ja i owszem jestem za młoda na takie sprawy ale uważam, że dziewczyny przesadzacie!
cokolwiek ktokolwiek zacznie o amore to zaraz nagonka żeby zostawić, odpuścić, ze zdradza i świnia bo to facet jest. jak macie problemy to na box/aerobik/cokolwiek się wyżyć a ne naskakiwać na wszystkich.
pohamowałybyście się czasem bo nie znacie sytuacji a z niektórych postów wnioskuję, że czytania ze zrozumieniem też się nie uczyłyście.
Dlaczego namawiacie dziewczyne żeby skreśliła faceta, jeśli ta wyrazie piszę, że on ma problemy ale chce z nią być? Co to facet nie ma prawa się załamać??!
niestety się zdarza. a problemy w pracy + zmniejszenie oszczędności przez kryzys + uświadomnenie że mieszkanie, które było jego marzeniem, udowodnieniem sobie że potrafi sam żyć i o siebie dbać, jest poa jego zasięgiem + ukochana daleko, wątpienie w możliwość bycia razem, którego potrzebuje to naprawde recepta na depresję.
Filonka!! wierz intuicji, wspieraj faceta, jak zacznie przypominać siebie to zdecydujecie co dalej, jak nie to pisz do przyjaciół żeby go do psychologa wysłali. może się mylę, ale tu raczej o to chodzi...
jakkolwiek onet nie jest za dobrym źródłem wiedzy jednak polecam - http://partnerstwo.onet.pl/1517454,4628,,artykul.html