czolem i czółkiem drogie panie.............ja to dzisiaj kilkakrotnie poleglam
w guzikarni juz bylam ale nie znalazlam tego czego szukalam ani nawet wiatru w polu...
bylam w tysiacu miejscach i wlasciwie nic nie zalatwilam...jestem do jlo!
potem zjadlam pyszna pizze i wypilam wysmienite vino da tavola i sie uchachalam w milym towarzystwie.............mile towarzystwo(damskie)szybko sie powiekszylo jakoze mili(niekoniecznie przystojni)panowie bardzo chcieli nam zaimponowac i przekazywali przez kelnerke a to winko a to lody...................mili panowie byli jednak nieco upierdliwi ale wieczor jak najbardziej zaliczam do udanych
co slychac u sznownych pan M i u szanownej Revelazione??