Co polecacie ciekawego do czytania?

Proponuję przeczytać:
*Tadeusz Bartoś "Koniec prawdy absolutnej".
Trudna filozoficzna, pełno odnośników do dzieł licznych filozofów, ciekawe dyskusje teologiczne...

*Józef Tischner "Myślenie według wartości" - tu artykuł "Schyłek chrześcijaństwa tomistycznego".

Ciekawa byłaby dyskusja (na żywo) Akwinaty ze wszystkimi późniejszymi filozofami i Ojcami Kościoła...św. Tomasz ( III wiek n.e.) opierał się na Arystotelesie (IV wiek p.n.e.) np. powielał jego opinię na temat niższości biologicznej kobiety..."W odniesieniu do szczegółowej natury kobieta jest czymś wybrakowanym i wtórnym. Moc czynna bowiem, która jest w męskim nasieniu, dąży do wyprodukowania czegoś doskonale sobie podobnego, a więc męskiego. Skoro zaś rodzi się kobieta, to z powodu słabości nasienia, albo z powodu jakiejś niedyspozycji materii, albo z powodu jakiejś zmiany zewnętrznej, jak na przykład wiatry południowe, które są wilgotne..."

...albo o heretykach: "...po udowodnieniu herezji, mogą być nie tylko ekskomunikowani, lecz także sprawiedliwe zabici...(...)Kościół nie mając nadziei na nawrócenie ich, dbając o zbawienie innych, oddziela ich od Kościoła przez wyrok ekskomuniki, i dalej pozostawia ich sądowi świeckiemu, aby ten usunął ich ze świata przez śmierć..."

...ale nie spierajmy się o świętą PRAWDĘ ABSOLUTNĄ św. Tomasza, zostawmy to filozofom...
tu mówiłyśmy o najprawdziwszych prawdach zwykłych, ludzkich, wygłaszanych przez tego i owego domorosłego głosiciela...o prawdach, które albo są, albo kłamią 'w żywe oczy'...
:)

"Chata" - William P. Young ...nie czytałam,nie będę cyganić... znalazłam w google :)))...ale pamiętam, że czytałam o podobnej treści, nie mogę sobie teraz przypomnieć co to było...więzień Auschwitz, przeżył, ale stracił tam żonę i córkę...po wyzwoleniu skończył psychologię i pomagał ludziom z obozową traumą...byłam pod wrażeniem, że po takich ciężkich przeżyciach można pięknie myśleć, tak pięknie działać...umocniło to moją wiarę w ludzi i wiarę w to, że wielkie Zło nie musi być jeszcze gorsze, może przeobrazić się w wielkie Dobro...
:)

a nie zaliczal objawienia do zrodel poznania prawdy?

;)
ps. sw. Tomasz z Akwinu to nie III wiek.

...ale dałam plamę! ...1225-1274...XIII --- nie sprawdziłam, że mi nie wskoczyło X...jedno X i skasowałam 1000 lat :)))
Dzięki, pozdrawiam
:)

Też. Św. Tomasz uznawał 3 - nazwijmy to tak - rodzaje prawdy:
1. prawdy rozumu - czyli wszystko co człowiek może zaobserwować i zrozumieć dzięki rozumowi, bez objawienia; prawdy przyrodnicze, np. fakt że drzewa rosną.
2. prawdy objawione - wynikające z Objawienia i niemożliwe do wywnioskowania dzięki rozumowi, np. nauka o Trójcy Świętej.
3. prawdy jednocześnie poznawalne przez rozum jak i objawione - czyli takie do których można dojść przy pomocy rozumu, ale nie każdy jest na tyle wykształcony/inteligentny/chętny żeby mógł to osiągnąć, więc Bóg jednocześnie je objawił, np. istnienie Boga.

Jednak to jest podział ogólny WSZYSTKCH prawd. Co do sposobu poznania, czyli teorii poznania, to św. Tomasz uznawał realizm - pogląd że rzeczywistość jest poznawalna za pomocą zmysłów - człowiek coś widzi a następnie w umyśle na podstawie tego co zobaczył tworzy sobie pojęcia którymi następnie się posługuje. Mówiąc inaczej wg. św. Tomasza - jeśli widzimy że coś jest kotem to jest kotem a nie np. aligatorem ;)

Dlatego mówię, że nie mam problemów z prawdą - zgodnie z realizmem św. Tomasza twierdzę, że jeśli coś mogę rozpoznać zmysłami i rozumem to jest to prawda a nie tylko mi się tak wydaje :)

Dla mnie takie Twoje stwierdzenie jest dobre jako zabawna battuta, ale nie moze byc brane na powaznie w odniesieniu do wszystkiego... kot raczej zwsze pozostanie kotem ( chociaz kto wie? )ale sa takie sprawy, w ktorych rozumowi tez za bardzo nie mozna ufac, czlowiek sie zmienia, zmieniaja sie zrodla informacji.

Oczywiście, pantha rei, jak powiedział inny filozof ;) Ale w danym momencie, jeśli ma się wystarczającą wiedzę można określić, jaki jest stan faktyczny - jeśli nie mozna to tylko dlatego, że albo ma się za mało informacji albo robi błędy w rozumowaniu, a nie dlatego że prawda nie istnieje.

No to 'gratuluje' dobrego samopoczucia...i tego, ze w kazdym momencie swojego zycia mozesz powiedziec, ze posiadasz wystarczajaca wiedze na temat kazdego zagadnienia ktorego wyjasnienia sie podejmujesz, bo tak nalezy rozumiec Twoje stwierdzenie.
Ja nie mam problemu ze swoimi osobistymi prawdami, ktore mi sie w zyciu sprawdzaja, co do reszty mowie za innym znanym filozofem, ktory tak naprawde w takiej formie tych slow nie wypowiedzial: "wiem, ze nic nie wiem".
A cytujac slowa "pantha rei", kogo mialas na mysli? Bo to tez nie jest takie oczywiste...

...cytat: "...Całe życie ciężko pracowal, nie wynosił się, nie dążył do władzy i wpływów. Na koniec uznał, że jego dzieło jest nicością - omnia palea "wszystko to słoma" - powiedział przed śmiercią." ... to o św.Tomaszu...
:)

Nie, nie należy. Należy rozumieć tak jak napisałam: czasami nie można stwierdzić, jaka jest prawda bo ma się za mało informacji. Koniec, kropka.


Tego, kto to pierwszy powiedział.

polecam przejrzec biblioteczke ,sa pozycje dotyczace Wloch..zapewne owych autorow/mam na mysli Wlochow/ mozna kupic tez i tu na miejscu w IT..klika pozycji z tej listy czytalam..jesli sie lubi tematyke Italii to prosze bardzo tu: http://lubimyczytac.pl/ksiazki/polka/7845/italia/1

"mariocrb
wczoraj, 15:18 leggiti "fatti il tuo paradiso" di Mariusz Szczygiel"

...właśnie czytam "Zrób sobie raj"... cytat z tej książki mógłby być mottem dla niej: "Jeśli nie jest zmyślone, to mogło się zdarzyć tylko w Czechach" :)))

...taka scenka:
Raz powiedziałem młodej kelnerce, że w centrum mogą do rachunku w knajpie dopisać nawet datę urodzenia.
- Ja to widzę tak, że po komuniźmie mamy wreszcie wolność - odparła młoda Czeszka, jeszcze studentka.
- I jak pani tę wolność rozumie? - pytam oszołomiony.
- No, jak nas oszukują w jednej knajpie, mamy wolny wybór, możemy pójść sobie do innej.

...hahaha... czeski film :))))
:)

...link do strony z ksiażkami światowymi po wlosku:

http://www.gutenberg.org/browse/languages/it

.... chcąc ściągnąć książke, trzeba najpierw wejść na jej strone, a potem na dole tabelki jest informacja: plain text , nacisnąć prawą myszką i zapisać (Zapisz element docelowy) na swoim komputerze. Zapisze się to w dość niefajnym programie do czytania, czyli w Notatniku. Wtedy trzeba go otworzyć i skopiować do Worda...tak ja ściągam, choć może jest jakiś łatwiejszy sposób ściągnięcia...
pozdrawiam
:)

Jerzy Stuhr - "Tak sobie myślę.."

Bo życie to jest takie pole minowe. Przeszedłeś kawałek? To podziękuj. I zrób następny krok. Jeden. Nie puszczaj się biegiem - jeden krok....

...napisał tę książkę będąc w trakcie leczenia ciężkiej choroby...bardzo mało jest o samej chorobie...jest o wszystkim i bardzo ciekawie napisana...polecam
:)

To bylo tak, ze ta choroba spadla na niego po "rozmowie " z Bogiem? W zamian za chorobe corki?

... choroba spadła na niego jak grom z jasnego nieba...bo tak zwykle jest z rakiem, myślał, że jest tylko zwyczajne przeziębiony...a tymczasem... a córka była w ciązy i on chciał chociaż doczekać na urodzenie wnuczki...Lenka już się urodziła...
...czy rozmawiał z Bogiem?...przeczytaj, to się dowiesz...
:)

...wiecie jak po wlosku sie mowi na muminki? ...jest jakies tlumaczenie 'Mala Mi'? ...Wydaje mi sie, ze sa kompletnie nie znane we Wloszech.

W wikipedii znalazlam tytul: 'Racconti dalla Valle dei Mumin'.

I Mumin sono personaggi di finzione creati dalla scrittrice ed illustratrice finlandese di lingua svedese Tove Jansson.

...a wiec wikipedia mowi Mumin :-)

Marysiu tam gdzie znalazlas te Muminy:-) w wikipedii troszeczke nizej sa wszystkie postaci po wlosku ,wystarczy kliknac "I personaggi" znalazlam,ze Mala Mi to po prostu "Piccola Mi",popatrz tam:-)

na moim biurku jest bialy maly pluszakowy Muminek z zoltymi wloskami na czubku glowy, z zolta bransoletka na nozce..siedzi w malutkim rozowym metalowym wiaderku--ja go tam wsadzilam! :D

Kochani zapraszam Was do czytania i glosowania na bloga o tematyce wloskiej:) Dochod z smsow zostanie przeznaczony na cele charytatywne!! http://catnthecity.blogspot.it/2013/01/blog-roku-gosowanie-sms-rozpoczete.html

prawda jest jedna,wszyscy sa tego swiadomi od dlugich lat, ze dochod z glosowan przez sms do rak potrzebujacych trafia tylko 50 proc.....lepiej wplacac..najlepiej jest wplacac dla potrzebujacych na KONTO BANKOWE :D

Coccucia, zaglądnęłam na ten Twój blog (nic specjalnego) i nie mogę się zorientować na co Ty zbierasz pieniądze... co to są cele charytatywne według Ciebie?...nie wspominając o tym, że zaśmieciłaś Forum tymi swoimi ogłoszeniami...mam nadzieję, że na tym Forum nie znajdziesz naiwnych...
:)

Coccucia za duzo razy kliknelas palcem...stad powielenie postu..wystarczy raz kliknac i odsunac dlon od klawiatury.. i poczekac na efekt az temat sie ujawni na forum :D

Ten blog mi sie spodobal
http://latajacapyza.blox.pl/2010/08/La-mia-dolce-vita.html
jest fajniejszy od blogu Coccuci

ten jest bardzo zabawny http://retrobottega.blog.onet.pl/2008/12/29/snieta/

Wloch w zlotych Pumach..hehehehe http://retrobottega.blog.onet.pl/2008/03/

...Sette zauważ, że to ogłoszenie jest ulokowane w różnych tematach...u mnie często chodzą, od drzwi, do drzwi i zbierają na ochronę misia Pandy ...przynajmniej wiem na co ...ale na cele charytatywne???...wypadało by napisać jakie to cele...choć i tak uważałabym, że to 'naciąganie' naiwnych..
:)

Na stronce http://www.blogroku.pl/ jest regulamin. Ponoc dochod z smsow bedzie przekazany na integracyjno - rehabilitacyjne obozy dla dzieci z ubogich rodzin i dzieci niepełnosprawnych. . Ale nie wiadomo ile tak naprawde z tych 1,23 zl (koszt sms) pojdzie na szczytny cel a ile do kieszeni roznych "posrednikow"...
Regulamin mowi tez, ze "SMSy z innych krajów można wysyłać, pod warunkiem, że posiada się numer w polskiej sieci i korzysta się z roamingu. Posiadacze numerów w sieciach zagranicznych niestety nie mogą brać udziału w głosowaniu.", wiec wiekszosc z nas ma problem z glowy ;)))


Nie chce porownywac, bo na razie przeczytalam tylko po jednym poscie z obu blogow (ten strasznie tendencyjny i pelen stereotypow o wloskich latin lover z blogu Coccusi i bardzo przyjemny post o pozytywnych stronach Wloch Pyzy)... Uwazam, ze kazdemu trzeba dac szanse, wiec poczytam troche, zanim wyrobie sobie jakies zdanie :)

Odnosnie postu "la mi dolce vita", to uwazam, ze to swietny pomysl na nowy watek na tym forum. Dla odmiany fajnie byloby poczytac cos pozytywego (bo na pewno kazdy z nas potrafi wynienic chociaz jedna rzecz, ktora nam sie tutaj podoba, nawet nabardziej banalna jak np. pizza czy piekny widok z okna :), zamiast tego ciaglego biadolenia i narzekania (nie mowie, ze nieslusznego) na Wlochy.
Allora, Sette, accetti la sfida??? :D