże to fakt za kudły i wiesz co dalej...
Pisz jak pomysły czy ci się podobają?

Jeśli chodzi o pomysł Helpika toobiema łąpami jestem za!, możemy nawet do twojego domku wpadać i trochę zakłucać twój spokój, sielankę, harmonie.No może nie tak wszystkie razem za często, pojedyńczo byśmy się zwalały.
A tak poważnie marzenia są ważne, ma się cel w życiu jest motywacja by wstac rano i iść do pracy nie zawsze przez wszystkie lubianej.Piszę tak bo też mam cel w zyciu, marzenia, to pomaga.

Trzymam kciuki za ciebie i twoje marzenia, zwłaszcza ,że są piękne.Pozdrawiam wszystkie dziewczny, pogadam póżniej.TREVI- szerokiej drogi ci życzę, bacione
Ala,rozumiem twoje zdenerwowanie ,ale nie wiem czy nie lepiej byłoby olać tą panienkę,może jej chodziło o to,zeby zepsuć ci zabawę.wiem,ze łatwo się mówi,bo masz nerwy,ale jeśli pokażesz zazdrość ,zrobisz awanturę to ona bedzie zadowolona,ze osiągnęła cel,a facetom też się nie powinno pokazywać zazdrości mimo,ze w środku cię skręca.
ja byłam po drugiej stronie,mąż był wściekle zazdrosny,byłby w stanie z miejsca dać komuś w pysk i zrobic chryję i myślę,ze nie mogłabym żyć znowu z takim facetem,to horror.
nie rozumiem...odnosnie wpisu Ali....
co to znaczy, ze panienka oblapiala twojego meza?
A on gdzie byl?
Jesli on nie umial tego zalatwic to zenujace by bylo ,zebys to robila ty...
a juz "odegranie" sie na jej mezu...fuori di testa!Uwazam pomysl zupelnie za chybiony.
Zgadzam sie z emra...olac panienke.
Absolutnie nie chamstwem za chamstwo...bo to znaczyloby,ze jestes taka sama jak ona...a nie chcesz aby tak bylo, prawda?
margaret w nocy padalo u nas , dzisiaj cieplo, moze za kilka dzionkow cos sie pojawi w lesie. ten rok nie urodzajny jest. ale co zrobic. margaret super ze bedziesz miala swoje mieszkanko. ja mam maly pokoj 12 m na dwie osoby dla mnie i oliwki jakos starcza , chociaz ciasno. mamy z mama male mieszkanko.FRANCI kiedy jedziesz na wesele do siostry? pozdrawiam
Temat przeniesiony do archwium.
121-150 z 311

« 

Solo italiano

 »

Życie, praca, nauka