Hej:)
Wczoraj tj. 29.02 bylam na wizycie u nowej pediatry, hurraaaa!!!! Ciesze sie bo jakbym miala isc znowu do tego lekarza co wczesniej mialam to po prostu koszmar. Ta pediatra co teraz mam jest super!!!
Mala wazy 4050 wiec przybrala 250 gram w tydzien, no i urosla bo ma juz 52cm:)))
Jesli chodzi o pepek to wlasnie nic juz nie stosuje bo zagoil sie swietnie. No Julcia czasami zwraca to co zjadla, ale wlasnie pani doktor powiedziala ze jak przybiera na wadze to jest dobrze (no chyba ze by zwracala po kazdym jedzeniu). Mleka nie odciagam bo laktcja unormowala mi sie, chociaz widze ze mam duzo mleka, ale piersi mnie nie bola.
Malutka ma od 4 dni kaszel i katar i czasami jak zje i zacznie kaszlec to zwraca wszystko razem z tym co jaj sie doklei podczas kaslania. Biedactwo moje malenkie:(
A jestem wkurzona na tesciowa bo przychodzila codziennie do mnie z chorym 2-letnim wnukiem - ma zapalenie oskrzeli, no i tesciowa jest tez przeziebiona. Brala mala na rece calowala i ten maly tez. ALe wedlug niej to dziecko sie nie zarazi!!! No to ciekawe. Po wizycie u pediatry powiedzialam jej, ze kontaktujac sie z innymi chorymi DZIECKO MALUTKIE MOZE SIE ZARAZIC!!! No i chyba poskutkowalo, bo nie przychodzi juz z tym malym.
Aha, mala nie ma kolek, przynajmniej na razie. Czasami placze ale jest to chwila. W nocy jak budzi sie na jedzonko to tylko popiskuje cichutko, oby tak dalej. Jak dam jej jesc tak kolo 23 to budzi sie pozniej ok 3 no i zasypia kolo 4, nastepnie budzi sie juz nad ranem:) Nie mam co narzekac. W dzien tez jest spokojna.
Dzieki za maila. Napisze na pewno:)