no niech się toczy:)) nawet niech się slizga biorąc pod uwage mrozy i świat skuty loem ( a propoc tych odłamków w oczach:))
a ten od kompelmentów.....zasłużył by sie dla ludzkości gdyby wspomnienia goryczy po tym co tam kiedys i nie wracajmy do tego osłodził...
ja się..w czasei studiów..tak mocno..i magicznie..i naprawde..i póxniej chyba się bałam jeszce raz tak i uciekałam, uciekałąm...na chwile przed zakochaniem (cierpieniem bio niepewnością ect.)
i dobrze mi było z tym chyba
wszędzie przelotnie nigdzie na stałe wolny ptak i bez obawy ze
stare czasy
ale teraz uświadomiłąm sobie że to ciężka sprawa tak nagle kogos do swojego życia wpuścic....