Cytat: yamadawa
...ja tylko "sonduję"...:)))...bo tak jakoś jest, że mamy dość krótki czas na podejmowanie ważnych życiowych decyzji...mam trzy koleżanki, z którymi marzyłyśmy, snułyśmy piękne plany...i wszystkie trzy "poszły" w miłość...teraz mają dzieciaczki...śliczne, kochane..ale 24/24 muszą być na "zawołanie"...a ich "dozgonne miłości"...szkoda gadać...i mówią mi :dokąd sama nie staniesz na 'mocnych nogach', to nawet nie patrz w ich stronę...i potrwa parę lat, zanim będą mogły wreszcie coś zrobić ze sobą...czy już nie będzie za późno...dlatego pytam, czy tak musi być... czy tylko one mają
takiego pecha...czy to już jest "norma" w teraźniejszym świecie...
pozdrawiam
:)
Niby wlasciwe miejsce na takie pytanie, bo i duzo tu takich, co musza szukac nowego tatusia dla swoich dzieci, no ale nie licz na wartosciowe przemyslenia...
Kiedy przychodzi do rozmow na wazne kwestie, jak zwykle cisza.
Tutaj Ci nikt nie powie: " dokad sama nie staniesz na mocnych nogach, to nawet nie patrz w ich strone".
Rowniez dlatego, ze to co jedna bedzie postrzegala jako nic nie warte, inna wezmie z zachwytem.
To bardzo madre stwierdzenie, kazda matka powinna nauczac tego swoja corke. Ja sposrod wszystkich
rad dotyczacych tego tematu, najlepsza dostalam niestety nie od matki, a od faceta: " musisz sobie
znalezc swoja pasje i nie moze to byc mezczyzna".
Prawda jest taka, ze kazdy facet, bez wyjatku to pies. Sa rozne rodzaje psow. Ale kluczowa role odgrywa zawsze suka- jak sobie psa ulozy.. Jednak madrych suk jest niewiele, dlatego mamy takich durnych/
nieciekawych mezczyzn.
Nie jest sztuka trafic na dobrego mezczyzne w mlodym wieku, kiedy wczesniej nie poznalo sie prawdziwej anatomii tego podgatunku i uwazac, ze ktos inny przesadza i utrudnia sobie zycie, bo
przeciez wszystko jest takie proste ( no coz, nie kazda ma predyspozycje do szybkiego rozkladania nog). Sztuka jest poznac zycie z roznych perspektyw, miec porownania,
ale bez bledow na koncie.
Zly dobor partnera to w duzej mierze wina bledow wychowawczych.
Ludzie zostaja rodzicami bez doglebnego poznania siebie i otaczajacego swiata ( majac na to "bezdyskusyjny" argument- prawo natury), a biora sie za wychowanie innego czlowieka. Pozniej taki
czlowiek nierzadko musi stracic pol zycia, aby sie odnalezc i nauczyc na wlasnych bledach. No tak, ale kategoria slowa blad jest tak bardzo rozciagnieta, ze niewielu sie przejmuje kompromitujacymi bledami.