Ota, nareszcie:)))) Oj, czekalam na Ciebie, czekalam:))) Bocco tez:)))
Mialam milion pytan i wszystko mi teraz z glowy ucieklo:(
Odnosnie umowy, jako forma intercyzy, to niestety na 99% nie jest mozliwe. Byloby zbyt piekne, gdyby bylo mozliwe.
Ota, generalnie problem polega na tym, ze pare dni temu uswiadomilam sobie(po przeczytaniu kilku postow), ze gdyby(podkresle gdyby, bardzo duze gdybanie) cos zaczelo sie psuc miedzy mna a mezem, to ja jako matka wloskiego (w polowie) dziecka jestem w troche skomplikowanej sytuacji. Moj maz, poki co twierdzi, ze w jego mniemaniu naturalna rzecza jest, ze dziecko zostaje przy matce, wszystko super. Tylko, ze gdyby cos zaczelo sie ..., ludzie bardzo czesto sie zmieniaja...
Stad zaczelam myslec, ze moze poki co moge cos zrobic, zeby sie troche poasekurowac, wlasnie gdyby zycie potoczylo sie inaczej, niz gdybysmy chcieli
Poki co nieznalazlam, zadnej mozliwosci:((( Porod w Polsce, niczego nie zmienia. A to co odkrylam, ze wlasnie zawarty zwiazek malzenski, jest moja najwieksza karta przetargowa i najbardziej dziala na moja korzysc. Szukam dalej
Ota, masz jakies rady?
Prosie:)))))
Ps. Ja tez bardzo chcialam miec blizniaki, ale nie wyszlo:((