baby boom?

Temat przeniesiony do archwium.
1471-1500 z 1785
Bocconcino, pisz co dzieje sie, jakies postepy?
A skąd niby wiesz, że Bocconcino ma roz...aha, postępy.
No to przepraszam.:)))
pozdrawiam was mamuski. jak sie czujecie? Bocco co u ciebie?
ja wlasnie jestem po wypadku. spadlam ze schodow na podloge z wysokosci 3 metrow.ze strychu spadlam. nie pytajcie jak bo sama do konca nie wiem. szok szok. pogotowie na sygnale ,nosze zostalam unieruchomiona etc. na pogotowiu 5 dlugich godzin ... zrobili mi przeswietlenie,tag i bogu dzieki wyszlam z tego cala. mam caly kregoslup choc ledwo chodze bo jestem cala obolala. masakra. jeszcze nie moge dojsc do siebie. dziekuje Bogu za druga szanse zycia bo tak to mozna nazwac nie tylko wedlug mnie ale i wedlug lekarzy to cud ze sie nie polamalam. ..........brrrrrrrrr
Jesoooo, co to za wiesci! dzieki bogu ze nic sie nie stalo!czego tam na stare strychy sie wspinac i padac potem...oj, az dreszcze po plecach...

wczoraj na kursie polozna poradzila zeby sobie czasami na kuckach posiedziec i sie przyzwyczajac do pozycji...tzn nogi przyzwyczajac. bo moze sie zdarzyc ze to bedzie najwygodniejsza pozycja dla was podczas porodu...
Czesc dziewczyny, jestem juz z Oliwka w domu. Moje malenstwo zdecydowalo sie przyjsc na swiat 19 wrzesnia. Czuje sie rewelacyjnie, poraz drugi moge powiedziec, ze porod to nic strasznego. Najwazniejsze jest tylko wlasciwe oddychanie i odpowiednie nastawienie. Takze glowy do gory przyszle mamusie!! Trzymam za was kciuki:-)
Martinaduli, biedactwo, uwazaj bardziej na siebie!!!
Aha, z porodu w wodzie nic nie wyszlo, bo nie zdazylam nawet dojechac do szpitala, ktory wybralam i musialam rodzic w innym haha
Gratulacje Bocco!!! Zuch dziewczyna, i tak milo ze istnieja jeszcze na tym swiecie fajne porody ktorych nie trzeba sie bac, to bardzo pokrzepiajace:)
Wszystkiego najlepszego dziewczynki!
Kurcze Kasia, ty juz sie szykuj... najlepiej juz od Barbòrki stan na rogatkach Melegnano... co by Zoski kapiel nie ominela ;)
Bocco gratulacje!!! poprawilas mi dzis humor od rana, bo ostatnio troche sie martwilam o porod...:)
Martinaduli to cud i na szczescie ze jestes cala, uwazaj na siebie. Slyszalam kiedys o podobnej historii, ktora niestety skonczyla sie tragicznie. Bogu dzieki, ze z tego wyszlas...
Bocconcino,gratulacje:)Oliwka sliczna-dzieki za zdjecia.
Dobrze,ze porod byl spokojny.No ale zeby nie zdazyc wskoczyc do wanny?Niedosc ze spokojny to i ekspresowy?
Tak jak mowi Gajowa,bede musiala koczowac pod szpitalem,zeby moc w wannie rodzic.

U mnie ok.Rosne jak na drozdzach.Nie wiem komu wierzyc,bo niektorzy mowia,ze wygladam cudownie a inni,ze wygladam jak wieloryb...hmm,roznica niby jest,jak myslicie?
Jestem w 28 tygodniu.Za 2 tygodnie USG,jutro badanie krwi.

Wlasnie wyczytalam,ze czesciej rozwodza sie pary,ktore rodzily w obecnosci meza.Ze niby maz ,biedaczysko,zszokowany widokiem zony(krzyczacej,spoconej,zakrwawionej..) po porodzie patrzy na nia z innej perspektywy...z takiej,ze dochodzi do wniosku,ze lepiej taka babe zostawic...
Jak dla mnie bzdura.Moim zdaniem wspolny porod laczy zone i meza jak nic innego na swiecie.Co wy na to?
ja bym oszczędziła nieborakowi tych obrazków z ktorych nie zdaje sobie sprawy, moze w teori, ale to zasadnicza roznica ;) te wszystkie porodowe obrazki, krwawienia, rozciete krocze, rozklapciocha i wiele nnych...potem facet moze miec problem z ochota na figle majac takie obrazy w glowie :D
biedny,prawda?
RAczej sie z tym wszystkimi opiniami nie zgodze. Moj maz byl przy dwoch porodach i jakos do tej pory sie ze mna nie rozwiodl. Uwazam, ze to swietna sprawa miec przy sobie meza czy partnera. No ale kazdy ma prawo wyboru.
Zgadzam z Kasia i Bocco...moj fra bedzie przy porodzie, wczoraj bylismy razem na corso preparto, lekcja o porodzie, takze ze strony emocjonalnej...nikt nie zobaczy tego czego nie chce zobaczyc, a wsparcie i obecnosc meza to nieoceniona pomoc, nie tylko jesli o chodzi o porod...
Bocconcino gratuluję! Masz teraz śliczną już czteroosobową rodzinkę:-))
co do porodu...jak można ojca dzieka pozbawiać takiego przeżycia? jak można nie być razem od początku do końca?
że to niby nieprzyjemne obrazy? to zycie...myślę, że takie wspólne doświadczenia mogą jedynie scementować związek
rozmawiam czasem z moim przyszlym mezem na temat wspolnego porodu. ja jestem troche "anty" wlasnie ze wzgledu na to czego sie naczytalam (ze maz potem inaczej patrzy na kobiete, widzi w niej tylko matke, a nie kochanke...). natomiast moja druga polowa wyraza zdecydowana chec bycia przy tym. o to jak to bedzie, bede sie martwic kiedy bede w ciazy, ale mysle, ze najwazniejsze to nie zmuszac (ani siebie, ani ojca dziecka).
Ja dziekuje Bogu ze go pozbawilam tych przezyc.
I ciesze sie ze ja przezylam te przezycie:))
Mysle ze nie ma na to reguly czy tatus powinien byc przy porodzie.
Kazda teoria jest prawdziwa ale nic w swiecie nie jest jednoznaczne i na kazda decyzje trzeba patrzec osobno a nie schematycznie.
Wiec czy beda tatusiowie przy porodzie czy nie to decyzja pary. I nie ma to zlej ani dobrej rady:))
Objecalam Kasi ze napisze jak sie dziecko chowa, wiec chowa sie dobrze i rosnie jak na drozdzach ::))Raczkuje jak oszalaly i jest na etapie plucia, czyli pluje zupkami, smoczkami i wszystkim co wklada do buzi a dodam ze wszystko wklada miedzy swe trzy zeby:))
Pozdrawiam Mamusie
o,Madzia,fajnie ze napisalas.
Cudowne musza byc te 3 zeby:))))
JUZ PO!!!!!

A ciezko bylo jak cholera (przepraszam za wyrazenie):)
Maly zdecydowal sie powitac ten swiat 19 wrzesnia z samego rana. I od tamtej pory nie przespalam zadnej nocy;) Do piersi sie pcha srednio co 3 godziny w nocy.
Moze macie jakies porady jakby go przyzwyczaic, ze noc to noc i mama musi odpoczac;)))
Gratulacje! Super ze masz juz przy sobie maluszka! Ma jakies 3 tygodnie wiec chyba jeszcze nie zdazyl sie nauczyc kiedy to trzeba spacq:) cierpliwosci:)
Jak ma na imie?
No wlasnie cierpliwosci ucze sie dzieki mojemu dziecku;)) Mowia ze po jakims czasie maluszki same sie reguluja i zaczynaja spac dluzej wiec uchwycilam sie tej mysli jak tonacy przyslowiowej brzytwy ;)
Poza tymi niedogodnosciami super jest przytulac takiego malego czlowieczka, wiec wszystko mu wybaczam.
Co do imienia to od poczatku wchodzile w gre tylko jedno (wybrane jeszcze przed zajsciem w ciaze) - Jan. Moj maly Jasiek;)
oo jak fajnie, ze polskie imię !!! Brawo dla tej Pani !!! ;)
brawo,brawo
Gratulacja Kolowrotka, niestety nie ma zadnej rady na to, by maelnstwo tak czesto nie jadlo
u mnie zaczal sie 32 tydzien,Nofika z kolei 37 tydzien.
Asiu,jeszcze chwila moment i mala Federyczka bedzie wsrod nas.
No a pozniej kolej na Zosie.
Na kogo jeszcze czekamy?Ktora z was jeszcze nie urodzila?
a racja,Magda toscana,jak ci tam?Zaczelas juz kurs?
czesc mamuski, nie pamietam juz, ktora z was wspominala o pieluszkach wielorazowego uzytku, ktore mozna prac w pralce. Przyznam szczerze, ze zastanawiam sie czy nie zaczac ich uzywac u mojej miesiecznej (prawie) Oliwki. Co prawda, jak juz wspominalyscie, sa one drogie, ale mimo to mysle, ze mozna czerpac z ich wiele korzysci i w przyszlosci nasze malenstwa oducza sie szybciej zalatwiac swe potrzeby do pieluszki. Dla zainteresowanych podaje stronke po angielsku: http://www.lotties.de/en/index.htm
Przypuszczam jednak, ze mozna tez kupic pieluszki duzo taniej na ebayu.

ps czysta ciekawosc: moze uzywa ich juz ktoras z was???

buziaki dla wszystkich mam i ich pociech
czesc dziewczyny! Mam pytanko: Jak mówi sie po włosku ktg? To jest to badanie częstotliwości skurczy i chyb też pomiar pracy serca dziecka. Moja lekark kazała mi na to bdanie stawic sie w szpitalu i mowila jak to sie nazywa, a ja kompletnie zapomniałam... pamietam tylko, ze jakoś na t.....
dzieki z góry! Ona tzn. moja ginka na pewno jak przyjde zapyta: A co my dzis mialysmy zrobic???? A ja wolałabym wiedziec jak to sie fachowo po wlosku nazywa.
Temat przeniesiony do archwium.
1471-1500 z 1785

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia