baby boom?

Temat przeniesiony do archwium.
991-1020 z 1785
Alessandro jak zabkowal to przez tydzien mial goraczke ale i to przetrwalam.od wczoraj ma kaszel i dzisiaj jest troszeczke gorzej daje mu syrop ale nie przechodzi.biedactwo najgorzej jak spi.mam nadzieje,ze jutro bedzie sie lepiej czul.
czesc ewka. moja letizia tez kaszlala dosc mocno ale juz przeszlo. lekarz kazal mi nos czyscic i klasc ja troszke wyzej do spania.
zamowilam sobie ksiazke z przepisami dla dzieci od 5 miesiecy do 3 lat.zobaczymy czy warto.letizia strasznie sie slini ,bluzki macale mokre.pewno bedzie jakis zab.pozdrawiam.
usmialam sie z tego pa pa...hehr
Spi w wozku prawie na siedzaca ale i to nie pomaga bo ma taki katar,ze mu sie z noska leje.dzisiaj nic prawie nie spalam i jestem wykonczona ale miejmy nadzieje,ze jutro bedzie lepiej.co do ksiazki pozniej troche nam podasz przepisow.
Witam was wszystkie, jestem tu nowa i oczywiście mam wiele pytań do Was. Ja w niedługim czasie też wyjeżdżam do Włoch z moim maluchem (ma 2 latka), ale nie wiem czy tam będzie to dla nas wszystko takie łatwe, bo mały ma rozszczep podniebienia a co za taym idzie ciągła opieka medyczna ,póki co na razie w Polsce. A teraz moje pytania: czy na tym forum znajduje się może jakaś mama której maleństwo też ma rozszczep? A może ktoś orientuje się jak wygląda opieka medyczna we Włoszech dla dzieci rozszczepowych? Będziemy mieszkać niedaleko Boloni. Bardzo Was PROSZĘ o jakiekolwiek rady bo dla mnie ten temat jest bardzo ważny. Pozdrawiam was mocniutko.
("Bo zdrowie dziecka jest najważniejsze")
Jako mama 3.5 letniej dziewczynki polecam wszystkim mamom zestaw NAHRINEL do czyszczenia noska,do kupienia w kazdej aptece w Italii, do tego mozna kupic i wymieniac glowna czesc...nie kosztuje duzo...a sluzy do czyszczenia noska maluchowi, ktory jeszcze nie umiewe wydmuchac noska, korzystalam z tego przez prawie 3 lata i kupuje wszystkim moim kolezankom z Polski.
A na zabki cos twardego do gryzienia i specjalna masc na dzisla , najlepiej schlodzona...ale juz nie pamietam jak sie nazywa.Z zebami roznie jest, dziecko moze sie slinic juz od 3 miesiaca ale to nie musi oznaczac ,ze zaraz bedzie mialo zabki. Moje dziecko pierwszego zeba mialo majac 10 miesiecy, a potem wychodzily jeden po drugim. Nie sugerujcie sie wszystkim ,co pisza w ksiazkach- wszyscy jestesmy inni, i nie porownujcie swoich dzieci, z waga , wzrostem etc....kazdy ma swoje tempo. Polecam wszystkim mlodym mamom ksiazke Gdanskiego Wydawnictwa Pedagogicznego "Rozwoj psychiczny dziecka od 0-10 lat".Dowiecie sie wielu nowych rzeczy, ktore pozwola wam kierunkowac rozwoj waszych pociech, polecam, czytam ja po raz drugi.Pozdrawiam.
Katoma w Polsce pracowalam jako logopeda , rowniez z dziecmi z rozszcepami, choc nieco straszymi. Twoj pediatra tutaj skieruje cie do odpowiedniej placowki,Bolonia to duze miasto, skoro bedziesz mieszkac niedaleko nie bedziesz miala problemow.ale ta wizyte powinnas odbyc zaraz jak przyjedziesz bo twoje dziecko jest jeszcze male, jakie sa prognozy..czy bedzie mialo jeszcze dalsze zabiegi?
Witajcie Mamusie, te obecne i te przyszłe.
Jestem tutaj nowa na forum i mam cichą nadzieję, że mnie przyjmiecie do swego grona. Od 3 miesięcy mieszkam we Włoszech. Jestem mamą prawie 10-miesięcznego Michałka, który wchodzi wszędzie tam gdzie go nie proszą, śmieje się swoją radosną 1-zębną buzią i jak coś przeskrobie to rozkosznie mruga swoimi niebieskimi oczkami. Sama radość :)
W postach powyżej czytałam o Waszych smutkach, radościach i zmaganiami z gotowaniem dla maluszków. Jeśli mogłabym pomóc to mam książkę kucharską dla dzieci i chętnie sie nią podzielę (piszcie na [email]
Pozdrawiam Serdecznie
Natasha :)
Dzięki za odzew, no maluszek jest po zszyciu wargi i zamknięciu podniebienia, ale ma przed sobą jeszcze przeszczep kości do wyrostaka, zabieg miał być teraz tz. dzisiaj ale brakuje im anestezjologów i przełożyli na marzec. Jutro jedziemy do Włoch i sporo mamy tam do załatwienia. Ale nie powiem strasznie się boję, a nie orientuje sie Pani jak tam jest z ortodątą? Pozdrawiamy gorąco
tak jest że nie każdy bobasek ma 100 % zdrowie. i tematy dotyczące zdrowia, operacji itp. muszą sie kiedyś pojawić i sie pojawiły. trzymam kciuki za udana operację i mam nadzieję że formalności papierkowych nie ma dużo w tej sprawie .

ja dobrą kucharką nie jestem i raczej nie mam wybitnych przepisów. a gdy wróciłąm do polski z dzieckiem to kuchnią dziecięcą zajęła się z wielkim zaangażowaniem ... babcia ;- )
Witajcie Wszystkie Mamusie, "Stare" i "Nowe"
I Ciotki tez:))))
Co u Was???
Zaczelismy jesc prawdziwe jablko i gruszke:). Zaczelismy, czyli Franus zaczal:)
I szczerze mowiac nie bardzo mu smakuje. Zastanawiam sie, czy nie kupic gotowych homogenizatow. Pamietam, ze Bocco pisala, ze jej pediatra bardziej polecal. Co myslicie??? A moze troche cukru dodac?
A wogole musze sie przyznac, ze przezylam horror, bo wkrecilam sie (i to jak) ze mam krzywe dziecko. Bo zorientowalam sie, ze bardzie pochyla na swoja prawa strone, tz. szybciej sie obraca i wogole jakis tak bardzie jest pochylony. No i oczywiscie wkrecilam sie ze wszystko to moja wina, bo moze za szybko zaczelam uzywac nosidelka. Polecialam do pediatry, znalazlam taka jedna super polecialam prywatnie, na szczescie okazalo sie ze to nic takiego (swoja z urzedu olalam). Fakt, dziecko pochyla sie na swoja prawa strone, ale podobno zdarza sie to czesto i musze teraz stymulowac go do pochylania sie na swoja lewa strone. Uff, odetchnelam. Kazala nam tez zmienic strony spania w lozku. Bo Franus sni z nami:( i lepiej zebym byla po jego lewej stronie, niz po prawej.
Valentina, wlasnie sie zorientowalam, ze te baby w INPS-ie w Cagliari nie maja zielonego pojecia o zasilkach itd... Moze trzeba znalezc kogos z INPS-u ale z innego miasta?
Aha, u nas zebow zero. Falszywy i przedwczesny alarm:)))
A wiecie co, wlasnie sie zorientowalam, ze Franus ma prawie 3,5 miecha, a moja tesciowa jeszcze nie byla z nim na spacerku!!! Czy to jest normalne??? Dla niewtajemniczonych dodam, ze mieszkamy razem
mela ja daje gruszke ze sloiczkow i je dosc chetnie choc pirwsza lyzeczke zawsze sie krzywi.jablko nie bo plula wiec odpada choc potem dalam jeszcze raz ale nie chce.cukru nie dodawaj bo nie wolno dzieciom. letizia je caly czas moje mleko i troche gruszki i tyle ma juz 5 miesiecy i 2 tygodnie.
ps ja tez z tesciami mieszkam ale na spacerze nikt z nich z nia nie byl.chcialam dostac assegno di maternita ale cholera tescie za duzo maja kasy a oni sie licza bo mieszkamy razem.tak na marginesie szukamy domku dla nas.
letizia jeszcze nie ma zabkow ALE STRASZNIE SIE slini.
pozdawiam
papa
Czesc Marcia:)
To jutro kupie homogenizata i zobaczymy;)
No wlasnie (!), my zeby dostac assegno di maternita wyprowadzilismy sie specjalnie do szwagra, czyli pietro wyzej. I musze przyznac, ze skubancy sprawdzali!!!
A jak z paszportami dla maluchow? Chce w koncu jechac do Polski i planuje wyrobic malemu wloski paszport. Czy ktoras juz z Was Mamusie wyrabiala? To tez na poczcie sie robi?
czesc mela! jak tam franus? je jablko i gruszke? ja wynalazlam hippa mela e pera (razem w tym 70 procent jablka ) i letizia to bardzo lubi . ja daje pol sloiczka. na poczatku wogole nie jadla wiec odczekalam 2 tygodnie. letizia jest ciagle na moim mleku dopiero za 2 tygodnie planuje wprowadzanie zupki itd.
mi karmienie naprawde sluzy bo schudlam bardzo duzo. przed ciaza wazylam 60 kilo w ciazy 70 . teraz waze 50!! jem bardzo duzo ale tez i duzo karmie. ciesze sie!
jesli chodzi o paszporty to letizia ma lascia passare wloskie a polskigo paszportu jeszcze nie ma. aby miec lascia passare musisz isci na questure ty alessandro i franus. masz miec zdjecia i atto di nascita i tyle. czeka sie 2 tygodnie do miesiaca.
a jak tam pierwsze dni zimna, letizia placze jak jej kurtke ubieram nie znosi. sprobowalismy kombinezon ale nie jest lepiej. kupilismy wozek nowy chicco for me(super bo fronte mamma o fronte strada).
papapa
pozdrawiam
mela a z tym assegno to niezly przekret. w koncu dostalas czy nie?
my niestety nie..
mela a z tym assegno to niezly przekret. w koncu dostalas czy nie?
my niestety nie..
Czesc Marcia,
Z tym assegno to nam tesciowa podpowiedziala, bo jej z kolei podpowiedzieli koledzy z INPS-u. Mam przyznane, ale czek jeszcze do mnie nie dotarl, ma podobno dotrzec w przyszlym tygodniu.
Jesli chodzi o Franusia to lezy chory i nic nie chce jesc. Lezy pod koldra, pije duzo rumianku (tylko to pije chetnie), a jak nie spi to czyscimy nosek tym co podpowiedziala Franci (DZIEKI FRANCI:)))
Ale gruszki w homogenizacie tez nie chce jesc (probowalam jak byl zdrowy)
Zmienilismy pediatre:)) Hip, hip, hurra:)
Poki co placimy, bo nie ma wolnego miejsca u tej Pani doktor, ale czekamy moze cos sie zwolni. Jest rewelacyjna!!! dzisiaj odwiedzala Franusia w domu i nawet nic nie wziela za wizyte.
Buzka
oh mela! biedny ten twoj franus. a co mu jest? przeziebiony tak? ja letizi czesto czyszcze nosek narhinel ( od samego poczatku go mialam bo moja szwagierka mi go kazala kupic). letizia krzyczala i plakala jak jej nos czyscilam. mela a wychodzisz duzo z franusiem jak jest zimno? moja letizia nie ciepri kurtek musze jej ciagle sciagac w samochodzie itd.
pozdrawiam
cześć mamusie, widzę ze choroby się trzymaja waszym maleństwom. moja jak miała 5 msc to się lekko przeziębiłą we wloszech i od razu dostała antybiotyki w kropelkach. to była moja wina bo wyszłam z nią na balkon zimą i ona miała ubranka domowe lekkie. no i złapała przeziębienie.

dzieci generalnie nie znoszą się ubierać. moja mała dopiero teraz jest w miarę karna i słucha się mnie gdy mówię że się ubieramy. wcześniej też wywijała się na wszystkie strony byle tylko się nie ubrać. myślałam że kręgosłup mi wyjdzie bokiem od tego zginania się nad nią.

ja miałam kombinezon dla dziecka sporo za duży i bardzo łatwo wskakiwała moja valentyna do niego. to nie stanowiło problemu. ale ubranie dziecka to było wyzwanie. zawsze sama wychodziłam na spacer. mój Ex nigdy nie był na spacerze z nami. nie chciał. dziwne że nawet włoskie babcie nie mają ochoty na spacerek się przejść ? ja się dowiedziałam że włosi za bardzo nie wychodzą z małymi dziećmi na spacer. nie mają tego zwyczaju. ja w domu nie mogłam wysiedzieć to wychodziłam 2x dziennie z dzieckiem i byłam atrakcją dla całej okolicy bo zbudzało to ogólne zdziwienie. właściwie wychodziłam w każdą pogodę bo to mnie uspakajało a dziecku nic nie było tzn. nie chorowała więc pozwalałam sobie na tą odrobinę przyjemności bo okolice miałam piękną( pagórki, owce, białe krowy, cisza )

ja zaczęlam zarabiać ( to nie są kokosy absolutnie ) no i w związku z tym że przekraczam ustawowo 500 zł na osobe w rodzinie to odcięli mi i zasiłek alimentacyjny i dodatek rodzinny. czyli nie mam kompletnie nic od państwa z racji smaotnego wychowania. nawet 1 zł. dziwne to wszystko. szkoda dzieci bo to dla nich przecież te parę groszy.

ja zachłysnęłam się podczas pobytu we włoszech słoiczkami z jedzeniem dla dzieci. i dawałam po 6 msc. i jogurciki można dawać to też dawałam ( pół jogurtu dal dzieci ). ale zupy sama gotowałam z wielu warzyw. mięso gotowałam i miksowałam i robiłam kulki i do zamrażalki na kilkakrotne użycie w następnych dniach. kupowałam wiele rodzajów mięs bo we włoszech jest wielki wybór. a w warzywniaku to kupowałam po kilka liści selera po kilka liści świeżego szpinaku itd i to gotowałam na zupę

ps. a nich to ! może kiedyś sie uda coś z INPSu otrzymać skoro info od malatraty okazuje sie dać nadzieję.

jedna z was mówiła że jej mąż nie jest zadowolony jak zwraca sie do dziecka mama po polsku. przykre to bardzo...
Czesc Dziewczyny:)))
Wiecie co? Zasiedzialam sie przed chwila podczytujac inne tematy na fiolecie i padlam, rece mi opadly. Jakos tak inaczej, nudno i smutno:( Buuuuu.....

Ok, zmieniam temat. Ja jeszcze z Franusiem nie wychodzilam w kurtkach, czy kombinezonie. U nas zrobilo sie chlodno od soboty i wlasnie od soboty Franus lezy chory. Na czyszczenie noska to wlasnie ten narhinel, ale znalazlam jeszcze fajna masc dla niemowlat (bez recepty)- rinopaidolo, naciera sie pod noskiem i ulatwia oddychanie. Jest na bazie tylko naturalnych olejkow. I wiecie co, naprawde dziala.

Valentina:), czytajac kawalek: "pagórki, owce, białe krowy, cisza" padlam:)) Biale krowy, owce biale na pagorkach, to jakas idylla. To ja tez tam chce:)!!!
Valentina, chodzilo mi o to, ze tylko przy staraniu sie o ten jeden czek bylo tyle niekompetencji i niescislosci z ich strony, ze padlam. Dlatego pisalam, ze najlepiej bedzie to jeszcze sprawdzic gdzies indziej.
tak Marcia:), Franus przeziebiony. Na szczescie juz mu przechodzi:)
A gdzie Ciotki????
Brakuje mi tych krotkich i blyskotliwych przerywnikow:)))
Bocco, jak dzisiaj jest 24 pazdziernika, to wczoraj mialas urodziny:)))
Lepiej pozno niz wcale:)
Sto lat, sto lat, sto lat, sto lat, sto lat:)
No i jeszcze wielu dzieci:))!!!
oj Boccoooooo,wszystkiego NAJ ,NAJ NAJ :)))

ps.czy ja moge byc jako ciocia ?
pozdrawiam Was serdecznie, dziewczyny...chociaz tutaj u Was jest spokoj,ze az milo
Jasne:)))!!!
Ciocia Kasia z Milanu!!!
No nawet niezle brzmi;)!!!
Nie wiem, czy dobrze napisalam niekompetenja i niescislosc. Nie z rzeczownikami to razem? Wole sie spytac, zebym potem od nieukow nie byla wyzwana. A wlasnie, nieuk, to tez razem?
boh,tak naprawde to nawet mnie to nie interesuje:)
poczekaj na Stokrote...chociaz lepiej nie...po co burzyc Wam tutaj Wasz spokoj:)

buzka od cioci z Milano:)
Temat przeniesiony do archwium.
991-1020 z 1785

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia