No jestem , jestem choc troszke rzadziej.
I wlasnie odkrylam ,ze to forum bardzo potrzebowalam ,zeby sobie pogadac po polsku, w ogòle pogadac.
A teraz mam Mame i ciagle gadamy, stad potrzeba pisania na forum jest jakby mniejsza.
Tak co do Very i jej problemòw..................
Wszystko zalezy od czlowieka na jakiego trafisz, trafilas.Jesli jest dobry, bedzie ci dobrze....
Ostatnio przezywam wraz z moja znajoma taka oto historie..........
Rzecz dzieje sie na poludniu Wloch - Salerno.
Ona Polka, On Wloch....sa malzenstwem 12 lat, maja 10 letnie dziecko...najpierw mieszkali na pòlnocy bo on tam mial prace....kiedy ja stracil musieli wròcic w jego rodzinne strony.
Pobrali sie z milosci.
Ona twierdzi ,ze nadal go kocha....
Bije ja juz od jakiegos czasu....ostatnio na jej glowie zlamal sobie reke!!!
Zamyka ja na klucz i ona nie moze nigdzie sama wyjsc, sprawdza jej komòrke , kto dzwonil, do kogo ona dzwoni.....
Nie moze chodzic w spòdnicy, bo on jest zazdrosny.
Kiedy ja bije ona wzywa carabinieròw...jego kolegòw...bez komentarza.
W ufficcio przeciw przemocy w rodzinie, pani jej powiedziala...no pani wiedziala ,ze Wlosi sa zazdrosni, nie pani jedna ma takie problemy , musi sie pani z tym pogodzic!!!!Bez komentarza......
Tesciowa, tez mòwi ,ze musi sie z tym pogodzic, ze jej maz tez ja bil.....
Dziewczyna zamierza uciec.....
Chce wam powiedziec jedno...uwazajcie za kogo wychodzicie za maz...i gdzie bedziecie mieszkac, uwierzcie ,ze kultura na poludniu Wloch ......jest zupelnie inna niz na pòlnocy, mentalnosc tych ludzi tez.
My Polki, w poròwnaniu z Wloszkami jestesmy ....feministkami....wyzwolonymi feministkami.
Jak tego sluchalam to chcialo mi sie plakac , a jednoczesnie bylam wsciekla.
Vera, pojedz tam , do twojego ukochanego, pomieszkaj tam, wsròd tych ludzi...wiele rzeczy samo ci sie wyjasni...i sama sobie odpowiesz czy chcesz ty byc czy nie.
Bo moje drogie milosc, czyli chemia...konczy sie....po jakims czasie konczy sie....zostaje przywiazanie , szacunek, i to tez jest milosc....ale jesli ktos cie bije....to jak miec do kogos takiego szacunek?
No co wy na to?