Znalazłam na ławce w parku zostawioną przez kogoś książkę, zbiór opowiadań...poszarpana, bez okładki, nie wiem kto jest autorem, ale zaciekawiło mnie jedno opowiadanie. Nie wiem czy całe, bo kartka była urwana:
"Satrapa potrafi wymyślać różne kary, np..:
idź do swojego pokoju, masz tu artykuł, przeczytaj, potem cię przepytam…były to różne artykuły, ekonomiczne, filozoficzne, kilka stron z trudnych książek…przy każdej mojej pomyłce satrapa aż puchł z uciechy…
a mówiłem, że jesteś głupia…i dodatkowe strony za karę…
Bez Internetu, bez komórki…
bo po co ci to?...ja nie miałem i widzisz co osiągnąłem..wtedy jeszcze nie wiedziałam, że osiągnął niewiele…z pomocą 'papierowych' encyklopedii, słownika wyrazów obcych, brnęłam przez te teksty...
Można…można tą metodą - na progu dorosłości - osiągnąć prawie mistrzostwo w szukaniu i zdobywaniu wiedzy, dużą umiejętność w wysławianiu się, w uczestniczeniu w dyskusjach, rozmowach, w posługiwaniu się pojęciami abstrakcyjnymi, metaforami…
Po paru latach takich 'ćwiczeń' ofiara przerosła kata…
I teraz…
tatuś, idź do swojego pokoju, doucz się jeśli nie pojmujesz tego, co do ciebie mówię…
Nie przewidział biedny tyran, że wpadnie we własne sidła..."
…żeby nie było…to nie o mnie…to jakieś opowiadanie, które skądś znam…i plącze mi się w pamięci...ale gdyby ktoś znał, albo przypadkiem trafił na ten zbiór opowiadań, to chętnie poznałabym autora...
W ostatnim (nr 2) miesięczniku "Magazyn do czytania "Książki", który czytam, bo jest to doskonały przewodnik po literaturze ( nowości wydawnicze, bestsellery polskie i światowe, itp) są też świetne artykuły...międzi innymi o znanych i podziwianych 'tatusiach': "Rousseu pięcioro dzieci oddaje do przytułku. Tołstoj wydziedzicza, całą spuściznę przepisuje na cele społeczne. Bellow 'tylko' zaniedbuje. Mann przyczynia się do samobójstwa dwóch synów..."
I konkluzja:
Ojciec jak piegi...Są, więc trudno...
(: