Oj, Ota, usmialam sie....
Teraz do Barbie:
Jak najbardziej znam imie Ainoa, albo Ainhoa, bo istnieja obie pisownie. Nie wiem, czy istnieje polski odpowiednik, ale watpie. Jest to imie baskijskie i pochodzi od nazwy miejscowosci Ainoa (czy tez Ainhoa) wlasnie w kraju Baskow, gdzie znajduje sie jakies wazne sanktuarium z Madonna, ktora Baskowie otaczaja kultem. Ale jest rozpowszechnione chyba w calej Hiszpanii, u mnie jest ich sporo – ja znam glownie male dziewczynki o tym imieniu - , wiec i na Majorce tez. Nie wiem, czy ktos w Polsce slyszal o, badz ogladal, kolejne edycje konkursu Operación Triumfo (cos w rodzaju polskiego “Idola” chyba…?): zwyciezczynia drugiej edycji zostala wlasnie dziewczyna o imieniu Ainhoa, i pochodzila akurat z kraju Baskow.
Co do rzeczywistosci, ktora opisuje: wiesz, to nie o to chodzi, by zle mowic – bynajmniej: Chodzi jednak o realistyczne podejscie do otaczajacej nas rzeczywistosci, zauwazanie jej brakow i ewentualnie, choc to juz trudniejsze, o szukanie rozwiazan. No i na tym wloskim forum – pomaga dzielenie sie spostrzezeniami i dsowiadczeniami, a takze sposobami radzenia sobie z ta rzeczywistoscia (stad tez podoba mi sie, ze na tym forum jest tyle mam, dzielacych ze mna sytuacje wychowywania dziecka w obcym kraju, bez tak oczywistego dla tubylcow oparcia w babciach) . Z drugiej strony, osoby marzace o wyjezdzie za granice, nie turystycznie ani w celu nauki jezyka, lecz na stale, i majace mgliste i wyidealizowane wyobrazenie o tych “slonecznych” krajach, moze choc sklonic do refleksji, do zastanowienia sie nad plusami i minusami, nad ty, co ja sama zrobilabym w sytuacji takiej czy innej. Jaki jest rynek pracy? Jakie sa zarobki? Jakie sa ceny mieszkan? Czy istnieja pomoce od panstwa dla rodzin, czy dotowane sa zlobki i przedszkole? Jaki jest poziom szkol? Jak ksztaltuja sie zarobki kobiet wzgledem mezczyzn? Jakie sa przecietne godziny pracy? Jezeli dany kraj ma najnizszy przyrost naturalny w Europie, DLACZEGO tak jest? Jezeli mlodzi ludzi po studiach, pracujacy, grubo po trzydziestce jeszcze mieszkaja z rodzicami – DLACZEGO tak jest? I jezeli okazuje sie, ze i tubylcom (mlodym, wyksztalconym) zyje sie dosc ciezko, to dodajmy do tego dodatkowe “obciazenie” w postaci bycia cudzoziemcem/ka, i mozemy zaczac wyciagac wnioski.
Mysle, ze warto zastanowic sie nad takimi kwestiami PRZED przesiedleniem sie do jakiegos kraju na stale, przed podjeciem tego typu decyzji. Osobiscie namawiam wszystkich do podrozowania i poznawania innych krajow i kultur ile wlezie, zwlaszcza dopoki sie jest mlodym. Ale juz kwestia zamieszkania na stale i zalozenia rodziny powinna byc poprzedzona glebsza refleksja na powyzsze tematy, w czym tego typu uwagi, moje i innych, moga troche pomoc.
Jak widzisz, nie chodzi tu bynajmniej o narzekanie, tylko o uzmyslowienie osobom (zwlaszcza kobietom) marzacym o wyjezdzie na stale, roznych, nie tylko tych “czekoladowych” stron danego kraju. Bo te czekoladowe to przeciez juz znamy, z naszych wyjazdow, wakacji, kursow jezykowych, romansow z tubylcami, opowiesci innych czy seriali telewizyjnych, inaczej bysmy o danym kraju nie marzyli/ly. Nie zaszkodzi uslyszec tez o tych innych stronach, biorac zawsze poprawke na to, ze kazda wypowiedz jest subiektywna.
Nie znam sytuacji twojej siostry, nie wiem, czy pracuje, czy tez zyja dostatnio i wychowuja dziecko z jednej tylko pensji. Gdyby tak bylo – musi byc to pensja ponadprzecietna, nie jest to dzis juz typowa sytuacja. Kiedys, owszem. Jezeli pracuje, w jakich godzinach? Jezeli w pelnym wymiarze, kto zajmuje sie dzieckiem? Jezeli dziadkowie (tesciowie), ma identyczna sytuacje jak wiekszosc tutejszych rodzicow, widujacych swe pociechy dopiero poznym wieczorem, ale i tak szczesliwych, ze tych dziadkow maja do dyspozycji. Sa jednak i tacy, co nie maja.
Jeszcze co do Majorki: spedzilam tam w tym roku Wielkanoc i bardzo mi sie spodobala. No, moze oprocz niemieckiego regionu wokol “Balneario 6” w okolicach Palmy. Natomiast juz polnocne wybrzeze, gorzyste, z malymi zatoczkami o krystaliczno turkusowej wodzie, jest przesliczne. Zapytaj siostry, czy odwiedzila slynny klasztor w Valldemossa, w ktorym spedzili zime 1938/39 (zdaje sie) Chopin i George Sand. Jest tam zachowane jego pianino, a nad nim rozpostarta bialoczerwona flaga… Piekne!!! i wzruszajace.
To by bylo na tyle…znow sie rozpisalam, az wstyd…