Wczoraj koniec naszego związku

Temat przeniesiony do archwium.
181-210 z 382
no to juz od niej zalezy jak bedize wygladal ten meil..ja bynajmniej wiedzialaby jak napisac, zeby wlasnie zaczal watpic, ze jest NAJ !! JAk go tak zostawi teraz bez slowa to tylko "zrobi mu dobrze", Musi napisac to w taki sposob, zeby nie myslal, ze to glupia baba byla, a wrecz przeciwnie, musi to napisac z klasa,bez obrazania, bez lamentowania, w duchu szacunku dla wlasnej osoby :)
no tak, wszystko sie zgadza drogi jedyny mezczyzno na tym forum :D ale chodzi mi o to jak kobiety reaguja na pewne sytuacje, nie na Boga o to, ze codziennie pochlipuje w poduszke, bez powodu :D tylko zwykle w przypadku jaki tu walkujemy od kilku dni w te i wewte kobieta niestety zaczyna sie nad soba uzalac, pochlipuje, prosi faceta-zostan bede ci codziennie kapcie zakladala na twoje piekne stopki, piwo z lodowki odpowiednio schlodzone podawala-tylko zostan prosze...no rozumiesz..a powinna zaskoczyc faceta i pokazac, ze zna swoja wartosc i jak on nie chce z nia byc to spakowac w worki na smieci i von za drzwi :D
caly czas siostry i braccia nie rozumiemy sie...wybaczcie zrobie sobie teraz kawe.....dzis mam wolne wiec moge wam poswiecic wiecej czasu.....i mimo tej paskudnej pogody humorek mi dopisuje...hmmmm ale zapaszek.....a wiec na czym to ja stanelam? ...ah tak, ze nie rozumiemy sie kompletnie, no tak- to akurat nie nowina..:D Otoz ten meil do ktorego napisania ja goraco namawiam :D ma sluzyc bardziej jej, a nie temu facetowi...chodzi o to, zeby dziewczyna wyrzucila, no wyzygalo co jej lezy na duszy, zeby sie od tego uwolnila, oczyscila, powinna zrobic to z czysto egoistycznych pobudek, no taki rodzaj oczyszczenia to ma byc, napewno dobrze jej to zrobi, lepiej sie poczuje, takie tlumienie emocji nie jest dobre nawet z medycznego punktu widzenia, chyba wiecie doskonale, a moze i nie, ze to introwertycy, ktorzy dusza wszystko w sobie czesciej zapadaja na choroby nowotworowe?! Jesli nawet jestescie przeciwni zeby to pisala to niech chociaz napisze to, a potem zadecyduje czy chce wyslac, czy np, wyrzucic prze okno, spalic w spektakularny sposob :D
Mulino,coz sie stalo ,ze piszesz o tej godzinie?Ty przeciez nocny marek jestes.
ok,masz wolne:)
mulino-jakie workiiiiii---to był związek na odległość.
może by się i oczyściła, ale, ale, ale ;)... jak napisze mu maila i mu nawrzuca, to on jej pewnie odpisze w podobnym tonie albo i ostrzejszym. A wtedy ona się znowu zdołuje. Nie ma opcji, to się nienawiścią skończy. A tak serio, to niech robi co chce, moim zdaniem pocierpi troche i jej przejdzie. życie idzie do przodu, może znadzie kogoś bardziej do niej pasującego.
mulino----a jak on jej równiez napisze co jemu na sercu leży i co mu się w niej nie podobało? Chyba bardziej będzie Filonka cierpiala,bo jak wiadomo faceci mają fantazje i nie daj Bóg niech go poniesie....to dziewczyna złapie doły na kolejny msc.
Nijak sie ma, gdyz to on Filonke zostawil, a nie ona jego. Nie bylo to jasne?
Dziękuję Wam dziewczyny za to, że jesteście. Nie sądziłam, że moja sytuacja spotka się z takim odzewem i tak wielkim wsparciem z Waszej strony. Bardzo za to dziękuję bo co jak co, ale wsparcia mi trza, a takiego jak tu to już w ogóle :-D

Dzisiaj jestem w pracy, non stop zamieszanie to i czas inaczej leci i nie mam głowy na bzdurne użalanie się nad sobą.

Co do maila - na pewno niełatwo będzie mi go wysłać bo czuję że od tego momentu to tylko nienawiść... Na pewno nie będę użalać sie nad sobą i prosić o drugą szansę. Jeśli, to tylko w tonie, że on nie jest wart by być ze mną.
Fajny pomysł z samym napisaniem (bez wysyłania) i wyrzuceniem z siebie wszystkiego co na wątrobie leży.

Co do jego przyjaciela - zdaję sobie sprawę, że faceci są bardzo solidarni. Nie liczę na oddanie mojej sprawie, ale on sam twierdzi , ze mój ex (retyyy, napisałam to!) nigdy nie spotka na swej drodze takiej dziewczyny jak ja. Chyba, ze cudem trafi się ślepej kurze ziarno po raz drugi... Poza tym sam jest po niezłych przejściach i ostro przeżył porzucenie przez kogoś i twierdzi że doskonale rozumie mój stan ducha . ale kto wie co myśli naprawdę ;-)

Coby nie siedzieć w domu na jutro już się umówiłam, na środę też, jadę do moich znajomych z zagranicy (tym razem nie Włosi) na przedłużony weekend do Krakowa tak więc jakoś w najbliższych dniach dam jakoś sobie radę ;-) Ale nie wiem co będzie jak złapie mnie dół...
Nie wiem czy mój mail spłynie po nim jak po kaczce czy też nie. Ale nic łatwo mu w życiu nie przychodziło, niczego na tacy nigdy nie miał podanego więc mail może go zdołować.

Albo zdenerwować. Nie wiem. Nie znam tej osoby, która jest aktualnie w jego ciele.
I nigdy się tego nie dowiem ..
dzizys idylla to bylo w przenosni na Boga!! :P :D
>Nijak sie ma, gdyz to on Filonke zostawil, a nie ona jego. Nie bylo
>to jasne?
na rany milosciwego..lin lin widze, ze ty tez jakas nieprzytomna jestes :D ja rozumiem, ze robota w chinskiej fabryce pepegow moze dzialac usypiajaca i pozbawiac wyobrazni, ale....czy z tego co ja napisalam wynika, ze to ona go zostawila? chodzi m o to, ze dziewczyna ma odwrocic kota ogonem, zeby zdal sobie sprawe, ze to on wiele stracil a nie na odwrot! ja rozumiem
no wlasnie :) zdrzemnelam sie nawet chwilke :D teraz wypije kolejna kawe :)
wracajac do tematu..no dobra moze on jej tez nawrzuca, ale moze tez dzieki temu dziewczyna dowie sie wreszcie jakie sa prawdziwe powody ich rozstania :D i to, ze moze skonczyc sie na nienawiscie wcale nie uwazam znowu za takie zle :D calkiem nie glupi pomysl :D wrecz przeciwnie, szybciej jej przejdzie ;)
o widze, ze juz za zaczatki nienawisci i bardzo dobrze!!! Tak trzymac! ;)
mulino---badz grzeczna i nie namawiaj do złego!

Filonka-tak trzymaj,mysl o sobie i idz do ludzi i pamiętaj że "to coś" przychodzi wtedy kiedy sie nie spodziewamy".
eee nie, znając mnie to mnie jeszcze bardziej zdołuje
tak więc z tą nienawiścią muszę uważać...

Poza tym w chwili bezsilności i totalnego smutku przedwczoraj poprosiłam go o rozmowę, wysłał mi dziś smsa iczekał na mnie dzisiaj na skype i gg (wiem bo był dostępny na gg a ja ukryta) ale tym razem to po mnie spłynęło jak po kaczce. Nie odpisałam mu nic, wolałam pw tym samym czasie poczytać sobie to forum niż zwracać na niego uwagę. I co najważniejsze - dobrze się z tym czułam.
no brawo filonka!
ale zaraz, zaraz ty nam tu nic nie wposmnialas, ze przedwczoraj jakas rozmowe planowalas !! Filonka Ty nam melduj takie rzeczy, informuj, powiadamiaj, na BOga my tu wszyscy musimy ustalic, zastanowic sie, przemyslec wspolnie strategie na taka okolicznosc :D Ja cie prosze.. :D
na dluzsza mete chyba nie potrafie byc grzeczna :)
haha
Super laski jesteście! Dzięki ;-DD
no ja to rzeczywiscie fajna jestem- nie przecze ;D a z reszta towarzystwa to wiesz roznie bywa...raz maja lepsze dni raz gorsze, czasem upierdliwa ta gawiedz do granic wytrzymalosci jest, cisnienie tetnicze podnosza czlowiekow i masz ochote rzucic jakim ciezkim przedmiotem w ich strone, bywa tez, ze i calkiem znosni sa, mozna w gruncie rzeczy zdzierzyc ich towarzystwo ;D
Nienawisc niszczy osobe, ktora ja zywi w stosunku do innych. Ci inni nawet o niej moga nie wiedziec. A nawet jesli, to co to ich obchodzi.
eeeeeeeeeeeeeeejjjjjjjjjjjjjjj FILONKA !!!!!
zgadzam się z MULINO , nie zameldowałas nam że coś sie wydarzyło,
kochana TY nie nie kombinuj za naszymi plecami :):):):):)
I bardzo dobrze, że go olałas. Tak trzymać! Pamietaj, że dla facetów czyjas obojętność jest gorsza od nienawiści. Nienawiść szkodzi głownie osobie, która ją żywi! Zajmij się czymś bardziej produktywnym niż rozmowy o nim lub pisanie maili do niego! Jak jego przyjaciel będzie kierował rozmowę na jego temat to powiedz po prostu, że nie jesteś już tym tematem zainteresowana i mozecie porozmawiac o czyms ciekawszym. Spotykaj się z innymi ludźmi, rzuć się w wir życia towarzyskiego, flirtuj z innymi facetami! Z biegem czasu zapomnisz.
Filonka a czy nie pomyślałaś że jest w tym też trochę twojej winy? Znacie się od 3 lat jesteście razem od 1,5 roku a ty dopiero teraz zaczęłaś się uczyć włoskiego,widać nie zależało ci zbytnio aby żyć z nim we Włoszech,facet miał prawo zwątpić.Jeżeli nawet pojechałabyś do niego to co dalej,siedziałabyś przez następne 2 lata w domu ucząc się języka a żyć trzeba,może on nie jest w stanie was utrzymać,miłość jest ważna ale jak zaczyna brakować pieniążków na życie codzienne i miłość się kończy.Facet po prostu nie chciał brać odpowiedzialności za coś czemu nie jest w stanie podołać a że nie umie tego wprost powiedzieć to już inna sprawa.
Sluszna uwaga. Podpisuje sie. Zwykle doszukujemy sie powodow u kogos absolutnie nie analizujac wlasnej osoby. Nie zmienia to faktu, ze wielka milosc takie przeszkody pokonuje. Gdyby byla jednak tak wielka, jezyk wloski zostalby opanowany w ciagu 6 miesiecy. A do zrozumienia powiedzenia, ktore przytoczylam, nawet w ciagu 1 miesiaca.
co do powiedzenia które napisała linn_linn - racja było proste, ale mając totalnego doła, późną godzinę i dopatrując się jakiegoś innego podtekstu poszłam na totalną łatwiznę prosząc o jez. polski.
Czas przeszły nie jest wprowadzany w 1 m-cu nauki. Ale nie o poziom trudności tu chodzi. Fakt, nie przykładałam się do nauki języka. pomijając aktywność zawodową i brak czasu, miałam też wątpliwości co dalej z nami, do tego doszły moje problemy zdrowotne, które wszystko inne wstawiły na drugi plan, ale to nie temat na dalsze rozważania teraz.
Faktycznie może brakowało mi i motywacji :-(( ex najpierw zarzucił mi że nie zaczęłam uczyć się wcześniej, ale w następnej rozmowie zaprzeczył sam sobie mówiąc,że to że zaczęłam się uczyć teraz czy o wiele wcześniej nie ma żadnego znaczenia. więc na pewno też ale nie tylko o jęz chodzi.
Poza tym słowa teraz napisane będą w totalnej opozycji co do mojej prośby o przetłumaczenie ale... jestem chyba osobą która szybko przyswaja obce jezyki - znam ang i niemiecki a nauka ich to była tylko wielka przyjemność. w trakcie wakacji, sens i znaczenie rozmów wyłapywałam z kontekstu, wiadomości też itp. Każdy tam mówił, że będąc w IT najszybciej załapię włoski.
Wiem, że sama nie jestem bez winy ale na pewno nie wyjechałabym do IT z dnia na dzień i mieliśmy dać sobie kilka ładnych miesięcy na uporządkowanie wszystkiego każdy w swoim kraju i moją naukę. Mam żal do niego ze wszystko uciął nie pozwalając na jakąkolwiek rozmowę i sprawdzenie czy jest jakieś inne wyjście z tej sytuacji.
Brakowalo Ci motywacji? Czy moze byc wieksza motywacja niz chec tworzenia wspolnej przyszlosci z osoba kochana? Ja Cie naprawde nie rozumiem. Odkladajac nauke na przyszlosc / niew iadomo kiedy / nie dalas sobie i jemu szansy na dobre poznanie sie. Zwiazki miedzykulturowe, na odleglosc czy nie, wymagaja przede wszystkim bardzo dobrej znajomosci jezyka. Co innego wspolne wakacje i romantyczne chwile, co innego budowanie przyszlosci. Tak naprawde z osoba czesto nieznana. Byc moze on zrozumial to wczesniej od Ciebie, po wakacjach przemyslala sprawe i zdecydowal.
Dziewczyny,a Wy wyjezdzając do IT znałyście perfekcyjnie j włoski?
Nie sprowadzajmy teraz wszystkiego do braku znajomości języka.
Jest to sprawa do nadrobienia...
A kto sprowadza? Facet ma prawdopodobnie kilka problemow, ktore nalozyly sie w czasie. Juz raz byl z Polka przez 4 lata i nic z tego nie wyszlo. Prawdopodobnie tym razem wolal wycofac sie wczesniej. Nie chodzi zreszta o sama zajomosc jezyka, a o fakt, ze zorientowal sie, ze po 1,5 roku Filonka chodzi na lekcje od miesiaca. Zreszta Filonka sama pisze, ze do wyjazdu jej nie spieszno. Milczeniem pomija kwestie wieku, ale trudno wymagac od facetow, aby latami odmawiali rozaniec. Albo sie chce byc razem, albo nie. A jesli przy okazji pojawila sie jakas inna, to zrezygnowal z czekania.
Temat przeniesiony do archwium.
181-210 z 382

 »

CafeItalia