drugi stolik

Temat przeniesiony do archwium.
151-180 z 391
Kinghetta - no właśnie, zapomniałam Ci napisać, żebyś się szybciutko wykurowała, wracaj do zdrowia zatem i do nas też, czekamy tu na Ciebie. Marzenko - jeszcze słowo do Ciebie, ja też mam podobną sytuację jak Ty, chciałoby się czasem gdzieś wyjść z kimś, pobyć w miłym towarzystwie, a tu wieczory samotne, towarzystwo albo zbyt młode, z dużą różnicą wieku, albo zbyt zajęte swoim życie, , rodziną, dziećmi... w ciągu dnia jest jeszcze znośnie, kiedy siedzę u rodziców, przychodzi siostra, siostrzeńcy, ale kiedy wracam do pustego gniazdka robi się niezbyt miło, zwłaszcza, gdy chciałoby się pobyć z kimś. Mam tylko jedną przyjaciółkę od serca, z którą się odwiedzamy, ale rzadko, bo jest mężatką, więc i mnie czasem samotność dokucza jak Tobie. Pozdrawiam Cię szczególnie mocno tej nocki. Pa! - meg.
Dzien doberek a tutti!!!Co prawda pogoda nie nastraja zbyt optymistycznie, ale pomimo tego dzisiaj obudzilam sie pogodna...Moze dlatego, ze juz czuje sie lepiej i przeziebienie pomalu mnie opuszcza, ale jedno wiem na pewno - siedzenie w domu mi nie sluzy, bo mozna zlapac prawdziwego dola...Natomiast dzisiaj z nowymi silami i checiami rozpoczynam ten wspanialy sobotni dzien....Dorko, Meg i Malogosiu...dziekuje wam za bardzo mile slowa. Wlasnie zabieram sie za nauke i powtarzanie wloskiego...troche slowek, troche gramatyki...Czasami brakuje mi systematycznosci w tym wszystkim, ale motywacja jest;-)A na razie przesylam wam moc buziakow...
A dopo....
Uff, palnelam gafe...oczywiscie dziekowalam Dorce, Meg i Marzence....Mysle, ze mi wybaczycie, jestem nowa, ale jesli mi dacie szanse, to sie do waszych imion przyzwyczaje;-)
Baci.
hej Kinghetta, dobrze by było jakby człowiek tylko takie gafy popełniał, jasne,że ci wybaczymy, cóż to za brzydki rejon kraju obrałaś?u mnie tzn na dolnym ślsku piękna pogoda, może nie gorco ale piękne słońce ,więc nastrój też słoneczny.
Helpik, właśnie chciałam ci podziękować za świetny tekścik powyzej, no i pochwalę ci się ,że większość nawet szybko poszła, hehe, dzięki tobie dowiedziałam się ,że po włosku zaba to la rana, nie wpadłabym sama na to.
Dziewczyny przetłumaczcie sobie bo warto.
Poadrawiam koleżanki,bawcie się dobrze, ja jutro dyżuruję,miłej niedzieli wszystkim życzę.
witajcie. wlasnie wrocilam ze spaceru z oliwka nazbieralysmy cala reklamowke kasztanow i zaraz bedziemy robic ludziki. dzisiaj plakala, boli ja brzuszek,podejrzewam ze do od chipsow, bo zjadla paczuszke. wiec juz ich nie dostanie do jedzenia.meg masz racje, zycie w samotnosci jest bardzo ciezkie. ja tez jestem zafascynowana italia, wogole tym krajem, kultura. chcialabym podjac tam prace. a co z twoim zdrowiem? masz jakies klopoty? pozdrawiam. dorka milego dyzurowania. kaftanik napisz cos o soebie.
Witajcie.
Muszę Wam powiedzieć, ze bardzo fajnie jest przy tym stoliku-tyle między Wami ciepła i serdecności!Bardzo sympatycznie.Niedawno wpadłam na tę stronę, ale teraz zagladam codziennie.
jak już Wam kiedyś pisałam, zazdroszczę Wam znajomości języka-u mnie z tym nienajlepiej:( Ale chciałabym i próbuję, choć ostatnio jakby z mniejszym zapałem.Dzięki Wam jednak obudziła się we mnie energia i zaczynam znowu się uczyć.To co nas łaczy,to sympatia do Italii,języka,kultury no i jedzenia:)
Na przeziebienie polecam sok z cytryny-naprawdę pomaga.A na smutki jesienno-samotne-gorące "kakałko" i dobrą książkę.Mi pomaga.
Pozrawiam serdecznie,życzę miłego weakendu.
witajcie. jakies pustki w sobotnia noc. ja rowniez bardzo przyzwyczailam sie do tego forum. zawsze co robir pierwsze to otwieram ta stronke. wiecie internet mam tylko na godziny, na czas okreslony.ale to mi wystarcza. megg gdzie sie podziewasz?
heh...a mnie dwa dni nie bylo i juz nie jestem w temacie :P A nie wiem czy jedna noc wystarczy aby to nadrobic ;) Moze jakis telegraficzny skrot ??? :P
Witajcie wszyscy - ja jak zwykle wieczorkiem wpadam tu na herbatke i ciacho... Marzenka, Acze i Kinghetta - fajnie, że jesteście, Dorka - miłego dyżuru Ci życzę, Kinghetta - cieszę się, że czujesz się lepiej. Acze i Kinghetta nie zniechęcajcie się, włoski jest piękny i warto sie go uczyć, wiedząc, że to forum jest włoskie i że osób zafascynowanych tym językiem jest więcej, może będzie Wam łatwiej się zmobilizować do nauki. Marzenka - ja od urodzenia choruję, mam wadę wrodzoną, a od kilku lat poważne problemy z wypadającym dyskiem, kręgiosłup się sypie i jeszcze stawy... W ŚRODĘ JADĘ DO KRAKOWA DO KLINIKI. Ale teraz mam inny problem; W poniedziałek jest Małgorzaty, spodziewam się kilka osób z rodzinki na imieninach i chciałabym ich czymś niecodziennym zaskoczyć, może macie jakieś fajne, nie skomplikowane przepisy na coś extra, co by można przyżądzić szybko a zarazem smacznie, może to być włoska potrawa, albo coś co Wy same podajecie na stół w czasie takich imieninowych imprezek? Pomóżcie mi, bo nie chciałabym kolejny raz podać tylko jedno i to samo, czyli kawa, ciasto, sałatka jarzynowa plus jeszcze jakieś owoce... chcę by tym razem było inaczej i bardziej uroczyście... Pozdrawiam wszystkichi z góry dziękuje za rady. Pa! - meg.
bardzo polecam ziemniaki po irlandzku ...swietnie urozmaicaja codzienne ziemniaki, a i na upartego moze byc z tego osobne danie !!!
a jezeli chodzi o desery to bardzo polecam "fundi" z czekolady :P Bardzo proste w przyzadzeniu a genialne w smaku:
Rozpuszczasz w garnku (najlepiej o podwojnym dnie z woda, aby sie nie przypalilo) czekolade, najlepiej kilka rodzai ...slodka z gorzka ... kiedy juz bedzie miala plynna konsystencje i przelewasz do jakiejs ladnej miseczki ktora kladziesz na podgrzewaczu (tak aby utrzymac dosc plynna konsystencje (ale nie wodnista) w drugiej miseczce kroisz owoce, jak banany, gruszki, pomarancze ... I caly pic polega na tym ze maczasz te owoce i jesz ... mmmmm PYCHA !!!
Dzięki Zalesia, tylko, że ja nie mam nadal pojęcia jak się je przyrządza i co do nich pasuje podać? Na razie dzięki. Pa!
ale fundi, czy ziemniaki ??? Jezeli chodzi o ziemniaki po Irladzku to jest to BARDZO proste: normalnie gotujesz ziemniaki, a z boku kroisz por i troche cebuli, najpierw podsmarzasz na patelni, a potem zalewasz mlekiem, dodajesz odpowiednio soli i pieprzu i dusisz tak, az caly por nasiaknie mlekiem...potem gdy ziemniaki beda gotowe gnieciesz je z tym "uduszonym" porem ... nic prostrzego a wysmienite w smaku i idealnie pasuje do kurczaka w kazdej postaci
Chodziło o ziemniaki po irlandzku, u nas tego nie znamy. Wypróbuje oba przepisy. Dzięki!
WITAJCIE.megg nie wiedzialam ze tak powaznie chorujesz na kregoslup i stawy. boze napewno cie to boli,no i od urodzenia ta wada. a jak z leczeniem? sa jakies nadzieje na poprawde?wiele musialas przejsc w dziecinstwie przez chorobe. szkoda mi cie meg. co do dan wloskich to niestety sama nie znam przepisow, a i chetnie bym cos upichcila z kochni wloskiej. wiec wpisujcie dziewczyny przepisy, cos napewno wybiore i upichce. u nas starsznie zimno , w nocy byl przymrozek a rano o stopni teraz kolo 10 jest, pochmurno.
GDZIE sie wszyscy podziali? cichutko, pusciutko...
Cześć.
Meg-a także Wam wszystkim-na imprezkę gorąco polecam sałatę (włoski przepis) np. jako przystawkę albo dodatek do czegoś:
Składniki: zielona sałata,oliwki (bez pestek),ser żółty,suszone pomidory,
boczek,grzanki,oliwa z oliwek,suszony czosnek,sól.
Boczek pokrojony w kostkę podsmaża się.Chlebek pokrojony w kostkę podpieka się na patelni i posypuje czosnkiem suszonym (=grzanki).Umytą sałatę porwać,suszone pomidory pokroić (słoiczek ok.10zł,ale daje się ich malutko,tylko na smak,więc starczają na długo),ser żółty zetrzeć na tarce-polać oliwą,doprawić+boczek i grzanki.Smacznego!
Jest naprawdę PYCHA! Ja robię bez boczku i też jest super.Smak oryginalny i dobry na taką okazję.Najczęściej robi wrażenie.
Z czystym sumieniem mogę polecić także tartę z porami.Jest naprawdę rewelacyjna w smaku-robiłam ją wiele razy i zawsze wszystkim bardzo smakowała.Ciasto można zrobić wcześniej i przechować w lodówce,żeby było szybciej.Podać przepis?Podam:
Składniki na ciasto: 25 dag mąki (1,5 szkl.),15 dagmasła lub margaryny,1/3 szkl.zimnej H2O,1 łyżka oleju (lub oliwy),1/2 łyżeczki soli.
Składniki na farsz: 3-4 pory,3-4 cebule (można więcej),
gałka muszkatołowa,żółty ser,2 jaja,0.5 szkl. śmietany.
Posiekać zmrożoną margarynę z mąką+olej,sól i H2O (można dać mniej H2O i 1 jajo).Ciasto zagnieść,uformować kulę i włożyć do lodówki na co najmniej 1 godz.
Pory podsmażyć z cebulą+w czasie smażenia gałkę i żółty ser.Po odstawieniu z ognia + 2 jaja i śmietanę.Wymieszać.
Ciasto wyjąć z lodówki,rozłożyć na blachę,położyć farsz. Piec ok.45-50 min. w średnio nagrzanym piekarniku (ok.180'C).
To jest przepis na blaszkę średniej wielkości-Meg,jeśli gości będzie dużo,wszystkie składniki x2.Świetnie do tego pasuje barszcz czerwony-naprawdę rewelacja!
A w związku z tymi imieninami-WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO! SZCZĘŚCIA,RADOŚCI,ZDROWIA I SPEŁNIENIA MARZEŃ.
Pozdrawiam serdecznie.
A jestem jestem, oczywiście, że jestem. Witam wszyystkich obecnych i nieobecnych na forum. Marzenka - wiesz, jak się choruje od urodzenia to po prostu człowiek sie oswaja z bólem,cierpieniem i chorobą. Na pewno nie jest łatwo, ale przy wsparciu rodzinki, jakoś daję sobie radę. Teraz mam gorszy moment, musze iść do szpitala, zostałam odtrącona przez pewną osobę, która się do mniie przestała odzywać, choć nie mam pojęcia co sie stało, jest mi z tym jeszcze gorzej, ale zaciskam zęby i trzymam fason. Marzenko masz rację czasami boli mnie jak diabli, że nawet usiąść nie mogę, ale staram sie to znosić, a gdy już nie mogę wytrzymać, pomagają silne leki przeciwbólowe. Acze - postaram się odezwać do Ciebie jeszcze dziś emailem, dziękuję z całego serca za życzenia, chć świętuje dopiero jutro, dziękuje też za przepisy, na pewno wypróbuję, tylko oliwki chyba zastąpie czymś innym, bo u mnie nikt ich nie lubi. Zalesia - te owoce w stopionej czekoladzie, rewelacja, niebo w gębie, zrobiłam na próbę jako deser po obiadku i domownicy wyjedli wszystko do cna, jutro dla gości też zrobię, a ziemniaczki po irlandzku jako drugie danko do obiadu podam. U mnie dziś zimno było na dworze, wiało, padało, ale w domku cieplutko. Wszystkich ściskam micno, pozdrawiam nie mniej serdecznie i do jutrzejszego wieczora się żegnam, dzięki za pamięć i życzliwość. Też Was wszystkich w sercu noszę i jesteście dla mnie jak rodzina. Pa! - meg.
Zapomniałam dodać. Marzenko - to, co mam od urodzenia jest nie do wyleczenia, skoro ponad 30 lat z tym żyję i ciągle jestem pod kontrolą lekarską. Lekarze przepisują mi specyfiki, by płyn mózgowo rdzeniowy nie narastał, by choroba nie pogłębiała się zbytnio i to wszystko, a kręgosłupa też nie chcą operować, bo duże ryzyko z powodu też tej wady wrodzonej, więc dzięki Bogu, że w ogóle żyję i że jest jak jest, a mogło być gorzej. Tymczasem chodze, mówie, poruszam sie jakoś samodzielnie, jesst wielu, którzy mają gorzej/ sparaliżowani, trędowaci, niewidomi, głusi - więc nie wolno narzekać. Trzeba Bogu dziękować za każdy przeżyty dzień i prosić o błogosławieństwo na kolejne, wtedy jest łatwiej żyć i cierpieć. Całuskib wszystkim. - meg.
Witajcie. Dzisiaj niestety nie było mi dane zasiąść do komputera, więc dopiero teraz mogę coś napisać, bo znalazłam chwilkę. A tu tak pusto, może dlatego, że weekend... Meg,podziwiam Cię za to że jeszcze trzymasz fason, bo naprawdę nie wiem jak ja bym potrafiła to wszystko przyjąć i z tym żyć. W pewnym sensie Cię rozumiem (chociaż sama tego nie doświadczyłam) ale od maleńkiego, tzn. odkąd sięgnę pamięcią, żyłam z osobą, która cierpiała i cierpi i też jest to nieuleczalne, a jest to mój ojciec. Ale on nie jest tak silny psychicznie jak Ty i za to Cię podziwiam.
A poza tym tak przykre rozstanie z osobą Ci bliską. Jest to bolesne, kiedy ktoś nas rani, a jeszcze bardziej, gdy jest to osoba, która była Ci naprawdę bliska. Bo jeżeli jest ktoś, kto jest nam co prawda życzliwy, a jednak obojętny, to może nas jedynie 'urazić' a nie 'zranić', bo rani nas zawsze to, na czym nam zależy. Ale wiem, że mimo tych wszystkich, a może lepiej by było powiedzieć - na przekór tym wszystkim przeciwnościom losu, jesteś o wiele wartościowsza od wielu z nas, ponieważ dla ciebie życie jest bardziej bolesne, trudniejsze, a przez to bardziej je doceniasz, czego wielu z nas nie potrafi.
Meg...chciałabym Ci złożyć najserdeczniejsze życzenia imieninowe, byś w każdym dniu odnajdywała coś co Cię będzie cieszyć, byś odnalazła pasję w życiu, która pozwoli ci czerpać z niego pełnymi garściami i która da Ci prawdziwą radość z tego co robisz, by omijały Cię bolesne zawody i wreszcie, by w każdym momencie i na każdym etapie życia towarzyszyły Ci osoby życzliwe, bliskie, na które będziesz mogła liczyć i które Cię nie zawiodą i będą Cię wspierać.
A wszystkim życzę miłej nocy i słodkich snów.
Baci....
barbie gdzie jestes ???????????
witajcie. ja po nieprzespanej nocy moja oliwka zasnela o 20 a wstala o 24 no i wojowala do 5 rano. boze oczy mialam na zapalkach.u nas pada deszczyk, pochmurno. meg podziwiam cie, nie poddajesz sie, nie litujesz , nie obwiniasz . jestes silna. naprawde cie podziwiam.wiesz ja jakos wszystkim sie zalamuje,nie potrafie byc silna.zycze ci wszystkiego najlepszego z okazji imienin, aby twoje marzenia zostaly spelnione.dorko a co z toba? gdzie jestes? emra? barbi? i inne dziewczyny gdzie jestescie? jak minal wam weekend. witaj ken, moze napisalbys cos o soebie? zeusek a co z toba dawno sie nie odzywales?
Spadaj!
Ciao!To milo,że ktoś myśli o mnie.Ken_pozdrawiam.Dalej chcesz nie wkurzać?
Ja nie wiem,czy powinnam w ogóle pisać.Mam problem i nie wiem,co robić?
W watku "polacca"nikt nie zauważyl.Sono giu"!!!!!!!!!!!!!
barbie jesli moge-mowi sie - sto giu
Barbie - PISZ DUZYMI LITERAMI ! Na pewno ktos zauwazy...
Dzięki,kto by myslal o takich szczególach?Giu" vuol dire giu?,e"basta!!!!!!!!!!
Allora,sam tego chciales.FOTITI!!!!!!!!!
Zodiak,przepraszam,nie wiedzialm,że,tak jest poprawnie,dzięki
Barbie pozwolisz ze sie przylacze.fottiti-powinno byc.
Temat przeniesiony do archwium.
151-180 z 391

 »

Pomoc językowa